- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (112 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (133 opinie)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (79 opinii)
- 4 Ten punkt może uratować twoje wakacje (18 opinii)
- 5 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (63 opinie)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (63 opinie)
Znani trójmiejscy architekci oskarżeni
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm emerytowanym trójmiejskim architektom - Stanisławowi M. z Gdańska i Tadeuszowi S. z Gdyni. Mieli powoływać się na wpływy w gdyńskim magistracie i przyjąć 30 tys. zł łapówki za pomoc w uzyskaniu korzystnej decyzji administracyjnej.
Latem 2008 roku Grzegorz N. znalazł hektarową działkę przy obwodnicy Trójmiasta. Wraz z Tomaszem D. postanowił ją kupić. Z jej ówczesnym właścicielem biznesmeni podpisali umowę przedwstępną, w której wartość działki ustalono na około 1,6 mln zł. Właściciel działki dostał 60 tys. zł zaliczki. Cała kwota miała mu zostać zapłacona wiosną 2009 roku. Panowie N. i D. od razu postanowili sprzedać działkę z zyskiem. Zaczęli szukać inwestora. Najbardziej konkretny wydawał się niejaki Marek A., który przedstawił się jako biznesmen z Warszawy reprezentujący litewską firmę Veikime.
Chciał kupić działkę za 3 mln zł i wybudować na niej hotel. Miał tylko jeden warunek. Zanim umowa zostanie podpisana musiała istnieć prawomocna decyzja o warunkach zabudowy dla tej lokalizacji. Dlaczego to tak istotne? Działka o długości 240 m i szerokości 44 m ciągnie się wzdłuż drogi ekspresowej. Przepisy mówią, że nie można stawiać zabudowy w odległości mniejszej niż 40 m od tego typu drogi, chyba że stosowny magistrat zgodzi się na to, aby budować bliżej, w odległości 20 m od jezdni.
N. i D. zwrócili się więc z prośbą o pomoc do Stanisława M., znanego gdańskiego architekta, który brał udział w odbudowie gdańskiego Śródmieścia. On z kolei polecił im Tadeusza S., który miał mieć znajomości w gdyńskim magistracie. I tu zaczynają się rozbieżności. Prokuratura twierdzi, że N. przekazał im 30 tys. zł na "załatwienie sprawy". Obaj architekci przyznają, że pieniądze przyjęli, ale mniejszą kwotę i nie w formie łapówki.
Pieniądze przyjąć mieli też od Marka A. obaj biznesmeni. D. miał otrzymać 100 tys. zł. Pieniędzmi miał podzielić się z N. - Początkowo obaj nie przyznawali się do winy, ostatecznie jednak przyznali się, minimalizując jednak jej stopień - mówi Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Oskarżony został także inny biznesmen - Brunon K. On jednak żadnych pieniędzy nie przyjmował, jedynie powoływał się na wpływy w gdyńskim magistracie. - Nie trzeba nawet mieć żadnych wpływów, nie trzeba także przyjąć żadnych korzyści. Wystarczy, że powołuje się na takie wpływy i żąda korzyści - tłumaczy Trynka.
Co ciekawe, zanim jeszcze CBA zatrzymało biznesmenów i architektów, gdyński magistrat wydał pozytywną dla nich decyzję o warunkach zabudowy. Wszystko wskazuje na to, iż wydano ją jednak zgodnie z prawem. - Co prawda część materiałów ze sprawy wyłączono, ale na tym etapie nic nie wskazuje na to, aby były jakieś przesłanki do postawienia zarzutów innym osobom - kwituje Trynka.
Znacznie bardziej tajemnicza wydaje się sprawa Marka A. W mediach pojawiły się spekulacje, że był on agentem CBA. Pisano o tym, iż w litewskiej firmie osoba taka nie pracuje, a pod wskazanym przez niego adresem nikt nie mieszka.
Czy więc doszło do kontrolowanego wręczenia łapówki przez CBA? Czy A. był agentem? - Nie mam na ten temat wiedzy - odpowiada Trynka. Co na ten temat znajduje się w aktach? Czy A. był w ogóle przesłuchiwany? Dlaczego nie został oskarżony, skoro miał dawać łapówkę? - W aktach są materiały niejawne, o których nie mogę informować - kończy Trynka.
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2010-03-18 19:10
to typowe dla Republic banana of poland-poza tym nic im nie zrobią ,bo korupcja jestb dalaej,dalaej i jeszcze dalej..
w zasadzie w naszym kraju ,to takich ludzi się podziwia i uważa ze są to przedsiębiorczy pracodawcy i nie wolno takim ludziom przeszkadzać w odbudowie kraju po znienawidzonej,przecież komunie która tak zniszczyła kraj-a więc z punku widzenia liberała- tacy ludzie to skarb dla polski,tworza nowe miejsca pracy i na pewno przyczynia się do zazielenienia naszej zielonej plamy sukcesu gospodarczego polski-hahahahah!!
- 2 0
-
2010-03-18 19:20
no i macie -miejsce powstania solidarnosci największym bagnem korupcji ,kuoterstwa,koterii,szfindli i złodziejstawa
i właśnie po to została obalona komuna,żeby wszelakie kanalie mogły kraść na potęgę i nazywać to interesem..
- 2 0
-
2010-03-18 20:03
Kiedyś jeden dziadek załawiał poborowym kategorie E
a robił to tak, po prostu komisja czasem kogoś odrzucała od zaszczytu służenia w wojsku, a dziadek brał kase tylko "jak sie udało", to był biznes :)
- 0 1
-
2010-03-18 20:25
śmierdzi prowokacją ta sprawa
prawdopodobnie nie było by łapówek, gdyby - prawdopodobnie - agent CBA, czy innej tajnej, nie sprowokował całej sprawy. Wszystko biegło zgodnie z prawem dopóty, dopóki nie wmieszał się agent Marek A., któremu dawanie łapówek oczywiście ujdzie płazem. Nie mam oczywiście dowodów, więc nie oskarżam tylko rozpatruję taką alternatywę, bo czuję smród...
- 0 0
-
2010-03-18 20:32
Pan M. dzielił też lokale nad Motławą.
Podobno wpisowe było( WTEDY !!) 500 $.
- 0 0
-
2010-03-18 21:06
zgadza sie!
powinni Izbę Architektów przewietrzyć!- 2 0
-
2010-03-19 08:05
W Poslce dobrze żyja tylko prawnicy, ginekolodzy i przestepcy.
W Poslce dobrze żyja tylko prawnicy, ginekolodzy i przestepcy.
Ot ustrój nam sie zrobił.- 1 0
-
2010-03-19 10:24
Bardzo jestem ciekaw ,co z urzędasami ??
czemu ich nie wyłapali. Gdyby oni nie chcieli wziąść to nic by z tego nie było
- 0 0
-
2010-03-19 11:27
W Gdyni jest wiele przekrętów niestety...np. Stadion Narodowy w barwach Ukrainy!!!
SKANDAL SKANDAL SKANDAL
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.