• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwierzyniec z brązu jedną z atrakcji pchlego targu

Aleksandra Nietopiel
27 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości. Pod skrzydłami tej orlej opieki jest słoń i jeleń. Na pierwszym planie żaba z lilią wodną.
  • Strefa kolekcjonerów, czyli pchli targ, to dla wielu największa atrakcja każdej edycji Jarmarku św. Dominika.
  • - Józek to chyba najczęściej fotografowana postać na Jarmarku - śmieje się sprzedawca z sąsiedniego stoiska. Żeby go kupić, trzeba wyłożyć 15 tys. zł.
  • Sporo stoisk oferuje nie tylko starocie, ale też elementy dekoracyjne i bibeloty.
  • Oferta niektórych stoisk jest bardzo różnorodna, ale są też sprzedawcy o wąskiej specjalizacji.
  • O uwagę kupujących rywalizują zarówno starocie, jak i nowe produkty. Ta zbroja nie jest oryginalna, ale i tak wzbudza zainteresowanie.

Dla wielu najważniejszym elementem Jarmarku św. Dominika jest pchli targ, czyli strefa kolekcjonerów. W tym roku, już po raz drugi, znajdziemy ją na Długich Ogrodach. Najwięcej oglądających przyciąga stoisko z ogromnymi, wykonanymi z brązu figurami zwierząt.



Czy planujesz odwiedzić trag staroci na jarmarku:

Strefa kolekcjonerów na Długich Ogrodach



Ubiegłoroczna decyzja o przeniesieniu stoisk kolekcjonerów z Podwala Staromiejskiego na ul. Długie OgrodyMapka wzbudziła sporo kontrowersji. Krytykowano zwłaszcza to, że część ich kramów ulokowano na odcinku ul. ŁąkowąMapka, nieopodal Akademii Muzycznej.

W tym roku tego błędu nie popełniono i kolekcjonerzy zajęli wyłącznie Długie Ogrody. Odstępy między straganami są spore, spaceruje się między nimi dość wygodnie. To, co może przeszkadzać, zwłaszcza w upalne dni, to duże nasłonecznienie tego miejsca. Brak drzew sprawia, że trudno tu wytrzymać z gorąca.

Spacerujących jednak nie brakuje.

Różności dla każdego



Asortyment podobny jak co roku. W witrynach znajdziemy stare monety, medale, zegarki. Drobne, przedwojenne marki czy fenigi zalegają w pudełkach, w których można swobodnie przebierać.

Jak zwykle nie brakuje też stoisk z płytami winylowymi i CD (ale także kasetami, wśród których dominują pirackie wydania z lat 90.), komiksami czy plakatami.

  • Pchli targ to także raj dla kolekcjonerów komiksów, którzy uzupełniają tu braki w swoich kolekcjach lub pozbywają się zdublowanych egzemplarzy.
  • Kolekcjonerzy takich okazów też mają w czym wybierać.
Porcelanę czy mniej lub bardziej antyczne meble znajdziemy na wielu kramach.

Jeden z gdańskich kolekcjonerów kręci jednak nosem: - Wymiotło wiele znanych twarzy. Całość idzie w stronę handlu stylizacjami z Holandii.

I faktycznie: choć wciąż znajdziemy tu pamiątki z dawnego Gdańska, przedwojenne tabliczki adresowe, wieszaki na ubrania, ceramikę (także taką z nazistowskimi symbolami) to równie łatwo tu o plastikowe resoraki w fabrycznych opakowaniach prosto z fabryk w Azji. Także tu widać inflację: te same modele, które rok temu kosztowały 5 zł, dziś wszyscy wystawiają za złotych 7.

Ani to staroć, ani zabytek, ale i tak chyba najczęściej pojawiający się produkt na pchlim tagu: plastikowe resoraki po 7 zł sztuka. Ani to staroć, ani zabytek, ale i tak chyba najczęściej pojawiający się produkt na pchlim tagu: plastikowe resoraki po 7 zł sztuka.

Monumentalny zwierzyniec z brązu



Jedno ze stoisk wyjątkowo przyciąga uwagę. Mniej więcej w połowie długości ulicy znajduję się kram z imponującą reprezentacją zwierząt i bajkowych postaci wykonanych z brązu. Nie są to jednak antyki, lecz współczesne wyroby. Jest tu ogromny orzeł z rozpostartymi skrzydłami, niemal naturalnych rozmiarów byk gotujący się do skoku, są lwy, hipopotam czy żółwie wygrzewające się na konarze drzewa. Wśród postaci z bajek widziałam Piotrusia Pana.

  • Jak ruszy z kopyta to stratuje wszystkich, to pewne. Byk z brązu to naprawdę posąg monstrualny.
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości. Jesteśmy w Gdańsku więc może lwy do kolekcji?
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości. Pani z uszami zaprasza.
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości. Tu gotowy do lotu - najprawdopodobniej orzeł z brązu w towarzystwie innych postaci i rzeczy z brązu.
  • A może hipopotama?
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości. Lwy z brązu polecają się gościom na zakupy.
  • Jarmark staroci i różności - niekoniecznie starych przyciąga co roku sporą rzeszę gości
Jarmarkowi goście zatrzymują się, uśmiechają, ale gdy widzą ceny na niektórych eksponatach robią wielkie oczy. Te mniejsze zwierzęta kosztują po 3-4 tysiące złotych. Średniej wielkości lew kosztuje 35 tys. zł. Mniejszy tygrys - 6 tys. zł.

Sporo osób zatrzymuje się przy stoisku, na którym kupić można wykonane z brązu zwierzęta czy postaci z bajek.

A sprzedawcy? Jak to sprzedawcy: co roku narzekają, że handel nie idzie i to już nie ten sam jarmark co kiedyś. Ale co roku jednak wracają. Więc chyba jednak wciąż na pchli targ przychodzą nie tylko ci, którzy wyłącznie oglądają.

Wydarzenia

762. Jarmark św. Dominika (48 opinii)

(48 opinii)
jarmark

Opinie (94) 2 zablokowane

  • Pięknie

    lubię to oglądać cieszy oko.

    • 3 1

  • a ja chcę tę modelkę, która jest pierwowzorem , tej rzeźby z tacą alkoholi, nic więcej

    • 1 1

  • Tak se czytam

    to w większości Malkontenci.

    • 2 4

  • Niby Gdańsk miastem równości bez żadnego ale i gdzie ta równosć?

    Sprzedawcy od staroci płacą grosze za stoisko w porównaniu do osób w domkach czy namiotach na innych ulicach.
    Owszem starocia jest to klimat jarmarku ale podejrzewam, że mają zyski większe niż osoby na innych straganach. I gdzie tu jest równość w mieście równości i solidarności? Na starociach bez kasy fiskalnej na straganach obowiązkowo z kasą. Wątpię, że kolekcjonerzy za stoisko muszą wydać blisko 8-9000 zł

    • 3 1

  • Zaorać ten jarmark. To jakiś dziwny relikt który nie nadąża za czasami. Za chwilę będzie robił zła robotę dla Gdańska. Taką reklamę wiochy...Tak się skończą lody kręcone przez mtg i um.

    • 1 7

  • Wszyscy wartościowi handlarze antyków czy dobr kolekcjonerskich już dawno przenieśli się do Internetu. To z czym mamy doczynienia na jarmarku to zwykli Janusze polujący na jelenia. Najlepiej dewizowego jak taksówkarz w latach 80tych

    • 6 0

  • Wiocha. Urodziłem się w Gdańsku. I w życiu bym się pod jarmarkiem nie podpisał. Wstyd jak uj .

    • 3 5

  • Na jarmarku rób dwie rzeczy. Targuj się do upadłego i co ważniejsze- żądaj paragonu. To jest banda januszy biznesu. Nie wspieraj tego!

    • 5 2

  • Czy posąg... (2)

    ....adamowicza jest w sprzedaży? Bardzo bym chciał mieć w domu posąg tego przykładnego podatnika.

    • 3 5

    • Nie tylko w Polsce nazwiska pisze się z dużej litery.

      • 0 0

    • Człowiek nie żyje od kilku lat,

      większość już nie pamięta, o czym w ogóle mowa.
      Weź może ogarnij jakieś aktualne memy, bo odgrzewanie tych kotletów, jeszcze zza grobu, to serio słabe jest.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Czym jest staroć? (1)

    Czy ktoś jeszcze te rzeczy tak naprawdę kupuje oprócz może obrazów i porcelany? Może kolekcjonerzy. Uważam, że te naprawdę stare już zostały wykupione dawno i co cenne wywiezione na zachód. Polacy się na tym nie znają a dla młodych obecnie staroć to smartfon, płyty DVD, smartwatche i inna elektronika lub rzeczy sprzed ok. 4 lat. Czasy "kup sobie zdjęcie przodka" minęły.

    • 8 5

    • A co, nadal ma być sztywna granica na 1939 lub 45 roku?

      Czas płynie dalej i coraz to nowe rzeczy stają się starociami. Ja osobiście czekam, aż w tę kategorię wejdą najstarsze aparaty cyfrowe. Kolekcjonersko bardziej mnie interesują, niż kliszaki, a trudno dostać w dobrym stanie.
      Szkoda, że na jarmarku praktycznie nie spotyka się starych komputerów. One już nawet konkretnie w ceny idą w necie.

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane