- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (112 opinii)
- 2 Skaner 3D pomaga w oględzinach hali (28 opinii)
- 3 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (113 opinii)
- 4 Kiedyś to było... można utonąć (103 opinie)
- 5 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (236 opinii)
- 6 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/23/300x0/23107__kr.webp)
Nad wejściem Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki powieszono uczelnianą flagę przystrojoną czarnym kirem. Na drzwiach - klepsydrę. Obok znalazła się informacja kolegium dziekańskiego, że środowe wydarzenia rzuciły cień na obchody 50-lecia wydziału, których rozpoczęcie zaplanowano właśnie na wczoraj. - Głęboko poruszeni, odwołujemy w tej sytuacji udział we wszystkich okolicznościowych imprezach - napisali dziekani.
Przed drzwiami sali, w której rozegrała się tragedia, student położył kwiaty. Na tym samym piętrze, gdzie znajduje się Katedra Obwodów i Układów, a której pracownikami były obie ofiary, studenci zachowują się tak, jakby się nic nie stało. Szukają swoich nazwisk na egzaminacyjnych listach, dyskutują. Niektórzy nie mówią jednak o niczym innym, jak o tragedii. Nie wszyscy chcą o tym rozmawiać z dziennikarzami.
- Nie mamy nic do powiedzenia - stwierdza trzech studentów informatyki, zapytanych, czy znają Kamila. - Tu nie ma żadnej sensacji - dodają. Nie chcą też mówić o egzaminie z teorii obwodów i układów. Dzień wcześniej inni studenci twierdzili, że to najtrudniejszy egzamin w czasie studiów.
- To nieprawda - uważają dwie studentki I roku telekomunikacji. - Jest trudny, ale nie najcięższy. Problemy mają ci, którzy kończyli ogólniaki, ale ci po technikach dają sobie radę.
- Wystarczy rozwiązać 200-300 zadań, aby nie mieć żadnych problemów z tym przedmiotem - dodaje inny student. A dr S. to dobry człowiek. Owszem, wszyscy wiedzą, że nie lubi jak ktoś ściąga, ale nikomu nie zrobi krzywdy.
Przypomnijmy, Kamil przyszedł do dr. S. ponieważ wykładowca poprosił go o to po kolokwium, które ten pisał w ub. czwartek. Miał podejrzewać, że student nie pisał samodzielnie. Kamil przyszedł, ale z siekierą, którą najpierw ugodził Czesława S. a potem próbującego pomóc koledze 53-letniego Krzysztofa K. pracownika naukowo-technicznego. Zanim Kamil P. wszedł do sali numer 646, był w dziekanacie. Był spokojny, nie robił wrażenia osoby podekscytowanej, zdeterminowanej. Już wtedy musiał mieć jednak przy sobie narzędzie zbrodni.
- Wszyscy jesteśmy zszokowani tym zdarzeniem - mówi współlokator Kamila P. z akademika. - On był normalnym chłopakiem. Niewysoki, szczupły, w okularach. Pochodzi z Pułtuska.
Nie pił alkoholu, nie imprezował. Przeszkadzała mu głośna muzyka. Tak naprawdę, to niewiele o nim wiemy. Nikt go nie odwiedzał, więc chyba nie miał dziewczyny. Za to często przesiadywał przy komputerze. Kiedyś powiedział, że jeśli nie uda mu się zaliczyć egzaminów, to przeniesie się na "uniwerek".
- Znam lepiej kolegów Kamila z pokoju niż jego samego - twierdzi student IV roku informatyki, sąsiad P. - W zasadzie mijaliśmy się tylko na korytarzu w akademiku. On chyba nie miał tutaj przyjaciół.
Zdaniem studentów, egzamin u dr. Czesława S. nie nastręczał trudności, a sam wykładowca jest kontaktowy i lubiany.
- "Druty" to nic w porównaniu z takimi przedmiotami, jak np. złożoność obliczeniowa algorytmów, "kobyła" nie do przejścia - mówi student IV roku informatyki. - To normalne, że podchodzi się do egzaminów po kilka, a nawet kilkanaście razy. Ale wszystko jest do przejścia.
Rektor PG, Aleksander Kołodziejczyk, powoła specjalną komisję, która zbada okoliczności środowego zdarzenia.
