• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarze i pielęgniarki z Ukrainy to szansa dla pomorskich szpitali?

Piotr Kallalas
16 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy powinniśmy odesłać "naszych" Ukraińców?
Temat uproszczenia zasad rekrutacji dla medyków z krajów niebędących w Unii Europejskiej jest omawiany od lat. Temat uproszczenia zasad rekrutacji dla medyków z krajów niebędących w Unii Europejskiej jest omawiany od lat.

Lekarze, pielęgniarki czy ratownicy medyczni z Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po wybuchu wojny, mają możliwość zatrudnienia w polskich ośrodkach zdrowia. Jest to z jednej strony szansa dla naszego sektora ochrony zdrowia, a z drugiej strony wyzwanie szkoleniowo-organizacyjne dla placówek.



Czy medycy z Ukrainy mogą naprawić problemy polskiej opieki medycznej?

Obecnie kwestie pobytu i pracy uchodźców z Ukrainy - w tym także medyków - którzy dotarli do Polski po 24 lutego, są regulowane przez specustawę. Ministerstwo Zdrowia przekazuje, że lekarze, pielęgniarki i przedstawiciele innych zawodów medycznych muszą dostarczyć szereg zaświadczeń, w tym między innymi oświadczenie o znajomości języka polskiego czy dyplom, aby móc ubiegać się o zatrudnienie. Natomiast ze względu na panującą wojnę, część dokumentów może być dosłana w późniejszym okresie.

Czytaj też: Rusza wydawanie uchodźcom numerów PESEL. Nabór wniosków o zwrot kosztów pobytu uchodźców z Ukrainy

- Osoby, które po 24 lutego 2022 r. przekroczyły granicę Ukrainy z Polską i przedstawiły kopię dokumentu potwierdzającego przekroczenie granicy, mogą przedstawić dokument/dokumenty w formie niebudzącej wątpliwości kopii (dobrej jakości odwzorowanie dokumentu). Jeżeli osoby te nie posiadają wszystkich lub żadnych dokumentów potwierdzających okresy zatrudnienia - mogą złożyć oświadczenie o spełnieniu tego wymogu. W okresie sześciu miesięcy po zakończeniu konfliktu zbrojnego należy dosłać oryginał lub notarialnie potwierdzoną kopię dokumentu - wyjaśnia Ministerstwo Zdrowia.
Jeden z trybów rekrutacji zakłada, że praca w placówkach medycznych będzie mogła być wykonywana samodzielnie, ale po roku działalności pod nadzorem. Co ciekawe, medycy z Ukrainy nie muszą dostarczyć zaświadczenia o znajomości języka w przypadku zatrudnienia w podmiocie udzielającym świadczenia zdrowotne pacjentom chorym na COVID-19.

Czytaj też: Obowiązkowe szczepienia dzieci z Ukrainy

"Na pewno nie jest to rozwiązanie systemowe"



Obecnie kluczowe jest udzielenie pomocy uchodźcom, co nie zmienia faktu, że polski system medyczny od lat boryka się z poważnymi problemami kadrowymi, a to z kolei ogranicza dostępność opieki dla pacjentów.

- W tej trudnej sytuacji jest to również wielka szansa dla regionu i dla Polski. Oczywiście wiąże się to również z wyzwaniem, jednak wszystkie różnice muszą zostać ujednolicone na poziomie centralnym. Każdy ordynator czy dyrektor szpitala musi również mieć możliwość weryfikacji kompetencji i umiejętności posługiwania się językiem polskim - mówi Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia PUW.
Samorządy lekarskie zwracają jednak przede wszystkim uwagę na potrzebę odpowiedniej weryfikacji przyszłych pracowników zarówno pod kątem znajomości językowych, jak i kompetencji.

- Na pewno nie jest to rozwiązanie systemowe, które uzdrowi ogromne braki kadrowe w polskim systemie. Natomiast są prowadzone rozmowy z uczelniami dotyczące szkoleń. Kluczowe jest także posługiwanie się językiem polskim, bez którego nie ma możliwości leczenia pacjentów. Już teraz pierwsi studenci medycyny będą przyjmowani na zajęcia w celu kontynuacji leczenia - mówi Dariusz Kutella, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Gdańsku.
Czytaj też: Dzieci z Ukrainy rozpoczynają naukę w szkołach

To proces, który wymaga przygotowania i wdrożenia



Wprowadzenie nowych pracowników do systemu wydaje się procesem długofalowym, który musi uwzględniać szereg aspektów. Chodzi bowiem nie tylko o kwestie medyczne, ale również prawne.

- Dopuszczenie pielęgniarek i położnych z Ukrainy do pracy w Polsce na pewno wymaga odpowiedniego przygotowania i wdrożenia, zarówno w kwestiach językowych, jak i uzupełnienia różnic systemowych. Jest to proces, który nie może być obliczony na tygodnie, a na miesiące i lata. Komunikacja z pacjentem i zespołem interdyscyplinarnym oraz zdobycie wiedzy na temat dokumentacji medycznej i jej prowadzenia oraz przestrzegania procedur - to już dużo obowiązkowej wiedzy i umiejętności. Do tego trzeba wiedzieć, że realizacja profesji medycznych wymaga znajomości wielu aktów prawnych, które są dla nas drogowskazami działań oraz prawami pacjentów. - mówi Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Otwarte pozostaje również pytanie o kwestie nadzoru. W sytuacji zapaści kadrowej, trudno będzie zorganizować jednostki szkoleniowe w szpitalach, bądź wyznaczyć dodatkowe godziny dla personelu na wprowadzanie nowego pracownika.

- Jest to dodatkowo trudna sytuacja, bowiem w obecnej rzeczywistości nie ma możliwości, aby wydelegować personel pielęgniarski do nadzoru czy szkoleń. Jest nas po prostu zbyt mało do realizacji naszych zadań, a wdrożenie całkiem nowych pod kątem wiedzy i języka pracowników wymaga sporo czasu i rzetelnego nadzoru z dydaktyką włącznie. Jeśli w szpitalu dyżuruje 1-2 pielęgniarki, to zajmują się one w pełni pacjentami i nie dadzą rady zwiększyć swoich obowiązków i brać odpowiedzialności za pracę innych. Tego się obawiam. Jest to po prostu niewykonalne przy obecnym potężnym niedoborze kadrowym. I tu koło się zamyka. Oczywiście powinniśmy umożliwić pracę personelowi medycznemu z Ukrainy, jednak musi to być zrobione w ten sposób, aby zabezpieczyć opiekę nad pacjentami gwarantując bezpieczeństwo. Uważam dlatego, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby te osoby pracowały jako asystent pielęgniarki lub położnej i jako "cień pracownika" przez np. rok, a nawet dwa lata uczyły się w naszych polskich realiach zarówno uprawnień zawodowych, jak i umiejętności językowych z prowadzeniem dokumentacji włącznie - dodaje Anna Czarnecka.
Temat uproszczenia zasad rekrutacji dla medyków z krajów niebędących w Unii Europejskiej jest omawiany od lat. Znaczne zmiany nastąpiły w okresie covidowym, który uwidocznił braki personelu medycznego w szpitalach i przychodniach. Wtedy rządzący podjęli decyzję o tzw. szybkiej ścieżce, która opierała się na braku konieczności nostryfikacji dyplomu, a w kwestiach językowych na uzupełnieniu oświadczenia przez zainteresowanego. To zresztą było przedmiotem sporu między samorządem lekarskim a Ministerstwem Zdrowia.

Ostatecznie dyskusję rozsądził Sąd Najwyższy, który przychylił się do tego, że okręgowe izby nie mogą dodatkowo prosić o dokumenty potwierdzające władanie językiem polskim.

Miejsca

Opinie (143) 4 zablokowane

  • Ukraina (3)

    Służba zdrowia na Ukrainie to jedna Wielka Tragedia ! A wraz z nią ludzie którzy pracują w takich warunkach . Medycyna za króla ćwieczka , musieliby zdać wiele egzaminów kończąc dyplomem i certyfikacją ! A to bardzo długi czas ! A dla nas jest Potrzebna Radykalna naprawa służby zdrowia ,Na teraz !

    • 72 8

    • pytanie bez sarkazmu : leczyłeś się w Ukrainie ?? , w mieście ? , czy w kołchozie ? (1)

      • 5 13

      • Miałem wypadek w Kijowie , po 3 dniach natychmiast przewieziono mnie do Polski .

        • 11 1

    • nie mówiąc o tym,że rąk nie myją po wyjściu z wc...

      • 2 0

  • A mogło być gorzej.

    Gdybyśmy przyjęli gości z Afryki to rząd zapewnił by nam standardy leczenia na poziomie tego kontynentu.

    • 26 2

  • Pytanie (6)

    A ja myślałam że lekarze i pielęgniarki pozostają z walczącymi na Ukrainie. Podobnie jak mężczyźni zostali zatrzymani aby walczyć o wolność swojej ojczyzny. Przecież do nas przyjechały kobiety z dziećmi, nie sądzę aby to były pielęgniarki czy lekarze, bo oni służą teraz chorym w swojej ojczyźnie

    • 93 13

    • A myślisz, ze oni nie mają rodzin, dzieci? (1)

      Szybka jesteś w ocenie innych, wiec przyjrzyj się może sobie. Zostałabyś z dziećmi w strefie wojny albo odesłała je same za granicę i została na miejscu? Coś wątpię.

      • 9 15

      • A w covidzie lekarze nie leczyli,

        Majac swoja rodzine I dzieci?

        • 5 0

    • (2)

      Ale żartownisia z Ciebie! XD Ucz się ukraińskiego lepiej, póki masz czas.

      • 8 5

      • dokładnie bo na teleporade nawet cie zakwalifikują (1)

        • 4 0

        • Jak patrze na te teleporady to tam nie ma zadnego lekarza z doswiadczeniem , sam narybek

          Wole znalezc odpowiedz w internecie.

          • 0 0

    • Oczywiście, masz rację! Ale tu wychodzi polskie, cwaniaczkowate myślenie: jak tu na tym zyskać?

      • 0 0

  • NIE (2)

    ,,lekarz,, na Ukrainie nie jest lekarzem w rozumieniu naszych przepisów. Medycynę w Polsce studiuje się 6 lat, na Ukrainie 3 lata. Różnica ?

    • 62 5

    • Specjalizacja

      Do tego u nas po 6 latach studiów jest 1 rok stażu i ok 5 lat specjalizacji. Na Ukrainie specjalizacja trwa 2 lata oni nie wiedza jak leczyć, popełniają podstawowe błędy, nie mówiąc już o tym, ze tam są zupełnie inne schematy leczenia, ze za głowę idzie się złapać

      • 14 1

    • felczer

      i tyle w temacie

      • 4 2

  • Lekarze-i-pielegniarki-z-Ukrainy-to-szansa-dla-pomorskich-szpitali-

    To oni nie leczą swoich, na wojnie, a będą leczyć u nas. Coś tu nie gra !!!

    • 47 2

  • są we władzach w Polsce to i w szpitalach będą nas dopieszczać jeszcze (1)

    np. Kaczyński (dziadek) to żyd z Odessy, którego jeden z żandarmów rosyjskich ostrzegł przed pogromem ukraińskim....

    • 11 5

    • Ruski trollu paszoł won

      Do putinu.

      • 0 1

  • wystarczy paszport z ukrainy i można leczyć !

    bo "dyplom lekarza" to 500 $ na ukrainie

    • 44 2

  • Tylko niech wyniki wypisują Polacy, bo potem nic się nie da zrozumieć...

    • 12 2

  • To polscy lekarze się będą teraz bać konkurencji, szczególnie w gabinetach prywatnych. (7)

    To polscy lekarze się będą teraz bać konkurencji. Pewnie w gabinetach prywatnych będą mieli znacznie niższe ceny! Np zamiast u polskiego lekarza 250 zł za wizytę , 80 zł w gabinecie u ukraińskiego lekarza.

    • 42 33

    • wszystko stanieje i nawet inflacja spadnie :)

      zamiast 250pln zaplacisz 350pln, aby pokryc koszty generowane przez PISbolszewicka holote, niezaleznie do ktorego lekarza pojdziesz

      • 11 2

    • Nie będzie taniej, będzie gorzej

      Ukraiński lekarz nie weźmie w Polsce za wizytę 80 zł. Będzie musiał opłacić czynsz w polskim gabinecie, zapłacić za prąd, gaz. Wykupić polskie OC. Zapłacić polskie składki do izby lekarskiej. Odłożyć na polskiego prawnika. Zapłacić polskiej rejestratorze. Będzie pewnie trochę tańszy, ale nie aż tak. Tym bardziej, że w Niemczech może zarobić więcej

      • 8 1

    • 80 zl zart

      Za 80zl możesz zjeść pizze co najwyżej

      • 2 1

    • Dokładnie

      Lekarze szantażują Polaków, od dwóch lat można przyjmować ukraińskich lekarzy ale izba lekarska nie chce konkurencji z zagranicy. W ten sposób mogą osłabić swój szantaż który uprawiają z każdym rządem!

      • 1 1

    • 250? To już chyba z rabatem

      • 0 0

    • To polscy lekarze

      Sorrki, ale jesteś chyba bardzo kiepsko wyedukowany i zbyt dużo programów TVP oglądasz.
      Jest odwrotnie U polskiego 80 zł, a u Ukraińca czy Białorusina 150 zł. Sami mówią, że za polskie pensje to niech pracują Polacy, oni przyjechali do Unii i chcą zarabiać po unijnemu.
      Wkrótce się przekonasz, jak tylko uda im się uzyskać polskie prawo wykonywania zawodu, czmychną do Niemiec albo krajów bogatej Unii.

      • 0 0

    • Jeśli chodzi o ceny Ukraińskich lekarzy to mogą Was bardzo ździwić......

      • 0 0

  • To jest po prostu dramat

    Tzw służba zdrowia jeszcz przed pandemią była w dośc kiepskim stanie. Pandemia a własciwie rządzący wykorzystując pretekst pandemi doprowadzili ją do jeszcze bardziej upadłego stanu. Pod tym pretekstem wyssano potężny szmal z systemu na rzecz wąskiej grupy beneficjentów jednocześnie podwyższając obciązenia składkami zdrowotnymi i powodując wzrost cen usług medycznych. Teraz jeszcze czytam, że proces rozkładu będzie postępował mi.in. za sprawą "szybkiej ścieżki" wprowadzonej jeszcze podczas tzw pandemii a z powodzeniem kontynuowanej chyląc czoła uchodźcom wojennym z Ukrainy. Co dalej?

    • 20 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Krąg pieśni i mantr - muzyczna podróż z Anną Walter i Bogdanem Kulik

70 zł
muzyka dawna, spotkanie

Niedzielna pobudka z Thera Wellness

150 zł
zajęcia rekreacyjne, trening, joga

W drodze do zdrowia: Joga na wyspie

1650 zł
spotkanie, zajęcia rekreacyjne, joga

Najczęściej czytane