• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skazali go, bo zgłosił, że sąsiedzi mogą bić dziecko

Ewa Palińska
11 lipca 2024, godz. 07:00 
Opinie (528)
Fragment wyroku, w którym zostało napisane, że "bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków". Fragment wyroku, w którym zostało napisane, że "bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków".

"Bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków" - to cytat z wyroku pierwszej instancji mamy pana Michała, która w 2013 r. zgłosiła w MOPR-ze, że sąsiedzi biją dzieci. Choć mężczyzna i jego mama nie dawali za wygraną, informując o swoich podejrzeniach kolejne służby, sytuacji dziecka rzetelnie nie zbadano, a wypełnienie obywatelskiego obowiązku skończyło się wieloletnią batalią sądową i prawomocnym wyrokiem skazującym dla pana Michała.





Masz podejrzenie, że sąsiedzi za ścianą biją dziecko. Co robisz?

Wiele się mówi o tym, aby zgłaszać najmniejsze podejrzenie tego, że jakiemuś dziecku może dziać się krzywda. Z takiego założenia wyszli pan Michał i jego mama, którzy - zaniepokojeni losem dziecka sąsiadów - postanowili poinformować najpierw MOPR, a później policję o swoich obawach. Tego, jaki będzie dalszy ciąg zdarzeń, a już w szczególności, jaki będzie finał tej sprawy, nie przewidziałby chyba nikt.

- Zostałem skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku prawomocnym (!) wyrokiem na ograniczenie wolności poprzez wykonywanie przez pół roku prac społecznych za to, że zgłaszałem bicie dzieci, pomimo że Prokuratura składała apelację od wyroku i wnosiła o uniewinnienie mnie - ogłosił z niedowierzaniem na portalu społecznościowym pan Michał.


Listopad 2013. Mama pana Michała zgłasza sprawę do MOPR-u



Jako że dobiegające zza ściany odgłosy sugerowały, że w domu sąsiadów może dochodzić do aktów przemocy, mama pana Michała postanowiła zwrócić się do MOPR-u w Nowym Porcie z prośbą o zbadanie sprawy.

- Prawie przez trzy miesiące nikt nic z tym zgłoszeniem nie zrobił - opowiada pan Michał. - Dopiero po pisemnym ponagleniu, 28 stycznia 2014 r., u sąsiadów zjawiła się pracownica MOPR na wcześniej umówioną wizytę. W trakcie wizyty tego konkretnego dziecka, którego dotyczyło zgłoszenie, w domu nie było. W raporcie pracownica napisała, że przyszła do sąsiadów, dziecka nie było, ale mimo to wystawiła sąsiadom pozytywną opinię, kończąc sprawę. W raporcie napisała, że zgłoszenie mojej mamy nosi znamiona nękania. Dodam, że pracownica MOPR nigdy nie była w moim domu, nie zweryfikowała zgłoszenia, a w raporcie podała nieprawdę, że gdy moja mama była w MOPR-ze w listopadzie 2013 r., to wcale nie zgłaszała bicia dzieci, tylko jakieś głośne zabawy. Z takim raportem moi sąsiedzi sprawę natychmiast zgłosili do prokuratury, a MOPR chciał przywracać mojej mamie role społeczne! Prokuratura potraktowała zgłoszenie sąsiadów poważnie, bo nękanie to poważna sprawa, jednak dowodów nękania się nie dopatrzono i sprawa została dwukrotnie umorzona.

Styczeń 2014 r. - pan Michał zgłasza sprawę na policję



Mama pana Michała zgłosiła sprawę do MOPR-u, a on sam na policję. Chodziło nie tylko o bicie dziecka, ale też o zakłócanie spokoju.

- Mama zgłosiła sprawę do MOPR-u i została oskarżona o nękanie, ja poszedłem na policję 8 stycznia 2014 r. i funkcjonariusz nic z moim zgłoszeniem nie zrobił - relacjonuje pan Michał. - Podobnie jak wcześniej w przypadku mamy, gdy skarżyłem się na opieszałość policji, usłyszałem, że nie zgłaszałem żadnego bicia. Poprosiłem o sprawdzenie akt, a tam, czarno na białym, widniało, że bicie dzieci zgłaszane było.
Pan Michał zgłosił tę opieszałość w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku, a policjanta ukarano dyscyplinarnie. Sytuacji dziecka nie sprawdzono.

Pan Michał nagrał odgłosy dochodzące z mieszkania sąsiadów. Czy to nosi znamiona zakłócania miru domowego? Oceńcie sami.

Wyrok: "Bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków"



Pracownica MOPR-u została odsunięta od sprawy. Policjant ukarany dyscyplinarnie podał natomiast pana Michała i jego mamę do sądu w trybie nakazowym za zgłoszenie bicia dzieci do MOPR-u i zgłoszenie zakłócania spokoju.

- Tak się zaczęło ciąganie nas po sądach. Ja ani mama nigdy nie przyznaliśmy się do winy i nie zgodziliśmy się na wyroki nakazowe [postępowanie sądowe w tym trybie prowadzone jest wyłącznie na wniosek powoda zgłoszony na etapie składania pozwu - przyp. red.] - mówi pan Michał. - Moja sprawa została umorzona, bo sąsiad nieopatrznie przyznał się do zakłócania spokoju, ale sprawa mamy się ciągnęła. Sąd stwierdził, że "nie daje wiary w to, że można słyszeć bicie dzieci za ścianą, bo bicie dzieci z zasady nie wytwarza dźwięków". Takie wyroki padają w Rzeczypospolitej Polskiej! Wyrok został uchylony w całości i przekazany do ponownego rozpatrzenia, a sąd pierwszej instancji natychmiast wysłał moją mamę na... badania psychiatryczne!


List gończy za kobietą, bo... nie stawiła się na badanie, które nie miało prawa się odbyć



Sprawa mamy, z uwagi na przedawnienie, się zakończyła. Nie oznacza to jednak, że pan Michał i jego mama mogli odetchnąć z ulgą.

- Sąsiedzi, uskrzydleni wsparciem MOPR-u, sądu i policji, dalej nieustępliwie organizowali huczne imprezy, wygrażali nam i zniszczyli nam mienie, co potwierdziła policja, przyjeżdżająca na moje zgłoszenie, oraz ubezpieczyciel, który wycenił straty. Dodatkowo w maju 2015 r. zgłosiłem do Sądu Rodzinnego przemoc, zaniedbania opiekuńczo-wychowawcze i demoralizację dzieci - relacjonuje pan Michał. - Sąsiedzi uznali te zgłoszenia za nękanie i zgłosili nas subsydiarnie do sądu. Ciągnęło się to latami. Sprawa trafiła do tej samej sędzi, która wcześniej wysłała moją mamę na badania psychiatryczne. I ponownie, w dniu przydzielenia jej sprawy, wysłała moją mamę na... badania psychiatryczne! Chciała badać moją mamę na Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie, która nie miała podpisanej ani umowy z biegłym, ani z NFZ. Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku napisał, że nie wyraża zgody na takie badania na KMP w Sopocie. Moja mama nie stawiła się na badania, a wtedy sędzia wysłała za moją mamą list gończy, potem kolejny, bo w międzyczasie sąd zmienił postanowienie i chciał, aby inny biegły badał ją w mieszkaniu, które nie było gabinetem medycznym.

Zgłoszenie z 2013 r. - sprawa nabiera rozpędu w 2020 r.



Przez lata sąd nie prowadził żadnych czynności, bo ścigał mamę pana Michała listami gończymi.

- W 2021 r. moja siostra odkryła, że 11-letnia córka sąsiadów, która miała być tak przez nas podobno nękana, której naszymi zgłoszeniami rzekomo zniszczyliśmy dzieciństwo i naruszyliśmy jej prywatność, przynajmniej od 2018 r. na otwartym, niezabezpieczonym koncie na TikToku wrzuca niepokojące treści dot. seksu, narkotyków, alkoholu, imprez i nie ma tam śladu zastraszonej dziewczynki - komentuje pan Michał. - Sąd całkowicie zbagatelizował temat, a sąsiad, co prawda przyznał, że to błąd wychowawczy i konto zostało skasowane, ale zawstydzenia i refleksji ze strony sąsiada zabrakło. Natomiast brat dziewczyny, w 2023 roku, został zabrany przez karetkę pogotowia w eskorcie policji z własnego domu, a następnie trafił do ośrodka leczenie uzależnień MONAR. O jego pobycie w tym ośrodku dowiedziałem się dopiero po tym jak z niego uciekł, bo przeczytałem na Trojmiasto.pl, że poszukuje go policja w całym kraju. Od 2015 r. nie zgłaszaliśmy już żadnych nieprawidłowości do instytucji w obawie przed kolejnym reperkusjami. Obecnie chłopak ma 16-17 lat. Oznacza to, że gdy interweniowaliśmy po raz pierwszy, miał lat kilka. Gdyby zamiast nękania nas przez instytucje zajęto się weryfikowaniem sytuacji rodziny, może uniknięto by tej tragedii.