- Rannemu Czesławowi S. nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - mówi dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. - Ma uraz głowy, rany cięte przedramienia, ale za tydzień powinien wyjść do domu.
Zatrzymany Kamil wciąż milczy i nie chce odpowiadać na żadne pytania.
Opinie (190)
-
2002-06-21 01:39
PG to bardzo dobra szkola !!!
Sam pare lat temu skonczylem wlasnie informe i druty na informie to akurat byly w wersji dla ubogich ;) Tez do niektorych egzaminow podchodzilem pare razy - to dobra szkola przetrwania. Teraz w zyciu jest duzo odporniejszy na stres niz wiekszosc osob ktore znam. A taki psychol mog trafic sie wszedzie... A zamknac to by mozna AWF i co oni takiego pozytecznego po tym robia robia ;) Zasliaja zastepy bezrobotynych ktorych potem musimy zywic ;)
- 0 0
-
2002-06-21 01:44
odpowiadam
> Nie wiemy czy slusznie, ale odnosimy wrazenie ze nasz Monsieur zmozony po dniu pracy zatrudnil w chrakterze rzecznika prasowego niejakiego Sidhe.
Drodzy towarzysze! Odnosicie mylne wrażenie! Monsieur nie musiał mnie zatrudniać, albowiem tak się składa, że umiem się zatrudnić samemu! Monsieur może jednak załatwić pracę niejednemu frustratowi!
I skąd towarzysze ta pewność jeśli chodzi o płeć Sidhe? Czyżby jednak główki pełne stereotypów?
> Z radoscia witamy ten wywazony i madry glos,
serdecznie dziękuję za uznanie, choć źródło jego pochodzenia nie pozwala przypisywać mu większej wagi...
> jednoczesnie wykazujemy daleko idaca wyrozumialosc dla samego Miszcza, wszak jego dobra kondycja intelektualna ma kluczowe znaczenie dla kondycji gospodarczej UE, co w kontekscie nieuchronnego przylaczenia lezy w naszym interesie.
muszę się zgodzić. Paweł na pewno robi dla naszego kraju więcej niż Wy, szanowni towarzysze dający się na codzień kopać w dupę.
Autor: narut
A nie naruty? to ile was jest w końcu? liczyc nie nauczyli, czy polskiego za mało?- 0 0
-
2002-06-21 01:45
do muchomora
ilu bezrobotnych dziś wyżywiłeś?
- 0 0
-
2002-06-21 01:52
Ale z was barany.
Ja zdania nie zmienie. PG to szkoła dla debiluw. U nas bieganie na 100 m niewielu morze zaliczyć. A co dopiero anatomie. Ale my sie nie skarżymy jak wy, chociarz jest nam durzo ciężej. A jak człowiek jeszcze musi wieczorami charować, żeby na nowy dres zarobić. Naprawdę, PG jest do d...y.
- 0 0
-
2002-06-21 01:54
mizernie się podzywasz, Tomku...
sidhe cię przejrzał...
- 0 0
-
2002-06-21 02:04
Przejrzał, czy przejrzała?
I co to znaczy "podzywać"?
Bez pszesady. Na AWF-ie nie jest tak tródno. Tylko z ortografiom nie jest naj lepiej.
No i wogle adidasy drogie...- 0 0
-
2002-06-21 02:07
do Tomka Gawlinskiego
Dobrze, że do "d...y" napisałeś w ten sposób, bo może wstawiłbyś tam np. "ó". Szkoda tylko, że na AWF-ie nie przykładają także wagi do sprawności, nie tylko fizycznej, ale i umysłowej
- 0 0
-
2002-06-21 02:15
Facet słuchaj...
...jak cię dorwe, to ci nakopie do dópy albo dupy bez znaczenia. Na AWF-ie uczom lepiej niz gdzie indziej i wara ci od nas. A pojaw sie chociaz w Oliwie, to cie zgnoimy.
- 0 0
-
2002-06-21 02:20
wlaśnie mogę sobie wyobrazić, czego tam was uczą...
na pewno - kopania w dupę- 0 0
-
2002-06-21 02:24
A ode mnie siekierką...
...między żebra i drógi raz w głowe
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.