• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zima zła niespecjalnie

M.W.
3 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Rano padał śnieg, po południu marznący deszcz. Atak zimy tym razem nie sparaliżował Pomorza, ale poważnie utrudnił ruch.

- Wszystkie 763 km dróg krajowych na terenie województwa pomorskiego były przejezdne. Na większości tras leżało błoto pośniegowe, jedynie na drodze nr 55 (Nowy Dwór Gd. - Kwidzyn) i części drogi nr 22 (między Starogardem Gd. a Malborkiem) leżała cienka warstwa zajeżdżonego śniegu. Warunki jazdy poprawiały się, gdy tylko przestawał padać śnieg - powiedział Robert Marszałek z gdańskiego oddziału Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Przejezdne były też drogi wojewódzkie i powiatowe. Niestety, najczęściej okazywało się, że opady śniegu ustępowały miejsca marznącej mżawce, a przejechanie, mimo że możliwe, wymagało poważnego ograniczenia prędkości.

- Na podległych nam drogach pracuje 6 pługopiaskarek. Wszystkie trasy są przejezdne, ale trzeba jechać ostrożnie. Na drogach jest trochę śniegu, a pod nim miejscami powstaje lód, bo przy gruncie jest ujemna temperatura - dodał Andrzej Puzdrowski, naczelnik Wydziału Dróg kartuskiego Zarządu Dróg Powiatowych.

- Podległe nam drogi są przejezdne, ale białe. Nogat zamarzł. Mimo to prom w Kępkach nadal kursuje. Wykuwamy dla niego tor wodny. Zdarzają się jednak odważni, którzy chodzą przez rzekę pieszo. Ja na ich miejscu poczekałbym jednak do większych mrozów - ocenił kierownik obwodu drogowo-mostowego w Nowym Dworze Gdańskim Leon Marzec.

Sytuacja na drogach była przyczyną wypadków. W Kościerzynie samochód wpadł w poślizg i do rowu; na drodze z Kartuz do Somonina ślizgający się samochód potrącił dziecko, a na drodze Malbork-Stare Pole wyhamował na drzewie. Mimo wszystko jednak liczba poszkodowanych utrzymuje się w zimowych standardach.

- Już od kilku dni mamy podwyższoną liczbę przyjęć. Przyjmujemy 40 osób na ortopedii, zwiększyła się też liczba pacjentów na izbie chirurgicznej. Dzisiaj na razie liczba przyjętych utrzymuje się w tej zwiększonej średniej i nic nie wskazuje, żeby miała znacznie wzrosnąć - powiedziała oddziałowa izby przyjęć gdańskiego Szpitala Wojewódzkiego Beata Napieracz.
Głos WybrzeżaM.W.

Opinie (91)

  • Sułek, Florek

    Zgadzam się z wami. Większość kierowców nie potrafi jeździć zimą i dlatego chcą mieć drogi czarne jak latem. Moim zdaniem drogi zimą nie powinny być wcale posypywane solą. Po drodze białej jeździ się wspaniale. Po drugie nie ma błota, samochody są czyste i nie rdzewieją. Co do prędkości, to po drodze ośnieżonej też można jechać 60, 80 i więcej km/h i to bezpiecznie.

    • 0 0

  • "Co do prędkości, to po drodze ośnieżonej też można jechać 60, 80 i więcej km/h i to bezpiecznie."

    Nie zgadzam się. Po polu może tak ale nie po jezdni. Od piętnastu lat prowadzę auto. Wykorzystuję je głównie w celach służbowych. Niezależnie od warunków pogodowych, często gdzieś tam muszę dojechać. Posiadam umiejętności kontrolowania poślizgów ale też i przewidywania niebezpiecznych sytuacji. Na takich śliskich nawierzchniach kierowcy popełniają błędy i to ci INNI powodują, że muszę mieć oczy wokół głowy. Przewidywać niespodzianki jakie mnie czekają ze strony jadących z przeciwka i tych za mną. Potrafię jeżdzić szybko i bardzo szybko ale nie głupio!
    Przez te piętnaście lat nie miałem najdrobniejszej stłuczki .. czego i wam życzę!

    • 0 0

  • przestraszona baba na lewym pasie...

    jedzie baba Maluchem przez Gdańsk (z Wrzeszcza), pasem środkowym i po ominięciu zjazdu na lewo(skrętu za Błędnikiem) widząc wolny pas lewy przeskakuje zgrabnie na lewy pas. Wciska gaz, bo nie przed sobą nikogo, patrząc oczywiście co robią ci z środkowego. Na wysokości dworca gł. jeden taki sobie chłop wrzuca kierunkowskaz sygnalizując zamiar zmiany pasa na lewy i NATYCHMIAST wykonuje manewr zmiany pasa nie zważając, że baba jedzie szybciej i ma ją na ogonie. Efekt ? Bum babę w prawy bok (przedni reflektor i okolice). Babą rzuciło, zaczęła tańczyć po jezdni, dosyć nawet zgrabnie. Po lewej stronie tory tramwajowe, po drugiej sznur samochodów, ale babie udało się na odległości do Żaka opanować Malucha i zaczęła szukać chłopa-wspaniałego, znikł bez śladu. Pewnie, przecież byłby głupcem, gdyby się zatrzymał. Baba opłaciła z własnej kieszeni koszty naprawy nie chcąc wdawać się w korowody z ubezpieczalnią (brak świadków, brak oświadczenia ...). Przejęta opowiada w domu swojemu chłopu o zdarzeniu, a ten na to ....boś się głupia nie zachowała jak baba. Było zgłupieć na tym lewym pasie, przywalić, zatrzymać się, rozbeczeć lub coś w tym stylu.....
    To tylko jedna z wielu przygód baby, która jeździ i zimą i latem, i po lodzie i w śnieżycy, czasem 30 km/h a czasem ponad 100km/h, nawet jechała po burzy w środku nocy, gdy na drodze leżały powalone drzewa i straż dopiero zaczęła je usuwać. Raz przywaliła (słabiutko), a kilkakrotnie została przywalona przez chłopów. Teraz baba jeździ lepszym samochodem i ma niemałą satysfakcję, gdy przesadnie ambitny chłop chce ją wyprzedzić (bo baba), a ona mu się nie daje, ha, ha, ha......Florku.

    • 0 0

  • Posiadam umiejętności kontrolowania poślizgów ale też i przewidywania niebezpiecznych sytuacji.

    anonim: RE5PECT :-)

    Szkołę jazdy otwórz, czy coś... (dla tych INNYCH kierowców) :)

    "Przewidywać niespodzianki" - he he. Niespodzianka to niespodzianka, tak jak liczby w Lotto...

    To, że przez 15 lat bez stłuczki, itd. to raczej kwestia szczęścia, a nie jakichś nadzwyczajnych możliwości. Chyba, że te szybkie i bardzo szybkie jazdy odbywają się w ramach prędkości przepisowych... 'Szybko' to przecież pojęcie dosyć względne...

    Na pocieszenie dodam, że znaczna część posiadaczy prawa jazdy uważa się za bardzo dobrych kierowców... a potem siedzi się takiemu gościowi na zderzaku, bo on WYPRZEDZA tego na prawym pasie z prędkością większą o 0,1km/h...

    • 0 0

  • DAreck

    Co za maruda! :)))

    "Przewidywać niespodzianki" - he he. Niespodzianka to niespodzianka, tak jak liczby w Lotto...

    he he .. chyba prezenta żeś pod choinką dla siebie nie wyszukał czy coś...
    Przewiduję możliwość pojawienia się "niespodzianki" i to bez zaglądania w kryształową kulę, zwykle ..

    "To, że przez 15 lat bez stłuczki, itd. to raczej kwestia szczęścia, a nie jakichś nadzwyczajnych możliwości."

    Ale jak pewnie wiesz, szczęściu trzeba pomagać. "Nadzwyczajnymi umiejętnościami" dla niektórych jest pewnie obserwacja zachowania samochodów poprzedzających tego jadącego bezpośrednio przed nimi i wiele tego typu "tajemnych sztuczek"

    "Chyba, że te szybkie i bardzo szybkie jazdy odbywają się w ramach prędkości przepisowych... 'Szybko' to przecież pojęcie dosyć względne..."

    Szybkie i bardzo szybkie jazdy odbywają się w ramach ROZSĄDKU .. wchodzenie np. przepisową 60-ką w oblodzony zakręt jest głupotą .. nie?
    O prędkościach rozwijanych w doskonałych warunkach nie wspomnę, bo ocena takich warunków jednak jest jakąś sumą doświadczeń i sprawności a nie ułańskiej fantazji.

    • 0 0

  • anonim,

    to może ty mnie pierdyknąłeś, huncwocie jeden, co????

    • 0 0

  • baba

    a masz na to świadków, co????

    • 0 0

  • anonim...

    No i fajnie :) Myślałem, że nauczę sie jakichś nowych umiejętności, a Ty o obserwowaniu samochodów przed tym jadącym bezpośrednio... rzeczywiście magiczne sztuczki :)

    Tak poważnie, to gratuluje i życzę dalszych sukcesów. I niech omijają Cię przypadki :)

    Pozdrowienia z Zakopca...

    • 0 0

  • nie posypywać i słusznie !

    Jaki ty mądry, Jaca G. masz rację. Po co posypywać jezdnie dla marnych kierowców, co nie potrafią w każdych warunkach jechać. Ja bym to rozszerzyła, po co wogóle posypywać chodniki, przecież jak kto nie umie chodzić po śniegu lub lodzie, to niech nie wyłazi. Wszystkie dziadki, babcie, rencisty i emeryty SIEDZIEĆ NA BŹDZI W DOMU, po co się szwendać po ulicach skoro nie umieją sprawnie się poruszać. Bachory też niech siedzą w domu, jeszcze sobie łapki połamią. A potem straty, gipsy, leczenia....Po zaśnieżonych i oblodzonych ulicach i jezdniach powinni poruszać się TYLKO sprawni i młodzi (piesi) oraz doskonale przygotowani kierowcy (jakich tu się paru pojawiło, co to 60-80 po lodzie prują). Zaoszczędzimy tym sposobem na soli, piachu, butach wyżartych przez sól oraz kosztach leczenia niezdar. Podoba wam się taka perspektywa ? Prawda, że roztropne ? Tylko życzę wam dożycia starości, gdy to wam przyjdzie siedzieć na bździ a wcześniej dzieci, które też jako niezdary uliczne należałoby zabawić i zadbać, coby nie zapomniały jak pachnie świerze powietrze.

    • 0 0

  • świeże a nie świerze, przepraszam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane