• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zielone światło nie zawsze znaczy "idź"

Jakub Knera
4 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Przejścia z dwuetapową sygnalizacją. Jednych mylą, inni świadomie je lekceważą. Na zdjęciu skrzyżowanie Al. Grunwaldzkiej i ul. Dmowskiego. Przejścia z dwuetapową sygnalizacją. Jednych mylą, inni świadomie je lekceważą. Na zdjęciu skrzyżowanie Al. Grunwaldzkiej i ul. Dmowskiego.

Dwuetapowe przejście we Wrzeszczu wielokrotnie wprowadza w błąd pieszych. Kiedy światła po jednej stronie zmieniają kolor na zielony, drugie wciąż są czerwone. Wiele osób tego nie dostrzega i czasem niemal wchodzą pod koła samochodów.



Zdarza ci się przechodzić przez ulicę na czerwonym świetle?

Chodzi o przejście dla pieszych na skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i Dmowskiego zobacz na mapie Gdańska, które od ubiegłego roku - po remoncie torów i ulicy - jest w tym miejscy jedyną drogą komunikacji między obiema stronami alei. Początkowo sygnalizacja świetlna na obu przejściach zapalała się w tym samym czasie, jednak niedawno system ten uległ zmianie.

- W momencie włączenia zielonego światła przy jezdni al. Grunwaldzkiej, po której jadą samochody ze strony Gdyni w kierunku centrum Gdańska, na jezdni przy al. Grunwaldzkiej, po której jadą pojazdy z Gdańska w kierunku Gdyni, nadal widnieje czerwone światło dla pieszych - pisze nasz czytelnik, pan Dariusz. - Ludzie niemal instynktownie po zmianie dalszych świateł na zielone, wchodzą na jezdnie, często wprost pod nadjeżdżające pojazdy, które jadą tam zgodnie z obowiązującymi przepisami

Dwuetapowe przejścia dla pieszych to stały element nie tylko gdańskich dróg. Jednak nie wszystkie działają według identycznych zasad. Przykładowo - światła na przejściu na skrzyżowaniu Huciska i Wałów Jagielońskich zobacz na mapie Gdańska zapalają się w osobnych cyklach, podczas gdy np. sygnalizacja na skrzyżowaniu ul. Bażyńskiego z al. Grunwaldzką zobacz na mapie Gdańska zapala się w jednym cyklu, mimo że odległość do przejścia w obu miejscach jest identyczna.

Jak ustalany jest sposób działania sygnalizacji?

- Wszystkie skrzyżowania są analizowane przez Inżynierię Ruchu - wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni. - Przeprowadzane są analizy, które sprawdzają natężenie ruchu, przepływ pieszych, a także sąsiadujące skrzyżowania, które wpływają na liczbę samochodów. Ale nie jest to oczywiście proces nieomylny - często działanie sygnalizacji jest zmieniane tak, aby poprawiło funkcjonowanie - zaznacza.

Wpływ na działanie świateł ma także cykl ich zmiany, który trwa tam 120 sekund. Oznacza to, że w tym czasie zapalają się wszystkie kolejne światła - dla pieszych i dla pojazdów.

- Korzystam z tego przejścia kilka razy dziennie i piesi są nieumyślnie wprowadzani w błąd. Czynią tak zarówno osoby młodsze i starsze. Mam nadzieję, że z tego powodu nie dojdzie w tym miejscu do tragedii, bo wiele razy się już na to zanosiło - pisze pan Dariusz.

Na Żabiance policjanci nie odpuszczają nikomu, nawet staruszkom. Na Żabiance policjanci nie odpuszczają nikomu, nawet staruszkom.
Okazuje się jednak, że niektórzy świadomie wchodzą na dwuetapowe przejścia dla pieszych, na których świeci się czerwone światło.

- Od kilku dni w okolicach trzyetapowego przejścia na Żabiance stała policja i łapała wielu ludzi, którzy choćby jeden etap przeszli na czerwonym. Generalnie nie pochwalam przechodzenia, jak pali się czerwone, ale wydaje mi się, że takie zachowanie policji to lekka przesada. To nie jest prewencja, a podbijanie statystyki. Gdyby policja stała tam pd czasu do czasu to rozumiem, ale prawie pięć dni pod rząd i to w godzinach popołudniowego szczytu?! Mi też zdarza się tam przejść na czerwonym świetle jeden z fragmentów, gdy mnie się spieszy, ale "hurtowe" wręczanie mandatów nie jest chyba podstawowym zadaniem policji? - denerwuje się nasz czytelnik, pan Tomasz, który zadzwonił do nas w ostatni piątek.

Miejsca

Opinie (248) 7 zablokowanych

  • zielona strzałka

    Owszem policja stoi i łapie ludzie którzy przechodza na czerwonym świetle na Żabiance ale tego że kierowcy nie ustępuja pieszym na zielonej strzałce to juz nikt nie widzi.

    • 14 0

  • Koszmar pod tytulem:KOLEJ

    czy jeszcze dlugo bedzie trwal ten kolejowy koszmar?

    • 4 0

  • ZAL

    stare babki jak zobacza zielone od razu leca , a przed soba maja czerwone . nie widzialam jeszcze policji na grunwaldziej , ludzie sobie chodza jak chca nawet na czerwonym , a potem sie dziwia ze sa wypadki jak nie patrza i ida na czerwonym swietle !!!

    • 3 2

  • Czerwone - stój, zielone - idź. (3)

    Problemem we Wrzeszczu nie są światła tylko ludzie. Sygnalizacja działa prawidłowo, to ludzie źle odczytują sygnały. Do tego spora grupa wcale nie patrzy na światła tylko idzie bezmyślnie jak cielaki za tym, który poszedł.

    • 9 5

    • (2)

      Ludzie, którzy w taki sposób tak zaprojektowali światła na tym przejściu.

      • 2 2

      • (1)

        Myśleć trzeba przy wszystkim co się robi - przy przechodzeniu przez ulicę też.

        • 3 1

        • Słabo znasz życie. Ptysiu.

          • 1 2

  • Bardzo potrzebny artykuł. Każdemu może się zdarzyć zasugerować nie tymi światłami co trzeba. Nie jesteśmy maszynami, a ludźmi. Proszę wziąć to pod uwagę przy zmianie dotyczącej synchronizacji świateł.

    • 3 0

  • Sopot

    Witam, ja muszę podzielić się moim codziennym spostrzeżeniem z Sopotu. Skrzyżowanie ulic 23 Marca i Alei Niepodległości. Bardzo ruchliwe miejsce jeśłi chodzi o pojazdy, ale także i o pieszych, liczne bloki, uniwersytet w pobliżu do tego nowo wybudowana Biedronka. Tymczasem średnio na co drugiej zmianie świateł pojazdy jadące Aleją Niepodległości przejeżdzają na czerwonym świetle, przy zapalonym zielonym dla pieszych. Czy naprawde musi dojść wreszcie do tragedii, żeby ktoś z władz/policji zauważył że w tym miejscu nagminnie przekraczana jest prędkość i potem samochody nie mogąc wyhamować przecinają na czerwonym świetle?

    • 3 1

  • "Generalnie nie pochwalam przechodzenia, jak pali się czerwone, ale wydaje mi się, że takie zachowanie policji to lekka (2)

    przesada. To nie jest prewencja, a podbijanie statystyki. " Liczy się zasada - raz delikwent dostanie mandat, choćby te 20 zł, to może za drugim razem pomyśli. Zasady ruchu drogowe dla wszystkich są takie same, cholera mnie bierze, gdy widzę, że ktoś ma je w d*pie, bo uważa, że akurat jej/jemu może się upiecze. To nie policja podbija statystykę, tylko banda cwaniaków.

    • 8 1

    • (1)

      Za drugim razem, zamiast rozglądać się za samochodami, będzie patrzył po krzakach czy nie ma policji.

      • 1 1

      • Wystarczy, że poczeka na zielone

        Policja jest od tego, by egzekwować prawo, a nie karać. Karanie jest skutkiem braku poszanowania prawa, a problemem naszego społeczeństwa jest to, że nawet takich banałów nie szanuje i oczywiście winna jest policja, bo się czepia. Pewnie, że się czepia.

        Jeżeli ktoś jest zainteresowany, jak wyglądałaby Polska, gdyby każdy mógł robić, co mu się żywnie podoba, to niech zobaczy, co się dzieje w Somalii od jakichś 30 lat.

        • 0 0

  • Jedyna czynność, którą policja potrafi w miarę składnie wykonać - wręczyć mandat na 50zł (2)

    W pozostałym zakresie bywa niestety bezradna, a tłumaczy to tym:
    1/ niskie pensje
    2/ złe prawo
    3/ brak papieru
    4/ brak pieniędzy
    5/ niskie pensje
    6/ niskie pensje
    7/ brak papieru
    8/ tusku do peru
    9/ znowu brak papieru
    To Protect And To Serve...kupa śmiechu, tonę w łzach wzruszenia.

    • 9 5

    • aha..i jeszcze jedno - pamiętajcie dzieci, że mandat można dostać za "niemanie świateł".

      • 0 2

    • lekarz

      czeka i tęskni

      • 0 0

  • Ani nie wiem, co ten"wydział"faktycznie robi, a już NA PEWNO ten"inzienier"ruchu

    z dyplomem za masło poJĘCIA nie ma o prawidłowym ustawieniu sygnalizacji! Vide Ptasia-Małomiejska, gdzie p i e s i czekają GODZINAMI! No i dlatego lezą na czerwonym...

    • 3 2

  • Emeryt i inwalida - przechodzi gdzie i jak chce.

    Żadne światła, tory i płoty emeryta i inwalidę nie zatrzymają. Alleluja i do przodu.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane