- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (97 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
Protest ratowników od piątku. W Gdańsku miało wyjechać tylko 6 z 14 karetek
Dziś w całej Polsce rozpoczął się ogólnopolski protest ratowników medycznych. Tylko w Gdańsku nie wyjechała ponad połowa karetek, natomiast w Sopocie dostępny jest jeden pełny skład. - Protestujemy ze względu na brak porozumienia z dyrekcją. Żądamy przede wszystkim zmian systemowych, kwestie finansowe są bardzo istotne, ale chodzi nam o całościowe rozwiązanie wszystkich nagromadzonych problemów: warunków pracy, kwestii szkoleniowych, urlopów, wsparcia psychologicznego. Do tej pory wszystkie rozmowy nie przyniosły efektu - mówi ratownik medyczny z gdańskiej stacji.
- Dziś w Gdańsku na ulicę od godziny 7 rano nie wyjechała ponad połowa karetek pogotowia ratunkowego. Prawdopodobnie dużo karetek nie wyjechało też z innych stacji w całym województwie pomorskim - napisał nasz czytelnik.
Z naszych informacji wynika, że przez najbliższe 10 dni ratownicy medyczni nie będą w pełni obsadzać zespołów wyjazdowych. W stacji w Gdańsku miało być dostępnych 5 zespołów z 12-14, jakie są do dyspozycji.
- Pomimo wielu rozmów ze związkami zawodowymi, ratownicy nie zaakceptowali proponowanych stawek. Pogotowia ratunkowego nie stać na takie podwyżki. Obecnie czekamy na dalszy efekt rozmów i decyzje Ministerstwa Zdrowia, bowiem ratownicy nie zgadzają się na zawarte porozumienie. W tej chwili działa 6 zespołów ratunkowych, a od godz. 19 będzie ich 7. Odnotowujemy opóźnienia w realizacji zleceń od 5 do 20 min - powiedziała Mariola Kubiak, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.
- Z niepokojem monitorujemy sytuację jaka ma miejsce w Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku, która należy do jednostek samorządowych. Rozwiązanie problemu pozostaje jednak w rękach Wojewody - mówi Tomasz Augustyniak, zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
W tym temacie zgłosiliśmy się również do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Wszystko wskazuje, że są rozpatrywane różne warianty działania. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi czy są prowadzone rozmowy w tej sprawie.
- W województwie pomorskim funkcjonuje osiem dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego, finansowanych ze środków pochodzących z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, uruchomionych w trybie art. 49a ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym z uwagi na epidemię COVID-19 i związane z nią zwiększone obciążenie przedszpitalnej części systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne - odpowiedział Marcin Tymiński z biura prasowego PUW w Gdańsku. Dodatkowo na podstawie art. 30 ww. ustawy Wojewoda lub upoważniony przez niego Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego może nałożyć, w drodze decyzji administracyjnej, na podmioty wykonujące działalność leczniczą określone w ust. 1 ww. ustawy obowiązek pozostawania w stanie podwyższonej gotowości, w zakresie m.in. zmiany miejsca stacjonowania zespołów ratownictwa medycznego.
W sopockim pogotowiu dyżurować będzie jedynie jeden pełen skład karetki ratunkowej
Według naszych informacji, w Gdyni w tym momencie pracują wszystkie zespoły. Wynika to jednak ze specyfiki zatrudnienia pracowników - protestują przede wszystkim osoby zatrudnione na kontraktach. Co ciekawe, 11 września, a więc w głównym dniu strajku, w Gdyni jeździły trzy z dziewięciu karetek. Z kolei w Sopocie nie wyjechały dwa zespoły, a to oznacza, że pozostał jeden pełny skład.
- W związku ze strajkiem ratowników medycznych od 1 do 10 października, w sopockim pogotowiu dyżurować będzie jedynie jeden pełen skład karetki ratunkowej oraz jedna zmiana drugiej karetki pracująca w trybie 12-godzinnym. W Gdańsku i Gdyni liczba karetek również będzie znacznie ograniczona. W związku ze strajkiem przewidywane są utrudnienia i opóźnienia w dotarciu jednostek medycznych do osób potrzebujących pomocy - informuje Katarzyna Alesionek z Urzędu Miasta Sopotu.
Czytaj też: Ratownicy medyczni zapowiadają strajk. "Karetka bez ratowników to tylko samochód"
Protestujemy ze względu na brak porozumienia
Sytuacja może jednak ulegać dalszej eskalacji, ratownikom nie chodzi jedynie o nowe kontrakty (przypomnijmy, te są odnawiane co roku i obecnie pracownicy czekają na nowe propozycje), ale o rozwiązania systemowe.
- Protestujemy ze względu na brak porozumienia z dyrekcją. Żądamy przede wszystkim zmian systemowych, kwestie finansowe są bardzo istotne, ale chodzi nam o całościowe rozwiązanie wszystkich nagromadzonych problemów: warunków pracy, kwestii szkoleniowych, urlopów, wsparcia psychologicznego. Do tej pory wszystkie rozmowy nie przyniosły efektu - mówi ratownik medyczny z gdańskiej stacji.
Ratownicy podkreślają, że nie rezygnują z pracy, a część osób na kontraktach będą realizowały swoje obowiązki po 10 października. - Będziemy pracować w wymiarze, który powinniśmy wykonać - słyszymy od ratowników - Zespołów będzie mniej, ale będą starać się zabezpieczyć najbardziej potrzebujących pacjentów, którzy nie zostaną pozostawieni bez opieki.
- W naszych działaniach solidaryzujemy się z całą grupą zawodową, tym bardziej że nie jest to protest lokalny, a ogólnopolski. Chcemy jednak zwrócić uwagę na sytuację w ratownictwie medycznym. Obecnie coraz częściej zespoły składają się wyłącznie z samych ratowników, ponieważ nie ma lekarzy do pracy. Wykonujemy te same czynności co lekarze za o wiele niższe stawki. Jest to niesprawiedliwość. Bardzo istotne jest również, że wycena tzw. dobokaretek jest niższa niż w roku ubiegłym. Należy podkreślić wyraźnie, że bez zmian będzie coraz gorzej, a niestety karetka bez pracowników to tylko samochód - tłumaczył Łukasz Wrycz-Rekowski, ratownik medyczny z Gdyni.
Porozumienie z rządem? "Dogadała się wąska grupa"
W ostatnim czasie Ministerstwo Zdrowia informowało o porozumieniu ze stroną ratowników medycznych. Okazuje się jednak, że środowisko ratowników nie uznało tych rozmów za wiążące.
- Dogadała się wąska grupa, która zrobiła to bez żadnych konsultacji z resztą środowiska. Nie wiemy, dlaczego tak się stało, nasza sytuacja nie uległa zmianie - słyszymy w gdyńskim pogotowiu.
Miejsca
Opinie (452) ponad 10 zablokowanych
-
2021-10-01 11:52
9 na Gdynie to chyba i tak mało.
- 3 4
-
2021-10-01 11:52
A poźniej że niby covid zabija (2)
Prawda jest taka że przez tą pandemie i profity które dostawali w d*pach się poprzewracało
- 25 18
-
2021-10-01 14:24
Tak poprzewracało mi się w d*pie (1)
Nie chcę pracować 300 h miesięcznie tylko 160 jak w normalnej pracy i zarobić 4500 na rękę.
Za ratowanie życia ludzkiego to nie jest dużo- 7 2
-
2021-10-02 13:35
Naprawdę?
Dyskutujesz z foliarzem, ktory w szkołę co najwyżej kamieniami rzucał, a teraz mądry po antycovidowym kursie fejsa i jutuba? Po co? ;)
- 1 1
-
2021-10-01 11:56
PiSowskie trole (6)
Już szczują na ratowników. Dobrze wam partia płaci? A może przelewy idą prosto z Rosji?
- 23 18
-
2021-10-01 12:03
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że im się zdaje że tego nie widać.
A co drugi wPiS to kopiuj/wklej tego, co Hanka Koreanka z ekranu telewizora bredzi.
- 8 3
-
2021-10-01 12:26
Oczywiście z Białorusi.
Wszędzie widzisz PiS trole. Weź sobie te pieniądze i dołącz do swoich
- 3 6
-
2021-10-01 12:32
To niestety nie trolle (3)
Tylko wyborcy pisu którym partia wyprała mózg. Robią to za darmo dla wodza ojca
- 7 2
-
2021-10-01 12:47
Tak działa propaganda TVPiS. (2)
Kurski dostaje dwa miliardy złotych rocznie (2 000 000 000PLN), a to prawie pięć milionów pięćset tysięcy złotych dziennie (5 500 000PLN). Za takie pieniądze mogą sprzedać każdą bzdurę, a jak zajdzie potrzeba to samego papieża wezmą do reklamy żeby uszami klaskał.
- 7 3
-
2021-10-01 13:42
(1)
Ładnie macie w dynkaxh wyprane przez te "niezależne" media typu TVNazi haha
- 2 6
-
2021-10-01 14:13
Niezależne jest tylko TVP dezInfo i tego się trzymam XD
- 4 2
-
2021-10-01 11:57
(3)
nawet na wojnie nie strajkowali, narażali swoje życie, to co robią ci niby ratownicy to polityczny szantaż, nic więcej
- 9 24
-
2021-10-01 12:05
Na wojnie nie było ratowników, medykami zostawali ludzie którzy umieli zawiązać bandaż i podać wodę. Jeśli chcesz wykazać się swoim wielkim patriotyzmem to zacznij studia na ratownictwie i pomożesz obywatelom w potrzebie, to takie proste. Teraz wojny nie ma, jest wolny rynek. Nie chcą pracować to zmieniają pracę - mają do tego prawo.
Dlaczego nikt się nie czepia adwokatów, którzy zarabiają krocie, pracowników IT itp. itd. Za to medykom, jednym z najważniejszych zawodów dla każdego człowieka zagląda się wciąż w portfel i mówi o służbie?- 9 2
-
2021-10-01 12:47
Skąd wiesz? Byłeś na wojnie?
- 4 2
-
2021-10-01 14:21
Teraz nie ma wojny
Każdy chce godnie żyć, nawet ratownik medyczny, wyobraź sobie. Niech mi dadzą 4500 na rękę za etat(168 h miesięcznie max) i będę zadowolony
- 6 1
-
2021-10-01 11:57
(5)
Na kościół i TVP pieniądze zawsze się znajdą. Cała reszta nieistotna dla tego rządu.
- 30 11
-
2021-10-01 12:04
Kolejny lewacki atak na kościół i niezależne media! (4)
Za karę musisz odmówić pięć zdrowasiek i obejrzeć całe TVP dezInfo!
- 6 2
-
2021-10-01 13:50
(3)
Na 75 zł na godzinę w białym miasteczku też jest...Berlin i Moskwa sponsoruje platformę....
- 2 4
-
2021-10-01 14:55
I cyk! 60kopiejek na konto.
- 3 0
-
2021-10-01 14:55
Jo, Berlin, Moskwa, San Escobar XD
- 4 0
-
2021-10-02 10:32
Berlin i Moskwa?
Nie daje ci ani trosskę do myślenia, że to się do kupy nie składa żeby Berlin i Moskwa działały razem? Ale mogę się zgodzić, że Berlin może sponsorować platformę, skoro sponsorem PiSu jest Moskwa i biegają na krótkiej smyczy Wladymira Wladymirowicza.
- 1 0
-
2021-10-01 12:02
Cwaniaki jak wam nie pasuje to wypad zagranicę (5)
Hym,a pracownicy gosp. budowlańcy kasjerzy itd. to co ? myślicie że nie chcą lepiej zarabiać ?
- 14 25
-
2021-10-01 12:05
(1)
To niech tez rzuca robote
- 8 0
-
2021-10-01 14:19
Ja rzuciłem
I karetka stoi
- 8 0
-
2021-10-01 12:13
Jest drobna różnica między prywatnymi firmami a państwowymi.
- 6 1
-
2021-10-01 12:48
Już Hryniewicz krzyczała - Niech jadą!
- 6 0
-
2021-10-01 14:19
Kasjer nie ma takiej odpowiedzialności jak ratownik
Jak chcesz zachęcić ludzi żeby pracowali tak ciężko i w takim stresie? Bełkotem o ideałach?
- 7 0
-
2021-10-01 12:04
(1)
Ten kraj rozpadnie sie niebawem dzieki poolityce Pisu
- 22 7
-
2021-10-01 12:12
Ten kraj zasługuje na rządy PiSu po wsze czasy.
Ciekawe co zrobią jak sponsorzy socjalu za głosy wyborcze niepracującej patologii uciekną z tego kraju i trzeba będzie zacząć spłacać zaciągnięte kredyty?
- 6 3
-
2021-10-01 12:11
Normalni ludzie bardzo szanują Waszą pracę i są wdzięczni.
Rozumiemy także, że z wdzięczności nie można wyżyć i spłacać kredytów. Szkoda, że rząd jest głuchy na te apele.
- 20 11
-
2021-10-01 12:14
Do roboty ,
A jak nie to flondry łowic , wiecej zarobicie , macie wybór ; polecam , i obiad darmowy ,przy okazji . do roboty ;
- 7 15
-
2021-10-01 12:15
Przepychanie odpowiwdzialności
,, która należy do jednostek samorządowych. Rozwiązanie problemu pozostaje jednak w rękach władz wojewódzkich ,,
To kto w końcu jest pracodawcą ?
Kto zatrudnia na kontraktach zamiast na etat ? Faktem jest, że ja w młodości również dorabiałem do podstawowego etatu ok100 godz/ miesięcznie. Łatwo nie było.- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.