The Mexican

toz to nie restauracja a istny meksyk bawilismy sie przez kilka wakacyjnych dni jedzenie poprawne, obsluga zakrecona muzyka cudowna, lokal lepszy niz siostrzane w innych miastach

Przechodząc tam nieraz wydawało mi się to miejsce ciekawe, jednak dzisiaj byliśmy tam z rodziną i wielkie rozczarowanie. Na wstępie- mieliśmy rezerwacje, gdy podeszliśmy do kelnerki-blondynki ... z bardzo brzydkim grymasem twarzy wskazała mojej Żonie stolik (mimo,że mielismy rezerwacje a było nas tylko troje usadziła nas w niemiłym koncie praktycznie w środku mimo,iż rezerwacje zrobiliśmy na zewnątrz lokalu), zatem poddaliśmy się na dzień dobry i weszliśmy do środka, kolejnym szokiem były lepiące się karty menu i brudny obrus, jedzenie mierne jedynie co można o nim powiedzieć to to,że duże porcje. Jest wiele ciekawszych restauracji z miłą obsługą, lepszym jedzeniem a rachunkiem takim samym.

Bylismy z rodzina 9.08.br.Obsluga kiepska, na jedzenie czekalismy 1 godz. i 15 min bylo zimne . Oczywiscie nikt nie powiedzial slowa przepraszam od panie menager uslyszelismy ze jest sezon i wszystkim sie spieszy,a oprocz tego jest cos z cinieniem!!!! nie wiem co to mialo wspolnego z jedzeniem i obsluga. Z deseru zrezygnowlismy. Nie polecam.Kiedys chodzilismy tam dosyc czesto i bylismy zadowoleni. Teraz nie polecam. Ale to chyba kwestia organizacji czyli menagera a ta pani jest raczej kiepska.

Niestety po ok 50 min oczekiwania na jedzenie dostałem zimne ziemniaki filet ledwo ciepły a szaszłyk Żony zimny surowa cebula i papryka standard raczej mierny . Więcej tam nie wrócę i nie polecam

Nie polecam tej "restauracji". Niedobre jedzenie, nieprofesjonalna obsługa, długi czas oczekiwania na potrawy mimo niewielkiej ilości ludzi, kody do toalety, niewypolerowane i wyszczerbione sztućce. Jedyny plus to muzyka na żywo. Wybrałam się tam wczoraj ze znajomymi, przyciągnęła nas muzyka i to, że nigdy tam nie byliśmy. Niestety byliśmy tam pierwszy i ostatni raz. Po sali biegała pijana kobieta, przeszkadzała muzykom i gościom, niestety nikt nic z tym nie zrobił. Zamówione ESPADA POLLO CON TOCINO wyglądało niesmacznie a kawałki polędwicy były SUROWE!!! Zawołany przez nas kelner(Hans) wnet uciekł gdy go o tym poinformowaliśmy, nawet nie wysłuchał tego co mieliśmy do powiedzenia. W rezultacie dostaliśmy 30% rabat na to danie aczkolwiek to i tak żadna rekompensata. Co to jest 10zł jak danie kosztowało 30?! Ostrzegam przed jedzeniem tam czegokolwiek!

jedzenie, muzyka, taniec czego wiecej ? polecam wszystkim na spedzenie milego wieczoru przy muzyce i tequilli, zupa z soczewicy pyszna !

Uwielbiamy chodzić do konkurencji w Gdańsku (El pueblo) i będąc w Sopocie stwierdziliśmy z narzeczonym, że może spróbujemy innej knajpki meksykańskiej. Szybko pożałowaliśmy... Plusy: + za dolewkę picia, płacimy 6 zł i pijemy do woli (Cola, Fanta, Sprite) + za nachosy Minusy: - sos do nachosów (minimalna ilość, koncentratu pomidorowego pomieszanego z pomidorami z puszki i przyprawą chili) - za obsługę, prosić dosłownie 3 razy o chęć złożenia zamówienia, mimo iż w lokalu połowy ludzi nawet nie było, wydaję mi się trochę przesadą - cena nie adekwatna do jakości potraw - zamówione taco fajitas pływało dosłownie w tłuszczu! Dolna warstwa placka tak mocno nasiąkła tłuszczem, że z obawy o zdrowie, nie zjadłam... niestety ale taco zostało polane wstrętnym sosem do nachosów, co dodatkowo spowodowało, że aż jeść się nie chce. Sosy podajemy oddzielnie drodzy kucharze lub kelnerki! Nie każdy chce litr sosu, aby zminimalizować smak niedopracowanego dania... Jeśli ktokolwiek zastanawia się czy wybrac się tam coś zjeść, mam nadzieje że sięgniecie opinii do Internetu i zrezygnujecie. Zawsze mawiałam, że nie ma co wierzyć w opinie internetowe, jednak patrząc na poprzedników, zmieniam zdanie...

Witam.Od jakiegoś już czasu bywają u Was zzauważyłem spadek jakości potraw. Kiedyś sos do żeberek ..wczoraj zwykły ketchup. Wcześniej dwa z mięsem...wczoraj czoła jedno bardzo tłuste. Szkoda, że tracić ie kolejnego klienta. Przyznam, że teraz będę już jeździć do konkurencji w Gdyni.

Nie polecam tej restouracji. Bylem tam raz i wiecej mnie ta nie zobacza. Lokal brudny, na oknach mozna pisac wiec boje sie pomyslec jak wyglada kuchnia. Ja swoje.danie zjadlem w polowie, kolega zamowi zeberka ktore w 3/4 skladaly sie glownie.z.tluszczu, Zona dostala sensacji zoladkowych. Ogolnie tragedia ,nawet za darmo bym juz tam nigdy nie poszedl.

Już 3 razy zamawiałam sernik zorro tylko po o by mi kelner na stół wskoczył! sernik jest paskudny ale wrażenia rekompensują:D Poza tym polecam margaritę truskawkową i arbuzową oraz panierowane papryczki nadziewane serem! Raz trafiłam na stare zawilgocone nachosy. Kelnerki są przemiłe turbosympatyczne, bardzo pomocne przy menu i niesamowicie urocze- miałam to szczęście, że zawsze obsługiwały mnie te zgrabne i tu sugestia dla właścicieli- wiem, że ciężo znaleźć ładną dziewczynę z płaskim brzuszkiem ale skoro zatrudniacie dziewczyny nie tam z boczkami ale kabzonami to dajcie im się ubrać w coś co zasłoni brzuszek bo to wygląda komicznie gdy kelnerka konczita ma fałdy na plecach i bebech na wierzchu(myśe, że one są świadome swoich krąlejszych kształtów i również by się ucieszyły na dłuższe bluzeczki;) ), czas oczekiwania ok, ceny trochę straszą, wystrój ekstra, przy koncertach rozmawiać się nie da ale taki klimat knajpy więc ok. Polecam bardziej jako "ciekawostkę" niż super knajpę z pysznym jedzeniem bo nic u was mi właściwie czterech liter nie urwało (oprócz kelnera z sernikiem!)

Mimo ostrzeżenia od kelnerki, że tacos zawiera dużą ilość fasolki, to złożyłam zamówienie. Skracając, w tacos za bardzo dominowała czerwona fasolka i miałam wrażenie, że jadłam tylko fasolkę z dodatkiem, którego smaku nie mogłam wyczuć. Jednak obsługa wypadła bardzo dobrze, wystrój był przyjemny (zdjęcia z autografami gwiazd +), danie zostało szybko podane, jednakże cena może odrzucić szarych turystów.

Jestem za, miałem już dosyć sztywniackich lokali do przesady ze schludnym i aż do przesady wystrojem i profesjonalizmem obsługi. Nie byłem tam na żadnym spotkaniu w interesach czy też na rodzinnej uroczystości. Byłem tam by coś zjeść wypić i się zabawić i to wszystko otrzymałem .Klimat lokalu jak w amerykańskich filmach. Totalny nieład i luz . Jestem zadowolony.

Już od dawna szukaliśmy z mężem jakieś dobrej meksykańskiej restauracji i (nie)stety The Mexican się nią nie okazało. Wnętrze bardzo fajne, kelner nas obsługujący b. miły (czego nie można powiedzieć o kelnerkach, którym chyba brak koordynacji, bo co chwilę waliły biodrami i innymi częściami ciała w nas i nasze krzesła, co strasznie irytowało, w szczególności podczas jedzenia). Dania główne mdłe, letnie i w ogóle nie ostre mimo, że takie miały być.... jedyny plus i chyba jedyną ostrą " potrawą" w tym lokalu to papryczki jalapeno i cena piwa.

Zamówiłam dorsza z warzywami i ryżem w sosie z mleka kokosowego. Danie bardzo małe (jak za taką cenę - 30 zł ) i przede wszystkim niesmaczne !!! 1- 2 łyżki suchego, starego ryżu. 3 plasterki "ryby" gdzie 80 % to panierka a 20 % ryba (i to chyba nie dorsz). Wszystko zalane tłustym sosem, który nawet nie stał koło mleczka kokosowego. Nie polecam !

negatywy to od tych co nie kumaja tego klimatu ma byc jak w meksyku i tak jest balangi pierwsza klasa nie mozna ich oceniac czyba jako restauracje ale jako pub czy klub zawsze wychodze od nich i niewiele pamietam ;) pozdrowienia dla uroczych kelnerek

Tragedia, jedzenie niedobre, tłuste a jak na ceny po 30 zł czy 40 za danie spodziewasz się czegoś więcej niż umoczony w tłuszczu kawałek kurczaka. Jednak najgorsza nie była słaba jakość potraw ale fakt że się zatrułam daniem. Miałam problemy z żołądkiem przez kolejne dwa dni po obiedzie. Dziękuje serdecznie za takie przysmaki.

wrażenie ogólne bardzo słabe -brudno: wyszczerbiona zastawa,dania podawane na drewnianej desce-mało higieniczne, obrusy wyświechtane, menu mało przejrzyste, jedzenie bez smaku, talerz i danie tonęły w trzech sosach utrudniając ocenę wizualną i smakową potrawy, kelnerki -ubiór niesmaczny, znudzone,klientów jak na lekarstwo mimo weekendu

jedzenie smaczne, kody do toalety faktycznie troche niepytowe ale rozumiem ze turysci w wakacje itp. no ale uwazam ze to troche dziwne -toz to nie MC ;) a turysta to dobry klient ;) jadlam wielkiego szaszłyka podanego na szabli ;) robi wrazenie :) mieso przy ostatnich kawalkach było troche niedopieczone no ale jak juz zaczełam jesc do nie robilam afery ;) poprostu nie zjadłam... ogolnie jak dla mnie to za głosno i za długo sie czeka na kelnera, Pani przy drzwiach wesoła mila usmiechnieta...

Zaprosiłem znajomych do knajpy, w środku zapach jak w fast foodzie, znudzona obsługa, fatalny kierownik, śmierdząca toaleta, brudne stoliki...czy coś jeszcze dodać?? Jedzenie ok, menu słabe, ale punktem programu są drinki, na których próbują oszukać klientów-sprzedają pozycje, których nie ma w karcie i każą sobie płacić po swoich cenach. Próbują wyrolować nieświadomego klienta. Kelnerka (Paula) sfochowana,beznadziejna,bezczelna i kompletnie nie do obsługi gości na sali. Spytana o polecenie jakiegoś dania nic nie potrafiła polecić,skrytykowała własną kuchnię mówiąc,że wszystkie desery są do bani. Jakaś kompletna paranoj

Zacznę od mniej ważnych rzeczy... Jedzenie dobre, ale bez szału. Menu prezentuje się nieciekawie niestety... Nie przekonało mnie kolorowe itd. Lubię standardowe menu, bez obrazków i bardzo konkretne - kwestia gustów. Klimat i wystrój jak najbardziej pasujący do nazwy lokalu. Ceny- troszkę duże, ale da się przeżyć. I przejdźmy do najmilszego... PANI MONIKA JEST PRZEMIŁĄ OSOBĄ. A jej poziom języka angielskiego wzbudził mój podziw. Naprawdę miałam wrażenie, że z językiem angielskim są urodziła. :) Pani Moniko... Dziękujemy za przemiłą obsługę! :)