- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Zaskakujące ustalenia ws. hiszpańskich nurków. "Za szybko ich wypuszczono"
Łódź Hiszpanów nadal nie została odebrana z przystani w Górkach Zachodnich. Nurkowie zabrali m.in. podwodny dron.
Nie milkną echa sprawy trzech Hiszpanów, którzy nurkowali w okolicy Górek Zachodnich i których musiały ratować polskie służby. Jak ustaliliśmy, ich łódź nie była nigdzie zarejestrowana i nie posiadała żadnych oznaczeń. W notatce policyjnej zapisano nieaktywne numery telefonów do załogi, a dwie z trzech osób prawdopodobnie opuściły już kraj.
- Akcja ratowania nurków z Hiszpanii na motorówce
- "Szukanie bursztynu? Mało wiarygodne alibi"
- Niezarejestrowana łódź i działania przy infrastrukturze krytycznej
- Kim są Hiszpanie z łódki? Nieaktywne numery telefonów
- Bierność służb ws. nurków z Hiszpanii
Akcja ratowania nurków z Hiszpanii na motorówce
Przypomnijmy: w niedzielę, tuż przed godz. 2 w nocy, inspektorzy operacyjni z Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni odebrali zgłoszenie od Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku o tonącej jednostce w rejonie ujścia Wisły Śmiałej.
Po ponad godzinie ratownikom z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Świbnie udało się odnaleźć jednostkę w niebezpieczeństwie. Znajdowała się ona ok. 2,7 mil morskich (ok. 5 km) na północ od Górek Zachodnich, na jej pokładzie znajdowało się trzech obywateli Hiszpanii, którzy od co najmniej sześciu godzin nurkowali w tym rejonie.
Ostatecznie okazało się, że łódź nie tonęła, ale miała awarię układu sterowania. Hiszpanie wraz z łodzią zostali przetransportowani do portu w Górkach Zachodnich.
Szkoły nurkowania w Trójmieście
Policjanci, którzy zajmowali się sprawą, ustalili, że:
- łódź nie była wyposażona w podstawowe elementy gwarantujące bezpieczeństwo, m.in. w oświetlenie nawigacyjne, środki łączności oraz w środki ratunkowe.
- Załoga łodzi m.in. nie miała uprawnień do prowadzenia tej jednostki oraz nie uzyskała zgody na nurkowanie.
Policjanci w związku z tym zdarzeniem sporządzili dokumentację, która została przekazana do Kapitanatu Portu Gdańsk.
W sprawie pojawia się jednak coraz więcej wątpliwości. Mężczyźni mieli bowiem powiedzieć, że wypłynęli w morze, bo poszukiwali bursztynu. Sęk w tym, że zdaniem ekspertów taka "eskapada" jest miało wiarygodna.
"Szukanie bursztynu? Mało wiarygodne alibi"
- Bursztyn w morzu w strefie brzegowej bardzo szybko ulega zasypaniu piaskiem w ripplemarkach [charakterystycznych "zmarszczkach" na piasku - dop. red.]. Nawet po refulacjach po kilkudziesięciu godzinach nie zobaczysz pod wodą ani kawałka. Luźno przemieszczający się po dnie bursztyn nawet w pobliżu zrzutu osadów dennych przy robotach DCT to krótkotrwała megarzadkość - i z takim sprzętem bursztynu nie znajdziesz. Trzeba mocnego prądu, sztormu oraz wiatru kontrującego, aby trochę na chwilę wyrzuciło na brzeg czy popływało w strefie brzegowej. Czekamy na dalsze propozycje od chłopaków, niestety bursztyn to niezbyt udane alibi - napisał w komentarzu do naszego artykułu hydrolog Michał Przybylski.
Wątpliwości ma również Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk. Nasz rozmówca zwraca uwagę, że akcja ratunkowa działa się w pobliżu Portu Północnego, nieopodal infrastruktury krytycznej.
- Policjanci nie widzieli w tym nic podejrzanego i nie drążyli sprawy. Hiszpanie zostali puszczeni, nie zostali zatrzymani w celu identyfikacji, dalszych wyjaśnień, dlaczego mieli pojazd - prawdopodobnie drona podwodnego - na łódce, co tam robili. Sporządzono tylko notatkę - mówi Cezary Przepiórka.
Niezarejestrowana łódź i działania przy infrastrukturze krytycznej
Nasz rozmówca zwraca uwagę, że w okolicy znajduje się infrastruktura krytyczna, m.in. Naftoport wykonujący przeładunki z tankowców ropy naftowej i produktów naftowych w Porcie Gdańsk, dla którego wcześniej ogłoszono drugi stopień alarmowy (tzn. bravo).
Wyskoczył spod podwozia niemieckiego TIR-a na estakadzie Kwiatkowskiego
- To teren portowy, a sytuację polityczną mamy napiętą - podkreśla.
To jednak nie wszystko. Kolejnym elementem budzącym wątpliwości w sprawie i przemawiającym za dogłębnym jej zbadaniem jest łódź, jaką poruszali się Hiszpanie.
Niewielka jednostka nie była zarejestrowana - poza brakiem dokumentu rejestracyjnego łódź nie miała żadnych oznaczeń na burcie. Mimo braków w wyposażeniu załoga posiadała drogi sprzęt do nurkowania - w tym najprawdopodobniej skuter podwodny.
Zasięg podobnych urządzeń (w wersjach profesjonalnych) to nawet 50 km. Pod wodą porusza się z prędkością 18 km/h, na wodzie 20 km/h, a jego wartość w najtańszej wersji to ok. 10 tys. dolarów. Zakupem takiego sprzętu interesowały się służby specjalne, również rosyjskie.
Niewielka motorówka, z której korzystali Hiszpanie, wciąż cumuje na przystani w Górkach Zachodnich. Nurkowie zabrali natomiast znacznie cenniejszy sprzęt, m.in. drona wspomagającego poruszanie się pod wodą.
Kim są Hiszpanie z łódki? Nieaktywne numery telefonów
Tymczasem Kapitanat Portu Gdańsk skierował do policji pismo, ws. ustalenie aktualnego miejsca pobytu Hiszpana, którego w policyjnej notatce określono jako sternika jednostki.
Jak bowiem tłumaczy zastępca kapitana Portu Gdańsk, w notatce policyjnej znalazły się numery telefonów, które są nieaktywne. Co więcej, jeden z nich był dziesięciocyfrowy (standardowy numer telefonu ma dziewięć cyfr, natomiast zapisany z prefixem do innego kraju powinien składać się z jedenastu cyfr).
Z relacji naszego rozmówcy wynika także, że tylko jednego z trzech mężczyzn zidentyfikowano na podstawie dokumentu (paszportu), a pozostałych - na podstawie ustnego oświadczenia (nie mieli przy sobie dokumentów).
Ustaliliśmy, że przed przed przybyciem do Gdańska, trójka Hiszpanów zatrzymała się w domkach letniskowych we Wdzydzach Tucholskich. Najprawdopodobniej dwóch z nich opuściło już Polskę.
Bierność służb ws. nurków z Hiszpanii
W sprawie skontaktowaliśmy się z Morskim Oddziałem Straży Granicznej w Gdańsku. Usłyszeliśmy, że pogranicznicy tematem się nie zajmowali.
W Komendzie Wojewódzkiej Policji natomiast przekazano nam, że mężczyźni zostali wylegitymowani i nie było podstaw do przeprowadzania z nimi dalszych czynności. Policjanci podkreślają, że działali ściśle w ramach swoich kompetencji. Funkcjonariusze byli także w kontakcie z oficerem dyżurnym Kapitanatu Portu.
Skierowaliśmy także pytania do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czekamy na stanowisko jej funkcjonariuszy.
Tak wyglądała akcja ratunkowa łodzi z Hiszpanami.
Działania w rejonie wyłowienia hiszpańskich nurków (10 opinii)
Opinie (863) ponad 50 zablokowanych
-
2023-01-17 14:19
Idioci wypuścili albo ruskich szpiegów albo gangusów (bardziej stawiam na szpiegów gansusy raczej nie podrzucają narkotyków prosto przy porcie). Kulsony tylko im bazukę dać i podnośnik!!!
- 51 1
-
2023-01-17 14:20
Pokażcie ich
To sami ocenimy czy to były Słowiańskie czy Chazarskie mordy.
- 35 4
-
2023-01-17 14:21
Wow nie wierzę. (3)
Wszyscy jak niewidomi tylko powtarzają mantrę rzekomego hydrologa.
Jakos ja robiłem dokładnie to samo noca, nurkowałem po bursztyn z akwalungiem. Bursztyn znajdowałem , ale wtedy nie znałem zdania samozwańczego hydrologa. I co ciekawe ani nie byłem po spożyciu ani zażyciu .
Chory kraj chorych ludzi
Nie można już nic nawet robić dla eksperymentu czy doświadczenia czy for fun , dla przygody, bo zaraz narkotyki- 9 70
-
2023-01-17 14:38
No nawet załóżmy, że się myli
To czemu akurat robili to po nocy, bez oświetlenia, przy słabej widoczności, w nierejestrowanej łodzi, bez kontaktu z portem, z profesjonalnym sprzętem w tym skuterem podwodnym i jeszcze bez dokumentów?
- 30 2
-
2023-01-17 15:10
bursztyn (1)
A szukałeś tego bursztynu przy brzegu, gdzie fala i prądy, czy 5km od brzegu, na głębokości 15m, gdzie zafalowanie nie ma szansy czegokolwiek wypłukać?
- 16 1
-
2023-01-17 16:40
Masz rację
Jakoś powierzchownie przeczytałem i założyłem że przy brzegu, lub nie zauważyłem że to 5 km.
W takim przypadku rzeczywiście to wygląda podejrzanie, 5 km to już nie ma raczej sensu i szans szukać . Choć łódki też nie zgłaszałem bo byłoby to więcej problemów niż korzyści.
Niemniej dalej podtrzymuje że przy ujściu przekopu gdzie robiły się wiry , ok paręset metrów od brzegu było czego szukać , tyle że trochę niebezpieczne nurkowanie- 6 0
-
2023-01-17 14:21
(1)
Policja zapisuje numery i nie sprawdza czy sa prawdziwe? Litosci
- 74 1
-
2023-01-17 16:42
Sprawdza
Ale jak dotyczy Polaka, który wypił piwo w przestrzeni publicznej.
- 16 0
-
2023-01-17 14:21
hiszpanie szukaja burstynu
a jutro jest wigilia
- 48 2
-
2023-01-17 14:22
Nie dajcie się uśpić!!!
W sytuacji jaka jest za naszą granicą i kacapską aktywnością agenturalno-dywersyjną wszystkie służby powinny być w stanie gotowości najwyższej !! Czyli nonstop pilnować infrastruktury a wszystko co strzela skierować na wschód, ( i trochę na zachód).
- 33 2
-
2023-01-17 14:22
Jaki rząd takie służby ...
- 41 7
-
2023-01-17 14:22
Audyt obywatelski (1)
Pan z audytu obywatelskiego na YouTube pokazuje jak nasze służby są wyedukowane.
- 31 3
-
2023-01-17 14:39
Audyt to pikuś
Zobacz sobie bloga służby i obywatel
- 7 0
-
2023-01-17 14:23
booom booom boooom
to byl tylko glosnik JBL buhahahahah Panstwo z kartonu
- 30 4
-
2023-01-17 14:23
Ale dajcie spokoj policjanci to sa dobzi w katowaniu paralizatorem 20 letnik Sebków zlapanych za picie piwa na lawce, a nie w powaznych sprawwach.
- 44 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.