Zgłaszał bicie dziecka - musi przeprosić, zapłacić i pracować społecznie



W chwili, kiedy panu Michałowi wydawało się, że sprawa jest zakończona, nastąpił zwrot akcji.

- Przed wydaniem wyroku skazującego w pierwszej instancji sprawę moją i mamy rozdzielono, przydzielając mamy sprawę innemu sędziemu - opowiada pan Michał. - Sędzia, która skierowała moją mamę na badania psychiatryczne, odsunęła się od prowadzenia sprawy wobec mojej mamy. Drugi sędzia, do którego trafiła sprawa, od razu chciał umorzyć postępowanie, stwierdzając, że żadne ze zgłoszeń mojej mamy nie nosiło znamion uporczywego nękania. Moja mama, przez 10 lat ciągana po sądach i poniżana listami gończymi, powiedziała, że nie chce umorzenia sprawy, tylko uniewinnienia, które da jej podstawę do ubiegania się o odszkodowanie za bezpodstawne ciąganie po sądach. To się oczywiście sądowi nie spodobało, bo oznaczałoby, że niektórzy ludzie mogliby być w końcu za tę sprawę pociągnięci do odpowiedzialności. Sędzia mimo wszystko sprawę chciał umorzyć, więc postanowił, że zmieni kwalifikację zarzutu z karnego na wykroczenie i uznał, że przedawnienie nastąpiło w... 2018 r.! Pragnę przypomnieć, że listy gończe za moją mamą były wystawiane w latach 2019-2020, czyli już po przedawnieniu zarzutów. Takie rzeczy tylko w sądzie w Gdańsku. Sędzia stwierdził ponadto, że moja mama jest w pełni poczytalna i nic jej nie dolega. Pomimo umorzenia Sąd Okręgowy ponownie nakazał prowadzenie sprawy, która cały czas trwa.


Słony rachunek za gorzką lekcję



Dla pana Michała i jego mamy chęć pomocy dziecku stała się gorzką lekcją.

- Przez te blisko 11 lat zmarnowano nam życie, a policja w latach 2018-2022 była 40-50 razy pod moim domem z nakazem zatrzymania lub aresztowania mojej mamy za to, że zgłaszała nieprawidłowości, które ostatecznie się potwierdziły. Sędzia wystawiła przeszło 30 wniosków o badania psychiatryczne - takie represyjne mamy państwo. Natomiast ja, już prawomocnie skazany za pójście raz do sądu rodzinnego ze zgłoszeniem nieprawidłowości i wykonanie 4 (!) telefonów z prośbą o interwencję na policję, muszę teraz sąsiadów przeprosić, wypłacić im zadośćuczynienie i pracować społecznie przez pół roku w wymiarze 20 godzin tygodniowo - komentuje pan Michał.
Warto podkreślić, że ta walka kosztowała pana Michała nie tylko wiele nerwów, ale i pieniędzy.

- Na pomoc prawną wydałem przeszło 100 tys. zł, ale to niejedyne koszty, jakie poniosłem. Wielokrotnie niszczono nasze samochody, grożono i wyzywano nas od psychicznych. Odebrano mnie i mojej rodzinie podstawowe poczucie bezpieczeństwa, godność i prawo do przebywania w spokoju we własnym domu. Nie dość, że jesteśmy represjonowani przez aparat państwa, to do tej pory jesteśmy szykanowani i pomawiani w miejscu zamieszkania. Wyrok, który zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, godzi w fundamenty państwa i jest próbą spacyfikowania mnie, żebym nie mógł dochodzić sprawiedliwości, a osoby, które doprowadziły do tej tragedii, nie poniosły żadnej odpowiedzialności. Chłopak od ponad roku nie przebywa w miejscu zamieszkania, natomiast jego narkomania jest ostatecznym dowodem na to, że w domu sąsiadów od samego początku były nieprawidłowości i wszystkie nasze zgłoszenia były zasadne - podsumowuje pan Michał.

Opinie (528) ponad 20 zablokowanych

  • a później zdziwienie ze znieczulica !

    • 17 1

  • jednak donosicielstwo (1)

    nie zawsze popłaca, a gdzie wersja zdarzeń drugiej strony? To ma być dziennikarstwo?

    • 18 27

    • Niestety. Ten wielki Bohater to Stalker. skazany!

      • 4 9

  • Są sędziowie jak Tuleja, i są bezmyślnie, złośliwie albo tendencyjnie oceniający przypadające im sprawy (4)

    Problem w tym, że od dziesięcioleci brakuje mechanizmu eliminowania takich sędziów z orzekania. Jaka jest ilość sędziów, którzy nigdy w wymiarze sprawiedliwości nie powinni się znaleźć, pokazały rządy PiS-u: nienawistnicy (po angielsko-polsku hejterzy), zakompleksione kanalie, osobnicy o ewidentnie skrzywionej psychice awansowali, byli hołubieni nagrodami. Były też i są nadal zwyczajne miernoty, które jakimś sposobem wysiedziały w sekretariatach nominacje sędziowskie.
    I to tacy nadają, niestety, twarz rzeszy dobrych fachowców, zalanych mnóstwem spraw do przerobienia, którym dodatkowo posłowie nie ułatwiają pracy nieustannym grzebaniem w przepisach oraz niedostrzeganiem niedopracowanych procedur.

    • 34 6

    • Czyli co ... liczy się przynależność polityczna?

      A sędzia to nie powinien być apolityczny? Jedni politycy wyznaczają samych wspaniałych omnibusów, a drudzy miernoty? Nie kupuję tego

      • 5 2

    • Akurat

      Nawet Onet i tvn nazywają wyroki Pana sędziego Tuleyi "kontrowersyjnym"... B. ciekawe wydaje wyroki-kto nie zna niech się zapozna, bo w wielu medialnych sprawach orzekał

      • 6 1

    • chyba cie pogięło były sędzio istniejącej kasty sędziowskiej- zresztą sami się tak nazwali.

      łamanie konstytucji nazywają rozumieniem prawa w/g ich -waszego, sędziowskiego widzimisię.

      • 3 1

    • Jako były sędzia

      Powinienes raczej się zastanowić czemu nie ma tu głosu drugiej strony zamiast wierzyć skazanemu za stalking jak można się domyśleć. Dobrze że już nie jesteś

      • 2 0

  • nie kazdy czlowiek niasacy na sztandarze "ochrone dzieci" dziala aby je chronic. Dzieci sa "wytrychem" do zwalczania innych

    • 14 8

  • Tu tylko jedna strona się wypowiada (2)

    Ja też miałem sąsiadkę której dzieci przeszkadzały, pisała wszędzie donosy.
    Na moje szczęście pisała na wszystkich i na wszystko więc nikt jej nie traktował poważnie

    A tu mamy pieniaczy co by najchętniej dzieci wszystkim pozabierali jak w krajach skandynawskich

    • 23 35

    • Czytałeś tekst czy masz problemy z czytaniem? (1)

      • 11 9

      • przeczytal i zrozumial w przeciwienstwie do ciebie

        • 11 9

  • Nowy port i wszytsko jasne

    pierwsze co bym zrobil na miejscu tego pana to sie wyprowadzil

    • 26 3

  • Pseudodziennikarstwo na trojmiasto.pl (6)

    Przedstawienie punktu widzenia wyłącznie jednej strony. Dlaczego nie ma wypowiedzi Policji czy Sądu? Dlaczego jest pokazany tylko fragment wyroku?
    A dlaczego matka nie poddała się badaniom? A skąd wiadomo, że te donosy nie były fałszywymi zarzutami? Co w sądzie zeznawali inni sąsiedzi? Czy również słyszeli katowanie dzieci? Co oznacza wypowiedź pana Michała "nie ma tam śladu zastraszonej dziewczynki"? Skoro rodzice ją katowali tyle lat dziecko to czemu sam przyznaje, że nie ma u niej śladu zastraszania?

    • 51 38

    • Kolejny inteligentny. (5)

      Jeden dzieciak narkoman, córka daje pokazy na tik tokach a ten pyta o punkt widzenia drugiej strony.
      Powidzenia!!

      • 18 14

      • a jak on ją znalazł na tiktoku? (4)

        Ot szukał sobie nastoletnich dziewczynek i wpadł na nią?

        • 14 18

        • Tak, on winien a ona pokazywała wdzięki na podpuchę. Tatuś ją prosił

          • 9 3

        • Przecież to jego siostra znalazła

          Tą 11-latkę na tiktoku i mu powiedziała.Wróć do artykułu

          • 6 2

        • nie wiem jak na tiktoku, ale na innych platformach nie trzeba nikogo szukać

          nie ma dnia, żebym nie zgłosił platformie co najmniej trzech kont nieletnich szukających problemów

          • 5 1

        • Co za problem

          Wpisujesz w wyszukiwarkę imię i nazwisko danej osoby i wywala ci wszystko co jej dotyczy i jest dostępne w necie. Nie trzeba być detektywem zawodowym

          • 4 2

  • A jakie imię i nazwisko sędziny? (5)

    • 19 6

    • Sędzina to żona sędziego. Słownik języka polskiego (3)

      • 12 1

      • Teraz stosuje się feminatywy (2)

        Więc ja się mówi w takim wypadku na sędziego, który jest kobietą.......?

        • 1 2

        • nie

          • 1 1

        • Sędzia

          Geniuszu.

          • 0 1

    • Naucz się polskiego.

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    I jak tu reagować na przemoc?! (53)

    Kiedyś słyszałam przeraźliwy krzyk i płacz dziecka od sąsiadów. Zapukałam do nich pytając co się dzieje. Okazało się, że dziecko po prostu nie chciało iść do przedszkola i zrobiło awanturę. Ale nie wyobrażam sobie, żeby nie reagować!
    To naprawdę okropne co się przydarzyło panu Michałowi i jego mamie. W tym kraju patologia zawsze zwycięża...

    • 751 30

    • patologia jest tez brak umiejetnej dywersyfikacji faktow ale to wynika z niecheci tudziez braku umiejetnosci logicznego myslenia

      • 1 12

    • nie oceniaj, znasz historie tylko z perspektywy Pana Michała (15)

      • 19 17

      • Opinia wyróżniona

        Nie chodzi o to, czy bili, czy nie (9)

        Chodzi o szereg błędów proceduralnych, które w sytuacji, gdyby dziecko faktycznie było bite, tej przemocy nie pozwoliliby udowodnić

        • 378 12

        • a mogli sobie kupić domek gdzieś na wsi (3)

          • 1 2

          • Pan Michał (2)

            Powinien taki nabyć, skoro wydał 100 tyś na koszta sądowe. Troszkę można sobie posadowac za taką kasę

            • 1 4

            • Przypominam że działo się to na przestrzeni 10 lat (1)

              Więc te 100k to 10k rocznie, niecały 1k miesięcznie. Rzeczywiście. Kupa kasy lol

              • 6 4

              • Prawie jak kredyt na samochód lol

                Zamiast samochodu głupia awantura lol

                • 1 2

        • Nieleczona demencja jest niebezpieczna. Psycho sąsiedzi zapomnieli że dzieci do 10 lat płaczą, smieją i krzyczą całkiem często.

          Są dzieci to przez kilka lat jest hałas i smr d to normalne. Ciekawe co by było gdyby ci donosiciele mieli np wnuki w mieszkaniu i ktoś doniósł na nich że płaczą głodne w środku nocy jak to niemowlaki. Święte oburzenie by powstało. Hipokryzja , egoizm i pato socjalizacja.

          • 7 11

        • (2)

          Ale moment. Sąsiedzi po 2 razie powinni odpuścić, a nie z uporem maniaka udowadniać swoje. Jakby był mądry, to by olał sprawę i miał święty spokój. Teraz narzeka na bycie ciąganym po sądach i olbrzymie koszty, które poniósł. Opłacało się panie Michale? Nie jestem pewna do końca, czy tu chodziło o dobro dziecka, czy o chęć dopadnięcia sąsiadów za hałasy i imprezy.

          • 4 6

          • (1)

            A później byś pytał gdzie byli sąsiedzi i dlaczego nikt nie reagował

            • 10 3

            • Nie sądzę. Gołym okiem widać, że chodzi o zatarg sąsiedzki i odgrywanie się dzieckiem. Niech zgłasza patologiczne zachowania, a nie bicie.

