• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwierzęta w Kokoszkach

Maciej Goniszewski
29 kwietnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Cisza zapanowała wokół schroniska dla bezdomnych zwierząt na Oruni. Zwierzęta zostały przewiezione do nowego obiektu w Kokoszkach. To dobra wiadomość zarówno dla zwierząt, które będą przebywać w nieporównywalnie lepszych warunkach, jak i mieszkańców Oruni i Chełma, których domy powstawały w ostatnich latach coraz bliżej starego schroniska.

Przeprowadzka do nowego miejsca planowana była już na wrzesień. Niestety okazało się, że nowe schronisko jest za małe, żeby pomieścić wszystkie zwierzęta ze schroniska na Oruni. Przeprowadzkę więc opóźniono i dobudowano kolejne boksy i wybiegi.

- Prawie 400 zwierząt pozostających pod naszą opieką przewieźliśmy w klatkach, specjalnie przystosowanymi do tego samochodami - mówi Mariusz Dewo, zastępca kierownika schroniska. - Było to trudne zadanie, doszło np. do walki między dwoma psami, ale zapanowaliśmy nad sytuacją.

W Kokoszkach na ponad 13 tys. m kw. wybudowano trzy pawilony i budynek administracyjny. W sumie jest 370 miejsc dla psów i 150 dla kotów. Pokrywa to obecne zapotrzebowanie, ponieważ w schronisku przebywa 320 psów i 70 kotów.

Istnieje szansa, że dzięki nowemu obiektowi uda się skutecznie ilość bezdomnych zwierząt zmniejszyć. Na miejscu jest sala konferencyjna, w której od 1 czerwca organizowane będą lekcje dla uczniów gdańskich szkół. Może dzięki temu w przyszłości będą oni odpowiedzialniej podejmować decyzje o opiece nad psem lub kotem, niż w tej chwili robią to dorośli.

- Będą też organizowane dni otwarte, w czasie których będzie można adoptować nasze zwierzęta - mówi Mariusz Dewo.

Schronisko będzie ogólnodostępne od poniedziałku. Czynne będzie całą dobę. Mieści się ono w Gdańsku Kokoszkach przy ul. Przyrodników 14. Najlepiej dojechać tam z Gdańska Wrzeszcza autobusem linii 126 lub 157. Z Gdańska Głównego można się dostać do schroniska autobusem linii 167. Od przystanku trzeba jeszcze przejść około 300 metrów.
Maciej Goniszewski

Opinie (76)

  • Bardzo mądre stwierdzenie.
    Ludzie a raczej ich natury są tak skomplikowane ,że nawet nie chce się komentować tego o czym z taką złością piszą .
    Niestety istnieje swiat ludzi i zwierząt .Pies czy kot co za różnica ?
    Dom bez zwierząt jest domem bez duszy !!!!Kwestia sprzątania po nich to już sprawa własciciela.Nie raz spoglądam na biednego psa ,a na widok smierdzącego lumpa odwracam głowę .Tam gdzie stoi to fajda ,przykładem są moje zsypy i klatka ,tu nie psy a ludzie gnoje załatwiają swoje potrzeby .Co do schroniska to super,przynajmniej mniej z podatków /moich / pójdzie na meneli .

    • 0 0

  • no i co z waszej dyskusji?!

    ja swojego psa nadal bede wyprowadzal na trwniczki przyblokach :Dniech sobie s.a do woli:Dtrawniki nie sa zeby po nich chodzic:Pi jeszcze bede mu pozwalal lac na klatce schodowej , bede specjalnie chodzil na osiedle obok gdzie sa bloki i bede go wpuszczal do klatek zeby lal na wszystko!i zeby ludzi gryzl i zeby zjadal koty (a pro po , koty tez sobie liza jaja tylko dyskretniej bo maja mniejsze jezory) a wlasciciele kotow maja morde jak dzik torbe:P a jak komus sie nie podoba ze w gowno wlazl , toniech patrzy gdzie lezie.

    • 0 0

  • A tylko spróbuj entuzjasto, to dostaniesz w ryjło, a z psa zrobimy sobie kotlety.

    • 0 0

  • Super

    Nareszcie zwierzaki mają odpowiednie warunki ! :-)
    w nowym miejscu będzie im z pewnością lepiej.
    Tak trzymać :D

    • 0 0

  • Przepełnione schroniska wskazują na bydlęcą naturę człowieka

    • 0 0

  • Nie przepełnione schroniska wskazują ... jw., bo puste schroniska mogą wskazywać, że problem został rozwiązany "od ręki", niestety. Ludzie wywalają zwierzęta, i psy, i koty. Bo im się znudziło, bo już niemodne, bo opieki wymaga, bo wakacje są. A zamiast wziąść żyjącą kilka lat myszkę/chomika wybierają psa/kota. Teraz zbliża się lato i znowu pozostawiane będą zwierzęta. Dobrze, że te nowe schronisko planuje jakieś edukacje.

    • 0 0

  • Droga właścicielko

    Przysięgam! Z dala omijam piaskownice, klomby i trawniki! Nie przechodzę przez jezdnię. Nie zaczepiam obcych. Chodzę zawsze prawą stroną ulicy.

    • 0 0

  • Wszystko na psa, nawet "na psa urok". Fuj, niech będzie.

    • 0 0

  • :)

    Również posiadam pieska, o którego dbam. Uważam,że problem głównie tkwi we właścicielach. Hmmm, zostałam ugryziona przez dobermana. Właściciel spuścił swoje dwa pupile bez kagańców i patrzył tylko jak się bawią. Czy zareagował? Tak, śmiał się. Przypadek drugi. Podróż tramwajem. Piesek narobił na środku, dodam że konsystencja była płynna. Jeden pasażer zwrócił uwagę właścicielom by posprzątali. Służył nawet siateczkami. Takiej wiązanki to nawet kibole by się nie powstydzili. Pozdrawiam.

    • 0 0

  • W życiu raz "ugryzł" mnie piesek, cudzy szpic, którego głaskałam jako dziecko. Skąd się biorą te psy, które nagle gryzą niezaczepiających je ludzi?

    Kara za znęcanie się nad zwierzęciem w Miami - do 5 lat! :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane