- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (91 opinii)
- 2 Kopał kobietę po głowie, nie trafił do aresztu (117 opinii)
- 3 Zamkną przystanek SKM na pół roku (121 opinii)
- 4 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (50 opinii)
- 5 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (153 opinie)
- 6 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (171 opinii)
Zarzuty dla byłego dyrektora PCT
Nawet 10 lat więzienia grozi byłemu dyrektorowi Pomorskiego Centrum Traumatologii (PCT) - Mirosławowi D. Prokuratura zarzuca mu m.in. to, że podpisując niekorzystne dla szpitala umowy naraził jednostkę na straty w wysokości 1,9 mln zł.
Według prokuratury decyzje dotyczące części umów podejmowane były bez sprawdzenia ich efektywności gospodarczej i przeprowadzenia stosownych analiz, co skutkowało stratami ponoszonymi przez szpital. Biegły ocenił, że "za rządów" Mirosława D. były one nie mniejsze niż 1,897 mln zł. Były dyrektor placówki do winy się nie przyznał, odmówił też złożenia wyjaśnień dotyczących tej kwestii.
Mirosław D. usłyszał też dwa inne zarzuty. Oba dotyczą poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Chodzi o zamówienia publiczne na dostawę leków.
- Podejrzany nie wyłączył się z postępowania i złożył oświadczenie, w którym stwierdził, że w ciągu ostatnich trzech lat nie współpracował z firmami biorącymi udział w przetargu. Tymczasem, jak ustaliliśmy, pracował na umowę-zlecenie dla firmy Sanofi-Synthelabo, której następcą prawnym została firma Sanofi-Aventis - zwycięzca dwóch przetargów w 2006 i 2007 roku - tłumaczy Marzanna Majstrowicz, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Były dyrektor szpitala w tym wypadku także nie przyznał się do winy, złożył jednak wyjaśnienia z których wynika, że nie był świadom, iż firma biorąca udział w przetargach była następcą prawnym firmy z którą wcześniej współpracował. Prokuratorzy nie dali jednak wiary jego tłumaczeniom, tym bardziej, że jako dyrektor placówki miał on obowiązek przyjrzeć się dokładnie firmom startującym w postępowaniu.
Za rządów Mirosława D. w Pomorskim Centrum Traumatologii doszło także do słynnej operacji plastycznej, po której młoda Szwedka zapadła w śpiączkę. W tej sprawie również prowadzone jest śledztwo. Okoliczności tego zdarzenia bada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (30) 3 zablokowane
-
2011-03-08 23:34
Naraził jednostkę na straty w wysokości 1,9 mln zł.
ciekawe ile skubnoł dla siebie.!!!! narazil na staty,zarabiajac tym samym ....
jakos tak nic nie ma wzmianki ile mu grozi za to lat odsiadki,czy dostał sankcje,czy chociaż został aresztowany !!!!
W innego rodzaju artykułach gdzie ktos ukradnie rower,czy przysłowiowa kure z bazaru pan Pior Weltrowski zaczyna pisanie od ile grozi i na ilu latach wiezienia sie konczy,a w tym artykule cisza !!! ? tak wyglada Polskie prawo i polska rzeczywistosc,sa równi i równiejsi..... czy za rower siedza 2-3 lata a ci za 1,9 mln zł sie smieja !!!!!- 1 3
-
2011-03-10 21:51
a ile dla tych co przepuszczają społeczne pieniądze będąc u władzy
- 0 0
-
2011-03-12 09:59
szkoda Pana Dyrektora.
- 0 0
-
2011-07-27 11:59
Nie wiecie a piszecie...
W okresie gdy tam pracuję obecnie jest to trzeci zespół dyrektorski. Tylko Domsestos potrafił postawić to jakoś na nogi. Szkoda również, że nikt nie słowa przepraszam nie powiedział, gdy prokuratura niczego się nie dopatrzyła. Teraz po kolejnych zmianach dyrekcji szpital zaczyna się staczać a sytuacja ekonomiczna staje się tragiczna. Komuś od lat zależy na tym aby doprowadzić szpital do ruiny w czym na przeszkodzie stał właśnie Domestos. A teraz co... Zrujnować i oddać za bezcen w prywatne ręce? Może ktoś przyjrzał by się tym co byli nad Domestosem, zapraszam do Urzędu Wojewódzkiego lub Marszałkowskiego tam na pewno ktoś ma szpital chrapkę!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.