- 1 "Nie ma bezpiecznego opalania". Gdzie zbadać znamię? (12 opinii)
- 2 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (99 opinii)
- 3 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (119 opinii)
- 4 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (24 opinie)
- 5 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 6 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
Ratownicy protestują. Chcą zarabiać tyle, co pielęgniarki
Ratownicy medyczni protestują i żądają podwyżek, chcą zarabiać tyle samo, co wykonujące te same obowiązki i zajmujące równoważne stanowiska pielęgniarki. Kolejnym krokiem w walce o te postulaty jest pikieta, która odbyła się pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Protestujący przekazali wojewodzie list adresowany do premier Beaty Szydło.
- Pikieta protestacyjna to kolejny krok w walce o nasze postulaty. Głównym z nich jest wyrównanie naszych płac z wykonującymi te same obowiązki i zajmującymi równoważne stanowisko pielęgniarkami - informuje Roman Pluta, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego w Trójmieście.
Ratownicy medyczni żądają 1,6 tys. zł podwyżki.
- Domagamy się podwyżki 800 zł na etat przeliczeniowy od lipca tego roku, wzrostu dodatku o 400 zł od września bieżącego roku i kolejnych 400 zł od września przyszłego, tj. 2018 roku. Są to kwoty brutto, takie same jak dostało środowisko pielęgniarek. Minister Zdrowia proponuje dodatki dla ratowników medycznych w wysokości, która nie jest satysfakcjonująca dla naszej grupy zawodowej, tj. 400 złotych na etat przeliczeniowy od 1 lipca 2017 r. oraz kolejne 400 złotych od 1 lipca 2018 r. Dodatkowo nie zgadzamy się, aby podwyżka dotyczyła tylko ratowników zatrudnionych w PRM, ale też ratowników zatrudnionych w innych podmiotach leczniczych jak np. szpitalne oddziały ratunkowe - wyliczają ratownicy.
Jak przekonuje Roman Pluta, ratownicy medyczni są grupą zawodową, która jest pomijana przy jakichkolwiek podwyżkach uposażeń.
- Decydenci nakładają na nas coraz więcej obowiązków i rozszerzają zakres czynności, które możemy wykonywać samodzielnie, rozszerzają listę środków farmakologicznych, które możemy podawać bez zlecenia lekarskiego. Na terenie Polski zespoły specjalistyczne są przekształcane w zespoły podstawowe (bez lekarza, więc tańsze), a ratownicy medyczni wykonując dokładnie te same czynności otrzymują wynagrodzenie nieadekwatne do odpowiedzialności i zakresu obowiązków - przekonuje.
Będzie zaostrzenie protestu ratowników?
Nieadekwatne do obowiązków, oscylujące w okolicach 2000 tys. zł netto wynagrodzenie to jednak nie wszystko - kilkudziesięciu ratowników medycznych pikietujących pod Urzędem Wojewódzkim wskazywało również na inne problemy. Ratownicy domagają się też możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę oraz zaliczenia ich zawodu w poczet funkcjonariuszy publicznych.
- Postulujemy też o karetki z 3-osobową załogą, a nie 2-osobową, jak ma to często miejsce teraz. Chcemy też upaństwowienia ratownictwa medycznego. Poza tym, na chwilę obecną, żeby utrzymać siebie i rodzinę musimy pracować po 300-400 godzin miesięcznie. Ja sam pracuję 350 godz. miesięcznie i łączę ponad dwa etaty. Z jednego etatu nie da się wyżyć i to się musi zmienić - podkreśla Grzegorz Sadowski, wiceprzewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego w Trójmieście.
Do pikietujących ratowników medycznych wyszedł wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Jak tłumaczył, spełnienie postulatów oraz dalsze podwyżki będą możliwe, ale na razie przedstawiciele ratownictwa medycznego muszą uzbroić się w cierpliwość i zadowolić się zwiększeniem wynagrodzenia na proponowanym przez rząd poziomie. Wojewoda zobowiązał się też przekazać premier Beacie Szydło petycję z żądaniami pracowników karetek.
Spotkanie z władzami wojewódzkimi nie przekonało ratowników medycznych, którzy liczą na szybkie rozwiązanie palących kwestii. Zapowiedzieli też zaostrzenie formy protestu. Pokojowe pikiety mogą wkrótce zastąpić wymówienia z pracy lub zgłaszanie dyspozytorniom nieobecności w pracy z powodu oddawania krwi.
Kosztowne wykształcenie ratownika medycznego
Dziś, aby zostać ratownikiem medycznym należy ukończyć przynajmniej 3-letnie studia licencjackie oraz odbyć półroczny staż. Po ukończeniu studiów przez cały okres pracy zawodowej (jako nieliczni w ochronie zdrowia) ratownicy muszą odbywać kursy i szkolenia doskonalące, których koszt pokrywają z własnej kieszeni. Wielu z nich kupuje również na własny koszt uniformy.
Polski ratownik medyczny może samodzielnie podać pacjentowi ponad 40 różnych leków i jest uprawniony do wykonywania bardzo zaawansowanych czynności ratunkowych.
Miejsca
Opinie (191) 4 zablokowane
-
2017-07-02 07:24
Świat stanął na głowie...
Ratownicy chcą zarabiac tyle, co pielęgniarki. A podobno pielęgniarki zarabiają tak marnie....
- 7 0
-
2017-07-02 09:34
A gdzie byli pięć lat wcześniej ?
- 7 1
-
2017-07-02 09:35
Oszustwo (3)
Z tego co słyszałem to w Tczewie płacą 23 zł na działalności mają po 300 parę godz to pasja wychodzi około 7000
- 4 3
-
2017-07-03 02:21
Do gościa z kartoflem zamiast mozgu (2)
Słuchaj pajacu uważnie ...
23 płn na godzinę na kontrakcie dla chcącego pracować jak człowiek 168 h w miesiącu to
23x168 = ?? Odejmij ZUS, podatek dochodowy 19%, opłać biuro rachunkowe, kup ciuchy raz na dwa lata i opłać szkolenia ile wychodzi imbecylu ? Masz zamiar takie pierdoły pisać to lepiej rozpędź się i walnij pustym łbem w mur :-/- 2 2
-
2017-07-03 11:28
Bo się szkolisz co miesiąc :) farmazony opowiadasz.
Znajomy ratownik pracuje w dwoch miejscach, ale juz po paru latach kupil nowe mieszkanie w Gdańsku, a pare miesiecu temu nowa furę.......... wiec pytam czy im tak zle? Nie sądzę!- 1 1
-
2017-07-03 17:03
zarabiają różnie, znam takich co mają dużo bez nadgodzin, znam co mają mało,
minus dla tego Janka za agresję w pisemnej wypowiedzi.
- 0 0
-
2017-07-02 09:41
Niech się zwolnią.
To akcja zaplanowana.
- 2 2
-
2017-07-02 10:05
(1)
Ja was popieram!sam pracuje też w służbie zdrowia -technik,i też g.zarabiam mimo, że mam dyżury itp...
- 1 1
-
2017-07-02 17:45
Ja pracuje na panstwowce i tez mam dyzury, za ktore dostaje 0 PLN.
Ja nie chce 1600 podwyżki, wystarczy 1500- 0 0
-
2017-07-02 12:36
Mam was dość. Tylko chcecie wiecej i wiecej. Od dzisiaj dzwonie po Ubera !
- 3 1
-
2017-07-02 12:38
Proste pytanie dlaczego przez 8 lat wam nie przeszkadzały takie zarobki? I nagle wielkie strajki!!
Niech piszą do Donalda niech da kase z UE w końcu jest szefem UE :) Czy moze tylko w teori a w rzeczywistości marionetką.Syn Donalda wybitny specjalista rynku lotniczego :) w ciągu roku dostał 4tys.podwyżki niech sie jego zapytają co trzeba robic by nic nie robic i jeszcze będą za to płacić :)
- 3 5
-
2017-07-02 13:33
pic na wodę
24/48, a w między czasie ciche działalności gospodarcze
- 4 4
-
2017-07-02 15:27
Polska to kraj walki.
Walczcie więc.
Życie w Europie Wschodniej na tym polega.- 3 1
-
2017-07-02 15:45
po co strajki
złożyć wypowiedzenia i jak się ogarną na wiejskiej to dadzą więcej bo nie będzie miał kto pracować. Ale to jest wasz wybór bo ukraincy w niektórych branżach mają więcej niż wy czarne Polacy. Los w waszych rękach.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.