- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (268 opinii)
- 2 50 lat pracuje w jednym zakładzie (156 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (195 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (206 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Statek w doku. Pracują przy nim ludzie z całej stoczni. Nie pojedyńcze osoby, ale setki, a może i tysiące. Na statkach w budowie nie ma toalet, z których można skorzystać. W tym celu trzeba zejść na nabrzeże. Do tej pory była tu toaleta - jedyna w pobliżu. No i stało się nieszczęście, bo się zapchała. W normalnych warunkach w takiej sytuacji wzywa się hydraulika, tym bardziej, że w stoczni pracują przecież fachowcy, którzy potrafią doprowadzić zapchane WC do porządku. Tym razem wybrano rozwiązanie niekonwencjonalne - wydano dyspozycję, by toaletę zaspawać. Poszło łatwo, bo miała metalowe drzwi.
Oczywiste, że nie było to jedyne WC w stoczni, ale żeby dojść do następnego, trzeba zafundować sobie dłuższy spacer, a tyle się ostatnio tu mówi o wydajności pracy... Stoczniowcy to twardzi ludzie. Wiele przeszli i widzieli, ale to co mogą zobaczyć w pozostałych toaletach przyprawia o torsje - smród nie do zniesienia i brud taki, że nawet w brudnym chlewie jest czyściej.
- Do "toalet" dla stoczniowców zaprowadziliśmy dyrektora. Okazało się, że wcześniej tego nie widział. Razem poszliśmy również do toalety w budynku dyrekcji, na jego piętrze - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący ZZ "Stoczniowiec". - Tu nie było już tak brudno, ale smród był porównywalny. Wiadomo, że to nie prezes ma odpowiadać za toalety. Od tego są poszczególni kierownicy pionu dyrektorskiego, są mistrzowie, którzy mają to nadzorować itd., ale ludzi trzeba rozliczać z wykonywania swoich obowiązków.
Wiadomo, że gdyńska stocznia od lat jest w trudnej sytuacji, że walczy o przetrwanie, ale czy to usprawiedliwia takie traktowanie ludzi? Z pytaniem dlaczego zaspawano toaletę zamiast wezwać hydraulika zwróciłam się do Krzysztofa Grabowskiego, rzecznika Stoczni Gdynia w środę. Dałam czas na zapoznanie się ze sprawą prosząc o odpowiedź o dowolnej porze w czwartek. Kiedy nie było jej nawet w piątek chwyciłam za telefon. Usłyszałam, że w tej chwili dzieją się ważne dla stoczni sprawy, ale... jeśli pytam poważnie, to odpowiedź będzie w poniedziałek.
Pytałam poważnie. W minioną środę.
Opinie (37) 3 zablokowane
-
2006-02-24 22:05
Elegancki artykul. I zarazem - elegancki, choc bolesny temat. Wreszcie sie dowiedzialem, (boj) to babka. Dziennikarz na tropie, uchhh.
- 0 0
-
2006-02-24 23:38
smierdzaca sprawa...
nie od dzisiaj wiadomo, ze Polacy maja najmocniejsze pecherze i najbrudniejsze nieliczne toalety publiczne w tej czesci europy...
- 0 0
-
2006-02-25 00:27
JAK PIS WYGRA WYBORY SAMORZADOWE TO WYBUDUJE 3 MLN TOALET!!!!!!
!
- 0 0
-
2006-02-25 02:01
A ciekawe dlaczego ona takie brudne
Samo się wybrudziło, czy jak??
Może nie umieli korzystać z toalety więc zaspawali.- 0 0
-
2006-02-25 02:56
rozwiazanie problemu
moze interesy zaspawac????
- 0 0
-
2006-02-25 07:30
Nie od dziś!
Ten smród nad stocznią jest od 25 lat.
- 0 0
-
2006-02-25 09:05
Ale darmozjady ze stoczniowej solidarności mają eleganckie kible!
- 0 0
-
2006-02-25 10:03
Mozna zaspawac odbyt pracownikom stoczni i no problema
- 0 0
-
2006-02-25 10:35
to takie polskie, na zachodzie inaczej to rozwiazano
A moze inaczej te toalete nalezy rozebrac i postawic wieksza z mydlem ,papierem ,papierowymi recznikami i wentylacja.Pouczyc chlopstwo jak maja korzystac z przybytku i zatrudnic firme -sprzataczke ktora bedzie dbala ,majac do dyspozycji odpowiednie chemikalia i preparaty czyszczace.
I podnoszac jakosc sikania podnosimy kulture bycia i zycia tych ludzi.Wzrasta w nich poczucie wartosci poprzez poczucie estetyzmu.- 0 0
-
2006-02-25 10:47
Samo sie nie zapchało
Jak nie potrafią korzystać z kibla - choć to ponoc ludzie dorośli - to zaspawać im go. Niech robią w gacie, to się może nauczą wtedy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.