Ryk silników i odziani w czarne skóry faceci. Czwarty zlot motocykli Harley - Davidson rozpoczyna się w środę na terenie ośrodka wypoczynkowego "Natura" w Gdyni - Kolibkach. Zlot jest imprezą zamkniętą, ale ci którzy Harleyów nie mają - będą mieli na co popatrzeć w najbliższą sobotę. Tego dnia na Skwerze Kościuszki w Gdyni odbędzie się wielka parada motocykli.
- Wyjeżdząmy o 13.30 z granicy Gdyni i Sopotu, czyli z Kolibek, jedziemy al. Zwycięstwa i potem ul. Świętojańską, dojeżdżamy na Skwer Kościuszki - mówi organizator zlotu,
Jacek Pietrzak - Tam będzie pokaz nowych motocykli i pokaz "body painting". Mamy 8 dziewczyn artystycznie pomalowanych od stop do głów.Organizatorzy spodziewają się prawdziwego najazdu motocyklistów, którzy w czasie długiego weekendu opanują Trójmiasto.
- W tym roku powinno być nas około tysiąca, ale ile dokładnie tego do końca nie wiemy - mówi Pietrzak
- Mamy około 100 gości z zagranicy. Jest bardzo dużo Niemców, są Szwajcarzy, było dwóch Amerykanów, był nawet jeden Australijczyk.Chętnych do jazdy na Harleyu nie brakuje. Przeszkodą niekiedy stają się jednak pieniądze.
- Jak na polskie warunki jest to sprzęt bardzo drogi, na zachodzie wygląda to pewnie trochę inaczej - powiedział Pietrzak.
- W Polsce na tych motorach jeździ trochę osób prowadzących własne interesy, małe i średnie firmy, ale są też tacy dla których ten motor jest wszystkim.Dlatego - choć Harleyowcem zostać niełatwo - co roku przybywa właścicieli tych pięknych maszyn. Co roku spotykają się w Trójmieście, a za każdym razem jest ich więcej. Tegoroczny zlot zakończy się 13-go czerwca.