- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (414 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (221 opinii)
- 3 Rekordzista dostał 5 mandatów (73 opinie)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (347 opinii)
- 5 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (5 opinii)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (56 opinii)
Zwróciła taksówkarzowi uwagę, w rewanżu spuścił jej powietrze z koła
Pani Magdalena, matka dwójki dzieci, przyjechała do szpitala przy ul. Klinicznej na badania. Na parkingu zwróciła uwagę taksówkarzowi, który oddawał mocz między samochodami. W rewanżu mężczyzna pod jej nieobecność włożył do wentyla złamaną zapałkę i spuścił z jednego z kół powietrze. Gdy kobieta siłowała się z zapasowym kołem, taksówkarz ją obserwował, a po chwili odjechał.
Oto historia pani Magdaleny:
Wizytę u lekarza mam za 3 minuty, więc w pośpiechu odpinam dzieciaki z fotelików, nakłaniam je - obietnicami o lodach - do grzecznej współpracy. Pakuję dzieci do wózka, torba na ramię i lecę do szpitala.
Patrzę, a gość, który chwilę temu zapinał rozporek, to nie jakiś menel, a taksówkarz srebrnego mercedesa kombi, który czeka swoim wozem na parkingu wzdłuż ulicy tuż pod drzwiami szpitala. Przechodzę obok i mówię w pośpiechu:
- Pan to by się wstydził ludziom sikać pod drzwiami samochodów. Do szpitala do toalety nie ma pan daleko. I dorzucam na koniec - Fuuuj!
Widziałam po gościu, że był zaskoczony i obruszony, ale nic nie odpowiedział.
Po godzinie wychodzę ze szpitala. Biegnę z dziećmi do auta, pakuję wózek do bagażnika, na tylnym fotelu przebieram malucha. Dzieci zapięte w fotelikach, wszystko spakowane, więc rozglądam się za śmietnikiem by wyrzucić pieluchę i co widzę?! Stoję na feldze. Zero powietrza w tylnej oponie. Pewnie złapałam gumę. Wyciągam więc koło zapasowe, pożyczyłam lewarek, siłuję się ze śrubami. Nikt tu nie ma czasu, by mi pomóc. Dwaj panowie pomagają po trochu i lecą dalej.
Taksówkarz stoi w mercedesie tuż za mną, ale jego o pomoc nie proszę. Widzi mój bałagan wokół auta i trud, jaki wkładam w wymianę koła z dwójką dzieci w aucie. Pewnie kurs mógłby stracić, więc chleba nie będę mu odbierała.
Trzeci przechodzień ma więcej czasu i pomaga mi zdjąć zapieczone koło, założyć zapasowe i uporać się z całą resztą sprawy. Szukamy gwoździa w oponie, a ja w tzw. "międzyczasie" opowiadam "Panu Dobry Uczynek" historię o toalecie osobistej taksiarza pomiędzy autami i że mu uwagę zwróciłam.
I stało się jasne: "Spuścił pani powietrze, a oto dowód!". W zakręconym lekko wentylu włożona była połamana zapałka, dzięki której uszło powietrze z opony.
Taksówkarz odjechał chwilkę wcześniej. Nie wiem, czy dowartościowany i spełniony, bo lawety nie wzywałam, ale na pewno z opróżnionym pęcherzem.
Namawiam zatem, aby każdy wyciągnął wnioski z mej obserwacji i uważał na parkingu przy Szpitalu na Klinicznej, bo nie każda kałuża pod drzwiami twojego auta musi być efektem deszczu.
I jeszcze raz pragnę podziękować wszystkim panom, którzy mi dziś pomogli!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (403) ponad 10 zablokowanych
-
2016-07-31 16:06
I co się dziwić w Gdańsku i nie tylko brakuje toalet a jak są to już są drogie!!! Sam leję jak muszę nie będę lał w gacie!!!! Poza tym czy to taksiarza wina ze ona tam przyjechała z 2 dzieci? Może od tego 500 + tak zważniała i chce innych ustawiać? Poza tym ta pieluchę niech zabiera że sobą do segregacji jak już jest taka idealna !!!
- 0 0
-
2016-08-01 11:12
do P. Magdy i komentujących
Pani Magdo, najważniejsze że NAM się udało to koło zdjąć, bo już myślałem że będzie problem.
Dla głupio komentujących:
1. Pani Magda zareagowała na chamskie (to delikatne słowo) zachowanie tego Pana. Ciekawe czy ktoś z Was by się odważył ? Z pewnością większość przeszła by obok udając że nic nie widzi.
2. Sprawdziłem koło i to na pewno "zasługa" Pana z Taxi (powietrze zeszło w ciągu godziny od przyjazdu Pani Magdy). Z drugiej strony dobrze, że Pan taksówkarz był na tyle "miły" i nie przebił opony.
3. Nie generalizujmy, nie wszyscy taksówkarze to "zło", nie wszyscy tak by zrobili, bo nie wszyscy "siusiają" na ulicy. Na pewno większość Panów w tym zawodzie potępia zachowanie "kolegi po fachu".
4. Do toalety było naprawdę blisko, a i ręce można umyć.
5. Pani Magda dzielnie walczyła sama (ręce wybrudzone po łokcie), zarówno z dziećmi, które były już poddenerwowane i marudziły, jak i z tym kołem. Nie stała biernie czekając i wołając o pomoc.
Pani Magdo oby jak najmniej takich sytuacji i cieszę się, że udało się wrócić na tym zapasie do domku (Pani Magda mieszka koło Gdańska).
Artur- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.