• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zamek w Łapalicach będzie dokończony po 40 latach

bra
4 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (219)

W ciągu kilku miesięcy powinien być gotowy miejscowy plan, który zalegalizuje rozpoczętą w 1983 roku budowę zamku w Łapalicach. Inwestor - przedsiębiorca z Gdańska - będzie miał wówczas zielone światło na jego dokończenie. Niewykluczone, że nie wszystkim się to spodoba, bowiem turystyczna atrakcja ma się zmienić w hotel ze SPA.



Zamek w Łapalicach powinien zostać dokończony?

Trzy lata temu radni gminy Kartuzy uznali, że warto byłoby stworzyć warunki prawne, które zalegalizują istniejącą od lat samowolę budowlaną, a zarazem umożliwią dokończenie zamku, który powstał w Łapalicach.

Do tego potrzebne było opracowanie miejscowego planu. Wówczas rada przegłosowała uchwałę o przystąpieniu do jego sporządzenia.

By mógł powstać, niezbędna była jednak zgoda Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Początkowo Igor Strzok negatywnie zaopiniował ten projekt. Niedawno spojrzał jednak na niego przychylnym okiem.

Jak ustalił tygodnik Zawsze Pomorze, wpływ na zmianę stanowiska miał mieć Jarosław Sellin, wiceminister kultury, a zarazem Generalny Konserwator Zabytków.

Zamek w Łapalicach na zdjęciach



Teraz powinno być już z górki.

- Po wyłożeniu planu do publicznego wglądu trafi on pod głosowanie na sesję rady gminy. Powinno się to stać w ciągu około trzech miesięcy - zapowiada Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz.
Inwestor, który 40 lat temu rozpoczął budowę, jest zdeterminowany do ukończenia zamku. Do tego potrzebny jest nowy projekt, który będzie dostosowany do wymogów nowego planu miejscowego.


Zamek w Łapalicach wybudował biznesem z Gdańska



Budowę zamku w Łapalicach wiąże z Trójmiastem osoba Piotra Kazimierczaka, gdańskiego przedsiębiorcy, snycerza i producenta mebli. To on w 1983 roku postanowił zrealizować marzenie swojego dzieciństwa.

Kłopot w tym, że pozwolenie otrzymał na budowę domu jednorodzinnego z pracownią rzeźbiarską.

Niezrażony tym faktem rozpoczął budowę. Z roku na rok obiekt powiększał się, aż rozrósł się do kilkupiętrowego budynku przypominającego zamek o powierzchni ok. 5 tys. m kw.

Nigdy nie udało się go jednak ukończyć i to co najmniej z dwóch powodów.

Po pierwsze był samowolą budowlaną, więc pojawiły się problemy natury administracyjnej.

Po drugie skala przedsięwzięcia wymagała olbrzymich pieniędzy, a tych inwestorowi zaczęło brakować, mimo dobrze prosperującego zakładu meblarskiego otwartego przy Trakcie św. Wojciecha.

Zamek w Łapalicach: "To ma być dzieło życia"



- Ten zamek nie powstał z kapelusza. Myślałem o nim od wczesnej młodości. To ma być dzieło mojego życia, a nie jakaś tam budowa hotelu w dwa lata. Ja nie jestem szaleńcem. Wiem, jak potężnych nakładów finansowych wymaga taka inwestycja. Dlatego wybudowałem w Świętym Wojciechu koło Gdańska duży zakład produkcji mebli, żeby zarobić pieniądze na zamek. Zakład miał być mecenasem Łapalic. Nie zastanawiałem się, ile lat to wszystko potrwa. Uznałem, że może uda mi się takie dzieło skończyć jeszcze za mojego życia - mówił Piotr Kazimierczak w 2006 roku na łamach Kuriera Kartuskiego.
Szanse ostatecznie pogrzebała powódź z 2001 roku, gdy woda wdarła się do wspomnianego zakładu meblarskiego.

Po wielu latach przepychanek administracyjnych, w 2013 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Kartuzach nakazał ostatecznie wstrzymać prace budowlane.

Zamek w Łapalicach - niedokończona atrakcja turystyczna



Potężna budowla stojąca bez ochrony i nadzoru budziła ciekawość, a z czasem urosła do atrakcji turystycznej regularnie odwiedzanej przez tysiące turystów, mimo że legalnie nie wolno było wchodzić na jej teren.

Teraz, jeśli faktycznie przemieni się w hotel, nie będzie już ogólnie dostępna.


Film archiwalny

bra

Opinie (219) ponad 10 zablokowanych

  • Rozumiem, że człowiek miał 'wizję', która go prześladuje do dzisiaj. I pewnie ta samowolka to pikuś w porównaniu do rozmaitych koszmarków stawianych w środku lasu. Ale strach się bać co jeszcze przyklepie pan Sellin.

    • 3 2

  • Opinia wyróżniona

    Kiedyś byłbym przeciw. (4)

    Ale teraz kiedy w majestacie prawą kończy się budowa potwornego zamku w Stobnicy, na Łapalice można przymknąć oko - "za niską szkodliwość społeczną". Poza tym przez te dekady stały się jedną z największych atrakcji w okolicy, więc sytuacja jest inna niż 30 lat temu. Swoją drogą ciekawe jak to będzie wyglądać, dobre wykończenie pomogło by architektonicznie uratować projekt - inwestorów nie zabraknie bo Łapalice, to już marka sama w sobie.

    • 88 28

    • Stały się atrakcją, bo była ta ruina

      po której można było połazić (pólegalnie, ale jednak). Jak to wykończą i zrobią z tego hotel, to myślę, że zainteresowanie radykalnie spadnie - po cholerę jechać tam do hotelu?

      • 22 8

    • Powinni toto rozebrać 20 lat temu na koszt właściciela

      Zresztą gościu się ośmi esz ył. Postawiłby to 2 x mniejsze, to by całość budowli zamknął, a w jej połowie czy 1/4 mieszkał. "Na nielegalu", ale do czegoś to by się przynajmniej nadawało.

      • 15 15

    • jak nic domek jednorodzinny :D :D ale gościu miał rozmach

      • 2 0

    • Ludzie co to za laska że pozwolą właścicielowi dokonczyc jego marzenia za jego własne pieniadze i na jego ziemi ? Kiedys nie

      • 1 0

  • ten konserwator nie dalby rady nadzorowac wiaty tramwajowej, z metra ciete nieszczescie

    • 7 2

  • Ta jasne. Dokończą budowę. 40 lat stoi niezabezpieczony. (1)

    Podmokły grunt . Nigdy nie osuszany. Zawilgotniałe mury, niczym niezabezpieczone, cegły się kruszą i sypią. Elementy drewniane do cna spróchniałe. Dachy i konstrukcje pięter. Choćby w tej wielkiej "sali bankietowej". Żaden inspektor budowlany w tym kraju nie wyda zgody na dokończenie budowy. To jest technologicznie i prawnie niemożliwe. Brednie.

    • 15 2

    • Znajdzie się. PiS posmaruje i się znajdzie.

      A koszty odbudowy pokryje program Willa+

      • 3 3

  • Majestat prawa w osobie Sellina z PiS.

    Nawet Igor mu nie podskoczy. Tak wygląda ochrona zabytków na Pomorzu.

    • 2 3

  • A sprzątane?

    • 2 0

  • No to jest to jawne bezprawie.

    Przecież była samowola budowlana i nie mogła powstać bo nie było tam w ogóle planów albo war. zabudowy. A zatem miała być rozbiórka, ogłoszona decyzja stała się ostateczna. Ale teraz aktualny burmistrz sam zdecydował, że jednak trzeba utworzyć plany. No ale przecież jest jeszcze decyzja rozbiórkowa. Czyli ona nie obowiazuje? To po co było postępowanie prowadzone przez nadzór i wydanie decyzji rozbiórkowej? To jakieś chore. Czyli decyzja ostateczna została wyrzucona do kosza i teraz w tej samej sprawie zapadnie decyzja odwrotna. Ale nie może zapaść decyzja odwrotna bo sprawę już rozstrzygnięto wcześniej inną decyzją ostateczną.
    To się nazywa bezprawie.

    • 10 1

  • Miś na skalę naszych możliwości.

    Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! Zatoczyliśmy wielkie koło.

    • 5 1

  • to moze i w mechelinkach sie uda

    aby nie rozbierac nowiutkich budynkow na pseudo rezerwacie przyrody

    • 4 1

  • Szkoda, ze bigamista nie skorzysta. W zwiazku z Madz i Gerlachem.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane