- 1 Wspólna pasja ojca i syna. Razem kradli lego (74 opinie)
- 2 Pożar magazynu pod lupą ABW (182 opinie)
- 3 Przycięli korzenie i drzewo się przewróciło (17 opinii)
- 4 Zebrali 250 tys. zł na leczenie 3,5-latka (23 opinie)
- 5 Powstanie 40-metrowy akademik z hotelem (251 opinii)
- 6 Tutaj chwasty kłaniają się przechodniom (31 opinii)
Skazali go, bo zgłosił, że sąsiedzi mogą bić dziecko
"Bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków" - to cytat z wyroku pierwszej instancji mamy pana Michała, która w 2013 r. zgłosiła w MOPR-ze, że sąsiedzi biją dzieci. Choć mężczyzna i jego mama nie dawali za wygraną, informując o swoich podejrzeniach kolejne służby, sytuacji dziecka rzetelnie nie zbadano, a wypełnienie obywatelskiego obowiązku skończyło się wieloletnią batalią sądową i prawomocnym wyrokiem skazującym dla pana Michała.
- Listopad 2013. Mama pana Michała zgłasza sprawę do MOPR-u
- Styczeń 2014 r. - pan Michał zgłasza sprawę na policję
- Wyrok: "Bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków"
- List gończy za kobietą, bo... nie stawiła się na badanie, które nie miało prawa się odbyć
- Zgłoszenie z 2013 r. - sprawa nabiera rozpędu w 2020 r.
- Zgłaszał bicie dziecka - musi przeprosić, zapłacić i pracować społecznie
- Słony rachunek za gorzką lekcję
- Zostałem skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku prawomocnym (!) wyrokiem na ograniczenie wolności poprzez wykonywanie przez pół roku prac społecznych za to, że zgłaszałem bicie dzieci, pomimo że Prokuratura składała apelację od wyroku i wnosiła o uniewinnienie mnie - ogłosił z niedowierzaniem na portalu społecznościowym pan Michał.
Listopad 2013. Mama pana Michała zgłasza sprawę do MOPR-u
Jako że dobiegające zza ściany odgłosy sugerowały, że w domu sąsiadów może dochodzić do aktów przemocy, mama pana Michała postanowiła zwrócić się do MOPR-u w Nowym Porcie z prośbą o zbadanie sprawy.
- Prawie przez trzy miesiące nikt nic z tym zgłoszeniem nie zrobił - opowiada pan Michał. - Dopiero po pisemnym ponagleniu, 28 stycznia 2014 r., u sąsiadów zjawiła się pracownica MOPR na wcześniej umówioną wizytę. W trakcie wizyty tego konkretnego dziecka, którego dotyczyło zgłoszenie, w domu nie było. W raporcie pracownica napisała, że przyszła do sąsiadów, dziecka nie było, ale mimo to wystawiła sąsiadom pozytywną opinię, kończąc sprawę. W raporcie napisała, że zgłoszenie mojej mamy nosi znamiona nękania. Dodam, że pracownica MOPR nigdy nie była w moim domu, nie zweryfikowała zgłoszenia, a w raporcie podała nieprawdę, że gdy moja mama była w MOPR-ze w listopadzie 2013 r., to wcale nie zgłaszała bicia dzieci, tylko jakieś głośne zabawy. Z takim raportem moi sąsiedzi sprawę natychmiast zgłosili do prokuratury, a MOPR chciał przywracać mojej mamie role społeczne! Prokuratura potraktowała zgłoszenie sąsiadów poważnie, bo nękanie to poważna sprawa, jednak dowodów nękania się nie dopatrzono i sprawa została dwukrotnie umorzona.
Styczeń 2014 r. - pan Michał zgłasza sprawę na policję
Mama pana Michała zgłosiła sprawę do MOPR-u, a on sam na policję. Chodziło nie tylko o bicie dziecka, ale też o zakłócanie spokoju.
- Mama zgłosiła sprawę do MOPR-u i została oskarżona o nękanie, ja poszedłem na policję 8 stycznia 2014 r. i funkcjonariusz nic z moim zgłoszeniem nie zrobił - relacjonuje pan Michał. - Podobnie jak wcześniej w przypadku mamy, gdy skarżyłem się na opieszałość policji, usłyszałem, że nie zgłaszałem żadnego bicia. Poprosiłem o sprawdzenie akt, a tam, czarno na białym, widniało, że bicie dzieci zgłaszane było.
Pan Michał zgłosił tę opieszałość w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku, a policjanta ukarano dyscyplinarnie. Sytuacji dziecka nie sprawdzono.
Pan Michał nagrał odgłosy dochodzące z mieszkania sąsiadów. Czy to nosi znamiona zakłócania miru domowego? Oceńcie sami.
Wyrok: "Bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków"
Pracownica MOPR-u została odsunięta od sprawy. Policjant ukarany dyscyplinarnie podał natomiast pana Michała i jego mamę do sądu w trybie nakazowym za zgłoszenie bicia dzieci do MOPR-u i zgłoszenie zakłócania spokoju.
- Tak się zaczęło ciąganie nas po sądach. Ja ani mama nigdy nie przyznaliśmy się do winy i nie zgodziliśmy się na wyroki nakazowe [postępowanie sądowe w tym trybie prowadzone jest wyłącznie na wniosek powoda zgłoszony na etapie składania pozwu - przyp. red.] - mówi pan Michał. - Moja sprawa została umorzona, bo sąsiad nieopatrznie przyznał się do zakłócania spokoju, ale sprawa mamy się ciągnęła. Sąd stwierdził, że "nie daje wiary w to, że można słyszeć bicie dzieci za ścianą, bo bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków". Takie wyroki padają w Rzeczypospolitej Polskiej! Wyrok został uchylony w całości i przekazany do ponownego rozpatrzenia, a sąd pierwszej instancji natychmiast wysłał moją mamę na... badania psychiatryczne!
List gończy za kobietą, bo... nie stawiła się na badanie, które nie miało prawa się odbyć
Sprawa mamy, z uwagi na przedawnienie, się zakończyła. Nie oznacza to jednak, że pan Michał i jego mama mogli odetchnąć z ulgą.
- Sąsiedzi, uskrzydleni wsparciem MOPR-u, sądu i policji, dalej nieustępliwie organizowali huczne imprezy, wygrażali nam i zniszczyli nam mienie, co potwierdziła policja, przyjeżdżająca na moje zgłoszenie, oraz ubezpieczyciel, który wycenił straty. Dodatkowo w maju 2015 r. zgłosiłem do Sądu Rodzinnego przemoc, zaniedbania opiekuńczo-wychowawcze i demoralizację dzieci - relacjonuje pan Michał. - Sąsiedzi uznali te zgłoszenia za nękanie i zgłosili nas subsydiarnie do sądu. Ciągnęło się to latami. Sprawa trafiła do tej samej sędzi, która wcześniej wysłała moją mamę na badania psychiatryczne. I ponownie, w dniu przydzielenia jej sprawy, wysłała moją mamę na... badania psychiatryczne! Chciała badać moją mamę na Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie, która nie miała podpisanej ani umowy z biegłym, ani z NFZ. Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku napisał, że nie wyraża zgody na takie badania na KMP w Sopocie. Moja mama nie stawiła się na badania, a wtedy sędzia wysłała za moją mamą list gończy, potem kolejny, bo w międzyczasie sąd zmienił postanowienie i chciał, aby inny biegły badał ją w mieszkaniu, które nie było gabinetem medycznym.
Zgłoszenie z 2013 r. - sprawa nabiera rozpędu w 2020 r.
Przez lata sąd nie prowadził żadnych czynności, bo ścigał mamę pana Michała listami gończymi.
- W 2021 r. moja siostra odkryła, że 11-letnia córka sąsiadów, która miała być tak przez nas podobno nękana, której naszymi zgłoszeniami rzekomo zniszczyliśmy dzieciństwo i naruszyliśmy jej prywatność, przynajmniej od 2018 r. na otwartym, niezabezpieczonym koncie na TikToku wrzuca niepokojące treści dot. seksu, narkotyków, alkoholu, imprez i nie ma tam śladu zastraszonej dziewczynki - komentuje pan Michał. - Sąd całkowicie zbagatelizował temat, a sąsiad, co prawda przyznał, że to błąd wychowawczy i konto zostało skasowane, ale zawstydzenia i refleksji ze strony sąsiada zabrakło. Natomiast brat dziewczyny, w 2023 roku, został zabrany przez karetkę pogotowia w eskorcie policji z własnego domu, a następnie trafił do ośrodka leczenie uzależnień MONAR. O jego pobycie w tym ośrodku dowiedziałem się dopiero po tym jak z niego uciekł, bo przeczytałem na Trojmiasto.pl, że poszukuje go policja w całym kraju. Od 2015 r. nie zgłaszaliśmy już żadnych nieprawidłowości do instytucji w obawie przed kolejnym reperkusjami. Obecnie chłopak ma 16-17 lat. Oznacza to, że gdy interweniowaliśmy po raz pierwszy, miał lat kilka. Gdyby zamiast nękania nas przez instytucje zajęto się weryfikowaniem sytuacji rodziny, może uniknięto by tej tragedii.
