- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (61 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (209 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (77 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (81 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (74 opinie)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (81 opinii)
Zmiany w Mariackim - wędrówka kopii Sądu Ostatecznego
Nowy proboszcz Bazyliki Mariackiej wprowadza zmiany w świątyni. Kopia słynnego obrazu "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga została zawieszona bliżej ołtarza, w miejscu, gdzie przed wojną wisiało oryginalne dzieło. - To jest taka zapowiedź, że może kiedyś wróci oryginał i tu zawiśnie - podkreśla ks. Ireneusz Bardtke. To nie jedyna modyfikacja w bazylice.
Zmiany w Bazylice Mariackiej - wędrówka kopii Sądu Ostatecznego. Z czego wynikają przeprowadzki?
- Kopia obrazu wróciła na swoje dawne miejsce, tam, gdzie dawniej wisiało oryginalne dzieło Memlinga. W kaplicy było ciasno, grupy nie mogły się tam dostać, dzięki zmianie nie będzie przepychania w trakcie sezonu. Wiadomo, że kopia jest zdecydowanie inna, ale w obecnym miejscu daje nam inne doświadczenie w odbiorze, można złapać pewną perspektywę, jest inny rodzaj światła, jest zdecydowanie lepiej - podkreśla ks. Ireneusz Bradtke, proboszcz bazyliki. - To jest taka zapowiedź, że może kiedyś wróci oryginał i tu zawiśnie.
Czytaj też: Tajemniczy obraz zawisł w Bazylice Mariackiej
Decyzja, by kopia wróciła na pierwotne miejsce oryginału, czyli na filar transeptu, w sąsiedztwie Zegara Astronomicznego, zapadła po długiej naradzie z udziałem m.in. konserwatora zabytków.
To nie jedyne zmiany w Bazylice Mariackiej
Miejsce też zmieniła XV-wieczna Pietà, która także stała w kaplicy św. Rajnolda. Trafiła ona do jednej z kaplic w świątyni po prawej stronie od głównego wejścia. Przeprowadzka obiektów wynika też z tego, że w kaplicy będą przeprowadzone prace remontowe.
- Docelowo będzie to kaplica Najświętszego Sakramentu, bo część ludzi z grup wycieczek chce się pomodlić w spokoju czy odprawić msze świętą. Mamy dwie zamykane kaplice poza kaplicą św. Rajnolda, z drugiej strony Ludzi Morza, tam jednak jest także zejście z wieży i ludzie rozpaleni tymi widokami trochę przeszkadzali w skupieniu tym, co się tam modlili - tłumaczy proboszcz.
Kopia Sądu Ostatecznego Hansa Memlinga powstała w XIX wieku. W Bazylice pojawiła się po II wojnie światowej. Zanim zawisła w kaplicy, wisiała także przez pewien czas na ścianie po lewej stronie w kruchcie (przedsionku) kościoła. Prawdopodobnie była wykonana dla zamku malborskiego. Oryginalne dzieło w 1956 roku, gdy wróciło do Polski ze Związku Radzieckiego, gdzie znalazło się jako łup wojenny odnaleziony w Turyngii, trafiło najpierw do Warszawy, a następnie do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku. Temat jego powrotu do Bazyliki Mariackiej nie jest nowy.
Sąd Ostateczny Memling. Czy oryginalne dzieło wróci na swoje miejsce?
- Kopia nie jest najlepsza, nie ma blasku, jak większość kopii jest pomniejszona, poza tym jest to tylko obraz, a oryginał to jest ołtarz, tryptyk. Choć dopóki oryginału nie ma w kościele, to kopia spełnia swoją funkcję - mówi Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska. - Moim zdaniem prawo nakazuje, by oryginał wrócił do bazyliki.
Jak tłumaczy Januszajtis, pod koniec stycznia 1946 roku rada narodowa w Gdańsku zwróciła świątynie Kościołowi katolickiemu tzw. aktem sprawiedliwości dziejowej. Natomiast ustawa wyższego rzędu, na którą powołują się muzealnicy, to była ta słynna ustawa o mieniu poniemieckim i opuszczonym.
- Ona została wydana 8 marca 1946 roku, więc nie mogła działać wstecz, to raz. Poza tym to nie było już mienie ani poniemieckie, ani opuszczone, tym bardziej, że ołtarz trafił do Gdańska już w czasach polskich. Oczywiście spór jest trudny, w swoim czasie proponowaliśmy kompromisowe załatwienie sprawy, żeby powstał instytut memlingowski i ołtarz był w kościele oglądany za pieniądze, których część szłaby do muzeum za wyrównanie strat, ale nie doszło do tego - wyjaśnia Januszjtis.
To nie jedyne wędrówki Sądu Ostatecznego Memlinga
Hans Memling stworzył "Sąd Ostateczny" przed 1471 r. Namalowany na deskach, ma formę tryptyku i uważany jest za najlepszą pracę tego malarza. Jest to jedyne dzieło niderlandzkiego twórcy w polskich zbiorach muzealnych.
Obraz został zamówiony przez filię brugijskiego banku Medyceuszy i miał trafić do jednego z kościołów we Florencji. W 1473 roku transportowane na pokładzie galeonu dzieło zostało przechwycone przez gdańskiego kapra Pawła Beneke, który podarował je kościołowi Mariackiemu w Gdańsku.
W erze napoleońskiej tryptyk trafił do zbiorów paryskiego Luwru jako zdobycz wojenna. Po klęsce Napoleona został rewindykowany do Berlina, aby wreszcie w 1817 roku wrócić do Gdańska.
Pod koniec II wojny światowej hitlerowcy wywieźli obraz do Turyngii, gdzie został znaleziony przez Armię Czerwoną. Zanim ostatecznie w 1956 roku "Sąd Ostateczny" wrócił do Polski, był wystawiany w leningradzkim Ermitażu.
Fatalny stan dachu Bazyliki Mariackiej.
Miejsca
Opinie (98) 5 zablokowanych
-
2016-02-15 10:23
obraz na filarze (3)
Krzywo zawieszona na kolku kopia Memlinga na filarze .... prezentuje sie jak kompletna "wiocha kaszubska".
Czy ktos tak powiesilby obraz w domu ??
Za duzy na filar, powinien zostac w kaplicy lub na jakiejs scianie.- 23 5
-
2016-02-15 12:52
Obraz powinien być zawieszony na scianie.
Podzielam opinię, miejsce obrazów jest na ścianie. Nie widziałem do tej pory muzeum w którym obrazy wieszano by na filarze.
- 7 1
-
2016-02-15 14:19
Mylisz sie (1)
A z jakiej wioski konkretnie jesteś bo nie rozumiem porównania?
- 0 0
-
2016-02-15 21:22
Podaj link ze zdjęciem przedstawiającym jakikolwiek obraz poza tym, który wisi gdziekolwiek na filarze. Nie wspominam o małych obrazach, które mieszczą się w całości w obrębie filaru np. Przedstawiające stacje drogi krzyżowej w kościołach. Ten tryptyk po prostu nie pasuje do tego filaru jest po pierwsze zbyt duży i jego boki wystają poza jego obręb.
- 3 0
-
2016-02-15 10:50
Pomnik Lutra (3)
A czy wróci pomnik Marcina Lutra, zniszczony w 1945 roku? Więcej tutaj:
http://www.rzygacz.webd.pl/index.php?id=73,237,0,0,1,0- 8 6
-
2016-02-15 14:20
jeszcze tu lutry potrzebne ;)
- 0 1
-
2016-02-15 14:21
a po co pomnik antychrysta (1)
w kościele?
- 1 2
-
2016-02-17 12:01
Sam jesteś antychryst
- 0 0
-
2016-02-15 11:04
Sądy sądami
ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie - oryginał musi wisieć u mnie w dużym pokoju zamiast jelenia na rykowisku
- 5 1
-
2016-02-15 11:09
Powiesili sąd
no no a mieli powiesić Tuska. Trybunał rozwalają to co się dziwić że zwykły sąd powiesili.
- 9 1
-
2016-02-15 11:12
nie chodzę do Mariackiego (1)
kiedyś weszłam z grupą dzieci niepełnosprawnych do kościoła(grzecznych , nie hałasujących ), chcieliśmy wejść na wieżę, jeden chłopiec zapytał się mnie czy może się pomodlić , pozwoliłam, podszedł do ławki uklęknął ..... w tym czasie podszedł do niego OCHRONIARZ =KATOLIK pilnujący i zaczął krzyczeć że nie kupił biletu!!!! Tłumaczyłam panu , że to dziecko (zresztą Gdańszczanin )uklękło aby się pomodlić., że idziemy na wieże, że mamy bilety, że to kościół więc chyba można się pomodlić.Pan wrzeszczał i wrzeszczał, nie można było się z nim porozumieć. Od tego czasu nie wchodzę tam.
- 16 6
-
2016-02-15 14:17
Podobnie jest u św Mikołaja
Dzieci tam nienawidzą zarówno brudny ochroniarz jak i dewoty. Ale jak zabraknie dutków to polubią.
- 2 2
-
2016-02-15 11:51
Miejsce obrazu - transept połodniowy . (1)
W tej sytuacji - jak obraz wisi na filarze - to tu będą dopiero tłumy wycieczek - bo i do Sądu Ostatecznego i do Zegara Astronomicznego .
To miejsce - to nie jest dobry pomysł .
Znacznie lepiej - umieścić obraz w transepcie południowym - na wielkim stelażu i białym tle - tam gdzie w średniowieczu - było wyjście na cmentarz .
Tu jest i dosyć miejsca , nie koliduje z innymi znakomitymi eksponatami , oraz koresponduje z miejscem - tędy wychodziło się na cmentarz - więc "po drodze" - trzeba przejść niejako przez sąd ostateczny , lub go choć zobaczyć .- 6 1
-
2016-02-15 14:13
Bzdury
Kościół to nie muzeum muzealniku.
- 0 2
-
2016-02-15 13:26
Beznadziejna lokalizacja i tyle w temacie
- 3 2
-
2016-02-15 13:26
Nie ruzumiem dlaczego
Skoro tryptyk został zamówiony przez filię brugijskiego banku Medyceuszy i miał trafić do jednego z kościołów we Florencji a w 1473 roku transportowane na pokładzie galeonu dzieło zostało przechwycone przez gdańskiego kapra Pawła Beneke i podarowane kościołowi Mariackiemu w Gdańsku. To dlaczego obraz nie wraca do właściciela do Włoch, tylko do Gdańska a grabież Pana Beneke jest czymś innym niż niż grabież obrazu przez Francuzów, Niemców czy Rosjan.Dlaczego Polakom wydaje się, że obraz należy do nich a gdy to samo wydaje się innym nacjom (które pozyskały obraz w równie nieuczciwy sposób) jesteśmy oburzeni i oczekujemy zwrotu dzieła sztuki. Powrót obrazu do kościoła jest tak samo nieuzasadniony co jego obecność w Polsce w ogóle.
- 11 5
-
2016-02-15 14:07
Latem kasowanie za zobaczenie kopii
Za przejście kościołem też kasowanie. Paranoja gdy biorą pieniądze od katolików za wejście do kościoła. Nowy nic nie zmieni.
- 5 2
-
2016-02-15 14:45
Obraz..
Powinien wisieć na ścianie...nie na filarze...
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.