- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (258 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (166 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (27 opinii)
- 5 Uschły młode drzewa (19 opinii)
- 6 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (167 opinii)
Z amstafem bez kagańca na placu zabaw
- Nie dość, że weszła z psem agresywnej rasy na plac zabaw przy gdyńskiej plaży, to jeszcze nic nie robiła sobie z tego, że podbiega do dzieci, i nie reagowała na zwrócenie jej uwagi. Na szczęście - tym razem - nie doszło do tragedii, ale bezmyślność niektórych właścicieli psów jest porażająca - pisze czytelniczka Trojmiasto.pl, pani Karolina.
Zacznijmy od tego, że z psami w ogóle nie można wchodzić do takich miejsc. I wydawało mi się, że każdy to raczej wie. Przyczyn jest wiele, także higienicznych. Ale podstawowa jest taka, że zwierzęta reagują instynktownie, a dzieci powinny czuć się bezpiecznie w miejscu, które jest przeznaczone przede wszystkim dla nich.
Tymczasem kobieta z amstafem, czyli psem, który bezsprzecznie należy do ras agresywnych, nie tylko weszła na plażę, ale też chodziła po placu zabaw. Pies ją szarpał, chciał podbiegać do dzieci, bo - jak to na pełnym placu zabaw - było tam dużo bodźców i cały czas coś się działo.
Sama mam psa, który jest zwykłym, spokojnym kundelkiem, ale do głowy by mi nie przyszło, by zabrać go w takie miejsce. W dodatku bez kagańca! Tymczasem ta kobieta, mimo zwracania jej uwagi, nic sobie z tego nie robiła. Odpowiedzi były klasyczne: "to młody piesek, on jest spokojny, on nie gryzie, nic nikomu nie zrobi".
Jak każdy, do pierwszego razu! Przecież gdyby tylko zwyciężył instynkt, choćby na chwilę, to ta pani na pewno psa na smyczy by nie utrzymała. A przypominam, że nie miał kagańca, więc mógłby robić na tym placu zabaw, co by tylko chciał.
Czy naprawdę musi dojść do tragedii, by niektórzy zrozumieli, że nie wszędzie można wejść z psem? Ludzie, opamiętajcie się!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (1011) ponad 50 zablokowanych
-
2023-06-07 11:14
Zrobił coś komuś?! Weź nie nagrywaj obcych ludzi. Pies nikogo nie atakował, był na smyczy, czyli pod kontrolą. A poza tym Amstaffy nie są na liście psów agresywnych!
- 1 3
-
2023-06-07 11:15
do zarąbania właściciel
- 1 2
-
2023-06-07 11:19
To pilnuj dziecka, a nie nagrywasz filmiki.
- 0 2
-
2023-06-07 11:36
to taki miły piesek
nogę dziecku lub rękę odgryza za jednym ugryzieniem, po co więc kaganiec
- 6 2
-
2023-06-07 12:04
g*wnoburza (1)
Ludzi którzy się wypowiadają raczej nigdy nie mieli do czynienia z tymi psami i pewnie z żadnym innym psem w życiu. Dramat dobrze że na PIS nikt się nie boi głosować tylko psów się boją.
- 1 3
-
2023-06-07 12:17
...
Kolejny z obłędem POlitycznym
- 0 0
-
2023-06-07 12:15
(1)
po pierwsze nie jest to rasa agresywna. autorka/czytelniczka krytykuje ale nie zna rozporządzenia rady ministrów o ochronie zwierząt, która nie zabrania chodzenia z psem bez smyczy i kagańca. Po drugie nie znam ustawy, która by zabraniała wchodzenia z psem na teren publiczny. Jedynym ograniczeniem może być regulamin korzystania z obiektu (plac zabaw) o ile został stworzony.
A tak w ogóle to ludzie powinni nosić kagańce, są bardziej agresywni niż zwierzęta. Szkoda, że era maseczek się skończyła- 2 4
-
2023-06-07 13:24
Z jednego powodu w Polsce 90% tych
Psów to nie są psy rodowodowe i pewnej psychice. Trudno wpisać na listę mieszańce w typie asta
- 0 0
-
2023-06-07 12:20
Artykuł? To jest zwykła opinia...
Zastanawia mnie sens tego artykułu. Po pierwsze - Amstaff nie jest uznany za rasę agresywna w Polsce, więc nie jest psem stwarzającym zagrożenie, biorąc pod uwagę to kryterium. Zgodnie z prawem - zastosowanie smyczy LUB kagańca wystarcza. Po drugie - pies ten - na filmie - nie wykazuje oznak agresji, wlascicielka go kontroluje, pies nie wygląda na zestresowanego (ogon w dół, nie ujada, nie mocuje się ze smyczą itp) - zatem również z tego powodu nie można uznać go za stwarzającego zagrożenie. Nic się nikomu nie miało prawa w tej sytuacji wydarzyć, choć faktycznie widać, że jest reaktywny, co i normalne dla młodych psów. Dla ludzi, którzy się nie znają - być może się go boją - polecam oddalić się i nie truć życia innym.
Jezeli autorka ma psa - polecam się jednak dokształcić, doszkolić, również w kwestiach regulacji na obowiązujących.
Do redakcji: promowanie takiego podejścia do kwestii funkcjonowania psów i ich właścicieli w społeczeństwie, tylko nakręca spiralę hejtu i dezinformacji.- 0 4
-
2023-06-07 12:42
Żadnego psa tam nie wiać - pewnie gotują się
W radiowozie
- 1 1
-
2023-06-07 13:39
(1)
Ludzie mają w dzisiejszych czasach pie***Ca na punkcie psiesków i to jest dramat.
Nikt nie potrzebuje psa i nie wmawiajcie sobie bzdur o miłości.- 4 2
-
2023-06-08 07:25
Ciebie tez nikt nie potrzebuje, a jestes
- 1 1
-
2023-06-07 13:41
grożna rasa i powinien być w kagańcu,w madisonie gdańsk też męzczyzna prowadził po schodach amstafa,miedzy ludżmi,powinno być zakazane
- 12 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.