- 1 Zrekonstruowali pierś tkankami pacjentki (16 opinii)
- 2 Informacje o ciąży w karcie na życzenie pacjentki (52 opinie)
- 3 17 osób dziennie słyszy tę diagnozę (47 opinii)
- 4 To koniec boreliozy? Kończą się prace nad szczepionką (96 opinii)
- 5 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (107 opinii)
- 6 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
9-letnia dziewczynka uratowała ciocię
Dane adresowe zostały ocenzurowane.
Zaledwie 9-letnia dziewczynka uratowała swoją nieprzytomną ciocię. Pomimo braku karty SIM w telefonie, Lenka wiedziała, że może wykonać nim połączenie alarmowe.
W czwartek rano, przed godz. 10 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 przy ul. Sosnowej 2 w Gdańsku dodzwoniła się 9-letnia Lena, której ciocia straciła przytomność. Dziewczynka, pomimo braku karty SIM w telefonie, doskonale zdawała sobie sprawę, że może z niego wykonać połączenie alarmowe na numer 112.
Jednym z zadań operatora numeru alarmowego jest sprawdzenie, czy po drugiej stronie telefonu ktoś nie robi sobie żartów, dlatego tak ważna jest weryfikacja takich danych, jak imię i nazwisko czy adres. Jako że telefon, z którego dzwoniła Lenka nie posiadał karty SIM, operatorowi żaden numer telefonu się nie wyświetlił. Przerażona dziewczynka nie znała też żadnego innego numeru telefonu, ale zimna krew zarówno operatora, ratownika, jak i samej bohaterki pozwoliła uratować ciocię.
Operatorka po krótkim wywiadzie przełączyła dziewczynkę do ratownika medycznego, który przekazywał polecenia 9-letniej Lence. Dziewczynka odwróciła nieprzytomną ciocię na plecy i ta wkrótce odzyskała przytomność. Na miejsce została wysłana również karetka pogotowia, a ratownicy udzielili dalszej pomocy kobiecie.
Miejsca
Opinie (134) ponad 10 zablokowanych
-
2017-12-31 16:49
ta dyspozytorka traciła czas na gadanie
powalona...
- 1 1
-
2018-01-01 22:25
Serio? 9-cioletnia?
Jakieś zdziwienie? Zakład że większość 5-latek też by potrafiło?
- 0 0
-
2018-01-05 12:32
zuch dziewczyna:)
w 1988 roku gdy miałam 12 lat moja babcia dostała wylewu. Najbliższy telefon w budce był 2 km od mojego domu. Pobiegłam po sąsiadkę żeby została z babcią, później do telefonu i powiadomiłam tatę a tata pogotowie. Babcia zmarła kilka dni później. Mam 42 lata i pamiętam jakby było wczoraj.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.