• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zosia-samosia, czyli gdyńska autonomia zamiast metropolii

Zygmunt Zmuda Trzebiatowski
21 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (251)
Występ Akademickiego Chór Uniwersytetu Gdańskiego w hali Gdynia Arena w 2017 r. Występ Akademickiego Chór Uniwersytetu Gdańskiego w hali Gdynia Arena w 2017 r.

Gdy śpiewasz w chórze i słychać tylko twój głos, to znaczy że albo śpiewasz za głośno, albo fałszujesz.



Jak oceniasz współpracę między samorządami w Trójmieście?

Kilka lat temu kartkowałem w księgarni książkę Pawła Adamowicza "Gdańsk jako wspólnota", gdy moją uwagę przykuł poniższy fragment. Także dlatego, że był poświęcony Gdyni.

"28 kwietnia 2011 roku wybrałem się do Gdyni na spotkanie z prezydentem Wojciechem Szczurkiem. Poprosiłem o spotkanie w cztery oczy, oczywiście wcześniej umówione. Temat spotkania był znany; materiały dotyczące propozycji powołania stowarzyszenia zostały dostarczone dużo wcześniej do gabinetu prezydenta Gdyni.

Jechałem świadomy, że rozmowa z prezydentem Szczurkiem nie będzie należała do łatwych. Już wcześniej Wojciech Szczurek wielokrotnie wypowiadał się w sposób zdecydowanie negatywny o instytucjonalizacji (tworzeniu stowarzyszenia) współpracy metropolitalnej. Głębokim cieniem na naszą współpracę kładła się sprawa budowy lotniska Gdynia Kosakowo. Spodziewałem się trudnego początku negocjacji nad utworzeniem stowarzyszenia metropolitalnego.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy jeszcze w drodze do Gdyni dowiedziałem się od mojej współpracowniczki z biura prasowego, Emilii Salach, że Urząd Miejski w Gdyni na moje powitanie przygotował konferencję prasową. Ta informacja o specyficznej gościnności Wojciecha Szczurka była dla mnie zaskoczeniem. Pomyślałem wtedy: "Franciszka Cegielska by tak nie postąpiła".

[...] Ani ustawka medialna przygotowana przez Wojciecha Szczurka, ani jego arogancja, niechęć do podjęcia poważnej samorządowej rozmowy, ani gdyński paternalizm wobec sąsiednich samorządów (obserwowany jakże często, choćby przy sprawie lotniska w Kosakowie) nie zraziły mnie do zabiegania wśród samorządowców o poparcie dla budowy stowarzyszenia metropolitalnego. Pozostało jednak smutne wrażenie, że Wojciech Szczurek, wieloletni doświadczony samorządowiec, były sędzia, nawet nie próbował zachować dyplomatycznych pozorów, jakie gospodarz spotkania, wydawało mi się wtedy, powinien okazać gościowi. Bezceremonialnie zebrał bliskich sobie liderów samorządowych kilku gmin, by podpisali się pod negatywną opinią o projekcie metropolitalnym, projekcie - którego nie znali, nad którym nie dyskutowali.

Ten styl, sprzeczny z ideą samorządowego partnerstwa, opartego na dialogu i wzajemnym zaufaniu, mocno mnie wtedy zaskoczył. W późniejszych latach nieraz niestety mieliśmy okazję zetknąć się z tym stylem."

To ciekawa i zupełnie inna narracja od tej, którą znałem z posiedzeń klubu Samorządności. Kiedyś, przez lata wierzyłem twardo w tę serwowaną mi w Gdyni, po latach uważam, że ta zacytowana dobrze ją dopełnia.

I jeszcze jeden fragment książki Pawła Adamowicza:

Na moją kolejną próbę podtrzymania rozmowy, kiedy podkreśliłem, że "nie tworzymy metropolii dla siebie, tylko dla naszych następców", że to projekt długofalowy, Wojtek Szczurek, chyba rozdrażniony moim uporem, uderzył pięścią w stół i oświadczył, że Gdynia nigdy nie przystąpi do żadnej gdańskiej organizacji. To spotkanie, które z założenia miało być spokojną wymianą myśli, zakończyłem po pół godzinie.
Widać, nie byłem jedynym, któremu udało się prezydenta Gdyni rozdrażnić uporem. Krzesłem wprawdzie nie cisnął, ale emocje okazał.

W moim odczuciu idea metropolitalna władz Gdyni nie przekonuje. Bo choć przecież stowarzyszenie formalnie powstało, gdy okazało się, że to jedyna opcja, by sięgnąć po pulę pieniędzy zarezerwowaną dla projektów wspólnych (tzw. ZIT-y: Zintegrowane Inwestycje Terytorialne), to myślenia w kategorii wspólnych myśli i interesów nie ma w Gdyni nadal.

Gdynia dołączyła do wspólnego stowarzyszenia. Metropolia podzieli 1 mld zł Gdynia dołączyła do wspólnego stowarzyszenia. Metropolia podzieli 1 mld zł

Młodszy brat ma prawo walczyć o swoje



Co do "podskakiwania" Gdańskowi jakoś to rozumiem - tu ma znaczenie i historia, i teraźniejszość. Gdynia powstała w opozycji i w odpowiedzi na to, czym i jaki był geopolitycznie Gdańsk, musiała rosnąć obok niego i wbrew niemu.

Port w Gdyni powstał dlatego, że odrodzona Polska nie mogła być pewna współpracy z portem w Gdańsku, w którym komunistycznie nastawieni dokerzy torpedowali m.in transporty uzbrojenia dla polskiej armii walczącej z bolszewikami.  Port w Gdyni powstał dlatego, że odrodzona Polska nie mogła być pewna współpracy z portem w Gdańsku, w którym komunistycznie nastawieni dokerzy torpedowali m.in transporty uzbrojenia dla polskiej armii walczącej z bolszewikami.
I to poczucie zostało. Mniejszemu wydaje się, że jedyną szansą, by nie zostać pożarty i stłamszony, jest prężenie muskułów, podkreślanie własnego znaczenia i buńczuczne pokrzykiwanie.

Zasady tej gry akceptuję i sam je czasem stosuję w żartach, natomiast trudno mi pojąć, gdzie w tym wszystkim jest jednak myślenie wspólnotowe, w myśl zasady: "razem możemy więcej i jesteśmy silniejsi".

Gdzie w tym wszystkim świadomość, że dziś gdynianie poruszają się od Wejherowa do Gdańska i od Kosakowa czy Bojana po Pruszcz?

Konkurujmy, ale dla wspólnego dobra



Myślę, że idea wykorzystania potencjału lotniska Babie Doły/Kosakowo była dobra, ale idea zignorowania w tym wszystkim głosu innych samorządów i traktowania jako wrogów projektu - średniawa. Pomysł budowy dla Gdyni własnej hali widowiskowo - sportowej zacny, ale niewpisanie jej w myślenie o wspólnej bazie obiektów na różne, niekonkurencyjne eventy - mało roztropne. To, że turysta będący w Trójmieście musi wybierać między Ladies Jazz Festival a np. Festiwalem Szekspirowskim, jest nieporozumieniem.

Pomysł budowy dla Gdyni własnej hali widowiskowo-sportowej był dobry, ale niewpisanie jej w myślenie o wspólnej bazie obiektów na różne, niekonkurencyjne eventy - już nie - przekonuje Zygmunt Zmuda Trzebiatowski. Pomysł budowy dla Gdyni własnej hali widowiskowo-sportowej był dobry, ale niewpisanie jej w myślenie o wspólnej bazie obiektów na różne, niekonkurencyjne eventy - już nie - przekonuje Zygmunt Zmuda Trzebiatowski.
Zamiast synergii jest konkurencja. Zupełnie niepotrzebna. Nie widzę też twardego ekonomicznego powodu do istnienia dwóch parków naukowo-technologicznych. Są, więc działają, ale co to ma wspólnego z myśleniem metropolitalnym?

Nie widzę w Gdyni myślenia wspólnie z sąsiadami o niektórych wspólnych wyzwaniach. Bo to, na co umówiono się jeszcze w czasach Franciszki Cegielskiej, jak choćby Komunalny Związek Gmin Doliny Redy i Chylonki - działa i robi swoje. Ale to, że o wspólnych wyzwaniach Gdyni i Kosakowa czy Gdyni i Szemuda nie rozmawia się wspólnie i po partnersku - tego już nie rozumiem.

Gdy ostatnio przeczytałem publikacje nt. różnic w podejściu do przebudowy i poszerzenia wiaduktu na trasie Gdynia - Kosakowo i zawartą tam informację, że prezydent Gdyni od maja nie odpowiedział na pismo wójta Kosakowa, trudno było bić brawo. Raczej znów dała się wyczuć arogancja i protekcjonalne traktowanie.

Budowa kluczowego wiaduktu. Spór Gdyni i Kosakowa o liczbę pasów i buspas Budowa kluczowego wiaduktu. Spór Gdyni i Kosakowa o liczbę pasów i buspas

Kuriozalny spór o pochówek



Gdy niemal dokładnie dwa lata temu wybuchł kryzys, związany z brakiem zgody Gdyni na pochówek mieszkańców Kosakowa na prowadzonym przez Gdynię cmentarzu komunalnym znajdującym się w ich gminie, to znów - nie wziął się z rozmów włodarzy gmin przy stole i próbach zapobieżenia trudnej sytuacji. Wybuchł najbardziej żenująco jak mógł - przy okazji uzyskanej w piątek informacji, że oto trumna z nieboszczykiem z gminy Kosakowo nie może zostać przyjęta do pochówku! Gdzie mi z tą trumną, kurka? Brzmi jak opowieść z sitcomu czy stand-upu, a to życie. Życie po życiu nawet.

To są te momenty, gdy mi jako mieszkańcowi Gdyni, po prostu wstyd. Za amatorszczyznę - po pierwsze, za arogancję - po drugie, a za brak perspektywy, że na Gdyni świat się nie kończy ani nie zaczyna - po trzecie. To nie są żadni petenci, to są sąsiedzi i to tacy, z którymi nasze życie jest splątane na trwałe.

Nie wszystko musimy akceptować



Możliwe, że dziś więcej mamy wspólnych nitek, interesów i spraw do rozwiązania właśnie z Kosakowem, Szemudem czy Rumią niż choćby z Sopotem czy Gdańskiem. I można powiedzieć, że orientacja polityczna władz Sopotu czy Gdańska i ich pomysł na otwarte "zapisywanie się" do określonej opcji politycznej nie ułatwia współpracy, ale przecież w 99 proc. jednak nie ma to znaczenia.

- Władze Gdyni nie muszą podzielać sympatii politycznych prezydentów Gdańska i Sopotu, ale to nie powinno decydować o współpracy na poziomie samorządów - uważa Zygmunt Zmuda Trzebiatowski. - Władze Gdyni nie muszą podzielać sympatii politycznych prezydentów Gdańska i Sopotu, ale to nie powinno decydować o współpracy na poziomie samorządów - uważa Zygmunt Zmuda Trzebiatowski.
W tym jednym procencie związanym z manifestowaniem, komentowaniem spraw krajowych czy angażowaniem się w ogólnopolską politykę można mieć inny pomysł, ale wspólne rzeczy i tak wspólnie robić.

Można jeszcze wierzyć w narrację, że te samorządy po prostu nie traktują Gdyni po partnersku i wolą działać po linii partyjnej, tylko to nie wyjaśnia wszystkiego. Nie wyjaśnia, czemu stosunki władz Gdyni z samorządem wojewódzkim też nie są wzorem ideału, a w kontaktach z PKP są stanowiska i spory, ale nie ma relacji i porozumienia.

Solista na festiwalu chórów



Wygląda na to, że ktoś wyjątkowość i unikalność Gdyni zdefiniował w ten sposób, że jest zbyt wyjątkowa, by się dogadywać i negocjować i zbyt unikalna, by byle z kim siadać do stołu. Myślę, że czas, gdy klepaliśmy się po plecach w Gdyni mówiąc: "jesteśmy debeściaki, a inni to cieniasy, którzy marnują nam czas" jest już za nami.

Myślenie regionalne i metropolitalne mówiące o tym, że wszyscy jesteśmy ważni, potrzebni i wszyscy czegoś od siebie potrzebujemy i coś możemy wartościowego oferować, chyba się we władzach Gdyni nie przyjęło. Wciąż jest poczucie wyższości, bycia lepszymi i predystynowanymi do grania głównej roli.

Z tym jednak jest jak ze śpiewaniem w chórze: gdy słyszysz w nim wyraźnie swój głos, to znak, że śpiewasz za głośno albo fałszujesz. Czasem warto takiego zakochanego w swoim głosie tenora poprosić, by usiadł na ławce i odpuścił.

Opinie wyrażone w felietonie są osobistymi poglądami autora.

O autorze

autor

Zygmunt Zmuda Trzebiatowski

- W poprzednim życiu przez pięć kadencji radny miasta Gdyni, obecnie na odwyku samorządowym. Prawnik, felietonista, mikroprzedsiębiorca, mieszkaniec Chyloni. Kocha Gdynię, ale nie bezkrytycznie. Nieutrudzony w próbach podejmowania dialogu, niezależnie od przeszkód. Felietony Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego w Trojmiasto.pl

Opinie (251) 5 zablokowanych

  • (4)

    Czy Pan Zygmunt prowadzi już kampanię wyborczą za pomocą portalu trojmiasto.pl,czy może celowo i bezinteresownie obrzydza Gdynię ludziom z Trójmiasta? To kolejny artykuł, który uderza w Gdynię. Lokalny patriota skupiłby się na pozytywnym proponowaniu zmian, a nie regularnym podkopywaniu swojego miasta. Wstyd.

    • 30 27

    • a po co proponować zmiany? w jednym z poprzednich felietonów opisał, jak wygląda wprowadzanie "zmian" w mieście... Gdyby cokolwiek było kłamstwem - pewnie dawno by skończył w sądzie...

      • 11 7

    • obrzydza Gdynie pisząc, że władze słabo współpracują z innymi? Nie, to nie jest obrzydzanie Gdyni. Dalej jest ładna, dalej leży nad morzem i jest otoczona wzgórzami morenowymi. A to, że władze nie ogarniają... No cóż. Warto to pokazywać, by wyborca mógł świadomie oceniać czy mu to pasuje, czy niekoniecznie.

      • 9 3

    • Prezydent i jego koledzy to jednak nie Gdynia, chociaż oni tak sądzą.

      • 2 4

    • Gdynia się sama obrzydza

      • 0 5

  • Przyganiał kocioł garnkowi.... (6)

    Każdy chce uszczknąć dla siebie, niestety. A martopolia to głównie rozwój komunikacji i ościennych gmin. Nie pompowanie kasy w miasta. Jak ktoś poznał Śląsk czy Kraków to wie, na czym to polega. U nas nie ma nawet wspólnego biletu, a im metropolia się marzy

    • 20 4

    • problem w tym, ze porownanie Slaska czy Krakowa do Trojmiasta jest zupelnym pomyleniem pojec... (5)

      Tamtejsze "metropolie" funkcjonuja od dziesiatek lat, ich formalizacja byla jedynie usankcjonowaniem stanu istniejacego.

      Trojmiasto sklocone jest od samego poczatku i nigdy nie mialo ochoty szukac synergi. Kazdy z kacykow ma swoje "za uszami". Jednak Gdansk z okresu "karnawalu Euro" to bardzo jaskrawy przyklad aroganckiej ignorancji. Stad do dzisiaj utrwalona w nazwie "grupy trzymajacej wladze" idea "wszystko dla Gdanska" wyraznie pokazuje, ze reszte regionu postrzega sie jako kolonie i trzeci sort...

      • 13 1

      • Dokladnie (4)

        Fajnie się cytuje Adamowicza sprzed 11 lat, tylko że mamy 2022, a Gdańsk jakoś wciąż nie ma wielu przyjaciół wśród innych gmin, nie tylko Gdyni, ciekawe czemu

        • 11 4

        • (3)

          ciekawe czemu wszyscy tutaj przyjeżdżają do pracy z bliska i daleka, niektorzy kupuja tu domy i mieszkania...

          • 0 7

          • Kupują w Gdańsku czy w ościennych gminach?

            • 4 0

          • między innymi dzięki kasie wpompowanej w Gdańsk w czasie "karnawału" (1)

            To nie super pomysły, ponadprzeciętna pracowitość czy dobra organizacja były atutem Gdańska.

            Atutem Gdańska była "spółdzielnia władzy", dzięki czemu nie musiał się z nikim i niczym liczyć. I ssał kasę, niczym lej depresyjny wodę. Nie było problemu z brakiem budżetu na tunel czy źle oszacowany PKM.

            Jeśli nie ma czegoś w regionie, to dlatego, że kasa popłynęła gdzie indziej.

            • 6 0

            • Dokładnie

              można by jeszcze wiele wymieniać, ale po co robić klakę dla oponentów czyli PiS

              • 3 1

  • (3)

    To jest niesamowite ile tu osób woli czepiać się autora i jego intencji zamiast odnieść się do tematu. To niestety sugeruje, że merytorycznie nie dają rady.

    • 31 14

    • A w komentarzach UM ruszył z odsieczą ;)

      • 16 4

    • Po liczbie komentarzy można wnosić, (1)

      że czytelników portalu dziesięć razy bardziej zajmuje temat czy do sklepu można wchodzić ze zwierzętami.

      • 11 2

      • Bo tak jest

        Im prostszy temat tym więcej osób się wypowie. Część osób też przyjmuje bezrefleksyjnie opinie, które usłyszą w prasie lub tv

        • 0 2

  • Arogant kontra aroganci

    Gdyński kontra gdańscy i sopocki oraz wojewódzki. Każdy kacyk taki będzie. Wniosek - prezydenci mają zbyt dużą władzę i zbyt długo rządzą (ograniczenie do 2 kadencji zlikwidują zanim wejdzie w życie). Polityka to nie 1 % zajęć prezydentów Gdańska i Sopotu - to 3/4.

    • 18 3

  • Gdyby to miało naprawdę być forum opiniotwórcze, (3)

    To pod tym artykułem powinien przede wszystkim pojawić się tylko i wyłącznie komentarz polemizujący samego oskarżanego. A później dopiero (po dniu czy dwóch) my mieszkańcy na chłodno powinnismy wyrażać swoje opinie. A tak to tylko pole walki rożnej maści trolli, ignorantów, frustratów itd. I tak tylko rośnie bicie przedwyborczej piany.

    • 11 12

    • Powinienes zaczac chyba od tego ze caly portal byl dlugo prowładzowy. (2)

      Tyle co tam zdiz Gdyni wcisnął swoich obietnic i wizualizacji to szok.

      As i jeszcze pań marek lucyk. W każdym artykule prawie zastępuje medialnego..

      • 5 2

      • bądźmy uczciwi - portal publikuje zarówno klakierów jak i tych, którym rzeczywistość nie pasuje. I o to chodzi. Nawet gdyby popatrzeć, ile wizualizacji gdyńskich przepuscilo trojmiasto to moze nie po rowno ;P

        • 2 2

      • Portal zarabia pieniądze

        Widocznie Gdynia w tym roku słabo płaci skoro opłaca się publikować zzt.

        • 1 0

  • Znany mechanizm od czasu Cegielskiej, antygdańska kibolstwa histeria wprowadzone na salony.
    Nic to WS nie dało oprócz kilku % głosów, a porażek to cała litania
    w tym największa czyli lotnisko za ponad 100 mln.

    • 15 9

  • Polemika (3)

    Rozumiem, że będą pojawiać się również felietony dotyczące polemiki z autorem, prezentujące inne poglądy, a felieton o sprawowaniu władzy pojawi się również w kontekście Sopotu i Gdańska? Czy to tylko taka kampania dotycząca jednego miasta i jednego autora?

    • 12 16

    • może dla Sopotu i Gdańska nie ma chętnych. Jak jesteś - odezwij się do redakcji portalu

      • 4 1

    • Porownaj ile razy miasto gdynia promowalo sie w artykulach na tym portalu (1)

      5 artykułów o remoncie 10 lutego popatrz jak ta ulica wygląda po roku

      • 7 2

      • Za darmo się promowali?

        • 1 0

  • No pewnie, że Gdynia trzyma bardziej z Rumią, Redą i Wjeherowem

    To widać chociażby po kierunku w jakim idzie Opec

    • 12 1

  • Brudy pierze się w swojej rodzinie! (6)

    Chociaż zgadzam się w większości z przedstawionymi Gdyni zarzutami to bardzo nieeleganckie i żałosne jest wywlekanie tych wszystkich kwestii na forum metropolii... pogrąża Pan tylko to miasto i pokazuje jak słabi ludzie tutaj żyją musząc uciekać się do wywlekania swojej frustracji na forum trojmiasto.pl wstyd i żenada...

    • 14 25

    • Pewnie

      Lepiej zamiatać pod dywan i dalej udawać, że jest super. To miasto pogrąża aktualnie rządząca ekipa a nie takie artykuły. One ewentualnie mogą ludziom choć trochę otworzyć oczy

      • 12 2

    • To miasto się samo pogrąża, nie potrzebuje artykułów byłego radnego do tego.

      • 5 4

    • Szanowna Pani Dulska, o czym pani pisze? Krytyka władz to pranie brudów? Komentowanie znanych publicznie faktów i nagłaśnianie ich to coś złego? Dziwne, to sie nazywa demokracja i debata publiczna. Ktoś coś pokazuje i komentuje, ktoś inny może sie do tego odnieść, argumenty można zderzać... Tylko, że nasza władza nie rozmawia. Ona monologuje.

      • 9 1

    • To pokazuje jak słabi ludzie tutaj rządzą

      I jak beznadziejna jest część elektoratu - wnioskując wprost z twojego wpisu

      • 2 2

    • W jakiej rodzinie?

      W UM prowadzącym działanisbprzeciw mieszkancom?

      • 2 1

    • czy ten ptak gniazdo kala, co je kala?

      czy ten co o tym mówić nie pozwala?

      • 0 0

  • Nareszcie

    Wielkie brawa za ten felieton zarówno dla Autora, jak i dla Trójmiasto.pl. Nareszcie to wybrzmiało.

    • 22 15

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane