- 1 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (65 opinii)
- 2 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (113 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (16 opinii)
- 4 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 5 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
26 uczniów trafiło z objawami zatrucia do szpitala
W miniony wtorek czternaścioro mieszkańców Bursy Gdańskiej na skutek zatrucia trafiło do szpitala. Objawami były wymioty i biegunka. Stan każdego z nich jest stabilny. Najpóźniej do piątku wrócą do internatu.
Aktualizacja, czwartek 13 marca 2014 r.
Sprawa zatrucia wychowanków Bursy Gdańskiej wciąż nie została rozwiązana - lekarze nadal badają przyczynę zatrucia. W szpitalu znajduje się już 26 uczniów.
W Bursie przy ul. Podwale Staromiejskie zakręcono dziś wodę. Łącznie mieszka w niej 350 wychowanków.
We wtorek, 11 marca, pod Bursę Gdańską, znajdującą się nieopodal Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku, przy ul. Podwale Staromiejskie
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Sytuację już opanowaliśmy, nasi uczniowie trafili do szpitala, ale najpóźniej do piątku każdy z nich wróci do bursy - mówi Jerzy Serkowski, dyrektor Bursy Gdańskiej. - To najprawdopodobniej zatrucie jelitowe, wykluczono już jad kiełbasiany i salmonellę. Teraz czekamy na ostateczną diagnozę.
Uczniowie zaczęli odczuwać pogorszenie zdrowia ok godz. 17, pojawiły się wtedy wymioty i biegunka. Trwało to do godz. 24. Początkowo podejrzewano, że przyczyną zatrucia mogło być jedzenie ze stołówki działającej w bursie, jednak choroba dotknęła też osoby, które się tam nie stołowały i które przez cały dzień były na czczo.
Wkrótce lekarze mają postawić ostateczną diagnozę.
Miejsca
Opinie (104) ponad 10 zablokowanych
-
2014-03-13 18:17
My młodzi
Ciekawa jestem, czy gdyby w bursie mieszkały dzieci, czy wnukowie wychowawców, kucharek, czy dyrektorów naszych burs, polepszyłyby się warunki i standard świadczonych usług... My nie jesteśmy świniami, żeby rzucać nam resztki, jesteśmy młodym społeczeństwem, które zasługuje na dobre traktowanie.
- 4 8
-
2014-03-13 19:13
Załóżcie bursowicze profil na FB. Zareklamujcie odpowiednio. Codziennie róbcie fotki z aktualnym jadłospisem. Podejrzewam, że jedzenie powinno się poprawić i urozmaicić.
- 6 3
-
2014-03-13 20:28
350 uczniów ??? (1)
W tej bursie jest około 120 osób... Skąd informacja że 350 ?! A pozatym żadnej wody nie zakręcono Pozdrawiam
- 5 1
-
2014-03-14 14:57
Tak, w Bursie Gdańskiej mieszka ok. 350 uczni.
Tak, w Bursie Gdańskiej mieszka ok. 120 uczni.
Oba powyższe zdania są prawdzie. Dlaczego? Ponieważ Bursa Gdańska składa się z 3 budynków, w każdym z nich mieszka ok. 110 wychowanków. Objawy pojawiły się tylko u wychowanków dwóch budynków - przy ulicy Podwala Staromiejskiego i Piramowicza.
W czwartek rano w budynku na Podwalu wody nie było. Czy została ona zakręcona, czy była to jakaś zwykła awaria tego już niestety nie wiem.- 0 0
-
2014-03-14 10:13
Co wy gadacie (4)
Z tego co ja wiem to wirusowka bo gdyby bylo zatrucie od jrdzenia to by sanepid nie zezwolil na wydanie wczorajszej kolacji i dzisiaj by nie bylo sniadania i obiadu zreszta sa kucharki w porzadku i te gorsze np jak szefowa kuchni jest wulgarna i nie potrafi szanowac swoich pracownikow to jest stara baba ktora dyrektor powinien zwolnic potrafi podejsc do okienka i wyrzucic mlodziez ze sniadania bo juz jest 8-30 to jest zenada
- 5 0
-
2014-03-14 15:08
(3)
Właśnie chodzi o to, że sanepid otworzył stołówkę co jest śmieszne, wirus był w żarciu, z tego co mówili ludzie którzy wczoraj wychodzili ze szpitala to to jest już potwierdzone... Oj grube pieniążki musiały polecieć :(
- 0 1
-
2014-03-14 16:31
nie znasz się to się nie wypowiadaj. (2)
ktoś was pozarażał ale nie jest to spowodowane zatruciem żywności.
a jak masz dowody to pomykaj do Sanepidu.- 3 0
-
2014-03-15 14:31
(1)
gdyby zarazali to ich koledzy ze szkoly tez byliby chorzy, a tak sie nie stalo. wymiotowali Ci, ktorzy jedli w bursie
- 1 0
-
2014-03-15 20:30
no i?
- 0 0
-
2014-03-14 10:43
a co do kucharek z bursy
Panie sa bardzo wporzadku ale szefowa i pani nie wiem jak ona ma na imie taka starsza blondynka to jest zenada pani blondynka potrafi nalozyc taka fure jedzenia i na sile w nas wmusza ze polowa laduje w smietniku tak nie moze byc ze na sile kaze nam jesc takie duze ilosci a szefowa opryskliwa nawet sie nie usmiechnie do nas tylko klnie i jest nie mila pozdrawiam
- 5 0
-
2014-03-14 12:54
pic
Pisano ze wode zakrecono w calym budynku ale to klamstwo woda caly czas byla .A co do wrednej szefowej kuchni zlozyc doniesienie petycje do dyrekcji.
- 4 1
-
2014-03-14 15:31
prawda
Jestem osoba, która doskonale wie jaka panuje sytuacja na kuchni. Pierwsze primo- petycje, zarówno jak i telefony kierowane do dyrekcji na temat dwóch pracowniczej kuchni (szefowej i p.Bogusi) zawsze pozostawały bez echa, ewentualnie kończyły się mala pogadanka. Co do jedzenia to obled, szefowa kuchni gotuje z przyklejonymi tipsami za 2,5 z kiosku i malowanymi 13 razy, kilogramem tapety na twarzy i w sumie ubrana jak chce bo Ona tu rządzi. Jedzenie to syf i taka jest prawda. Obiady gotowane są w bursie na podwalach i przewożone na Piramowicza, wiec nie sposób, żeby zatruć na Piramowicza nie było. Musicie coś z tym zrobić, bo to juz nie są żarty, moze niedługo ktoś zginie? Wyje*ać szefowa, zrobić selekcje w kuchni i koniec, moze coś się zmieni, w końcu.....
- 5 1
-
2014-03-14 19:41
prawda
Nigdy w życiu nie widziałam tak wrednej kobiety, żeby tak się opryskliwie odzywać .... poza tym szkoda gadać..syf. dziwię się dyrekcji że nic z tym nie robią, szkodzą sobie i nam!
- 5 0
-
2014-03-14 20:25
grypa (3)
Następna afera z udziałem naszych dzieci zamieciona pod dywan ,a gdzie są próbki dla sanepidu z kuchni (z barszczyku). Mój syn jest w bursie na Piramowicza i dzięki temu ,że nie zjadł feralnego barszczu nie wylądował w szpitalu. Kilkadziesiąt dzieci w szpitalu, sanepid ręce umył władze dwóch burs(gdzie jest ta sama kuchnia) też.Oczywiście nic się nie stało jakaś grypa albo choroba roznoszona droga kropelkową(oczywiście tylko z bursy się tym zarazili). Mam nadzieje ,że ta sprawą zajmą się odpowiednie organy w tym Kraju.
- 3 2
-
2014-03-14 20:45
prawda
Dziewczyny na kuchni robią próbki, tego powiedzieć nie można.. Ale czy systematycznie? Sami odpowiedzmy sobie na to pytanie. Prawda jest taka,ze chcą sobie d*py obronić i sprawę uciszyć jak najszybciej, a co z poszkodowanymi? Ma to pozostać bez echa? Śmiech na sali! Ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność, wg mnie szefowa kuchni a zaraz po Niej Jej zastepczyni, bo prawda jest taka,ze za gotowanie i przygotowywanie składników do obiadu chcąc nie chcąc Ona odpowiada! Dyrektor w końcu powinien otworzyć oczy, nie dosc,ze Szefowa kuchni prowadzala "terroryzm" wobec pracowników na kuchni, to jeszcze wprowadza go wśród Bogu Ducha winnych dzieciaków w postaci smieciowego jedzenia podawanego przez tydzień, bo szkoda Go wyrzucić.
- 2 1
-
2014-03-14 23:34
ano grypa
próbki to nie wszystko, były robione również posiewy, z których wynika, że przyczyną zatrucia były wirusy... Więc bursa nie zawiniła.
A Pani z tipsami to inna bajka i chyba może liczyć na częstsze kontrole zakończone mandatami w najbliższym czasie ;)- 2 1
-
2014-03-15 20:14
jaki barszczyk,kiedy?
czytaj ze zrozumieniem,to jest nieżyt żołądkowo-jelitowy a nie zatrucie pokarmowe.
sanepid zrobił swoje,i to z nawiązką ale skąd to możesz wiedzieć skoro siedzisz i domniemywasz a guzik wiesz- 0 0
-
2014-03-15 13:15
Prawda Wyjdzie na jaw
SYF SYF i Jeszcze raz SYF
Coś mi tu śmierdzi cała ta sprawa zdaje sie być zatajona przez Pana S oraz Panią D
W każdym bądź razie nikt nie pozostawi tej sprawy w stanie spoczynku...
Chodzą plotki o o jakiś utajnionych interesach czyżby korupcja...!?- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.