Zgłaszał bicie dziecka - musi przeprosić, zapłacić i pracować społecznie
W chwili, kiedy panu Michałowi wydawało się, że sprawa jest zakończona, nastąpił zwrot akcji.
- Przed wydaniem wyroku skazującego w pierwszej instancji sprawę moją i mamy rozdzielono, przydzielając mamy sprawę innemu sędziemu - opowiada pan Michał. - Sędzia, która skierowała moją mamę na badania psychiatryczne, odsunęła się od prowadzenia sprawy wobec mojej mamy. Drugi sędzia, do którego trafiła sprawa, od razu chciał umorzyć postępowanie, stwierdzając, że żadne ze zgłoszeń mojej mamy nie nosiło znamion uporczywego nękania. Moja mama, przez 10 lat ciągana po sądach i poniżana listami gończymi, powiedziała, że nie chce umorzenia sprawy, tylko uniewinnienia, które da jej podstawę do ubiegania się o odszkodowanie za bezpodstawne ciąganie po sądach. To się oczywiście sądowi nie spodobało, bo oznaczałoby, że niektórzy ludzie mogliby być w końcu za tę sprawę pociągnięci do odpowiedzialności. Sędzia mimo wszystko sprawę chciał umorzyć, więc postanowił, że zmieni kwalifikację zarzutu z karnego na wykroczenie i uznał, że przedawnienie nastąpiło w... 2018 r.! Pragnę przypomnieć, że listy gończe za moją mamą były wystawiane w latach 2019-2020, czyli już po przedawnieniu zarzutów. Takie rzeczy tylko w sądzie w Gdańsku. Sędzia stwierdził ponadto, że moja mama jest w pełni poczytalna i nic jej nie dolega. Pomimo umorzenia Sąd Okręgowy ponownie nakazał prowadzenie sprawy, która cały czas trwa.
Słony rachunek za gorzką lekcję
Dla pana Michała i jego mamy chęć pomocy dziecku stała się gorzką lekcją.
- Przez te blisko 11 lat zmarnowano nam życie, a policja w latach 2018-2022 była 40-50 razy pod moim domem z nakazem zatrzymania lub aresztowania mojej mamy za to, że zgłaszała nieprawidłowości, które ostatecznie się potwierdziły. Sędzia wystawiła przeszło 30 wniosków o badania psychiatryczne - takie represyjne mamy państwo. Natomiast ja, już prawomocnie skazany za pójście raz do sądu rodzinnego ze zgłoszeniem nieprawidłowości i wykonanie 4 (!) telefonów z prośbą o interwencję na policję, muszę teraz sąsiadów przeprosić, wypłacić im zadośćuczynienie i pracować społecznie przez pół roku w wymiarze 20 godzin tygodniowo - komentuje pan Michał.
Warto podkreślić, że ta walka kosztowała pana Michała nie tylko wiele nerwów, ale i pieniędzy.
- Na pomoc prawną wydałem przeszło 100 tys. zł, ale to niejedyne koszty, jakie poniosłem. Wielokrotnie niszczono nasze samochody, grożono i wyzywano nas od psychicznych. Odebrano mnie i mojej rodzinie podstawowe poczucie bezpieczeństwa, godność i prawo do przebywania w spokoju we własnym domu. Nie dość, że jesteśmy represjonowani przez aparat państwa, to do tej pory jesteśmy szykanowani i pomawiani w miejscu zamieszkania. Wyrok, który zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, godzi w fundamenty państwa i jest próbą spacyfikowania mnie, żebym nie mógł dochodzić sprawiedliwości, a osoby, które doprowadziły do tej tragedii, nie poniosły żadnej odpowiedzialności. Chłopak od ponad roku nie przebywa w miejscu zamieszkania, natomiast jego narkomania jest ostatecznym dowodem na to, że w domu sąsiadów od samego początku były nieprawidłowości i wszystkie nasze zgłoszenia były zasadne - podsumowuje pan Michał.
Opinie wybrane
-
2024-07-11 07:43
I jak tu reagować na przemoc?! (53)
Kiedyś słyszałam przeraźliwy krzyk i płacz dziecka od sąsiadów. Zapukałam do nich pytając co się dzieje. Okazało się, że dziecko po prostu nie chciało iść do przedszkola i zrobiło awanturę. Ale nie wyobrażam sobie, żeby nie reagować!
To naprawdę okropne co się przydarzyło panu Michałowi i jego mamie. W tym kraju patologia zawsze zwycięża...- 750 30
-
2024-07-11 18:38
To są trudne do oceny sprawy. Bywają czasami takie sytuacje, gdy sąsiedzi fałszywie donoszą na nielubianych sąsiadów, np. że biją dzieci, tylko po to, aby im zaszkodzić. Potem nic z tego się nie potwierdza. Nie mam pojęcia, jak było w tej sprawie, ale chyba tak tu sądy przyjęły, że właśnie tak miało być, skoro tego pana skazano.
- 14 4
-
2024-07-11 13:25
Proponuję aby pan Michal zrobił zrzutkę (5)
Na koszty jakie poniósł, w tym za zniszczenie jego samochodów przez.... wiadomo kogo.
- 5 11
-
2024-07-11 13:41
A ja proponuje żeby się usamodzielnił, załozył rodzinę, i wychowal jakkolwiek swojego syna. (1)
- 10 48
-
2024-07-11 20:51
Nic nie pisze o rodzinie ale to nie znaczy ze jej nie ma
- 9 3
-
2024-07-11 13:40
Niestety ale w zyciu nie ma nic za darmo (2)
Nawet samochodu nikt nikomu nie zniszczy bez żadnego powodu.
Na wszystko trzeba sobie zapracować......- 3 41
-
2024-07-11 17:44
Prymitywny knurze z mentalnością sowiecką wynocha na wschód.
- 11 6
-
2024-07-11 14:39
Doprawdy? Żal czytać takie prostackie wpisy
- 20 1
-
2024-07-11 12:31
to okropne, ale nie daje sie wykluczyc, ze pan Michal i jego mama nekali rodzine, bo nie podobalo im sie "mopsowe otoczenie" (2)
- 8 25
-
2024-07-11 13:32
No przeciez oczywiste że mopr zły, policja zła, sądy złe - oni nie wiedzą co robią. (1)
Za to Mamusia z syneczkiem (co się od mamusi nie zdążył jeszcze wyprowadzić) wiedzą wszystko najlepiej.
Skoro wnioski sadów były jakie były, i skierowano w międzyczasie kilkukrotnie mamę na badania, to tu też coś musiało być na rzeczy. A to że po tulu latach różnych batalii chce się mamusi z synem jeszcze dalej walczyć i pisać po brukowychZa to Mamusia z syneczkiem (co się od mamusi nie zdążył jeszcze wyprowadzić) wiedzą wszystko najlepiej.
Skoro wnioski sadów były jakie były, i skierowano w międzyczasie kilkukrotnie mamę na badania, to tu też coś musiało być na rzeczy. A to że po tulu latach różnych batalii chce się mamusi z synem jeszcze dalej walczyć i pisać po brukowych portalach pokazuje ich podejście. Od początku nie mogą pogodzić się z innym niż ich światopoglądem. Nie każdy wychowuje swojego synka jak Mamusia wychowywała syna.- 13 41
-
2024-07-11 17:47
Pieniaczu! Czytałeś cały artykuł? Oderwało cię od rzeczywistości?
- 10 4
-
2024-07-11 09:34
Chyba nie masz pojęcia jak obecnie smarki są rozwydrzone często
a stuknięci rodzice reagują jak psy na każdy krzyk i skowyt. Nie tak dawno w jednym z centrów handlowych matka nie chciała kupić dzieciakowi jakieś zabawki to ten zaczął drzeć się w niebogłosy, ryczeć, tarzać się po ziemi i wyglądał jakby go ktoś przeciągnął za nogi przez jakiś tor przeszkód. Na próby uspokojenia ba*ora zaraz znalazł się jakiś stuknięty dziad pouczający matkę, że nie można słowa powiedzieć na bąbelka.
- 52 11
-
2024-07-11 09:17
Ciesz się, ze nie przyszli co z BOA.
- 5 2
-
2024-07-11 09:07
Różnica między zgłoszeniem przestepstwa o konfidencją jest dośćyć nieduża (4)
Ale teraz UE a wiec i Polska sankcjonują donoszenie i instytucję "sygnalistów" lub po naszemu donosicieli. Nie mam wątpliwości że czekają nas czasy wysypu rozmaitych zgłoszeń z czego pewna część będzie czyniona ze złośliwości lub z powodu choroby czerwonych oczu (żeby inni mieli też tak źle jak ja)
Jak było w tej sprawie to oczywiście nie wiem ale taka refleksja mnie naszła jak widze ku czemu zmierza społeczeństwo w naszym eurokochłozie- 20 41
-
2024-07-11 16:52
Byzdury wypisujesz.
- 2 2
-
2024-07-11 10:17
Wyjedź d o Azji. Czemu jeszcze siedzisz w tym eurokołchozie? (2)
- 23 11
-
2024-07-11 11:27
Siedzę tu bo nauczyłem się radzić sobie w tym eurokołchozie.
I to na tyle dobrze, że mogę sobie spokojnie patrzeć na tą degrengoladę To że bogate społęczeństwa zachednie poszły w ten socjalizm to jestem w stanie jakoś wytłumaczyć niewiedza czym to się kończy. Ale my po 50 latach PRL znowu pakujemy się coraz głebiej w inną formę socjalizmu to najbardziej mi szkoda.
- 12 9
-
2024-07-11 11:25
Niedługo tu będzie azja
Jak Chiny wykupią bankrutujaca unię
- 5 2
-
2024-07-11 09:01
Reaguj na własne dzieci których nie masz (1)
- 7 22
-
2024-07-11 09:54
on ma psa który wyje jak go nie ma
- 14 8
-
2024-07-11 09:00
Znasz tylko jedną stronę tej opowieści (9)
A może pan Michał był skonfliktowany z tą rodziną, przeszkadzały mu głośne imprezy i postanowił w ten sposób załatwić swoje problemy.
- 13 32
-
2024-07-11 16:28
Mi też wygląda to na granie dobrem dziecka, bo sąsiad im życie uprzykrzał. Kto tyle razy z uporem maniaka zgłasza, jak wszyscy dookoła umarzają sprawy?
- 4 6
-
2024-07-11 10:43
Może akurat (1)
tobie głośne impry non stop na dzielni nie przeszkadzają. Po to siedzisz w domu, żeby słuchać jak inni odwalają jazgot & krzyki & muze na pełną parę i stąd niezrozumienie tematu. Po prostu każdy jest inny.
- 17 2
-
2024-07-11 13:26
Przeszkadzają
Rozumiem że usprawiedliwiasz Pana Michała. Zatruł im życie, bo mu przeszkadzali? Sąd tego nie ocenia, tylko prawdziwość zarzutu. Może pan Michał powinien iść na policję i zgłosić prawdziwy zarzut.
- 3 9
-
2024-07-11 09:11
Znam Pana Michała (5)
Znam Pana Michała odkąd chodził do szkoły podstawowej, wielokrotnie odwiedzaliśmy go w domu po szkole, drzwi zawsze były otwarte a jego mama witała nas z uśmiechem i przygotowywała coś do picia kiedy my się bawiliśmy. Pan Michał mieszkał w tym miejscu na długo przed tym jak wprowadzili się nowi sąsiedzi. Nigdy nie dochodziło tam do podobnych przypadków.
- 45 9
-
2024-07-11 13:28
Taki pan Michał to skarb (1)
- 11 1
-
2024-07-11 16:55
Brawo dla takiej postawy
- 4 2
-
2024-07-11 10:17
no i co z tego? (2)
- 5 9
-
2024-07-11 11:16
A teraz matka zaczęła słyszeć "głosy" (1)
i zawiadamia o czym się da każdy organ, który jej do głowy przyjdzie, z dziennikarzami w sezonie ogórkowym włącznie. Tylko jakoś się to nie potwierdza w żadnych faktach i relacjach innych sąsiadów (już by nam tu dziennikarzyny przytaczały skargi innych ludzi, gdyby tylko mogły, i dowody do tamtej sprawy). To niech się lepiej ta kobieta odczepi od
i zawiadamia o czym się da każdy organ, który jej do głowy przyjdzie, z dziennikarzami w sezonie ogórkowym włącznie. Tylko jakoś się to nie potwierdza w żadnych faktach i relacjach innych sąsiadów (już by nam tu dziennikarzyny przytaczały skargi innych ludzi, gdyby tylko mogły, i dowody do tamtej sprawy). To niech się lepiej ta kobieta odczepi od innych i wypatruje np matki boskiej na drzewach czy w oknach.
Piszę na podstawie prawomocnych wyroków, które dziennikarzyny i poszczuty tutaj gmin ignorują.- 9 21
-
2024-07-11 11:48
Inni siedzą cicho
Bo chcą mieć święty spokój i się boją;) a w sądach orzekają zwykli ludzie, którzy też bywają omylni.
Ps. Co to "poszczuty"?- 11 8
-
2024-07-11 08:39
(1)
No właśnie. Inny przypadek dorosła dziewczyna upośledzona 39 lat od prawie 20 lat tylko w domu trzymana nic z nią nie robione. Dziewczyna lata w domu jak zwierzyna w klatce wszyscy wokół ja słyszą bo to wychodzi nuda i brak zajęć. Ale mamusia wielce obrażona jakim prawem ktoś jej zwraca uwagę. Ale nie przyzna się nikomu mamusia że na stara
No właśnie. Inny przypadek dorosła dziewczyna upośledzona 39 lat od prawie 20 lat tylko w domu trzymana nic z nią nie robione. Dziewczyna lata w domu jak zwierzyna w klatce wszyscy wokół ja słyszą bo to wychodzi nuda i brak zajęć. Ale mamusia wielce obrażona jakim prawem ktoś jej zwraca uwagę. Ale nie przyzna się nikomu mamusia że na stara
lata zgotowała sobie piekło na ziemi za życia tak niedobra jest ta dziewczyna.
Więc czasem jak ktoś nie zna sytuacji to współczuje a od środka to wygląda zupełnie inaczej dramat dla wszystkich wokół.- 22 3
-
2024-07-11 08:44
Znam taki przypadek i nie jest to odosobniony z tymi dziećmi dorosłymi uposledzonymi. Czasem wola kasę ściskać samemu nie chcą już wychodzić z tymi dziećmi są po prostu znudzeniu. A za opiekuna też nie zapłacą by ich wyprowadzał tak jak robią to inni z dorosłymi osobami upośledzonymi. Szkoda kasy oj to temat morze.
Moi znajomi musieli sięZnam taki przypadek i nie jest to odosobniony z tymi dziećmi dorosłymi uposledzonymi. Czasem wola kasę ściskać samemu nie chcą już wychodzić z tymi dziećmi są po prostu znudzeniu. A za opiekuna też nie zapłacą by ich wyprowadzał tak jak robią to inni z dorosłymi osobami upośledzonymi. Szkoda kasy oj to temat morze.
Moi znajomi musieli się wyprowadzić akurat mieli kasę dziewczyna w domu latała trzaskała
a rodzice oburzeni iż zwracasz uwagę. Oni uważają iż w bloku mają do wszystkiego prawo i wszystko im wolno. A zapomnieli że Konstytucja w Polsce każdemu gwarantuje swoje prawa.- 23 3
-
2024-07-11 08:36
(4)
Obecnie mieszkam przez ścianę z rodziną z dwójką małych dzieci. Jedno z nich często płacze, w końcu ryczy, w końcu wpada w histerię. Rodzicom zdarzy się krzyknąć na dziecko. Czy nadciągam z odsieczą? Nie, bo słyszę, że dziecku nie dzieje się krzywda. Ma taki etap w rozwoju i tyle. Wiele lat temu z kolei zamieszkała tymczasowo w moim bloku rodzina
Obecnie mieszkam przez ścianę z rodziną z dwójką małych dzieci. Jedno z nich często płacze, w końcu ryczy, w końcu wpada w histerię. Rodzicom zdarzy się krzyknąć na dziecko. Czy nadciągam z odsieczą? Nie, bo słyszę, że dziecku nie dzieje się krzywda. Ma taki etap w rozwoju i tyle. Wiele lat temu z kolei zamieszkała tymczasowo w moim bloku rodzina "rzymianów" (można się domyślić, o jaką narodowość chodzi). Pan "rzymianin" miał w zwyczaju ustawiać małżonkę i dziatki do pionu o szóstej rano, starsze "rzymianiątko" na zmianę tłukło lokalną dziatwę w wieku przedszkolnym (w końcu matki interweniowały i smark dostał bana na zabawy z kimkolwiek), na zmianę żebrało na pętli tramwajowej, utykające i z laską (normalnie latało jak szalone, zwykły, zdrowy dzieciak w tym wieku). Do pana "rzymianina" przychodziły całe hordy innych "rzymian', dorosłych facetów, co to bez kija nie podchodź. I weź tu teraz donieś na takich, że on się znęca. Żeby pobili mnie, kogoś z rodziny? Żeby mi psa zabili? Drzwi od mieszkania podpalili? Dziękuję, postoję.
- 45 6
-
2024-07-11 09:56
starszym ludziom bardzo dzieci przeszkadzają (3)
- 4 35
-
2024-07-11 10:38
(2)
Nie normalnym ludziom przeszkadzają. A jak chcesz zachowywać się jak w Remizie Strażackiej bo uważasz że ci
wszystko wolno to sobie wybuduj
domek.
Spółdzielnia mieszkaniowa ma swoje prawa i każdy ma prawo wymagać to co mu się należy.
Dlaczego zawsze patologia ma ci mówić to się wyprowadz lub ludzie
nie potrafiący mieszkać w bloku.- 26 2
-
2024-07-11 16:33
(1)
To zgłoś zachowania sąsiada, a nie bicie dziecka. Co słyszysz na tym filmie? Bite dziecko? Ja słyszę darcie paszczy przez dorosłego i dziecko.
- 5 1
-
2024-07-11 19:30
qqqqqqq
Mają co niektórzy z mężem darcie paszczy wystarczy tylko jak na siebie spojrzą.
I to przy otwartych oknach jedno drugiemu nie jest dłużne coś nieprawdopodobnego. A na dworzu co Ci podać kochanie. Żal mi takich ludzi bo myślą że takie postępowanie to norma nikt ich nie słyszy. A w rodzinie i dla ludzi których od czasu do czasu widzą odgrywanie komedii dla oka.
Cóż świat jest mały jak w tym powiedzeniu i zawsze prawda się wyleje na wierzch.- 3 2
-
2024-07-11 08:32
nie oceniaj, znasz historie tylko z perspektywy Pana Michała (15)
- 19 17
-
2024-07-11 10:36
Jak 11latka nagrywa sprosne filmy na tiktoku (4)
To jakos nie mam ochoty poznawac wersji drugiej strony.
- 39 1
-
2024-07-11 13:29
Rozumiem (3)
Że twoja 11 latka tego nie robi i w ogóle jest świetna
- 1 21
-
2024-07-11 14:41
(2)
napisała patologia?
Jeżeli to normalne, że 11 latka nagrywa takie rzeczy, to błagam odpuść sobie bycie rodzicem- 14 2
-
2024-07-12 10:48
Tia. Im bardziej naiwny jesteś tym szybciej zostaniesz dziadkiem :)
Nie wyciągasz wniosków ze swojego dzieciństwa i wieku nastoletniego. Podpowiem. Teraz wszystko poznaje się i doświadcza dużo szybciej niż za naszych czasów, w latach 90tych.
- 1 0
-
2024-07-11 16:35
To że niektórzy myślą, że ich dzieci tego nie robią są zabawni. sprawdź telefony znajomych. Posłuchaj jak się młodzież odzywa. Wmawiają sobie Dale, że wychowałeś świętą.
- 4 4
-
2024-07-11 09:03
Nie chodzi o to, czy bili, czy nie (9)
Chodzi o szereg błędów proceduralnych, które w sytuacji, gdyby dziecko faktycznie było bite, tej przemocy nie pozwoliliby udowodnić
- 378 12
-
2024-07-13 08:34
a jeśli polska to szereg błędów proceduralnych?
- 0 0
-
2024-07-11 16:17
(2)
Ale moment. Sąsiedzi po 2 razie powinni odpuścić, a nie z uporem maniaka udowadniać swoje. Jakby był mądry, to by olał sprawę i miał święty spokój. Teraz narzeka na bycie ciąganym po sądach i olbrzymie koszty, które poniósł. Opłacało się panie Michale? Nie jestem pewna do końca, czy tu chodziło o dobro dziecka, czy o chęć dopadnięcia sąsiadów za hałasy i imprezy.
- 4 6
-
2024-07-11 16:33
(1)
A później byś pytał gdzie byli sąsiedzi i dlaczego nikt nie reagował
- 10 3
-
2024-07-11 20:14
Nie sądzę. Gołym okiem widać, że chodzi o zatarg sąsiedzki i odgrywanie się dzieckiem. Niech zgłasza patologiczne zachowania, a nie bicie.
- 2 2
-
2024-07-11 11:45
Nieleczona demencja jest niebezpieczna. Psycho sąsiedzi zapomnieli że dzieci do 10 lat płaczą, smieją i krzyczą całkiem często.
Są dzieci to przez kilka lat jest hałas i smr d to normalne. Ciekawe co by było gdyby ci donosiciele mieli np wnuki w mieszkaniu i ktoś doniósł na nich że płaczą głodne w środku nocy jak to niemowlaki. Święte oburzenie by powstało. Hipokryzja , egoizm i pato socjalizacja.
- 7 11
-
2024-07-11 10:25
a mogli sobie kupić domek gdzieś na wsi (3)
- 1 2
-
2024-07-11 11:28
Pan Michał (2)
Powinien taki nabyć, skoro wydał 100 tyś na koszta sądowe. Troszkę można sobie posadowac za taką kasę
- 1 4
-
2024-07-11 11:55
Przypominam że działo się to na przestrzeni 10 lat (1)
Więc te 100k to 10k rocznie, niecały 1k miesięcznie. Rzeczywiście. Kupa kasy lol
- 6 4
-
2024-07-11 13:30
Prawie jak kredyt na samochód lol
Zamiast samochodu głupia awantura lol
- 1 2
-
2024-07-11 08:05
patologia jest tez brak umiejetnej dywersyfikacji faktow ale to wynika z niecheci tudziez braku umiejetnosci logicznego myslenia
- 1 12
-
2024-07-11 07:16
Ironia losu (9)
Straszne jest to jak prawo, które ma chronić ludzi, ich praw i godności, zwłaszcza dzieci jest wykorzystywane przeciw temu. Szkoda , że do tej pory nie powstała żadna instytucja broniącą i zabezpieczająca prawa i skutki osób zgłaszających podejrzenie przestępstwa . W końcu, jak w tym przypadku nie jest to spór pomiędzy sąsiadami , a zabezpieczenie praw i bezpieczeństwa dzieci.
- 405 15
-
2024-07-11 10:14
264posty a i tak głosowali nauklad sedziowski najwyzszej kasty Powskiej w Gdańsku (1)
- 11 4
-
2024-07-12 10:50
Konstytucja, Wolne Sądy
Coś Ci to mówi?
nIestety, ale mimo pozorów wykształcenia mieszkancy Gdańska nie należą do elity intelektualnej- 0 0
-
2024-07-11 09:34
(1)
W Polsce dzieci nie mają żadnych praw, i ciężko jest znaleźć instytucje, które się zajmują ich dobrem. Dla przecietnego Polaka wcale nie jest oczywiste, że dzieci powinny mieć prawo do spokoju od awantur, prawo do własnego łóżka, prawo do edukacji i na przykład biurka do nauki. Z dziećmi nie rozmawia się jak z ludźmi, można je dyscyplinować biciem i nie mają nic do powiedzenia nawet odnośnie takich osobistych spraw, jak to w co się ubierają czy jaką mają fryzurę. Kiedy to się zmieni?
- 15 4
-
2024-07-11 11:45
Sugestywna opinia
Kiedy pokolenie komunistów będzie leżeć w piachu.
Pzdr600- 2 2
-
2024-07-11 09:05
Jeżeli zgłoszenie jest uzasadnione (1)
To nic mu się nie stanie. W przeciwnym wypadku powinien być ukarany za nękanie. Zawsze można napisać donos na nielubianego sąsiada. Jeżeli to będzie bezkarne to taki proceder się nasili.
- 4 14
-
2024-07-11 09:33
Mam takiego sąsiada, który donosi na mnie do różnych instytucji, nigdy nic z tego się nie potwierdziło ale to później ja muszę chodzić po urzędach i się tłumaczyć , pozew o nękanie nie do końca coś tu da bo on też ma niby prawo do sprawdzenia swoich urojeń
- 8 2
-
2024-07-11 08:00
przynajmniej "ochrone dzieci" ten pan napisal na swoim sztandarze. Pobicia dzieci sa widoczne na ich skorze / ciele (2)
a skoro tych sladow nie mozna bylo znalezc, to nie jest tutaj jasne, kto jest sprawca a kto ofiara.
- 6 19
-
2024-07-11 10:35
Doczytałeś artykuł do końca? (1)
To wróć i przytocz na forum jak potoczyły się losy tych dzieci, bo tak się składa, że jest powyżej opisana ich smutna historia
- 6 3
-
2024-07-11 16:25
A co cię obchodzi cudze dziecko, które zostało narkomanem. To, że coś, nie znaczy, że był bity. Skoro miał imprezowy dom, to skończył, jak skończył. Chcesz zgłosić prostych ludzi, bo dzieci równie imprezowe w niestosownym wieku?
- 2 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.