              • 2 2

        • a jeśli polska to szereg błędów proceduralnych?

          • 0 0

      • Jak 11latka nagrywa sprosne filmy na tiktoku (4)

        To jakos nie mam ochoty poznawac wersji drugiej strony.

        • 39 1

        • Rozumiem (3)

          Że twoja 11 latka tego nie robi i w ogóle jest świetna

          • 1 21

          • (2)

            napisała patologia?
            Jeżeli to normalne, że 11 latka nagrywa takie rzeczy, to błagam odpuść sobie bycie rodzicem

            • 14 2

            • To że niektórzy myślą, że ich dzieci tego nie robią są zabawni. sprawdź telefony znajomych. Posłuchaj jak się młodzież odzywa. Wmawiają sobie Dale, że wychowałeś świętą.

              • 4 4

            • Tia. Im bardziej naiwny jesteś tym szybciej zostaniesz dziadkiem :)

              Nie wyciągasz wniosków ze swojego dzieciństwa i wieku nastoletniego. Podpowiem. Teraz wszystko poznaje się i doświadcza dużo szybciej niż za naszych czasów, w latach 90tych.

              • 1 0

    • (4)

      Obecnie mieszkam przez ścianę z rodziną z dwójką małych dzieci. Jedno z nich często płacze, w końcu ryczy, w końcu wpada w histerię. Rodzicom zdarzy się krzyknąć na dziecko. Czy nadciągam z odsieczą? Nie, bo słyszę, że dziecku nie dzieje się krzywda. Ma taki etap w rozwoju i tyle. Wiele lat temu z kolei zamieszkała tymczasowo w moim bloku rodzina "rzymianów" (można się domyślić, o jaką narodowość chodzi). Pan "rzymianin" miał w zwyczaju ustawiać małżonkę i dziatki do pionu o szóstej rano, starsze "rzymianiątko" na zmianę tłukło lokalną dziatwę w wieku przedszkolnym (w końcu matki interweniowały i smark dostał bana na zabawy z kimkolwiek), na zmianę żebrało na pętli tramwajowej, utykające i z laską (normalnie latało jak szalone, zwykły, zdrowy dzieciak w tym wieku). Do pana "rzymianina" przychodziły całe hordy innych "rzymian', dorosłych facetów, co to bez kija nie podchodź. I weź tu teraz donieś na takich, że on się znęca. Żeby pobili mnie, kogoś z rodziny? Żeby mi psa zabili? Drzwi od mieszkania podpalili? Dziękuję, postoję.

      • 45 6

      • starszym ludziom bardzo dzieci przeszkadzają (3)

        • 4 35

        • (2)

          Nie normalnym ludziom przeszkadzają. A jak chcesz zachowywać się jak w Remizie Strażackiej bo uważasz że ci
          wszystko wolno to sobie wybuduj
          domek.

          Spółdzielnia mieszkaniowa ma swoje prawa i każdy ma prawo wymagać to co mu się należy.
          Dlaczego zawsze patologia ma ci mówić to się wyprowadz lub ludzie
          nie potrafiący mieszkać w bloku.

          • 26 2

          • (1)

            To zgłoś zachowania sąsiada, a nie bicie dziecka. Co słyszysz na tym filmie? Bite dziecko? Ja słyszę darcie paszczy przez dorosłego i dziecko.

            • 5 1

            • qqqqqqq

              Mają co niektórzy z mężem darcie paszczy wystarczy tylko jak na siebie spojrzą.
              I to przy otwartych oknach jedno drugiemu nie jest dłużne coś nieprawdopodobnego. A na dworzu co Ci podać kochanie. Żal mi takich ludzi bo myślą że takie postępowanie to norma nikt ich nie słyszy. A w rodzinie i dla ludzi których od czasu do czasu widzą odgrywanie komedii dla oka.
              Cóż świat jest mały jak w tym powiedzeniu i zawsze prawda się wyleje na wierzch.

              • 3 2

    • (1)

      No właśnie. Inny przypadek dorosła dziewczyna upośledzona 39 lat od prawie 20 lat tylko w domu trzymana nic z nią nie robione. Dziewczyna lata w domu jak zwierzyna w klatce wszyscy wokół ja słyszą bo to wychodzi nuda i brak zajęć. Ale mamusia wielce obrażona jakim prawem ktoś jej zwraca uwagę. Ale nie przyzna się nikomu mamusia że na stara
      lata zgotowała sobie piekło na ziemi za życia tak niedobra jest ta dziewczyna.
      Więc czasem jak ktoś nie zna sytuacji to współczuje a od środka to wygląda zupełnie inaczej dramat dla wszystkich wokół.

      • 22 3

      • Znam taki przypadek i nie jest to odosobniony z tymi dziećmi dorosłymi uposledzonymi. Czasem wola kasę ściskać samemu nie chcą już wychodzić z tymi dziećmi są po prostu znudzeniu. A za opiekuna też nie zapłacą by ich wyprowadzał tak jak robią to inni z dorosłymi osobami upośledzonymi. Szkoda kasy oj to temat morze.
        Moi znajomi musieli się wyprowadzić akurat mieli kasę dziewczyna w domu latała trzaskała
        a rodzice oburzeni iż zwracasz uwagę. Oni uważają iż w bloku mają do wszystkiego prawo i wszystko im wolno. A zapomnieli że Konstytucja w Polsce każdemu gwarantuje swoje prawa.

        • 23 3

    • Znasz tylko jedną stronę tej opowieści (9)

      A może pan Michał był skonfliktowany z tą rodziną, przeszkadzały mu głośne imprezy i postanowił w ten sposób załatwić swoje problemy.

      • 13 32

      • Znam Pana Michała (5)

        Znam Pana Michała odkąd chodził do szkoły podstawowej, wielokrotnie odwiedzaliśmy go w domu po szkole, drzwi zawsze były otwarte a jego mama witała nas z uśmiechem i przygotowywała coś do picia kiedy my się bawiliśmy. Pan Michał mieszkał w tym miejscu na długo przed tym jak wprowadzili się nowi sąsiedzi. Nigdy nie dochodziło tam do podobnych przypadków.

        • 45 9

        • no i co z tego? (2)

          • 5 9

          • A teraz matka zaczęła słyszeć "głosy" (1)

            i zawiadamia o czym się da każdy organ, który jej do głowy przyjdzie, z dziennikarzami w sezonie ogórkowym włącznie. Tylko jakoś się to nie potwierdza w żadnych faktach i relacjach innych sąsiadów (już by nam tu dziennikarzyny przytaczały skargi innych ludzi, gdyby tylko mogły, i dowody do tamtej sprawy). To niech się lepiej ta kobieta odczepi od innych i wypatruje np matki boskiej na drzewach czy w oknach.
            Piszę na podstawie prawomocnych wyroków, które dziennikarzyny i poszczuty tutaj gmin ignorują.

            • 9 21

            • Inni siedzą cicho

              Bo chcą mieć święty spokój i się boją;) a w sądach orzekają zwykli ludzie, którzy też bywają omylni.
              Ps. Co to "poszczuty"?

              • 11 8

        • Taki pan Michał to skarb (1)

          • 11 1

          • Brawo dla takiej postawy

            • 4 2

      • Może akurat (1)

        tobie głośne impry non stop na dzielni nie przeszkadzają. Po to siedzisz w domu, żeby słuchać jak inni odwalają jazgot & krzyki & muze na pełną parę i stąd niezrozumienie tematu. Po prostu każdy jest inny.

        • 17 2

        • Przeszkadzają

          Rozumiem że usprawiedliwiasz Pana Michała. Zatruł im życie, bo mu przeszkadzali? Sąd tego nie ocenia, tylko prawdziwość zarzutu. Może pan Michał powinien iść na policję i zgłosić prawdziwy zarzut.

          • 3 9

      • Mi też wygląda to na granie dobrem dziecka, bo sąsiad im życie uprzykrzał. Kto tyle razy z uporem maniaka zgłasza, jak wszyscy dookoła umarzają sprawy?

        • 4 6

    • Reaguj na własne dzieci których nie masz (1)

      • 7 22

      • on ma psa który wyje jak go nie ma

        • 14 8

    • Różnica między zgłoszeniem przestepstwa o konfidencją jest dośćyć nieduża (4)

      Ale teraz UE a wiec i Polska sankcjonują donoszenie i instytucję "sygnalistów" lub po naszemu donosicieli. Nie mam wątpliwości że czekają nas czasy wysypu rozmaitych zgłoszeń z czego pewna część będzie czyniona ze złośliwości lub z powodu choroby czerwonych oczu (żeby inni mieli też tak źle jak ja)
      Jak było w tej sprawie to oczywiście nie wiem ale taka refleksja mnie naszła jak widze ku czemu zmierza społeczeństwo w naszym eurokochłozie

      • 20 41

      • Wyjedź d o Azji. Czemu jeszcze siedzisz w tym eurokołchozie? (2)

        • 23 11

        • Niedługo tu będzie azja

          Jak Chiny wykupią bankrutujaca unię

          • 5 2

        • Siedzę tu bo nauczyłem się radzić sobie w tym eurokołchozie.

          I to na tyle dobrze, że mogę sobie spokojnie patrzeć na tą degrengoladę To że bogate społęczeństwa zachednie poszły w ten socjalizm to jestem w stanie jakoś wytłumaczyć niewiedza czym to się kończy. Ale my po 50 latach PRL znowu pakujemy się coraz głebiej w inną formę socjalizmu to najbardziej mi szkoda.

          • 12 9

      • Byzdury wypisujesz.

        • 2 2

    • Ciesz się, ze nie przyszli co z BOA.

      • 5 2

    • Chyba nie masz pojęcia jak obecnie smarki są rozwydrzone często

      a stuknięci rodzice reagują jak psy na każdy krzyk i skowyt. Nie tak dawno w jednym z centrów handlowych matka nie chciała kupić dzieciakowi jakieś zabawki to ten zaczął drzeć się w niebogłosy, ryczeć, tarzać się po ziemi i wyglądał jakby go ktoś przeciągnął za nogi przez jakiś tor przeszkód. Na próby uspokojenia ba*ora zaraz znalazł się jakiś stuknięty dziad pouczający matkę, że nie można słowa powiedzieć na bąbelka.

      • 52 11

    • to okropne, ale nie daje sie wykluczyc, ze pan Michal i jego mama nekali rodzine, bo nie podobalo im sie "mopsowe otoczenie" (2)

      • 8 25

      • No przeciez oczywiste że mopr zły, policja zła, sądy złe - oni nie wiedzą co robią. (1)

        Za to Mamusia z syneczkiem (co się od mamusi nie zdążył jeszcze wyprowadzić) wiedzą wszystko najlepiej.
        Skoro wnioski sadów były jakie były, i skierowano w międzyczasie kilkukrotnie mamę na badania, to tu też coś musiało być na rzeczy. A to że po tulu latach różnych batalii chce się mamusi z synem jeszcze dalej walczyć i pisać po brukowych portalach pokazuje ich podejście. Od początku nie mogą pogodzić się z innym niż ich światopoglądem. Nie każdy wychowuje swojego synka jak Mamusia wychowywała syna.

        • 13 41

        • Pieniaczu! Czytałeś cały artykuł? Oderwało cię od rzeczywistości?

          • 10 4

    • Proponuję aby pan Michal zrobił zrzutkę (5)

      Na koszty jakie poniósł, w tym za zniszczenie jego samochodów przez.... wiadomo kogo.

      • 5 11

      • Niestety ale w zyciu nie ma nic za darmo (2)

        Nawet samochodu nikt nikomu nie zniszczy bez żadnego powodu.
        Na wszystko trzeba sobie zapracować......

        • 3 41

        • Doprawdy? Żal czytać takie prostackie wpisy

          • 20 1

        • Prymitywny knurze z mentalnością sowiecką wynocha na wschód.

          • 11 6

      • A ja proponuje żeby się usamodzielnił, załozył rodzinę, i wychowal jakkolwiek swojego syna. (1)

        • 10 48

        • Nic nie pisze o rodzinie ale to nie znaczy ze jej nie ma

          • 9 3

    • To są trudne do oceny sprawy. Bywają czasami takie sytuacje, gdy sąsiedzi fałszywie donoszą na nielubianych sąsiadów, np. że biją dzieci, tylko po to, aby im zaszkodzić. Potem nic z tego się nie potwierdza. Nie mam pojęcia, jak było w tej sprawie, ale chyba tak tu sądy przyjęły, że właśnie tak miało być, skoro tego pana skazano.

      • 14 4

  • ludzie to gorszy gatunek niż zwierzęta

    narkotyki przemoc, morderstwa - nawet własnych dzieci....

    • 18 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane