• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znani trójmiejscy architekci oskarżeni

Piotr Weltrowski
18 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Prokuratura Apelacyjna postawiła zarzuty dwóm bardzo znanym trójmiejskim architektom, którzy za łapówkę mieli oferować pomoc w załatwieniu urzędowej sprawy w gdyńskim magistracie. Prokuratura Apelacyjna postawiła zarzuty dwóm bardzo znanym trójmiejskim architektom, którzy za łapówkę mieli oferować pomoc w załatwieniu urzędowej sprawy w gdyńskim magistracie.

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm emerytowanym trójmiejskim architektom - Stanisławowi M. z Gdańska i Tadeuszowi S. z Gdyni. Mieli powoływać się na wpływy w gdyńskim magistracie i przyjąć 30 tys. zł łapówki za pomoc w uzyskaniu korzystnej decyzji administracyjnej.



Czy uważasz, że w urzędach można uzyskać korzystną decyzję poprzez wręczenie łapówki?

Aktem oskarżenia objęci są także trzej biznesmeni, w tym dwaj - Tomasz D. z Tczewa oraz Grzegorz N. z Gdańska, który mieli zapłacić architektom, samemu przyjmując łapówkę w wysokości 100 tys. zł. Wszystkim grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Latem 2008 roku Grzegorz N. znalazł hektarową działkę przy obwodnicy Trójmiasta. Wraz z Tomaszem D. postanowił ją kupić. Z jej ówczesnym właścicielem biznesmeni podpisali umowę przedwstępną, w której wartość działki ustalono na około 1,6 mln zł. Właściciel działki dostał 60 tys. zł zaliczki. Cała kwota miała mu zostać zapłacona wiosną 2009 roku. Panowie N. i D. od razu postanowili sprzedać działkę z zyskiem. Zaczęli szukać inwestora. Najbardziej konkretny wydawał się niejaki Marek A., który przedstawił się jako biznesmen z Warszawy reprezentujący litewską firmę Veikime.

Chciał kupić działkę za 3 mln zł i wybudować na niej hotel. Miał tylko jeden warunek. Zanim umowa zostanie podpisana musiała istnieć prawomocna decyzja o warunkach zabudowy dla tej lokalizacji. Dlaczego to tak istotne? Działka o długości 240 m i szerokości 44 m ciągnie się wzdłuż drogi ekspresowej. Przepisy mówią, że nie można stawiać zabudowy w odległości mniejszej niż 40 m od tego typu drogi, chyba że stosowny magistrat zgodzi się na to, aby budować bliżej, w odległości 20 m od jezdni.

N. i D. zwrócili się więc z prośbą o pomoc do Stanisława M., znanego gdańskiego architekta, który brał udział w odbudowie gdańskiego Śródmieścia. On z kolei polecił im Tadeusza S., który miał mieć znajomości w gdyńskim magistracie. I tu zaczynają się rozbieżności. Prokuratura twierdzi, że N. przekazał im 30 tys. zł na "załatwienie sprawy". Obaj architekci przyznają, że pieniądze przyjęli, ale mniejszą kwotę i nie w formie łapówki.

Pieniądze przyjąć mieli też od Marka A. obaj biznesmeni. D. miał otrzymać 100 tys. zł. Pieniędzmi miał podzielić się z N. - Początkowo obaj nie przyznawali się do winy, ostatecznie jednak przyznali się, minimalizując jednak jej stopień - mówi Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Oskarżony został także inny biznesmen - Brunon K. On jednak żadnych pieniędzy nie przyjmował, jedynie powoływał się na wpływy w gdyńskim magistracie. - Nie trzeba nawet mieć żadnych wpływów, nie trzeba także przyjąć żadnych korzyści. Wystarczy, że powołuje się na takie wpływy i żąda korzyści - tłumaczy Trynka.

Co ciekawe, zanim jeszcze CBA zatrzymało biznesmenów i architektów, gdyński magistrat wydał pozytywną dla nich decyzję o warunkach zabudowy. Wszystko wskazuje na to, iż wydano ją jednak zgodnie z prawem. - Co prawda część materiałów ze sprawy wyłączono, ale na tym etapie nic nie wskazuje na to, aby były jakieś przesłanki do postawienia zarzutów innym osobom - kwituje Trynka.

Znacznie bardziej tajemnicza wydaje się sprawa Marka A. W mediach pojawiły się spekulacje, że był on agentem CBA. Pisano o tym, iż w litewskiej firmie osoba taka nie pracuje, a pod wskazanym przez niego adresem nikt nie mieszka.

Czy więc doszło do kontrolowanego wręczenia łapówki przez CBA? Czy A. był agentem? - Nie mam na ten temat wiedzy - odpowiada Trynka. Co na ten temat znajduje się w aktach? Czy A. był w ogóle przesłuchiwany? Dlaczego nie został oskarżony, skoro miał dawać łapówkę? - W aktach są materiały niejawne, o których nie mogę informować - kończy Trynka.

Opinie (86) ponad 10 zablokowanych

  • Korupcja

    Zostawcie ich to porzadni ludzie. Prokurature zamknac tam sa bandyci

    • 3 13

  • A GDZIE BYLI W TYM CZASIE ICH RODZICE?

    • 11 0

  • łapówki w tymkraju zawsze się pokazują

    gdy urzędnik ma zinterpretować obowiązujące przepisy, ile razy to każdy z nas słyszał w urzędzie że pani jadzia czyta dany kodeks tak a nie inaczej bo jej akurat tak pasuje...

    swoją drogą nareszcie jacyś architekci bekna za swoje, zawsze uważali się za nietykalnych

    • 6 0

  • Koniec ery Michela ?

    Czyżby Wielki Kamieniczkarz miał w końcu zniknąć z panoramy Głównego Miasta ?

    • 17 0

  • A jak osoba prywatna może innej osobie prywatnej wręczyć łapówkę? (1)

    Czekam na atak komentarzy...

    • 8 2

    • zacznijmy od tego

      ze lapowka nie jest pojeciem jezyka prawnego lecz potocznego

      i potocznie znaczy "dac cos w lape" czyli kontekst jest ok; kodeks karny posługuje sie pojeciem wreczenia korzysci majatkowej, a tu mamy doczynienia z przestepstwem powolywania sie na wplywy...

      • 0 0

  • Ciekawe co tam Michel chcial postawic? Gdynska kamieniczke ze styropianu?

    • 8 1

  • cwoki...

    cala ta branza to bagno..duzo tam do posprzatania.

    • 5 1

  • Urzedy

    Bez lapowek zalatwic tam cokolwiek jest bardzo ciezko, o tym wszyscy wiedzą czas w Końcu wziasc się za nich, swiete krowy w urzędach traktujące petenta jak zlo konieczne.

    • 8 2

  • Po to są te wszystkie kretyńskie plany zagospodarowania (3)

    przestrzennego i tym podobne. Urzędasy to wymyślają tylko po to żeby można było brać później łapówki!!! Przecież TO OCZYWISTE!!! Bo po co innego???

    • 10 6

    • Po to, żebyś tu nie miał drugiej Rumunii i zabudowy w kształcie romskich wiosek, durniu.

      • 7 2

    • Po to, żeby brać łapówy

      właśnie większość terenów NIE ma planów. I robi sie je na zamówienie na podst smarowania

      • 2 0

    • jestem ciekawa ile wzięła osoba za najnowszy plan zagospodarowania przestrzennego Gdyni...

      • 0 0

  • i czemu tak męczycie starszego pana architekta emerytowanego odbudowniczego (1)

    starego gdańska? przecież nie wiadomo kto to taki. nikt tez nie wie, kto to był Lech W. były prezydent. wszystko jest zakodowane. czemu się czepiacie Stągiewnej? Przecież to nie żadne zabójstwo estetyczne jak ktoś tu napisał wyżej! to wręcz osiągnięcie! Od czasu powojennej odbudowy z lat 40-50, od kiedy mamy to, czym się niektórzy słusznie szczycą, a inni wybrzydzają, że to nie oryginały, tylko dekoracje, nie powstało nic leoszego w ramach "odbudowy" niż Stągiewna. Sam uważam, że ona jest dosyć brzydka i na tle Zielonej Bramy wygląda jak pudło płutek z Castoramy. I co? to są szczyty estetyki w odtwarzaniu Gdańska! Od 50 lat mamy koszmarne akcje w architekturze. Coś się stało złego. jakaś zapaść wśród architektów i urzędników, którzy sami często zamawiają albo promują te koszmary. zobaczcie na te szklano-tombakowe niby-kamienice po wschodniej stronie Motławy! zobacznie na hotel Hanza. zobaczcie nową rozbudowę Centromoru. koszmar w koszmar. A pomysły nikomu nieznanego urzędnika co chciał 9-10 piętrowej zabudowy wzdłuż Rajskiej, albo wieżowca Organiki 2x wyższego, albo wież po 160 m przy nikomu nieznanym Placu S. A już się szykuja smaczki w sprawie nikomu nieznanej wyspy.

    • 12 5

    • te szklano tombakowe niby kamienice po drugiej stronie Motławy to też dzieło Stanisława M. ...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane