• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak synowa z teściową...

mw
7 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Przygotowania do ślubu zwykle są bardzo przyjemne. Później bywa już różnie... Przygotowania do ślubu zwykle są bardzo przyjemne. Później bywa już różnie...

Skąd się wziął odwieczny konflikt: synowa - teściowa? I czy taki układ z założenia oznacza złe relacje? Na wszystkie pytania odnośnie tych niełatwych sytuacji odpowie psycholog Justyna Świerczyńska z Gabinetu Psychologicznego w Gdyni

.

Jakie masz relacje ze swoją teściową?

Na początku warto podkreślić, że nie wszystkie relacje synowa - teściowa z góry skazane są na niepowodzenie. Istnieją rodziny, w których kontakty między teściową a synową układają się bardzo dobrze. Sam fakt posiadania teściowej nie zawsze więc oznaczać musi konflikt.

- Tak dzieje się tylko w określonych przypadkach - wyjaśnia Justyna Świerczyńska. - Najczęściej w sytuacji zbyt bliskiej, niemal symbiotycznej relacji łączącej matkę i syna. Wyobraźmy sobie, że kobieta funkcjonuje w związku, który nie spełnia jej istotnych potrzeb miłości i bliskości. Partner jest obojętny lub nie ma go wcale. Wszystkie uczucia kobieta przelewa więc dziecko, w tym przypadku syna. To on staje się jedynym obiektem jej miłości i w pewnym sensie zastępuje jej życiowego partnera.

Taka sytuacja może rozwijać się latami. Problemy zaczynają się wtedy, gdy dorosły syn postanawia wejść w związek z inną kobietą. Dla matki taka sytuacja oznacza katastrofę. Jedyny mężczyzna jej życia, obiekt miłości, czułości i zainteresowania - porzuca ją. A ponieważ uczucie do syna jest najważniejsze, obiektem ataku staje się inna kobieta - synowa, na której skupia się cała złość, gorycz i lęk przed samotnością i odrzuceniem. Jak zatem wypracować kompromis?

- Wytłumaczenie teściowej motywów jej zachowania może być bardzo trudne i na pewno nie powinna tego robić synowa - tłumaczy Justyna Świerczyńska. - Przede wszystkim dlatego, że wszyscy jesteśmy skłonni słuchać raczej tych, których lubimy lub których traktujemy jako autorytet.

Warto jednak tak szybko jak to tylko możliwe postawić wyraźne granice pomiędzy nową rodziną syna a teściową. To, w jaki sposób to zrobimy, jest niezwykle ważne.

- Nie należy ani ulegać teściowej, ani kłócić się z nią - mówi Justyna Świerczyńska. - W sytuacji zaczepki słownej dajmy sobie czas na ochłonięcie. Wyjdźmy do innego pomieszczenia, zróbmy kilka oddechów. Dopiero potem wyraźmy nasz stosunek do całej sytuacji. Nie obrażajmy i nie obwiniajmy teściowej. Mówmy raczej o tym, co nas zabolało, podkreślając wyraźnie, że nie życzymy sobie takiego zachowania.

W sytuacji, gdy czujemy się atakowane w bardziej zakamuflowany sposób, nie starajmy się udawać, że nie zauważamy złośliwości skierowanych pod naszym adresem.

- Nawet jeśli czujemy się zakłopotane, zapytajmy otwarcie, co ma na myśli teściowa mówiąc to i to - kontynuuje psycholog. - Jeśli wycofa ona swoją ukrytą krytykę, podziękujmy jej za uwagę, przyznając jednak, że jej komentarz wzbudził w nas pewne zaniepokojenie. Jeśli teściowa zachowa się jawnie agresywnie, zachowajmy się tak jak w pierwszym przypadku.

W przypadku konfliktu sytuacja staje się trudna także dla mężczyzny: syna i męża jednocześnie.

- Oczywiście, że dla mężczyzny najważniejsza powinna być jego partnerka - tłumaczy Justyna Świerczyńska. - Nie zapominajmy jednak, że nasz partner również znajduje się w sytuacji nie do zazdroszczenia. Pragnie związku z ukochaną kobietą, jednocześnie czując, że swoją decyzją sprawia matce ból. Odzyskanie przez niego samodzielności będzie tym trudniejsze, im mniej swobody pozostawia mu matka i im słabsza więź łączy go z ojcem.

Warto więc rozmawiać z naszym partnerem na temat tego, co czuje w tej sytuacji. Konieczne też będzie wspólne ustalenie planu działania. Jeśli teściowa będzie szukać częstszego kontaktu z synem, prosząc o różne przysługi lub skarżąc się na stan swojego zdrowia, syn nie powinien przyjeżdżać do niej sam. W najgorszym przypadku powinna to robić sama synowa. Należy również unikać sytuacji, w których to teściowa podejmuje ważne decyzje dotyczącego naszego życia.

- Zdarzyć się jednak może, że mimo naszych wysiłków nasz partner nie potrafi ograniczyć kontaktu z matką - mówi psycholog. - Radzi się jej za naszymi plecami. Odwiedza ją bez wcześniejszego uzgodnienia lub pozwala ingerować w nasze życie. Takie zachowanie oznaczać może, że nie zerwał bliskiej więzi z matką i jednocześnie nie potrafi stworzyć partnerskiego związku z kobietą. W takiej sytuacji być może jedynym rozwiązaniem będzie podjęcie przez niego psychoterapii.

Pamiętajmy też, że wszystkie zmiany wymagają czasu. Jeśli synowa latami zgadzała się na pewne rzeczy, nie powinna oczekiwać, że mąż nagle radykalnie się zmieni. Najważniejsze co może zrobić, to konsekwentnie wyznaczać granicę nieakceptowanego przez nią zachowania. Z pewnością nie powinna krytykować, szantażować i pouczać partnera.

- W większości przypadków jest bardzo trudne, gdyż zepchnięta na drugi tor, jako żona i synowa, często czuje się niepewna i pozbawiona własnej wartości - wyjaśnia Justyna Świerczyńska. - Zmiany trzeba więc zacząć przede wszystkim od siebie. Przyjrzyjmy się sobie, swojemu zachowaniu i emocjom. Zapytajmy same siebie, gdzie popełniłyśmy błąd i co jeszcze możemy zmienić. Jeśli nie potrafimy tego zrobić same, zgłośmy się do terapeuty.

Przede wszystkim jednak nie uprzedzajmy się do swoich przyszłych teściowych. Nie wchodźmy w związek z góry zakładając, że tego typu problemy są nieuniknione.

- Starajmy się nie traktować każdego kontaktu z teściową w kategoriach zagrożenia - kończy Justyna Świerczyńska. - Taka ocena, często mylna, sprawić może, że my same zaczniemy się zachowywać w negatywny sposób. A stąd już tylko krok do pogorszenia stosunków.

Gdy jednak czujemy, że nasz lęk jest nadmierny i nieuzasadniony, warto sięgnąć po skuteczny i znany od dawna sposób rozładowywania napięcia - humor. Nie bez powodu powstało przecież tyle kawałów o teściowych.

Powyższą poradę należy traktować jedynie jako wskazówkę diagnostyczną, gdyż każda sytuacja rozpatrywana jest indywidualnie.
mw

Opinie (65) 4 zablokowane

  • Makabra (1)

    Niektore Tesciowe sa normalne,ale akurat moja jest jakby delikatnie mowiac nieprzystosowana do zycia w spoleczenstwie...ma tyle wad,ze szkoda slow na nia marnowac....

    • 5 2

    • makabra

      Policz swoje1

      • 1 0

  • BYLA SYNOWA (1)

    Ja tez mam wrazenie ,ze ta tesciowa to "falszywka".Ktos tak napisal ,specjalnie z bledami ,zeby sie dyskusja rozwinela.Ja z tesciowa juz nie mam problemu.Doprowadzila do rozwodu (moj byly ,to typowy maminsynek).Z nia nie mam kontaktu ,ale z nim owszem.Jest nadal dobrym ojcem i my tez teraz potrafimy z soba rozmawiac normalnie,bez nerwow.

    • 7 0

    • Widzisz, szkoda że facet bez jaj nie potrafił PRZED rozwodem postawić swojej mamusi do pionu i zapewnić rodzinie izolacji.

      Być może rozwodu by nie było.
      Szkoda tylko, że w naszej kulturze mamusia jest świętością i ciężko to niestety przełamać. Facetów w sumie też szkoda, pranie mózgu od urodzenia nie każdemu pozwala wyrosnąć na dorosłego, dojrzałego człowieka.
      Zresztą, kobiety też bywają "mamusinymi córeczkami". Ale jednak problem częściej dotyczy facetów.

      • 3 2

  • tak,synowe (1)

    moga byc madre i glupie.Nie zrzucajcie calej winy na tesciowe.Ja bylam gotowa pokochac moja synowa ,jak córkrę Niestety-ona byla,jest i chyba bedzie pod tak silnym wplywem swojej matki,ze nie potrafi sama podjac zadnej decyzji bez niej.Poza tym jest to obopplne uzaleznienie-ja jestem ta zla,bo a nuz by sie okazalo,ze lepiej rozumiem synowa i zycze jej jak najlepiej.Mysle,że matka synowej dazy do rozbicia zwiazku córki,albo przynajmniej sprawowania calkowitej kontroli nad nia.Sama nie ulozyla sobie zycia,wiec zyje zyciem córki.

    • 5 3

    • Czyli też toksyczna teściowa...

      Tylko, że z drugiej strony.

      • 3 1

  • toksyczne synowe (5)

    Bo to one walcza o milosc! Matka nie musi sie bac.

    • 1 8

    • !!!!!!!!!!!!!!!!

      Tak jest Pani mgr........

      • 0 2

    • Jak facet jest mądry, to o nic walczyć nie trzeba. (1)

      W normalnym życiu mądrego faceta jest miejsce dla matki i dla żony. A że czasami ześwirowane mamuśki nie znają swojego miejsca i chcą synusiowi być całym światem, to ich problem - najwyżej, jak synuś nie będzie umiał poustawiać sobie priorytetów, to zostanie wraz z walizami odesłany do mamusi. Pismo Św. jest w tej sprawie bardzo konkretne: "31 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem." Zresztą, nieodpępnienie się od mamusi jest podstawą nie tylko do rozwodu, ale i do unieważnienia małżeństwa w KK - bo zakłada się, że jak ktoś się nie odpępnił, to nie jest dojrzały do zawarcia związku.

      • 5 1

      • Bo w naszym kraju to sie wchodzi w doroslosc od d.y strony. Od rodzicow prosto w malzenstwo. A mlody czlowiek powinien najpierw sie usamodzielnic a dopiero pozniej myslec o zalozeniu rodziny. Wtedy to przejscie tez dla rodzicow jest lagodniejsze, a i nie ma kogo obwiniac o odebranie dziecka - samo odchodzi.

        • 3 0

    • jak sie nie musi bac?to czemu sie boi i sie trzesie cala?bo syn kogos pokochal, matka swiruska trzyma go rekami i nogami zeby z domu nie poszedl i sie nie ozenil mimo ze ma fajna dziewczyne i zna ja juz 3 lata ale nie, nie moze sie ozenic , niech tylko sprobuje to wyslucha takiej awantury ze mu sie wszytskiego odechce, i tak biedny ma 32 lata i nie moze poslubic kobiety swojego zycia, poczeka jeszcze troche az mu mama pozwoli...

      • 1 0

    • ale tesciowa z pani typowa z zartow

      • 0 0

  • Juz sam fakt,ze nie ma zartow na temat synowych (1)

    swiadczy o tym,ze wiekszosc tesciowych jest pozytywnie nastawiona do synowych czy zieciów-zalezy im na dobrym zwiazku ich dzieci.A wiec skad tyle opinii o zlych tesciowych-od synowych i zieciow,którzy atakuja,boja sie o swoja pozycje w zwiazku i z powodu kompleksów.Ludzie na poziomie i z oglada umieja sie dogadac,zrozumiec.Tolerancja,zyczliwosc,zrozumienia dla drugiego czlowieka,a bedzie latwiej zyc.

    • 5 3

    • Tak

      no i zawsze synowe sa górą-mieszkaja razem z synem,moga stosowac naokraglo kobiece gierki-a ktory zakochany facet nie uwierzy w kazda zmyslona bajke,podana w lóżku po upojnej nocy.Dlatego uwazam,ze 90% konfliktu z tesciowa jest za przyczyna synowych,

      • 0 4

  • dobra tesciowa

    Ja jestem dobra tesciowa ,bo moje dwie corki siedza z mezami w Irlandii i chocbym bardzo chciala nie mam mozliwosci sie wtracic!!!Ueeeee!

    • 3 0

  • osobno

    Masz racje czarna zmijo.Super by bylo gdyby mlode malzenstwa mogly mieszkac w bezpiecznej odleglosci od rodzicow jej i jego.

    • 6 0

  • !!!!!!!!!!! (2)

    Moja przyszla Tesciowa mimo iz mnie nie zna to mnie nie lubi,wtraca sie we wszystko (telefonicznie)i strasznie mnie ta kobieta meczy jak i zarowno jej coreczka..koszmar!!mi sie wydaje,ze moj narzeczony jest ciamajda,ktora nie moze sie postawic wlasnej matce i siostrze (mowie tu o spokojnej rozmowie),aby jego mama sie uspokoila..oj masakra jednym slowem..MOZE KTOS ZNA SPOSOB NA TESCIOWA??aby stala sie normalna

    • 5 0

    • nie postawi jej sie bo boi sie ze ona bedzie sie na niego wydzierala, tak jest z maminsynkami, jesli sie sprzeciwi matce tylko jednym slowem to ona mu robi awanture i dlatego on sie juz nie odzywa tylko jest na wszystko pokorny... niestety :( taka kobieta nie stanie sie normalna bo jest toksyczna i toksyny siedza w niej gleboko

      • 1 0

    • :(

      Mam podobny problem z przyszla tesciowa. Ona uwaza, ze jest najlepsza, najbogatsza i w ogole naj...jest lekarzem i nie moze przezyc, ze ja nie jestem z tzw.dobrego domu, wiecie, z kasa, z super samochodem itd:P Kims, kim mozna sie pochwalic... przez 3,5 roku staralam sie jak moglam, zeby bylo ok. Zaciskalam zeby, chowalam dume do kieszeni i z usmiechem zaczynalam na nowo...Wszystkie telefony, kartki na swieta, pamiec o prezencie urodzinowym itd-wszystko to moja inicjatywa...ale BEZ POWODZENIA... A wlasnie wczoraj cos sie we mnie zlamalo...weszlam do pokoju i uslyszalam jak narzeczony rozmawia z nia na skypie...i jej slowa- ze "on jest ze mna wiadomo czemu ...CZYM go przy sobie trzymam."..Po prostu takiego prostactwa jej nie wybacze...koniec plaszczenia sie i ponizania, zeby byc akceptowana. Dobrze, ze moj chlopak mnie wspiera i choc nie odwrocil sie od matki (za co go szanuje i podziwiam ;) to stanowczo jej powiedzial, co mial do powiedzenia...a mi poradzil, zebym dala sobie spokoj i sie nie zamartwiala @tesciowa@, bo jesli mnie nie akceptuje i ma swoje schematy w glowie na temat idealnej zony dla niego...to jest jej problem. Nie ma to jak prawdziwy facet ;* ...choc nie powiem-ciezko mi sie pogodzic z tym, ze jednak moje malzenstwo wejdzie w tradycyjny schemat "synowa-tesciowa"...ale coz, powtarzajac za dezyderata- pogodzmy sie z tym, czego zmienic nie mozna! Ja osobiscie uwazam, ze to ona na tym straci najbardziej, bo syn bedzie unikal kontaktow z nia i bedzie mial zal do niej. A wnuki widziane na zdjeciach moze, a swieta spedzone osobno (bo jakos nikt nie bedzie mial ochoty na klotnie i histerie?)...jej sytuacja jest tym gorsza, ze jest rozwiedziona. To wszystko sprawia, ze naprawde jej wspolczuje...ale juz wiecej nie dam soba pomiatac. KROPKA ;)

      • 0 0

  • zaufaj intuicji

    Jak facet bedzie stal murem za Toba ,to Tesciowa niestraszna ,ale jezeli jest na kazde zawolanie Mamusi lub mowi"bo mama jest samotna,bo mama mnie kocha,bo blebleble w tym stylu ,to nie wroze temu zwiazkowi przyszlosci! takie jest moje zdanie.Jezeli to typ maminsynka ,to uciekaj kobieto od niego ,gdzie pieprz rosnie!!!!!Bo z Mamusia nie wygrasz!!!

    • 4 1

  • Nie pozwoli

    A mamusia nigdy nie pozwoli ,bo albo bedzie bliska zawalu albo cisnienie jej skoczy.No chyba ,ze bedzie chciala miec wnuki ,to pozwoli ,ale Boze bron ,zeby synowa lub syn zajmowali sie dzieckiem ,bo "wy nie umiecie a ja wiem lepiej"!!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Czuły warsztat miednicy i bioder

210 zł
warsztaty

Niedzielna pobudka z Thera Wellness

150 zł
zajęcia rekreacyjne, trening, joga

Warsztaty relaksacji dźwiękiem

120 zł
warsztaty, joga

Najczęściej czytane