- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (271 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (94 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (99 opinii)
- 4 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (283 opinie)
- 5 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (96 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (373 opinie)
Zablokowana obwodnica
Duże problemy mieli w czwartek kierowcy jadących do pracy trójmiejską obwodnicą. - Od Géanta do zjazdu na Szadółki droga jest zupełnie biała, nie widać nawet skrawka asfaltu - relacjonował jeden z kierowców, który zadzwonił do nas przed godz. 10. - Wszędzie zaspy. Samochody jadą rzędem, 20 kilometrów na godzinę. Co chwila dochodzi do kolizji. A jeszcze gorzej jest przy zjeździe z obwodnicy. Tam to już w ogóle nie można się ruszyć. Przecież to paranoja, żebym jechał do pracy ponad dwie godziny!
- To nieprawda! Obwodnica jest w pełni przejezdna - zdementował Franciszek Rogowicz, dyrektor gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (która odpowiada m.in. za stan obwodnicy), gdy do niego zadzwoniliśmy. - Nawierzchnia jest czarna na całej długości trasy, leży tylko trochę błota pośniegowego.
Zdezorientowani zwróciliśmy się do policji. - Trafiają do nas zgłoszenia o utrudnieniach w ruchu, szczególnie na odcinku obwodnicy na wysokości Karwin w stronę Gdańska - przyznał aspirant sztabowy Ryszard Rychert, dyżurny komendy miejskiej w Gdyni. - Ruch blokują przede wszystkim samochody ciężarowe. Ponadto trzy wysłane na pomoc piaskarki utknęły w korku. Do niedawna zastanawialiśmy się nawet nad zamknięciem obwodnicy, szczęśliwie śnieg stopniał i korek się rozładowuje.
Informacje o kłopotach na obwodnicy potwierdziła nam w końcu Teresa Troszczyńska z GDDKiA: - Wszystkiemu winne są intensywne opady śniegu - informowała ok. godz. 11. - Cały czas obserwujemy sytuację na drogach. Obecnie na odcinku obwodnicy od Matarni do Kacka pracuje sześć pługów i osiem solarek. Niestety, zablokowane są drogi dojazdowe do obwodnicy, więc maszyny też stoją w korku.
Sznury samochodów, ogromne korki na ulicach Wielkopolskiej, Spacerowej czy Słowackiego sprawiły, że dojazd do centrum trwał godzinami.
- Sytuacja na Spacerowej była dramatyczna - podsumowywał czwartkowe kłopoty Jakub Sachse, właściciel firmy Planetobus. - Jezdnia śliska, ciężarówki nie były w stanie podjechać, TIR stanął w poprzek drogi i zatarasował przejazd. Moje autobusy miały ponadgodzinne opóźnienie. Drogowcy się nie popisali.
- Faktycznie, około godziny 10.30 mieliśmy problemy z górnym odcinkiem ulicy Spacerowej - przyznał Mieczysław Kotłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku (instytucji odpowiadającej za stan dróg miejskich). - Wpłynęły na to warunki pogodowe i problemy z ruchem na obwodnicy. Wysłaliśmy pługopiaskarki i sytuacja została opanowana. Ulice Słowackiego, Rakoczego i Świętokrzyska były zatłoczone, ponieważ kierowcy szukali innych, bardziej dogodnych zjazdów. Na szczęście w centrum śnieg nie padał tak intensywnie, więc drogi były przejezdne.
Prognozy na najbliższe dni są niekorzystne dla kierowców: - Czeka nas prawdziwy atak zimy: intensywne opady śniegu, niskie temperatury - mówi Agnieszka Harasimowicz z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział Morski w Gdyni. - Ponadto silne wiatry będą powodować zawieje i zamiecie śnieżne, znacznie ograniczające widoczność. Kierowcy powinni być szczególnie ostrożni.
Opinie (342) ponad 20 zablokowanych
-
2007-01-26 09:55
UOGóLNIANIE
moja żona jeździ dużo- ok. 3000 km na m-c
ja też - 300 000 przez 5 lat ( ale nie na Tirach)
ona jeździ świetnie,
ja miałem dwie kolizje z mojej winy- 0 0
-
2007-01-26 09:56
A weź teraz zaparkuj, albo wycofaj ciężarówką z przyczepą. - Tych asów to podziwiam czasem jak patrzę co wyprawiają.
Kiedyś pojechałem do 1 klienta, gdzie był pełen parking samochodów i nie było już miejsca gdzie stanąć. Na środku stała ciężarówka i widać było, że za chwile będzie odjeżdżać.
Stanąłem obok i pytam się faceta, który coś tam wyładowywał czy się typek zmieści tą cięzarówką, jak ja tak postawię.
A ten: - nie wiem, nie znam tego kierowcy.- 0 0
-
2007-01-26 09:57
prędkość
znajomy jechaqł 70 km/h, auto nowe opony zimowe, samochód Subaru . Na wysokości Rebiechowa wpadł do rowu, nieopdal w rowie leżalo mondeo.
Oj przejedziecie sie kiedyś- 0 0
-
2007-01-26 09:59
Herr Doktor
Zgadzam sie z Tobą
poza jednym:
naukowców płci żeńskiej jest naprawdę dużo
a i lekarzami są statystycznie lepszymi- sprawy sądowe o odszkodowanie to w 90% wobec lekarzy facetów- 0 0
-
2007-01-26 09:59
agrest
No dobra, ale żeby ocenić czy się zmieścisz nie musisz tam wjeżdżać ;)
I tak musisz podjechać kawałek do przodu i zrobić to tyłem, więc co Ci szkodzi podczas podjeżdżania zwolnić i ocenić ile Ci zostanie miejsca z przodu i z tyłu? Ja tak zawsze robię.
Ale inna sprawa, że chyba by pękli gdyby się okazało że muszą poprawić ;)
Mój ojciec to w ogóle jest zabawny. Jest pilotem, więc generalnie posługiwanie się mapą powinien mieć w małym palcu. A on ma taki dziwny zwyczaj, że zawsze sobie przekręca mapę w takim kierunku, w którym jedzie/ leci. I kręci tą mapą w kółko, zamiast to sobie w myślach obrócić. Ja z tego zawsze leję ;)
Ale fakt faktem, że on ma taki dryg do wszystkiego co trzeba prowadzić/ pilotować, że jak wsiada, to masz wrażenie że "zrasta" się w jedno z maszyną, dosłownie czuje pracę silnika itp. Fajnie prowadzi, bo jeździ szybko i dynamicznie, ale jednocześnie bardzo płynnie, majestatycznie i dostojnie, jakby leciał. Mam cichą nadzieję, że może chociaż trochę tych zdolności psychomotorycznych po nim odziedziczyłam.- 0 0
-
2007-01-26 09:59
CŻ. - Tak już jest poprostu. Te samochody były inaczej robone. Po 1 cięższe są, to i lepiej trzymają się gleby.
Wcale nie jest powiedziane , że jak nowy to musi być lepszy. Ja bym to nazwał raczej, że taki ładny, nowy samochód, dopóki nie jest sprawdzony przez kilka lat i nie ma na niego profesjonalnej opinii, jest "marketingowo-dobry".- 0 0
-
2007-01-26 10:02
Taa.. - jak nie widać, że czegoś nie umie, a resztę robi dobrze, to myśli, że reszta myśli, że umie :)
hehe- 0 0
-
2007-01-26 10:06
HerrDoktor
..." czemu nie pracuja w kopalniach, dlaczego nie ma praktycznie kobiet naukowcow "...
Dzisiaj jestes moim pupilem .Coz za zestawienie argumentow .
Zapomniales o Koperniku .
Jasne , ze roznimy sie od siebie biologicznie i chyba najbardziej zapalona feministka temu nie przeczy .
Problem jazdy samochodem , tu zgodze sie z CZ-ka , to glownie kwestia wprawy .
W Niemczech , gdzie wiekszosc kobiet ma wlasny samochod , powoduja statystycznie mniej i lzejsze wypadki .
Mniej szarzuja za kolkiem i trzezwiej oceniaja swoje umiejetnosci .
Co Ty na to Doktorku ?- 0 0
-
2007-01-26 10:08
Marek
a żebyś wiedział jak się niektórzy rzucają o to, że baby samolotami latają... toż to wymysł szatana, porządna kobieta w domu siedzi i mężowi obiad gotuje, a nie się samochodami czy samolotami szlaja ;)
- 0 0
-
2007-01-26 10:09
Ja mam ten 1 samochód stary, którym przejechałem ze 300.000 i jak wsiadam do niego to mam takie wrażenie, że czuję dosłownie wszystko - każdy kamyczek, każdą koleinę, nwierzchnię i zawsze wiem jak się zachowa.
A w nowym to jeszcze kwestia badań, bo ma dopiero 20.000 km, a to za krótko, żeby cokolwiek rozpoznać. Grawitację to można zaczać oszukiwać szacunkowo tak po 100.000 km jak już stwierdzisz, że dususz ten samochód bezlitośnie, pomagasz sobie odruchowo ręcznym na zakrętach i w tym czasie przyspieszasz, żeby przesunąć samochód bokiem itp, to wtedy mozna się pokusić, ale to kwestia techniki i nie każda fura się do tego nadaje. Poza tym z czasem się tego odechciewa.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.