- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (85 opinii)
- 2 Zapadł się portal w Nowym Ratuszu (39 opinii)
- 3 Dworzec Podmiejski pozostanie zamknięty (40 opinii)
- 4 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (59 opinii)
- 5 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (116 opinii)
- 6 Tajemnicze konstrukcje w Dolinie Samborowo (68 opinii)
Zapłacili za elektronikę, dostali figę
Gdyński sklep z elektroniką przyjął zamówienia na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale ani ich nie realizuje, ani nie oddaje pieniędzy klientom. Właściciel przekonuje, że... problemu nie ma.
- Chciałem was poinformować o działalności sklepu Speedline R/C z Gdyni - napisał do nas pan Jacek Jaros z Łowicza. - W poniedziałek, 20 października, zamówiłem w tym sklepie laptop o wartości 1915 złotych. Tego samego dnia otrzymałem potwierdzenie przyjęcia zamówienia do realizacji i numer konta do dokonania wpłaty, którą zrobiłem. Niestety, to był ostatni kontakt z moimi pieniędzmi.
Po kilku dniach nasz czytelnik otrzymał wiadomość, że zamówienie nie zostanie zrealizowane. Powód? Firma nie posiada sprzętu. Pieniądze miały zostać zwrócone.
- Od tamtej pory minął miesiąc, a nie mam ani pieniędzy, ani laptopa - skarży się pan Jacek. - Właściciel sklepu nie odpowiada na maile i nie odbiera telefonów.
Nasz czytelnik nie jest jedyną osobą, która ma problem z gdyńskim sklepem. Twierdzi, że jest w kontakcie z klientami sklepu z całej Polski, którym właściciel jest winien ponad 77 tys. zł za przyjęte i niezrealizowane zamówienia! Niedoszli klienci gdyńskiego sklepu z elektroniką sporządzili wstępną listę poszkodowanych - są na niej dane osób, które złożyły zamówienie w sklepie pomiędzy 9 września i 20 października i nie dostały ani towaru, ani zwrotu pieniędzy.
Sprawa trafiła do policji. - Jest wyjaśniana przez komisariat w Chyloni, bo sklep znajduje się na tym terenie - mówi Tomasz Wojaczek z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Policjanci zbierają materiały. Na razie prowadzone jest dochodzenie w sprawie. Jest kilkudziesięciu pokrzywdzonych.
Nie bez problemów, ale udało nam się skontaktować z właścicielem sklepu, Krzysztofem Trellą. Stwierdził, że w najbliższym czasie spotka się z policją i wyjaśni sprawę. Przekonuje, że tak naprawdę nie ma żadnego problemu, bo przecież oddaje pieniądze za niezrealizowane zamówienia.
Rzeczywiście. W środę Jacek Jaros otrzymał maila następującej treści: "Witam. Proszę spodziewać się w dniu dzisiejszym częściowego zwrotu wpłaty. Pozostała należność zostanie zwrócona przelewem bankowym w możliwie najkrótszym czasie. Przepraszam za zaistniałą sytuację oraz za opóźnienie. Z poważaniem Krzysztof Trella".
- Raczej w to nie uwierzę, dopóki nie będę miał pieniędzy na koncie - komentuje nasz czytelnik.
Co to jest "możliwe najkrótszy czas"? Właściciel Spedline R/C twierdzi, że odda pieniądze, gdy będzie mógł. Dlaczego oddaje wpłaty w ratach (niektórzy pokrzywdzeni dostali po 400 zł), a nie w całości? To pytanie zostaje bez odpowiedzi.
Sklep nadal działa i wciąż przyjmuje zamówienia na sprzęt elektroniczny. Tymczasem właściciel sklepu nie ma postawionych żadnych zarzutów. Policjanci wyjaśniają, czy doszło w ogóle do złamania prawa.
Opinie (101) ponad 10 zablokowanych
-
2008-12-10 22:32
400 PLN oddal, ale pozostałe 229 PLN "wisi"
Unikajcie zakupów w tym sklepie. Zamówienie złożyłem 9 października - dziś 10 grudzień - część pieniędzy oddał po wielu monitach, resztę odda "w możliwie najkrótszym czasie". Teraz, na telefony nie odpowiada, na maile tez nie. Ale nie odpuśćmy !!
- 0 0
-
2008-12-16 09:32
Zamknąć dziada
takich złodziei to za jaja powiesić...
- 0 0
-
2009-01-01 22:28
sprawa zostanie prawdopodobnie umorzona.
sprawa zostanie prawdopodobnie umorzona, bo koleś jest uchwytny, prowadzi dalej sklep stacjonarny, rzekomo oddaje pieniądze. Faktycznie 19 listopada przelał na konta prawie wszystkich naciągniętych po 400zł i od tamtej chwili cisza. Pewnie resztę zamierza oddać po 2012 roku bo słyszał, że wtedy jest koniec świata.
- 0 0
-
2009-01-16 14:20
ja też jestem naiwniakiem
zamówiłem w październiku lapka. Okazało się, że go nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. A peniędzy jak nie było tak nie ma. głupota boli i to bardzo.
- 0 0
-
2009-01-19 12:28
oszukana
niestety jestem jedną z poszkodowanych w tej sprawie. może ktoś wie czy coś już wiadomo????
- 0 0
-
2009-01-30 08:39
mnie się udało
Zamówiłam notebooka we wrześniu 2008r. Zrobiłam przelew i czekałam na kuriera. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po tygodniu przysłali mi maila, że nie posiadają takiego modelu w magazynie i mogą zaproponować mi inny model w wyższej cenie. Nie zgodziłam się. Napisali, że odeślą kasę, tylko nie wiadomo kiedy. Ponieważ nie mogłam się w żaden sposób do nich dodzwonić, to wysłałam im chyba z 10 maili w ciągu godziny z ponagleniem zwrotu pieniędzy.Straszyłam ich policją. Po mniej więcej 2 godzinach oddali kasę w całości. Laptopa kupiłam w innym sklepie - AFG Computers. Polecam - wszystko załatwione terminowo, telefony odbierają, miła obsługa. Trzymam kciuki za wszystkich naciągniętych przez K. Trellę. Mam nadzieję, że w końcu dostaną zwtrot swoich pieniędzy.
- 0 0
-
2009-02-08 11:21
500 tys. na lewo
Analizujac ilosc negatywnych opinii i srednia kwote zamowienia wychodzi mi taka kwota ukradzionych pieniedzy. A kradnie dalej. Policja, prokuratura nic nie robia.
- 0 0
-
2009-03-07 15:08
ja kupiłem laptopa w tym sklepie w październiku, przelałem 2200zl i otrzymalem go po tygodniu ;)
A co do wszystkich poszkodowanych... takie jest ryzyko drodzy państwo, jak się chce coś kupić NIEZMIERNIE tanio. w porównianiu do komputronika mój laptop był o 300zl tańszy. więc albo kupujcie na komputroniku - pewny sklep, ale drogi, albo w takich sklepikach, które szybko powstają i równie szybko znikają... ;)- 0 0
-
2009-03-14 10:00
nie dostawałem faktury przez miesiąc
Po bezproblemowym zakupie htc touch cruise pod koniec sierpnia przez miesiąc nie mogłem doprosić się faktury. Ostatecznie otrzymałem ją w październiku. Przecież kolesia trzeba dorwać. To samo zrobić co robili ludzie z właścicielem oscarmedia i nando.pl (to nie jest p. Trella)
- 0 0
-
2009-05-05 12:26
Policja_Jelenia Góra
Niedawno dostałem wezwanie na policję ws Speedlinerc. Okazuje się, że prowadzą dochodzenie na zlecenie prokuratury w Gdańsku
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.