- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (118 opinii)
- 2 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (97 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (24 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Burzą szpital pod Centrum Pediatryczne (58 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
Alkohol może poprawiać trawienie, sprzyja integracji i daje odwagę by śpiewać kolędy. Czy stół wigilijny jest właściwym miejscem na "flaszkę"? Jak jest u was w domu?
Alkohol? Nie ma mowy!
- W naszym domu alkoholu się absolutnie nie podaje na Wigilię - mówi pani Antonina, emerytowana krawcowa. - Tak było u mojej mamy, tak jest i u mnie. O północy już na pasterkę nie chodzę, bo jestem za stara i nie mam siły. Wiem, że niektórzy już po drodze do kościoła pociągali z butelki, ale to nie u nas.
Po nalewce lepiej się śpiewa
Jedno jest pewne: ogólne katolickie zasady życia raczej nakazują nie pić alkoholu wcale, nie tylko od święta. Ale gdy prawo jest niejednoznaczne, zawsze znajdą się tacy, którzy je obchodzą.
- Na święta zawsze jeździmy do mojej babci do Łodzi - mówi Aleksandra, 40-letnia księgowa. - Jesteśmy rodziną raczej wierzącą, więc w Wigilię alkoholu się nie podaje, a o północy idziemy na mszę. Ale już po mszy ciocia i wujek zawsze podają nalewkę i wino własnej produkcji. Rozpoczyna się kolędowanie i biesiadowanie, a wszystko w miłej i radosnej atmosferze. W kolejne dni nalewka i wino nadal są na stole.
Przecież Boże Narodzenie to święto, a skoro to święto, trzeba świętować!
- Jestem hedonistą - mówi Tomek, 50-letni prawnik. - W życiu lubię sprawiać sobie przyjemność. W Wigilię kulturalnie popijamy wódeczkę na trawienie, a po dwudziestej drugiej zaczynamy kolędować. Dzięki alkoholowi jest luźniej i lepiej się śpiewa. A jak już się rozśpiewamy, to nie możemy skończyć. Jak już przelecimy wszystkie kolędy, to śpiewamy piosenki z górskich szlaków, Kaczmarskiego, Wolną Grupę Bukowinę, szanty, a na koniec polskie szlagiery z "Autobiografią" na czele. Zawsze jest też "Modlitwa o wschodzie słońca", którą śpiewamy dla mojego przyjaciela, który zawsze do nas wpada po północy.
Złe wspomnienia
Prawo prawem, ale niektórzy mają z alkoholem złe wspomnienia i te wspomnienia nakazują im wstrzemięźliwość. Po alkoholu ludzie robią różne głupstwa i w zasadzie od tej reguły nie ma wyjątku.
W Wigilię kulturalnie popijamy wódeczkę na trawienie, a po dwudziestej drugiej zaczynamy kolędować. Dzięki alkoholowi jest luźniej i lepiej się śpiewa.- Mój dziadek lubił sobie łyknąć - mówi Michał 35-letni malarz. - Po jego śmierci babcia pilnuje wszystkich jak policjant, żeby broń boże nikt nie tykał alkoholu. Nic dziwnego, dziadek po kilku głębszych kiedyś rzucił filiżanką z kawą w ścianę, tak się wściekł. Niestety, krew nie woda i słabość po dziadku odziedziczył jeden z jego synów. Podczas Wigilii zawsze wymyka się do piwnicy, gdzie ma schowane piwo. Ma pięćdziesiąt parę lat, ale mamy się boi.
Ale alkohol jest zdradliwym przyjacielem imprez. Po pierwsze, dlatego że osoba niepijąca zawsze psuje humor pijącym. Jak mówi psychoterapeuta Jacek Krzysztofowicz: osoba niepijąca czuje się w gronie pijących nie w porządku. Stół wigilijny to nie miejsce na okrzyki: "ze mną się nie napijesz?".
Jacek Krzysztofowicz mówi: Po alkoholu czujemy się bardziej euforycznie, ale na dłuższą metę jednak to jest trucizna. Organizm musi wykonać ogromny wysiłek, żeby się oczyścić z alkoholu. Poza tym alkohol przykrywa pustkę i lęk przed nudą. Co będziemy robić? O czym rozmawiać? Czy my w ogóle mamy wspólne tematy? Czy mamy pomysł, żeby coś razem zrobić?
Alkohol to używka, która wbrew zapewnieniom wszystkich pijących, nie daje się łatwo kontrolować. A gdy wymyka się spod kontroli, robi się nieciekawie.
- Mój ojciec sporo pije, można powiedzieć, że jest alkoholikiem - mówi Marta, 30-letnia asystentka księgowej. - Na stole wigilijnym jest wódka, ale wcale nie jest wesoło. Jest smutno, przykro i nerwowo. Odwiedzam rodziców na krótko i szybko uciekam, bo trudno mi na to patrzeć.
Opinie (230) 8 zablokowanych
-
2015-12-22 12:02
A u mnie , zawsze i ciasta są i nawet jedno danie mięsne - kuzyn nie jada ryb. Alkohol co dusza zapragnie często kilkanaście rodzajów od piwa przez wino wódkę, likiery , nalewki czy łiski. Nikt na stole nie śpi - wszyscy wiedzą ile można wypić, wigilia na 20 osób - zawsze jest wesoło i rodzinnie.
- 4 3
-
2015-12-22 13:48
alkohol jest czymś
złym. A ja uwielbiam być zły ! Flaszka tu i tam i rzut w jakąś szybkę od autka Kowalskiego. Jego mina z rańca jak patrzy na szybkę - bezcenne.
- 1 0
-
2015-12-22 14:10
Artykuł o patologii a nie o alkoholu w Wigilię świąt Bożego Narodzenia.
Najlepszy fragment o tym jak to po Pasterce wyciąga się flaszkę... W nagrodę jak mniemam ? Za trudy Pasterki itd. ?- 1 0
-
2015-12-22 15:56
piwo wódą zapijane i takie pijaczyny idą smrodzić tym syfem na pasterkę
a po powrocie poprawiają wiagrą bo inny problem sie pojawia
- 0 2
-
2015-12-22 17:36
Jak nie, jak tak :)
- 1 0
-
2015-12-22 18:13
W swieta czy nieco pozniej i tak wszystko bedziemy musieli wypic - supersamy od podlogo po sufit pelne wody ognistej
chronmy budzet panstwa - pijmy jak najwiecej, pijany obywatel to dobry obywatel, abstynenci za duzo myslą- 2 0
-
2015-12-22 22:03
ten moment w którym
leje się wóda na stole rodzinnym i nie muszę już słuchać helienki...
- 1 0
-
2015-12-23 00:11
Tylko Vip i Czerwona kartka!!!
Jak szwagier przyjeżdża to ma kratkę VIP'ów! Ja mam litra stargarda, teściu czerwoną kartkę kupi i tak do sylwestra siedzimy! Stara obiad przyniesie i mamy jak krule ze szwagrem! Hehehehehehehehehe Liga angielska w c plus i chlejemy! A dzieciom tablet w łapę i niech nie zawraca d....
- 2 0
-
2015-12-23 10:14
Flaszka pach tu i tam
i jedziemy z kolędami ! Dzieci płaczą, matka wrzeszczy ale moc wódy to wszystko zagłusza i ja i Roman dobrze o tym wiemy
- 0 0
-
2015-12-23 10:30
dobra rada
generalnie to chlać
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.