- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (439 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (143 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (175 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (273 opinie)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (60 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Zmarła najstarsza mieszkanka Gdańska. Miała 108 lat
Przeżyła I i II wojnę światową, musiała opuścić rodzinne Wilno, ale zakochała się w Gdańsku, gdzie spędziła większość życia. W wieku 108 lat zmarła najstarsza mieszkanka Trójmiasta Kalina Łukaszewicz. Recepta na długowieczność? - Nie narzekałam. Nigdy, na nic. Trzeba brać życie takim, jakie jest - powtarzała od lat.
Kalina Łukaszewicz urodziła się w 1912 r., a od 1945 r. mieszkała w Gdańsku. Najpierw została najstarszą mieszkanką tego miasta, potem całego Trójmiasta. Zmarła 11 maja, a liczna rodzina i przyjaciele zawsze podkreślali, że przez całe życie udowadniała, jak można się nim cieszyć, doceniać, co się ma, i nie narzekać. Bo pozytywne nastawienie zawsze było jej znakiem rozpoznawczym.
Ostatnie lata życia spędziła pod opieką córki Alicji Matusiewicz i jej męża w ich mieszkaniu na Morenie, bo pogorszył się jej stan zdrowia, ale przez większość swojego życia mieszkała w domu przy ul. Piaskowej na Oruni. Jak tam trafiła? Jej losy naznaczone były wojennymi tragediami.
Urodzona na Łotwie, mieszkająca na Litwie, ale Polka
Jej życiorys od dnia narodzin w dużej części pisała historia. Urodziła się bowiem na terytorium dzisiejszej Łotwy, ale rodzina mieszkała w Rosieniach na Litwie. Przenieśli się więc do Poniewieża, by dzieci mogły pójść do polskiej szkoły. W 1930 r. wyprowadzili się do Wilna, gdzie pani Kalina ukończyła szkołę Rzemiosł i Przemysłu Artystycznego, a w 1937 r. wyszła za mąż za Leona Łukaszewicza. Pod koniec II wojny światowej mąż został jednak aresztowany przez NKWD i zabity. Nigdy nie wyszła już za mąż.
W sierpniu 1945 r. wdowa wraz z półtoraroczną córeczką wyjechała do Gdańska w ramach repatriacji. Koleją. Dwa tygodnie w drodze w wagonach bez dachu. Ale trafili na dobrych ludzi.
- Po drodze ludzie wysiadali, my przyjechaliśmy do Gdańska. Postawili nasze wagony na bocznicy i powiedzieli, że w ciągu trzech dni mamy się wyprowadzić. Człowiek nic nie wiedział, gdzie jest, w którą stronę pójść. Żeby choć plan miasta miał... To był wrzesień, noce już były zimne i mała się zaziębiła, poszłam więc do ośrodka zdrowia w Oliwie. Tam był akurat lekarz z Wilna, doktor Kisiel, jego żona była pediatrą. I ten lekarz mówi "mam takie mieszkanie na Westerplatte, może by tam pani poszła". I z siostrą i z córką, z tym łóżeczkiem wiklinowym pod pachą tam poszłyśmy - opowiadała portalowi gdansk.pl
Potem tułała się trochę po nieużytkach, aż trafiła na ul. Piaskową na Oruni, gdzie dom odsprzedał jej znajomy. O wojnie i czasach powojennych opowiadała niechętnie. Gdy wszystkich wieziono na Chełm, by oglądać wieszanie dozorców ze Stutthofu, wymknęła się i nie poszła. Opowieści o ciałach w parkach też nie chciała słuchać. Wolała myśleć o przyszłości, o tym, na co ma wpływ.
Recepta na długowieczność
Najstarsza mieszkanka Trójmiasta nigdy nie stosowała szczególnej diety, nie była sportsmenką i nie miała dla nikogo żadnej "tajnej" rady. Choć może niektórym nie uda się wprowadzić w życie nawet tych pozornie nietrudnych rad:
- Pracowałam do 70. roku życia. Nie narzekałam. Nie narzekam na nic, wszystko przyjmuję, bo takie jest życie. Trzeba wszystko przerobić. Nie oczekiwać więcej. To, co jest, jest dla mnie i trzeba to przyjąć - taka dewiza przyświecała Kalinie Łukaszewicz przez całe życie.
Opinie (83) ponad 10 zablokowanych
-
2021-05-13 15:24
Życzę 200 lat
- 0 5
-
2021-05-13 15:47
Bardzo dobry sposób na życie.
Brać życie takim jakie jest,cieszyć się wszelkimi jego przejawami,cieszyć się,że jest się zdrowym lub jeszcze lub w miarę zdrowym,czerpać radochę z pięknej pogody,smacznego kotleta,uśmiechu sąsiadki,psot zwierzaków.
Bardzo,ale to bardzo polecam krótki fragment z ,,FaraonaPrusa,tzw.modlitwę Psujaczka.
Można sobie wygoglować.- 11 0
-
2021-05-13 16:12
Pokolenie bohaterek codzienności
Brać życie takim jakie jest ale nie biadolić i nie roztkliwiać się nad soba, tak żyły nasze babcie i mamy a przecie te obecne stulatki przeżyły 2 wojny światowe , tułaczki, i utraty swoich najbliższych. Kochały ale nie opowiadały o tym ., pracowały ale nie użalały się , że tak ciężko. Nie ma co porównywać warunków życiowych - niemożliwe! Najwyższy szacunek i cześć dla cichych bohaterek!!!!
- 25 1
-
2021-05-13 16:14
Rodowód... nazewnictwo - tytuł... (1)
Gdańszczanką, Gdańszczaninem, Sopocianką, Sopocianinem - nazywamy osoby urodzone w Gdańsku, w Sopocie.
R.S.- 11 8
-
2021-06-13 15:38
Nie. Tak nazywamy osoby mieszkające w tych miastach.
- 0 0
-
2021-05-13 16:19
Zdrowie
Z dała od pismediow, i fazy foodow oraz ruch na świeżym powietrzu.
- 11 4
-
2021-05-13 16:40
cieszyć sie życiem
bądż wdzięcznym za dar życia na drugie imię nie mieć jeszcze jeszcze jeszcze na trzecie mało mało mało a życie bedzie długie i radosne
- 11 0
-
2021-05-13 16:44
RIP
RIP widać miała pogodną duszę .
- 13 1
-
2021-05-13 17:05
oj chyba dozorców nie wieszano na Chełmie, tylko na Biskupiej Górce
- 5 1
-
2021-05-13 17:16
Z taką filozofią nie odzyskalibyśmy niepodległości (4)
Nie przemawia do mnie ta filozofia życiowa. Za mało w niej ambicji. Za mało buntu. Dlaczego mamy się zgadzać na wszystko? Często to inni decydują za nas, kierują nami, i robią to łamiąc przepisy, a czasem nawet prawo. A my mamy wszystko przyjmować? Sąsiad hałasuje? Przyjąć. Pracodawca łamie prawo pracy i mnie krzywdzi? Przyjąć. Każą bezprawnie robić coś, na co nie mam ochoty? Przyjąć. Ktoś mnie niesprawiedliwie traktuje? Przyjąć. Porysowali mi auto? Przyjąć. I tak dalej, przez 113 lat...
- 9 16
-
2021-05-13 17:19
(1)
ktoś podający się za jej rodzinę twierdzi, że glosowala chyba na Trzaskowskiego, tak że wszystko się zgadza
- 1 7
-
2021-05-13 17:47
Nie mówię o preferencjach politycznych, tylko o podejściu do życia.
- 3 0
-
2021-05-13 21:35
jedyny "bunt", na jaki cię stać, to głupkowate wpisy na forum (1)
codziennie pierdzisz w fotel, żresz bez umiaru i tyjesz - takie są twoje "ambicje" ?
- 4 1
-
2021-05-13 23:02
Ale nie znasz mnie, a już sobie, dla własnego komfortu psychicznego, dopowiedziałeś jakąś historię o tym, jak to siedzę i żrę. Nie znasz mnie, więc nie pisz bzdur. Po prostu nie pozwalam sobie wchodzić na głowę w życiu - tylko tyle i tylko o to mi chodzi. Co to w ogóle za podejście, żeby być totalnie uległym w życiu i brać wszystko jak leci i nie walczyć o nic więcej? Nie kupuję tego.
- 2 2
-
2021-05-13 17:25
Bardzo dobra postawa " bądź wola Twoja jako w niebie , tak i na ziemi " to wszystko na temat życia
- 15 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.