• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Żłobek" na policji?

Jadwiga Bogdanowicz
23 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Nietrzeźwi w Gdyni nie będą już musieli obawiać się, że trafią na "wytrzeźwiałkę", bo Izby Wytrzeźwień po prostu nie będzie. Teraz będzie kulturalnie, bo pijanych, którzy nie złamią prawa, policja nawet odwiezie do domu. Jeśli trafią jednak na policyjną izbę zatrzymań - zapłaci za to policja. Zdaniem władz Gdyni liczba "klientów" izby (potocznie zwanej "żłobkiem") znacznie się zmniejszyła, choć statystyki nie są tak optymistyczne.

Gdynia prowadzi różne akcje profilaktyczne (m.in. "Młodość bez procentów"), więc informacja, że miasto likwiduje Izbę Wytrzeźwień mogła prowadzić tylko do jednego wniosku: w tym mieście nie ma już pijanych! Wystarczy się jednak przejść wieczorem i nocą po mieście, by przekonać się, że takie wnioski są fałszywe. O co więc chodzi? Jak zwykle o pieniądze. Gmina zaoszczędzi ok. 300 tys. zł rocznie.

- Ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowaniu w trzeźwości nie nakłada na gminę obowiązku funkcjonowania Izby Wytrzeźwień - tłumaczy Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Chcemy spróbować funkcjonować bez tego reliktu przeszłości. Izby nie będzie. Ustawa mówi, że policja zatrzymuje osobę, która jest pod wpływem alkoholu jeżeli naruszy prawo, a osobę w takim stanie, która nie narusza żadnych przepisów prawa może nawet odwieźć do domu. W ostatnim czasie znacząco zmniejszyła się liczba klientów Izby Wytrzeźwień, choć mamy umowy podpisane z innymi gminami.

Czy rzeczywiście "klientów" jest znacząco mniej, jeśli w czerwcu br. gdyńska izba przyjęła 268 osób, a przed rokiem przyjmowała ok. 300 miesięcznie? I jaka przyszłość czeka pracowników?

- Tych, dla których jest to podstawowe miejsce pracy, czeka Urząd Pracy. Będziemy bezrobotni - mówi krótko Ewa Skelnik, p.o. dyrektora Izby Wytrzeźwień w Gdyni. - Ja jeszcze nie myślę co będzie później, bo na bieżąco mam dużo pracy. Wydział Zdrowia poinformował mnie, że przestaniemy funkcjonować z końcem grudnia, z końcem roku budżetowego, ale nie mam tu żadnej decyzji. Nie poinformowano nas też co byłoby jej podstawą.

- Kilkoro z pracowników izby idzie na emeryturę, większa część osób jest zatrudniona na umowę - zlecenie, jest też grupa osób które mają umowy terminowe - wylicza Ewa Łowkiel. - Kilkanaście osób straci zatrudnienie. Nie wiem ile z nich pracuje "podwójnie".

Miasto zaoszczędzi. Czy zaoszczędzi policja? Na pewno po raz kolejny funkcjonariuszom przybędzie pracy.

- My nie możemy zostawić nietrzeźwego człowieka na ulicy. Będziemy musieli korzystać z tych możliwości, jakie będą, te zaś zależą od okoliczności zdarzenia - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji. - Osoby nietrzeźwe w zasadzie będą umieszczane w policyjnej izbie zatrzymań, ale jeżeli pojawi się bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia - będziemy zawozić je do szpitali. Jeżeli będzie taka możliwość, to będziemy korzystać z Izby Wytrzeźwień w Gdańsku lub bezpośrednio odwozić do miejsca zamieszkania.

Warto dodać, że w Wejherowie Izba Wytrzeźwień została zlikwidowana już wcześniej i "klientów" dotąd przywożono do Gdyni. Jak w praktyce będzie wyglądała opieka policji? W policyjnej izbie zatrzymań pobyt jest dla "klienta" bezpłatny. Nie ma tam jednak na co dzień lekarza (jak w Izbie Wytrzeźwień). Jeżeli lekarz będzie potrzebny - wezwie go policja i... zapłaci za jego pracę. Na "wytrzeźwiałce" nietrzeźwego myje się jak jest "upaskudzony" i przebiera. Tam jest w co. Czy teraz policja będzie musiała kupić zestaw "szlafroków" i zająć się myciem przywożonych pijaków? Na pocieszenie zostaje gdyńskiej policji prawdopodobieństwo, że budynek po Izbie Wytrzeźwień przy ul. Redłowskiej miasto przeznaczy na komisariat, choć decyzja jeszcze nie zapadła.
Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (17)

  • no to Mag możesz zacząć chwilić swoja cudowną Gdynie i wspaniałego wlodarza p. Szczurka. proponuje aby jemu pierwszemu przewieziono kilku zatrzymanych nietrzeźwych na nocleg i niech im jeszcze pożyczy swoje szlafroczki heheh szybko wróci wtedy wasza wytrzeźwiałka :-)

    • 0 0

  • carilion

    I po kiego prowokujesz? Interesuj ty sie swoim miastem a Gdynie zostaw w spokoju. Ja juz nie mowie co w Gdansku kuleje (a moglbym ci tu sie rozpisac na 5 stron). Ty tez uczyn to samo i odczep sie od mojej osoby! Badz taka madra jak cityman i nie wymawiaj nawet slowa Mag, bo to przeklenstwo. Poniala?

    • 0 0

  • bravo dla gdyni:))))
    izby to RELIKT epoki socjalizmu
    drzewiej była tzw "koza" koło posterunku policji i STYKAŁO
    to komuna zmuszona PIJAŃSTWEM narodu była do wprowadzenia tego pseudomedycznego "bezpiecznego tzreźwienia", z obowiązkową prelekcją "o skutkach picia" gdzie pokazywano zebranym rano i skacowanym OBYWATELOM dla przykładu
    - wątrobę gościa, który umarł na jej marskość, wybuloną i zieloną
    - zdeformowany płód alkoholiczki zamkniety w słoju
    wszystko to tak działało na widzów, że po wyjściu pierwsze kroki kierowali do spożywczego (monopol)
    i to co opisuję działo sie właśnie w gdyni w latach 60-tych w pieknej nowootwartej Izbie na Płycie Redłowskiej
    (ciekawe czy mają gdzieś jeszcze te eksponaty?)
    izby cieszą się złą sławą a koszt ich utrzymania spada na gminę bo ściągalność za pobyt jest jak przypuszczam cieiutka
    tak więc to MY płacimy za cały ten KRAM.....

    • 0 0

  • po raz kolejny GW dał dowód, że tęskni za czasami PRL, kiedy można było człowieka zamknąć na całą dobę decyzją "krawężnika",
    jeżeli alkohol jest legalny, jego sprzedaż też, to dlaczego ludzi, którzy legalnie z niego korzystają uważa się za przestępców? podpisana przez Polskę Konwencja Praw Człowieka mówi, że można zatrzymać człowieka bez jego zgody tylko wtedy, kiedy istnieje podejrzenie, że popełnił on przestępstwo,
    w Niemczech policja odwozi pijane osoby do domu, po czym wystawia im rachunek za dowóz na podstawie liczby przejechanych kilometrów, pijane osoby które są agresywne, zakłócają spokój traktuje się tak samo jak trzeźwe, czyli zawozi do policyjnej izby zatrzymań, przy upojeniu patologicznym lub jakimkolwiek innym zagrażającym zdrowiu lub życiu wzywane jest pogotowie,
    kilkadziesiąt osób rocznie umiera w polskich izbach wytrzeźwień, ponieważ trafiły tam z objawami upojenia alkoholowego (wg policjanta), a zostały np. ciężko pobite lub miały atak epilepsji, albo nawet zawał serca,

    • 0 0

  • piotrukas:)
    a ja sądzę, że każdy normalny człowiek, który TAM widzi rachunek za pobyt w pokoju wieloosobowym jedną dobę ma stan przedzawałowy arytmię i w końcu wpada w histerię

    • 0 0

  • a histeria to pierwszy krok do nerwicy kompulsywnej, której objawy mogą przypominać stan po spożyciu i "żłobkowy" biznes się kręci...

    • 0 0

  • to taka jaesteś??
    wódko, nieprzyjaciółko ludzkości?

    • 0 0

  • fajno

    jechac na imprezke, nałoić sie, a potem starac sie nie popelnic wykroczenia (co nie powinno byc trudne), a policja sama nas odwiezie, fajno ;) odpada autobus nocny, kosztowna taksowka, niepicie, fajno ;)

    • 0 0

  • do momentu otrzymania rachunku za podwiezienie...

    • 0 0

  • Gdynia & Gdansk

    Skonczy sie to tym, ze Gdynia wykupi uslugi w Izbie Wytrzezwien miasta Gdansk.....

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane