• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żołnierz z USA pobił gdańskich policjantów

rb
3 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Żołnierz to 22-latek w stopniu szeregowego. Żołnierz to 22-latek w stopniu szeregowego.

Pijany żołnierz z USA pobił policjantów, którzy interweniowali w związku z zakłócaniem spokoju w budynku. Zgodnie z treścią umowy pomiędzy rządami RP i USA z 2009 r. Amerykanin będzie sądzony przez władze swojego kraju.



Czy popierasz stacjonowanie wojsk USA w naszym kraju?

Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek, ok. godz. 21, w mieszkaniu na wynajem przy ul. św. Ducha na Głównym Mieście w Gdańsku. O sprawie jako pierwszy informował portal Wirtualna Polska.

Do lokalu został wezwany patrol policji - sąsiedzi zgłosili, że w budynku zakłócany jest spokój.

Wkrótce po otwarciu drzwi jeden z bawiących się wewnątrz żołnierzy rzucił się na interweniujących stróżów prawa.

Kobieta wśród pokrzywdzonych



Amerykanin uderzył pięścią w twarz policjantkę i pobił dwóch kolejnych policjantów. Udało się go obezwładnić dopiero po szamotaninie, w której wzięły udział także inne osoby przebywające w mieszkaniu.

- Interwencja policji dotyczyła zakłócania spokoju i niszczenia mienia. Osobą, która miała się tego dopuszczać, był żołnierz amerykański. Przebywał tam prywatnie. W trakcie interwencji okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Spowodował obrażenia u funkcjonariuszy, którzy interweniowali. Żołnierz został zatrzymany. Już wtedy podjęto czynności w niezbędnym zakresie [np. pobrano mu krew do badań pod kątem środków odurzających - dop. red.] - informowała w rozmowie z Wirtualną Polską prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Połamane nosy i blisko promil alkoholu



Jak zrelacjonował anonimowy informator Wirtualnej Polski, obrażenia stróżów prawa okazały się poważne. Policjantka doznała urazu twarzoczaszki i złamania nosa. Jeden z policjantów ma złamaną rękę, a drugi złamany nos. Badanie alkomatem wykazało u agresora blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Sprawca to 22-letni Gregory R., szeregowy armii Stanów Zjednoczonych. Skąd wziął się nad Motławą? Żołnierz pełni służbę w naszym kraju, a dokładnie w jednostce w Drawsku Pomorskim. Do Gdańska przyjechał "zabawić się" na przepustce. Po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu, ale został już z niego wypuszczony.

Amerykanin nie stanie przed polskim sądem



Jak już wcześniej wspomniano, sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jednak niemal na pewno Amerykanin nie będzie odpowiadał przed polskim wymiarem sprawiedliwości i zajmą się nim władze amerykańskie.

Dlaczego? To efekt polsko-amerykańskiej umowy, która reguluje status amerykańskich sił zbrojnych przebywających na terytorium naszego kraju.

- Żołnierz został zwolniony i przekazany swoim przełożonym. Czynności w tej sprawie będą wykonywane zgodnie z umową rządu Rzeczpospolitej Polskiej i rządu Stanów Zjednoczonych z grudnia 2009 r. - uzupełnia prok. Wawryniuk.
Tłumacząc to w bardziej zrozumiały sposób - na mocy wspomnianej umowy nasze władze powinny "życzliwie i niezwłocznie" rozpatrywać wnioski władz wojskowych Stanów Zjednoczonych o zrzeczenie się pierwszeństwa w sprawowaniu jurysdykcji karnej wobec amerykańskich żołnierzy. Wyjątek stanowią przypadki przestępstw o szczególnym znaczeniu dla Polski. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie minister sprawiedliwości.
rb

Miejsca

Opinie (582) ponad 50 zablokowanych

  • Cóż nasza policja mocna jest gdy trzeba kobiety na proteście bić, nastolatka z maryska oklepac albo babcie Kasie pomęczyć. Gdy trafia na kiboli lub takiego żołnierza to cienkie bolki.

    • 9 2

  • I to jest bardzo dobra wiadomość

    • 1 1

  • Chłopczyki dały się pobić :)

    Żenada

    • 4 1

  • Jak wszystko u nas w państwie - winny system

    Ta sytuacja pokazuje, że nasi stróże prawa nadają się wyłącznie do nękania kierowców, którzy źle zaparkowali auto... Może funkcjonariusze biorący udział w interwencji zwyczajnie mieli pecha lub zostali zaskoczeni, ale to nie powinno się zdarzyć (w końcu to ich praca). Pijany żołnierz powinien być obezwładniony przez patrol, a nie z pomocą innych imprezowiczów. Jakie wnioski? - Tak jak w każdym fachu - selekcja kandydatów, odpowiednie szkolenia no i oczywiście duuuużo większa kasa, co powoduje, że zawód staje się prestiżowy i przyjmowani są głównie ochotnicy spełniający odpowiednie kryteria, którzy to suma sumarum poradzą sobie z agresywnym wojakiem.

    • 0 0

  • Jak to mowia niema Kozaka na Kozaka

    • 0 1

  • Bezkarni wojskowi i bezradni policjanci

    Z lektury tego tekstu płynie kilka wniosków. Pierwszy jest bardzo smutny, mamy źle wyszkoloną policję, która zupełnie nie radzi sobie w takich sytuacjach. Jeden pijany Amerykanin pobił troje policjantów i został obezwładniony dopiero po dłuższej szamotaninie. Na szczęście dla funkcjonariuszy nie był to uzbrojony bandzior, bo strach pomyśleć co wtedy by było. To nie pierwszy taki przypadek, gdy wyraźnie widać braki w przygotowaniu policjantów do służby. I mamy się czuć bezpiecznie? Niedawno podano informację, że umorzono sprawę funkcjonariusza, który połamał rękę młodej dziewczynie podczas demonstracji. O tak, w takich sytuacjach policja czuje się mocna. Żeby nie było, mam szacunek dla tej formacji, jako dzieciak nawet, jak większość chłopaków chyba, brałem pod uwagę taką pracę. Ale od lat coś bardzo złego dzieje się z polską policją. W dużej mierze z winy rządzących. A drugi wniosek? Amerykańscy żołnierze mają u nas specjalne prawa, nie przymierzając jak kiedyś żołnierze radzieccy. Mam jakieś dziwne przeczucie, że temu szeregowcowi nic się nie stanie, pogrożą mu palcem, a sprawę zamiecie się pod dywan. Nie powiem, by mi się to podobało. I znów zaznaczę, mam przyjaciół w USA, byłem tam wiele razy, to szalenie ciekawy kraj i wielu wspaniałych ludzi. Moje obawy, krytyczny stosunek do specjalnego statusu armii USA nie wynikają z niechęci do tego kraju, ale pragnienia byśmy byli w tym układzie równoprawnymi partnerami. A tak na marginesie, warto też wiedzieć, że w Stanach do armii często trafiają młodociani przestępcy, którym daje się wybór, albo więzienie, albo służba. To nie są grzeczni prymusi i dzieci z dobrych domów, a mundur nie sprawia, że nagle stają się łagodni jak baranki. A gdy wiedzą, że i tak krzywda się im nie stanie, bo w kraju pobytu nie będą sądzeni, czy karani, to tylko ich rozzuchwala.

    • 5 2

  • Jeden dał radę trzem? Kpina z Policji!!!!

    • 4 0

  • Kraj z papieru...

    • 3 0

  • nieudaczniki !!!! wstyd dla policji !!! zwolnić natychmiast.

    • 4 0

  • Pijany załatwił trzech? Kpina.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane