• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obwiniasz metabolizm o problem ze zrzuceniem nadmiernych kilogramów?

Michał Malinowski
23 lipca 2024, godz. 08:00 
Opinie (120)
W dzisiejszym natłoku informacji krąży wiele mitów na temat metabolizmu, które mogą wprowadzać w błąd i utrudniać osiąganie celów związanych z utratą wagi. W dzisiejszym natłoku informacji krąży wiele mitów na temat metabolizmu, które mogą wprowadzać w błąd i utrudniać osiąganie celów związanych z utratą wagi.

Czy kiedykolwiek usłyszałeś lub wypowiedziałeś magiczne słowa: "Mam spowolniony metabolizm"? Dla wielu z nas walczących z nadwagą, stało się to niemal mantrą. W końcu łatwiej jest winić nasz oporny organizm, niż przyznać się do własnych błędów, prawda? Ale czy na pewno jest tak, jak myślimy?




Zwracasz uwagę na to, ile jesz?

Zacznijmy od początku. Metabolizm nie jest tajemniczym demonem, który decyduje, czy będziemy szczupli jak modelka z wybiegu, czy też nasze sylwetki będą bardziej przypominać klasyczne dzieła Rubensa. To zbiór procesów chemicznych, które pozwalają nam żyć i funkcjonować. Jednak rzekomo "wolny metabolizm" jest bardziej skomplikowany, niż mogłoby się wydawać.

Wyobraź sobie, że twoje ciało to dobrze naoliwiona maszyna. Serce, mózg i wątroba to główne elementy, odpowiedzialne za 60 proc. energii spalanej każdego dnia. Czy jesteśmy w stanie przekonać naszą wątrobę, aby spalała więcej kalorii? Wątpliwe, że zgodziłaby się na dodatkową pracę w zamian za obiecany kawałek ciasta.

Efekt jo-jo - jak go uniknąć po odchudzaniu? Efekt jo-jo - jak go uniknąć po odchudzaniu?

To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy



Ale co by było, gdybym powiedział ci, że ważniejsze od szybkości spalania kalorii przez twój organizm jest to, jak aktywnie je wykorzystujesz? Tak, to prawda. Najnowsze badania pokazują, że istotne różnice w spalaniu kalorii pomiędzy ludźmi wynikają głównie z poziomu ich aktywności fizycznej, a nie z tzw. "spowolnienia metabolizmu".

Czy wiesz, że podstawowe spalanie kalorii stanowi tylko niewielką część całego równania? Może różnić się zaledwie o kaloryczność jednego batonika dziennie pomiędzy tobą a twoim sąsiadem. A co jeśli powiemy ci, że twój metabolizm nie spowalnia się znacząco z wiekiem? To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy. Nowe obowiązki, brak ruchu, siedzący tryb życia - to wszystko wpływa na ilość spalanych przez nas kalorii każdego dnia.

Więc zanim kolejny raz obwinisz "spowolniony metabolizm", zastanów się, czy to nie twój styl życia potrzebuje przyspieszenia. Czas obalić kilka mitów i przyjrzeć się, jak naprawdę działa nasza maszyna do spalania kalorii.

Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić

Co to jest metabolizm?



To słowo, które często używamy dość swobodnie, nie do końca rozumiejąc jego znaczenie. A przecież to właśnie metabolizm jest kluczem do zrozumienia, jak nasze ciała przekształcają spożyte jedzenie i napoje w niezbędną energię, umożliwiającą nam wszystko - od oddychania po bieganie maratonów. Czas więc na małe rozwikłanie tych metabolicznych tajemnic.

Podstawowa przemiana materii, czyli nasz bazowy metabolizm, to ilość energii (mierzona w kaloriach), którą nasze ciało spala w stanie spoczynku, aby utrzymać funkcjonowanie podstawowych systemów życiowych - takich jak oddychanie, krążenie krwi czy kontrola temperatury ciała. Nawet rozmowa z innymi ludźmi wymaga energii!

Wspomniałem już, że organy takie jak serce, mózg i wątroba to prawdziwi pracoholicy, którzy razem zużywają aż 60 proc. energii potrzebnej do podtrzymania naszych podstawowych funkcji życiowych. Reszta energii rozchodzi się na inne organy i funkcje, jak mięśnie, nerki czy trawienie. Ile kalorii spalimy, zależy również od innych czynników, takich jak genetyka, wiek, płeć, a co bardzo ważne - nasza masa ciała. Im wyższa, tym szybszy metabolizm. Chcesz zwiększyć swoją podstawową przemianę materii? Przytyj! Tak, dobrze słyszysz. Im więcej ważysz, tym więcej kalorii spalasz w stanie spoczynku. Więc jeśli kiedykolwiek będziesz chciał poprawić swoje wyniki spalania, zawsze możesz zafundować sobie dodatkowe kilogramy.


Podstawowa przemiana materii jest niczym abonament, który płacimy, by nasze ciała mogły funkcjonować każdego dnia. Ponieważ większość z nas nie jest w stanie negocjować stawek z własnymi narządami, skoncentrowanie się na czynnikach, które możemy kontrolować - takich jak aktywność fizyczna - wydaje się być znacznie bardziej praktycznym podejściem.

Dlatego warto zrozumieć pojęcie ponadpodstawowej przemiany materii, która obejmuje energię zużywaną na działania wykraczające poza podstawowe funkcjonowanie naszego ciała. Odnosi się to do wszelkiej aktywności fizycznej, od chodzenia po schodach po intensywne ćwiczenia na siłowni. Ponadpodstawowa przemiana materii to element naszego metabolicznego rachunku, który możemy bezpośrednio i świadomie zwiększyć, dodając więcej ruchu do naszego życia.

Dlaczego zasada Dlaczego zasada "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie działa?

Powszechne mity o metabolizmie



W dzisiejszym natłoku informacji krąży wiele mitów na temat metabolizmu, które mogą wprowadzać w błąd i utrudniać osiąganie celów związanych z utratą wagi. Często słyszymy, że wraz z wiekiem nasz metabolizm staje się leniwy. Jednak badania naukowe wskazują co innego. Jedno z nich wykazało, że podstawowa przemiana materii pozostaje stosunkowo stabilna aż do około 65 roku życia. Co więcej, zmiany w metabolizmie związane z wiekiem są na tyle niewielkie, że rzadko mogą być głównym winowajcą naszych dietetycznych niepowodzeń. Oznacza to, że "spowalniający z wiekiem" metabolizm to raczej mit, a prawdziwym problemem jest zmniejszenie aktywności i w konsekwencji zmiany w kompozycji ciała, takie jak utrata masy mięśniowej.

Dodatkowo, wyniki wielu badań pokazują, że różnice w podstawowym wydatku energetycznym między osobami są stosunkowo niewielkie - oscylują w granicach 200-300 kalorii na dobę. To mniej więcej tyle, ile znajdziesz w przeciętnym batonie czekoladowym. Oznacza to, że większość różnic w spalaniu kalorii między osobami wynika nie z "wolnego" lub "szybkiego" metabolizmu, ale z ich poziomu aktywności.


Nie metabolizm zwalnia, tylko my. Jeśli zauważamy, że z wiekiem przybieramy na wadze, warto zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście jest to wynik "spowolnienia" naszego metabolizmu. Częściej odpowiedź leży w zmniejszeniu naszej codziennej aktywności fizycznej i zmianach w diecie. Z biegiem lat łatwiej jest nam popaść w rutynę i zmniejszyć ilość czasu poświęconego na aktywność, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie kaloryczne.

Jeśli nadal wierzysz, że to twój "wolny metabolizm" jest winny temu, że jeansy są ciaśniejsze niż zeszłej wiosny, to prawdopodobnie przegapiłeś kilka kluczowych momentów tego artykułu (albo twoje jeansy skurczyły się w praniu - co też jest całkiem możliwe). Metabolizm to nie kapryśna wróżka, która decyduje, czy będziesz mógł zmieścić się w swoje ulubione spodnie. To złożony system, który, choć w dużej mierze jest zdeterminowany genetycznie, daje ci pewne możliwości manipulacji - ale nie przez negocjacje z wątrobą czy sercem, a przez zwykłe, dobre stare ćwiczenia i zdrowe jedzenie.

Nie zapomnij o spontanicznej aktywności - tak, nawet chodzenie do lodówki po kolejne przekąski ma znaczenie! Małe zmiany w codziennych czynnościach mogą przynieść wielkie rezultaty, a twoje ciało z pewnością doceni każdą dodatkową kalorię spaloną podczas spaceru z psem czy wchodzenia po schodach zamiast jazdy windą.


Spalanie tłuszczu to proces, w którym organizm rozkłada zgromadzone w komórkach tłuszczowych triglicerydy na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe, które następnie są uwalniane do krwiobiegu i wykorzystywane jako źródło energii. Co ciekawe, większość osób nie zdaje sobie sprawy, że podczas chudnięcia około 15 proc. spalanej tkanki tłuszczowej jest wydalane przez mocz, pot i inne płyny ustrojowe, a aż 85 proc. tłuszczu jest wydychane jako dwutlenek węgla (CO2). Tak, to prawda! Im intensywniej oddychamy, tym więcej tłuszczu spalamy. Dlatego regularna aktywność fizyczna, która zwiększa tempo oddychania, jest kluczowa dla skutecznego spalania tłuszczu. I nie, nie liczcie na to, że nocne koszmary spalą więcej kalorii - spokojny, regularny oddech podczas codziennej aktywności jest o wiele bardziej efektywny.

Więc zamiast obwiniać wolny metabolizm, weź głęboki oddech (pamiętaj, wydychasz tłuszcz!) i zrób ten pierwszy krok. Może to być spacer, może to być zdrowszy obiad. Pamiętajmy, że metabolizm to nie wróg, którego należy obwiniać za nasze niepowodzenia. To złożony system, który możemy wspierać przez zdrowe nawyki i aktywny tryb życia.

O autorze

autor

Michał Malinowski

- dietetyk i psycholog, łączy te dwie specjalności w rożnych proporcjach - od 15 lat trwale zmienia nawyki żywieniowe w gabinecie i online. Autor Lekkiego Bloga i współtwórca audycji radiowej.

Miejsca

Opinie (120) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (7)

    Wystarczy jeść połowę mniej,nie jeść po 18,ograniczyć słodycze i ruszać się,choćby spacer pół godziny dziennie.

    • 26 21

    • Powiedz to osobom, co mają np hormonozależnego gruczolaka przysadki (2)

      Każdy endo Cię wyśmieje z takimi stwierdzeniami.

      • 5 22

      • Takich osób jest promil w społeczeństwie

        • 19 0

      • no i ile jest takich osób? 0,0001%?

        a ile takich, którzy po prostu zbyt dużo jedzą?

        • 9 0

    • (2)

      wszystkie twoje porady są błędne. Jedyny sposób aby schudnąć to deficyt kaloryczny. Pora ostatniego posiłku totalnie nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli zmieścimy się w deficycie to i słodycze można zjeść.

      • 24 5

      • Tak ale ograniczenie ich i więcej czasu (noc) na procesy trawienne przyśpieszą chudnięcie :)
        można być na deficycie i zjeść batonika po 23, pewnie. Ale można też nie - i efekt będzie szybszy.
        Wszystko ma znaczenie :)

        • 8 2

      • Oczywiście że pora nie ma znaczenia w teorii, ale w praktyce większość osób śpi w nocy. Więc jakby chcieć być dokładnym, to znaczenie ma przerwa miedzy posiłkami - czyli w praktyce kiedy jemy ostatni posiłek przed snem.

        • 2 0

    • To są mity z tym jedzeniem do 18! Wszystko zależy o której idziesz spać i ile czasu masz do spalenia energii przed snem.

      • 6 0

  • (6)

    Krzywdzący artykuł. Po pierwsze sprawa nie jest taka prosta jak opisuje autor. Co z chorobami, które wpływają na metabolizm? Po drugie odwoływanie się do najnowszych badań bez podania choćby jednego źródła jest manipulacyjne. Też mogę powiedzieć, że najnowsze badania wykazują, że w serdecznym mieście metabolizm szybciej pracuje. Po trzecie jak na psychologa to dziwny ton wypowiedzi.

    • 51 32

    • (4)

      Bo psycholodzy też najczęściej potrzebują pomocy. Pisza bzdury i zaklinają rzeczywistość. Ale oni nie są lekarzami i nie wiedzą że wystarczy chorować na tarczycę i mieć problemy z wagą. Te artykuły są tendencyjne i nic nie wnoszą do życia.

      • 25 6

      • (3)

        Częściowo się z Tobą nie zgodzę. Samo chorowanie na tarczycę nie powoduje problemów z wagą. Sam mam dużą niedoczynność, ale hormony uregulowane lekami, staram się jeść zdrowo i trzymać lekką aktywność fizyczną w życiu i nie mam problemów z wagą. Mam okresy kiedy jem zbyt dużo słodyczy i wtedy przychodzi kilka nadprogramowych kilogramów, ale ich odstawienie na kilka tygodni powoduje powrót wagi do zakładanego poziomu.

        • 13 4

        • (2)

          No właśnie, masz uregulowane hormonami! A ile jest osób bez diagnozy, które nie wiedzą co im jest?

          • 18 6

          • to niech idą do lekarza? (1)

            jak masz taki problem (to dotyczy także chorób psychicznych), to najpierw regulujesz lekami, a potem trzymasz się deficytu kalorycznego jak każdy inny człowiek i chudniesz. A nie leżysz na kanapie i jojczysz, że to wszystko przez choroby towarzyszące

            • 7 8

            • Jasne, lekarze

              Sama musiałam skierować się na badania i zdiagnozować u siebie insulinooporność! Ćwiczę od długiego czasu, dbam o aktywność, mam odpowiedni deficyt i ilość białka, nie piję alkoholu i słodkich napoi (nigdy nie piłam!), a zmian w ciele specjalnie nie widzę, oprócz tego, że mam zdecydowanie lepszą kondycję. Twoje super rady możesz sobie zachować dla siebie, bo nie wszystko jest oczywiste.

              • 10 3

    • Zgadzam się

      Artykuł brzmi jak wykład kolcza przy okazji sprzedawania drogich garnków

      • 6 1

  • Opinia wyróżniona

    (10)

    Dobry artykuł. Wystarczyłoby bez udawania przeanalizować i zapisać na kartce co robiliśmy w danym dniu fizycznie,ile i co jedlismy.
    Moja kolezanka z dużym cholesterolem, lekami itd,niby na diecie - jak idziemy razem cos zjesc, to ona wielki talerz ziemniakow, tlustego miesa, do tego cos slodkiego do popicia. Wszedzie samochodem.
    Ja - moj talerz to w 90% warzywa, do picia woda, przyjechalam rowerem.
    I tak to wlasnie wyglada, kazdej minuty podejmujemy decyzje i dokladamy grosik do grosika.
    Nie ma co zwalac na geny, metabolizm, choroby, kosmitow. 95% z nas sama to sobie robi.
    A choroby wynikaja wlasnie z tych decyzji a nie odwrotnie.

    • 89 12

    • (1)

      Och jaka wspaniała z ciebie koleżanka!! Omijać takie szerokim łukiem!

      • 9 26

      • A właśnie że ma rację

        • 17 2

    • (4)

      " Ja - moj talerz to w 90% warzywa, do picia woda, przyjechalam rowerem "
      Ale co to za życie i dlaczego nie chodzisz na fitness ?

      PS
      Gotowane ziemniaki wbrew popularnym opiniom nie tuczą to też są warzywa których jedzeniem tak się chwalisz.

      • 9 5

      • wg wytycznych WHO (3)

        ziemniaki w diecie powinny byc traktowane jako węglowodany, a nie warzywa, ze względu na kalorycznosc i ogolne makro. Co nie zmienia faktu, ze są zdrowe i sycące

        • 7 2

        • Co nie zmienia też faktu że ziemniak to warzywo. (1)

          • 4 1

          • Chipsy to tez warzywo(ziemniak)?
            zdrowe jednak nie sa

            • 2 3

        • Porównując kaloryczność kaszy, makaronu, ryżu i ziemniaków w 100 g to jednak ziemniaki wypadają najlepiej. Co innego jeśli do tych ziemniaków nawalisz masła, albo sosu na mące...

          • 6 0

    • Kazdemu tak

      Zagladasz w talerz?

      • 3 14

    • Dokładnie tak. Podałaś dość skrajny przykład.

      Niemniej ogólnie zgadza się. Taka rada dla grubasków. Zacznijcie od najprostszych rzeczy. Otóż do picia tylko woda i kawa jak ktoś pija (niesłodzona), żadnych gazowanych i słodkich napojów, żadnych soków. Żadnego podjadania między śniadaniem, a obiadem, ewentualnie owoc lub warzywo typu jabłko, marchew, To już da wam jakiś przynajmniej stop w nabieraniu ciężaru. Wiem, wiem, nie po to żyjecie aby odbierać sobie cole i chipsy.

      • 20 0

    • Talerz pełen tłuszczu i cholesterolu!

      • 0 0

  • Ponieważ

    wszyscy na około są winni, tylko nie my.

    • 41 9

  • Opinia wyróżniona

    Aktywnosc fizyczna ma niewielki wplyw na odchudzanie (16)

    Kluczem jest dieta

    • 37 51

    • Mylisz się (7)

      Obie te sprawy są ważne.
      Masz ujemny bilans energetycznych - chudniesz, dodatni - tyjesz.

      • 26 0

      • Nie myli się. Najważniejsza jest dieta. (6)

        Ruch oczywiście jest ważny dla zdrowia. Ale w schudnięciu główny czynnik to dieta. Ruch wspomaga chudnięcie ale bez odpowiedniego żywienia można być grubaskiem, regularnie biegającym po 10km dziennie.

        • 30 8

        • Ty proponujesz siedzenie lub leżenie i głodzenie się. Powodzenia (3)

          Potrafisz czytać że zrozumieniem lub czy potrafisz logicznie myśleć ?
          " Masz ujemny bilans energetycznych - chudniesz, dodatni - tyjesz. "

          Bieganie jest głupie bo niszczy stawy zwłaszcza jak ktoś ma nadwagę, a 10 km nie jest jakimś cudownym dystansem gwarantującym cokolwiek. O wiele lepszy jest orbitrek i ergometr.

          • 12 9

          • W którym miejscu napisałem, że leżenie i głodzenie to moja popozycja? (2)

            Zdrowa dieta nie oznacza głodówki. Bieganie to był przykład ruchu, a nie jedyny właściwy sposób ruszania się. Czytaj ze zrozumieniem. Ruch ma ogólny wpływ na zdrowie. Natomiast nie ma aż takiego wpływu na chudnięcie jak dieta odpowiednia.

            • 7 4

            • (1)

              Nie musiałeś pisać bo wniosek nasuwa się sam.
              " Ale w schudnięciu główny czynnik to dieta ... można być grubaskiem, regularnie biegającym po 10km dziennie. "
              Swoją drogą widziałeś gdzieś grubasa biegającego 10 km dziennie ? Po co wymyślać takie oderwane od rzeczywistości przykłady ?

              " Zdrowa dieta nie oznacza głodówki "
              To dlaczego jest tyle osób otyłych ?

              • 4 3

              • Dlaczego niektórzy są otyli, mimo że się nie obżerają?

                A dlatego że istnieją różne choroby które powodują wzrost wagi. Niedoczynność tarczycy jest standardowym przykładem.

                • 0 0

        • Tzn ze jesz za duzo jak 10km nie pomaga, biegaj po 50km i zaczniesz chudnac. (1)

          • 5 4

          • Zbyt duże uogólnienie

            U większości ludzi wystarczy aktywność fizyczna bez zmiany diety i będzie to zdrowsze niż zmiana diety bez aktywności fizycznej. Oczywiście są jednostki które szamają takie ilości jedzenia, że bez diety odchudzającej ani rusz, ale to zdecydowana mniejszość.

            • 0 0

    • 70% do 30%

      to klucz do sukcesu

      • 10 0

    • (2)

      Większych bzdur dawno nie czytałem

      • 7 5

      • (1)

        Dyletanci minusują, nic nowego

        • 3 3

        • Tu też zminusujcie, ignoranci, lezacy na kanapie

          • 1 0

    • Ma wielki wpływ. Tak samo jak dieta ma wielki wpływ.

      Obydwa powyższe muszą iść razem.

      • 21 2

    • Ma ogromny wpływ bo powoduje przyrost masy mięśniowej która ma spore zapotrzebowanie na energię (kilkukrotnie większe niż tkanka tłuszczowa) a w konsekwencji trzeba jeść więcej żeby ruszać się. To jak z samochodami, mały silnik mało paliwa, duży - dużo.

      • 9 5

    • Niezła wymówka

      Dla ludzi którzy chcą schudnąć nie ruszając się z fotela

      • 5 2

    • kluczem jest tylko saldo energetyczne

      przykładowo jeśli masz zapotrzebowanie dzienne w wysokości 2000kcal i chcesz schudnąć to nieistotne jest czy zrobisz to powiedzmy jedząc o 200 kcal dziennie mniej czyli 1800 kcal, czy dalej będziesz jadł 2000kcal a dorzucisz sobie ruch w czasie którego spalisz dodatkowe 200kcal. W każdym z tych przypadków będziesz chudł odpowiednik 200 kcal dziennie

      • 1 1

  • (8)

    Tere fere! Pogoń za odchudzaniem to marketingowe perpetum mobile, na którym duża kabzę zbiły te wszystkie Chodakowskie, Lewandowskie, również cała masa innych trenerów/ek - instagramowych szamanów z wypacykowanego świata.
    Wystarczyło, że kilka dekad temu ideał piękna został zdominowany przez ówczesny modeling, bazujący na ludzkich szkieletach, co doskonale wykorzystała grupa osób o których wspomnialem. Odstajesz? To masz kompleksy. No i biznes się kręci. Co ciekawe, trend w modzie o którym wspomniałem zaczął dochodzic do swojego apogeum okolo 10 lat temu, gdzie internet zalało pośmiewisko co do zdjęcia Anny Rubik(dobrze pamiętam?) w pewnym sweterku:) Oczywiście oglupiacze typu Instagram nadal pękają w szwach pełnych wyretuszowanych zdjęć tych wszystkich insta karynek w powyginanych pozach, ale zauważcie co robi teraz marketing. Ze szkieletów przerzucił się na drugą skrajność - ciałopozytywnośc. Widać to w reklamach. Okazało się, że modelki mają prawo mieć skazy na skórze, mają czym dzieci karmić, a z ich drugiej strony facet ma w czym zaparkować...:)
    Jak wiatr wieje, tak internetowe ogłupiacze przestawia się na ten model. Problem tylko w tym, że ta filozofia działa na zasadzie: facet z brzuchem jest obleśny, ale ja jestem ciałopozytywna, idę żreć..

    No i jest drugie dno u każdej osoby biorącej udział w tej gonitwie za trendami. Nie ważne jak nasze insta-kurtyzany, studento-Karynki, korpo-Marlenki i konserwatywki lasnuja się na codzien. Uwierzcie mi, każda w domowym zaciszu ma ukryty sekretny ołtarz, którym nigdy nie podzieli się do wiadomości ze światem. Jest taka sekretna szafka z winem typu Carlo Rossi i czekoladkami. Ołtarz używany regularnie, ze szczególnym nasileniem w sytuacjach, gdy hiszpański syn milionera który przedmuchał wszystkie dziury okazał się Cyganem, a złoty zegarek był z tombaku; Mokebe zrobił swoje, a następnego dnia już nie odbiera telefonu; Oskarek z instagramem dostał kasę z chwilówki i zwiał, więc nie będzie hajpu; Grek okazał się Turasem.

    • 20 21

    • W sedno! Popieram.

      • 8 5

    • Nie trzeba za niczym gonić ani ładować kieszeni celebrytym - wystarczy żre.ć mniej - szczególnie cukru...

      ...nie objadać się na wieczór i najlepiej nie pić alkoholu. Czy to, aż tak wiele?

      • 14 2

    • Dlatego ja ćwiczę i jem zdrowo dla siebie i dla własnego dobrego samopoczucia, a nie z mody :)

      • 5 2

    • Nie no jako facet i 90 % facetów (1)

      Wolę chude dziewczyny

      • 6 5

      • Zgrabne tak, chude nie. Konfucjusz mawiał: "Facet nie pies, na kości nie leci". Arystoteles, zapytany o geometrię kobiecych obfitych pośladków powiedział: "Facet jest jak żołnierz, lubi ubezpieczać tyły". W bardziej poetycki sposób dało się uusłyszeć od jednego z ojców kina - Charlie Chaplin - zapytany o urodę pewnej gwiazdy Hollywood, odpowiedział pewnemu brukowcowi: "rozsiadłbym się w tylnym rzędzie jej kina".
        Jakieś ale?

        • 4 2

    • Dokładnie, dzisiejsze czasy to jazda od ściany do ściany - albo anorektyczki, które wyglądają jakby z obozu koncentracyjnego uciekły, albo chorobliwie otyłe jednostki (50kg nadwagi i więcej). A wystarczy utrzymać bilans kaloryczny na zero, nie jeść śmiecowego żarcia pełnego chemii i nawet w podeszłym wieku cieszyć się sylwetką. Tylko tyle i aż tyle.

      • 8 1

    • A kuleczki czekoladowe na śniadanie w jogurcie truskawkowm, i batonik bon apetit na drugie śniadanie (1)

      to nie marketingowe perpetum?

      Ludzie jedzą zbyt dużo, bo jedzenie, które jest łatwo dostępne, jest jedzeniem ultraprzetworzonym. Bez problemu pochłoniesz dzienne zapotrzebowanie na węglowodany już w kilka godzin jedząc jedzenie "z fabryki", ale już zjedzenie 300 g kaszy w ciągu całego dnia, które będzie mniej kaloryczne, to już olbrzymi wysiłek "bo nie zmieszczę".

      Jedząc normalne jedzenie, mając normalny codzienny ruch, będziesz miał wagę w normie, a nawet poniżej jej. Dodatkowa aktywność sportowa, jest dla zdrowia, a nie dla chudnięcia.

      • 0 2

      • Aktywność sportowa to podstawa odchudzania. Zwłaszcza jak juz masz spora nadwagę. Pieprzysz bzdury.

        • 1 0

  • Nazywajmy rzeczy po imieniu

    jestem gruby bo jem dużo

    • 30 3

  • Wpier maki i inne dziadostwo zaleją szejkiem

    A potem pupa gruba

    • 17 1

  • Szok że w mainstreamie mówi się o otyłości jako czymśc niezdrowym - w dobie reklam łyżwiarek figurowych z wagą 150kg (1)

    • 21 10

    • Dokładnie, ta reklama jest słaba

      • 0 0

  • M_Ż

    To jedna i podstawowa zasada czyli Mniej -Żreć. Waga sama idzie w dół. Reszta to bzdury.

    • 15 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dni Świadomości Czerniaka

badania

Festiwal Uroda

27 - 85,50 zł
targi

Niedzielna pobudka z Thera Wellness

150 zł
zajęcia rekreacyjne, trening, joga

Najczęściej czytane