• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zima mrozi, nie dowozi

Maciej Sandecki
23 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Śnieg znów zaskoczył drogowców. Wczoraj w Trójmieście i okolicach panował komunikacyjny paraliż, na kilka godzin wstrzymano ruch na obwodnicy. Do końca tygodnia nie będzie lepiej.

Wczoraj w Trójmieście nie było kierowcy, który nie narzekałby na warunki drogowe. Korki tworzyły się wszędzie. Po pierwsze: z winy padającego śniegu. Po drugie: z powodu stłuczek i wypadków. Do najpoważniejszego doszło ok. godz. 9 na obwodnicy. Jadący z Oliwy do Gdyni tir uderzył w barierkę drogową i stanął w poprzek jezdni. Zablokował ruch z Gdańska do Gdyni, a samochody straży pożarnej, które przyjechały na pomoc, zajęły wszystkie pasy ruchu w przeciwnym kierunku. Ruch na obwodnicy w obie strony został zatrzymany na blisko cztery godziny. Z powodu gigantycznego korka na obwodnicę nie mogły też dojechać pługopiaskarki.

Przez dwie godziny korek gigant panował też na krajowej "siódemce". W okolicach Nowego Dworu Gdańskiego ciężarówka zderzyła się z samochodem osobowym i pojazdy zablokowały ruch w obie strony. Jedna osoba została w tym wypadku poszkodowana i odwieziona do szpitala.

Wczorajszy atak zimy przede wszystkim:

Choć w samym Trójmieście nie doszło do tak groźnych wypadków, to jazda samochodem wymagała cierpliwości. W godzinach szczytu przejazd z centrum Gdańska do Wrzeszcza zajmował półtorej godziny, a z Gdyni do Gdańska nawet trzy godziny!

Do naszej redakcji przez cały dzień dzwonili Czytelnicy zdenerwowani na służby drogowe:

- Na ulicach leży mnóstwo śniegu i pełno błota, a ja nie widzę żadnego pługu - tak najczęściej mówili Czytelnicy z Gdańska.

- Na trasie z Gdyni do Sopotu stoi zepsuty tir i blokuje jeden pas ruchu, czemu nikt mu nie pomaga - to telefony Czytelników z Sopotu.

- Dramat! Ze Świętojańskiej do Hali Targowej jechałam godzinę, takiego korka jeszcze tu nie było - to nasza Czytelniczka z Gdyni.

- Nasze pługopiaskarki pracują na okrągło, ale nie jesteśmy w stanie usuwać śniegu, który właśnie pada - mówi Mieczysław Kotłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Przy takich ciągłych opadach nie ma możliwości, aby nasze drogi były czarne. Odśnieżamy wszędzie, gdzie się da, i sypiemy na jezdnię mieszkankę piasku i soli. Przez to tworzy się breja. Rozumiem zdenerwowanie kierowców, ale muszą zdać sobie sprawę, że walczymy z żywiołem i powinni dostosować prędkość do panujących warunków.

Urywał się telefon dyżurnego inżyniera miasta Gdańska. - Mieszkańcy dzwonili przez cały dzień, zgłaszając, które ulice wymagają natychmiastowego odśnieżenia - mówi Piotr Melmyczok, dyżurny inżynier miasta.

Numery, pod którymi gdańszczanie mogą zgłaszać utrudnienia w ruchu: (58) 763 22 22 i 691 911 037. Gdyńskie ulice odśnieżają prywatne firmy. Telefony do nich: (58) 669 53 60, 623 83 93 i 501 786 089.

Wojewoda pomorski Piotr Ołowski z powodu trudnych warunków na drogach zwołał na dziś zebranie wszystkich służb porządkowych z Trójmiasta.
Aby do niedzieli

Przez trzy najbliższe dni zagości u nas prawdziwa zima. Temperatury będą sięgać nawet 10 stopni poniżej zera, choć śniegu będzie padać już coraz mniej.

Przez Polskę przemieszczała się wczoraj strefa intensywnych opadów. Na Pomorzu sypał obfity śnieg i wiał porywisty wiatr, powodując zawieje i zamiecie śnieżne.

Atak zimy zawdzięczamy potężnemu wyżowi skandynawsko-rosyjskiemu osiągającemu ponad 1040 hPa. Ciśnienie w Trójmieście osiągnie dzisiaj 1030 hPa (normalne wynosi ono 1016 hPa).

- Ocieplenie przyjdzie do nas w niedzielę - mówi Anna Kłodkowska-Siejek z Biura Prognoz IMGW w Gdyni. - W piątek opady co prawda ustaną, ale temperatura nadal będzie niska. Nocą, przy bezchmurnym niebie, może ona spaść nawet poniżej -10 stopni. Pojutrze czeka nas natomiast zmiana pogody. Od poniedziałku nadejdzie odwilż, która obejmie całą Polskę i będzie zapowiedzią fali ciepła. W połowie przyszłego tygodnia przyniesie nam ona nawet 10 stopni powyżej zera - dodaje.

Ale dopóki króluje sroga zima, musimy pamiętać, że śnieg połączony z wiatrem i niską temperaturą znacznie pogarsza warunki na drogach, a temperatura odczuwalna w takich sytuacjach jest znacznie niższa od "rtęciowej".

Autor: Bożena Aksamit
Gazeta WyborczaMaciej Sandecki

Opinie (112) ponad 10 zablokowanych

  • "W godzinach szczytu przejazd z centrum Gdańska do Wrzeszcza zajmował półtorej godziny, a z Gdyni do Gdańska nawet trzy godziny!"

    W 3 godziny dojechałem z Gdyni do Gdańska i z powrotem bez nerwów i korków - SKM-ką.

    Ale co tam niektórzy wola wygodnie AUTEM :-)

    • 0 0

  • Ja tylko bardzo proszę, by włączono na serio ogrzewanie w tramwajach. Bo to ogrzewanie, jakie nam aktualnie serwują, to jest jakaś kpina:-(

    • 0 0

  • Kurdebele, no faktycznie, katastrofa, 10 cm śnieżku spadło i już wszyscy panikują

    Problemem nie jest ten lekki padający śnieżek, bo i po białej drodze da się pojechać, tylko kierowcy którzy sobie nie radzą i PRZEDE WSZYSTKIM tiry nieprzystosowane do jazdy w takich warunkach. W mieście nie byłoby sajgonu, gdyby obwodnica nie była zablokowana - a obwodnica nie byłaby zablokowana, gdyby panowie tirowcy nie jechali dopóki im Bozia i ogumienie pozwoli, tylko wcześniej zjechali sobie na parking i przy kawie przeczekali najgorsze warunki, w których wiadomo że sobie nie poradzą z podjazdami. Problemem jest też to, że jak jeden tir stanie pod górkę, to drugi zamiast stanąć za nim i pozwolić ludziom pojechać, ładuje się na lewy pas, przeważnie go blokując tak że nie pojedzie już nikt. Dokładnie coś takiego było wczoraj na obwodnicy podobno. Myślę, że parę solidnych mandatów za blokowanie ruchu powinno przekonać tirowców, że można pomyśleć ZANIM właduje się na pagór na którym już ktoś utknął.
    I co to w ogóle znaczy - "zamknąć obwodnicę"? Zamknięcie obwodnicy powoduje natychmiast gigantyczne korki w środku miasta. Zamiast tego sugeruję spychać bezlitośnie do rowów tych, którzy tamują ruch.

    • 0 0

  • ciekawska

    ciekawe ile Ty masz lat,
    skoro sie boisz większej ilości pojazdów policyjnych ( z włączonym syrenami)
    Twoje odczucie nie ma nic wspólnego z odczuciami ludzi podczas stanu stanu wojennego- tego w Polsce, który nie był w ogóle jakiś przerażający.

    ale gdybyś zobaczyła stan wojeny w jednym z państw Ameryki Płd
    to byś była przerażona...

    A podczas ataków terr. ludzie nie cierpią z powodu syren pojazdów policyjnych, ale z powodu ran po wybuchach i ze strachu przed śmiercią- syreny policyjne uważaja za ratunek!!!!

    • 0 0

  • Sedno problemu

    to nie kierowcy, ani trudne warunki drogowe.
    Istotą jest beznadziejny system dróg w Trójmieście. Liniowość, brak bezkolizyjnych ciągów komunikacyjnych.
    Kiedy człowiek wraca samochodem z Hamburga lub Berlina do Trójmiasta to chce gryźć, płakać, szczekać ze wściekłości. Niby samochody te same, bo w 80% złomki z Niemiec, ale drogi...
    Przede wszystkim: Brakuje przedłużenia obwodnicy na Słupsk ze zjazdami do Rumi i Wejherowa. Po drugie są ze 2 skrzyżowania w Gdyni, np obok Kauflandu na Grabówku, gdzie Niemcy zrobili by środkiem tunel dla aut osobowych, aby nie stały na światłach. Generalnie tunele objeżdzające pod spodem skrzyżowania (dla osobówek) to rozwiązanie problemu. Kosztowne, ale inaczej sie nie da. Chyba, że pociągnie się dodatkową drogę skrajem moreny. To jest nieuniknione, za 10 lat jak to będzie wyglądało, jak myślicie, skoro w przeciągu 5 lat pogorszyło się 2 razy????
    Rower? Hulajnoga? SKMka? Kwestia regulacji ruchu, jego upłynnienia to dla Trójmiasta prirytet absolutny. Potrzebne są ciągi bezkolizyjne omijające światła.

    • 0 0

  • TIR zablokował ruch

    tiry na tory!

    • 0 0

  • mój pomysł...

    Powinien być przepis zakazujący TIRom wyprzedzania. Gdyby jechały jeden za drugim było by lepiej. Sam jeżdze obwodnicą i nie jeden raz byłem świadkiem jak TIRy sie wyprzedzały, kierunkowskaz i 100km/h wyprzedza kolege który jedzie 90km/h. W ten sposób blokuje cały lewy pas ruchu, oczywiście wcześniej wymuszając na innych pojazdach jadących lewym pasem aby go przepuściły, wtedy się ostro hamuje do 100 i przepuszcza TIRA który chce wyprzedzić kolege. Cały paradkoks polega na tym, że czasami nie daje rady wyprzedzić, wygląda to raczej jak wyścig i trwa czasem dobre kilka minut po czym wyprzedzający pojazd poddaje sie i wraca na prawy pas.
    Poza tym czemu nie wprowadzić obowiązku posiadania łańcuchów na koła dla ciężarówek. Wtedy jeśli taki delikwent zablokuje ruch, zakłada łańcuchy i jedzie dalej do najbliższego parkingu i czeka, aż przestanie padać.
    Drogi też są potrzebne...

    • 0 0

  • na okrągło.........

    – Nasze pługopiaskarki pracują na okrągło, ale nie jesteśmy w stanie usuwać śniegu, który właśnie pada – mówi Mieczysław Kotłowski, wicedyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
    Widać te kręgi zataczały z dala od ulic. Po kilku godzinach głowne drogi były całkowicie zasypane, podobnie jak pobocza, na których nie było śladu pracy jakiegokolwiek sprzętu. Takie ściemu to se tem wicedyrektor w przedszkolu może bredzić. Jest jak zawsze, obywateli za ich podatki ma się gdzieś

    • 0 0

  • winni są ludzie, a nie przyroda!

    Widać przyroda w tym roku była dla nas zbyt łaskawa, bo ludzie kompletnie odwykli od normalnych zachowań na tę porę roku. A ci ludzie to zarówno kierowcy TIRów wyjeżdżający na trasę bez łańcuchów, jak i drogowcy, którzy nie posypali dróg wcześniej, mimo iż prognoza była dokładnie znana, także projektanci dróg i nimi zarządzający - na obwodnicy takie numery zdarzają się co pewien czas i wówczas powinny być uruchamiane awaryjne przejazdy z jezdni na jezdnię, oczywiście pod kontrolą policji czy innych służb drogowych, to również kierowcy pługów i piaskarek, którym się wcale nie śpieszyło, żeby wydostać się z korka do roboty, a miejsca na obwodnicy na takie awaryjne przeciśnięcie się jest dosyć! I po raz kolejny widać, że nie działa cały system zimowego utrzymania dróg, po prostu nie ma takiego systemu!

    • 0 0

  • Zima

    Nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na śnieg na drodze. Ja mam stare auto, stare zimówki, ale wczoraj nie miałem żadnych problemów z poruszaniem się po mieście i poza nim (jak ja lubię tę prostą po drugiej stronie lotniska, obok działek, wczoraj wieczorem jak zwykle ani żywej duszy, ponad setka na budziku a droga bialuśka, zupełnie jak na jakimś rajdzie w Skandynawii :) Tragedią jest wyszkolenie kierowców. Mało kto "czuje" drogę i swoje auto, nie umie operować gazem ani hamulcem w warunkach poślizgu kół. W efekcie wlecze się niemożebnie choć spokojnie mógłby jechać szybciej a potem hamuje równie nieefektywnie. Dlaczego nikt tego nie uczy na kursach a jak się chce samemu doszkolić to jest to nielegalne, bo nie ma gdzie (kiedyś fajnie się ćwiczyło na pasie na Zaspie).

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane