• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sygnalista. Donosiciel czy odpowiedzialny pracownik?

Wioletta Kakowska-Mehring
11 lipca 2024, godz. 15:30 
Opinie (128)
Warto znać szczegóły i wiedzieć na przykład, że sygnalista działający w złej wierze powinien obawiać się nawet odpowiedzialności karnej. Warto znać szczegóły i wiedzieć na przykład, że sygnalista działający w złej wierze powinien obawiać się nawet odpowiedzialności karnej.

Ustawa z 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów została podpisana przez prezydenta i opublikowana w Dzienniku Ustaw 24 czerwca 2024 r. Co to oznacza i kogo dotyczy? Oznacza konieczność wdrożenia regulacji wymaganych przez prawo UE przez instytucje i  firmy zatrudniające powyżej 50 osób. Czasu jest niewiele, bo przepisy wchodzą w życie już 25 września 2024 r. A kim właściwie są sygnaliści i dlaczego mają być chronieni?



Czy ustawa o sygnalistach przyjmie się na „polskim gruncie”?

Sygnalista to osoba, która chce poinformować o nieprawidłowościach mających miejsce w firmie lub instytucji, a jest jej pracownikiem. Polscy pracownicy oraz przedsiębiorcy na wdrożenie unijnej dyrektywy dotyczącej sygnalistów czekali od 2,5 roku, gdyż do 17 grudnia 2021 r. Polska, tak jak pozostałe kraje Unii Europejskiej, była zobowiązana do implementacji przepisów do naszego krajowego systemu prawnego. Udało się to zrobić dopiero w tym roku. Przepisy regulują m.in. procedury zgłoszenia nieprawidłowości i tego, co powinno wydarzyć się po taki zgłoszeniu.

Na świecie mówi się o tym whistleblowing, czyli sygnalizacja nadużyć i nieprawidłowości w miejscu pracy. Nie jest to źle odbierane, a nawet przeciwnie sygnalizowanie złych zachować jest czymś ogólnie przyjętym. Na polskim gruncie może być trudniej, bo to wiąż kojarzy się z kolaborowaniem. Czy zatem sygnalista to zaangażowany pracownik, który ratuje firmę przed poważnymi problemami, czy może donosiciel, którego działania mogą być odbierane negatywnie?


Według intencji ustawodawców, donosiciel działa we własnym interesie, w celu uzyskania osobistych korzyści, natomiast sygnalista to ktoś, kto działa w dobrej wierze, kierując się dobrem zakładu pracy. Jak to wyjdzie w praktyce, czas pokaże. Tak czy inaczej odwrotu nie ma, ustawa przyjęta, a aby uniknąć nieporozumień, trzeba się przygotować. Warto znać szczegóły i wiedzieć na przykład, że sygnalista działający w złej wierze powinien obawiać się nawet odpowiedzialności karnej.

Jednak po kolei. Co to za regulacje i czemu służą?

- Regulacje dotyczące sygnalistów mają na celu ochronę osób, które zgłaszają nadużycia i nieprawidłowości w miejscu pracy. Przepisy te zobowiązują firmy do stworzenia bezpiecznych kanałów zgłaszania nieprawidłowości, zapewnienia poufności sygnalistom oraz ochrony ich przed ewentualnymi represjami. W praktyce oznacza to, że pracownicy mogą zgłaszać przypadki np. korupcji, oszustw, naruszeń prawa zamówień publicznych, ochrony zdrowia czy środowiska bez obawy o utratę pracy lub inne formy odwetu. W obliczu rosnących wymagań regulacyjnych i społecznych, posiadanie skutecznych procedur whistleblowingowych jest kluczowe dla ochrony organizacji przed ryzykiem niezgodności, sankcji oraz utratą dobrej reputacji - wyjaśnia Maria Witos-Malinowska, radca prawny w spółce ComplyShield s.c. współpracującej z Agencją Rozwoju Pomorza.
Nastolatek w pracy. Sezonowych ofert nie brakuje Nastolatek w pracy. Sezonowych ofert nie brakuje

W skrócie, regulacje te mają na celu zapobieganie i zwalczanie naruszeń prawa oraz innych nadużyć w firmach. Stworzenie odpowiednich procedur i narzędzi pozwala organizacjom na szybsze i skuteczniejsze reagowanie na potencjalne zagrożenia, co w dłuższej perspektywie przyczynia się do budowania bardziej transparentnego i etycznego środowiska pracy.


- Firmy będą musiały wprowadzić szereg konkretnych działań, takich jak: ustanowienie wewnętrznych kanałów zgłaszania nieprawidłowości, przygotowania procedur obejmujących kwestie przyjmowania i rozpatrywania zgłoszeń sygnalistów, a także określenie zasad bezpiecznego przyjmowania zgłoszeń oraz określenia sposobu ochrony dokonujących zgłoszeń, przeprowadzenia szkoleń dla kadry zarządzającej i pracowników, czy dostosowania dokumentacji związanej z zasadami przetwarzania oraz ochroną danych osobowych. Pamiętajmy, że firmy powinny stworzyć taki system, który zapewni, że poufne informacje nie zostaną ujawnione niepowołanym osobom i będą chronione. Dostosowanie do ustawowych wymogów wymaga szczegółowej wiedzy i odpowiedniego przygotowania. To także oznacza konieczność wyznaczenia odpowiednich osób lub zespołów odpowiedzialnych za zarządzanie zgłoszeniami i prowadzenia działań następczych - mówi Maria Witos-Malinowska.
Wprowadzenie takich rozwiązań wymaga czasu i zasobów, ale jest niezbędne, aby firma mogła działać zgodnie z prawem i minimalizować ryzyko związane z nadużyciami. Nieprzestrzeganie tych wymogów może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych, w tym odpowiedzialności karnej zarządu firmy.



- To ważny aspekt, który często jest pomijany w dyskusji na temat sygnalistów. Zgodnie z ustawą, m.in. za brak procedur dotyczących przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów czy niezapewnienia im ochrony grożą kary grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 3. To oznacza, że osoby na najwyższych stanowiskach mogą być osobiście odpowiedzialne za naruszenia prawa w tym zakresie. Dlatego tak ważne jest, aby organizacje nie tylko wprowadzały regulacje, ale także monitorowały ich przestrzeganie i regularnie przeprowadzały audyty wewnętrzne - mówi Joanną Masiak, radca prawny w spółce ComplyShield s.c.
Jak twierdzą specjaliści, regularne monitorowanie i audytowanie procesów wewnętrznych pomaga w szybkim wykrywaniu i eliminowaniu problemów, co z kolei prowadzi do większej efektywności operacyjnej.

Czy możemy odmówić pracy, gdy jest za gorąco? Czy możemy odmówić pracy, gdy jest za gorąco?

- Ponadto, firmy mogą poprawić swoje wyniki finansowe poprzez minimalizowanie strat związanych z nadużyciami i nieprawidłowościami. Warto również zauważyć, że dobrze funkcjonujący system whistleblowingowy tworzy lepsze warunki dla przepływu informacji wewnątrz organizacji, co może pomóc zarządowi i właścicielom firm w wykrywaniu problemów, których mogą nie być świadomi - dodaje Joanną Masiak.
A co, gdy sygnalista fałszywie oskarża, czy może za to ponieść konsekwencje? Czy takie sytuacje uwzględnia ustawa?

- Tak, sygnalista może ponieść konsekwencje prawne, jeśli świadomie posłużył się nieprawdziwymi informacjami. Zgodnie z regulacjami, takie działania mogą prowadzić do odpowiedzialności karnej i cywilnej. Jeżeli zgłaszający nie miał świadomości nieprawdziwości swoich twierdzeń, a miał uzasadnione podstawy sądzić, że informacje są prawdziwe oraz, że są naruszeniem prawa, to nie poniesie odpowiedzialności. W odmiennej sytuacji fałszywe zgłoszenia, które są dokonywane w celu zaszkodzenia innym osobom lub firmie, mogą stanowić podstawę do roszczeń odszkodowawczych lub zadośćuczynienia z powodu naruszenia dóbr osobistych. Nadto, sygnalista działający w złej wierze powinien obawiać się odpowiedzialności karnej, nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Warto podkreślić, że sygnalista musi działać w dobrej wierze, czyli jego zgłoszenie musi być motywowane rzeczywistą troską o dobro organizacji i zgodność z prawem, a nie osobistymi korzyściami czy chęcią zemsty - mówi Maria Witos-Malinowska.

Miejsca

Opinie (128) ponad 10 zablokowanych

  • W Porcie Gdynia to same kapusty są. (1)

    Dla własnych korzyści donosiły na ludzi w własnego działu. Okazuje się, że blond też są fałszywe.

    • 19 6

    • Widać ktoś się przyznał, skoro minusuje.

      Dobrze wiemy kto kapuje. Nie jesteście tacy cwani.

      • 7 1

  • Przecież wiadomo, że ci wyżej w łańcuchu pokarmowym wyciskają tych niżej jak cytryny. Ci z kolei wyciskają tych niżej, więc na barki szeregowca najniżej w hierarchii spada ciężar tych wszystkich roszad. Jednocześnie - szczególnie w korporacjach, ale i nie tylko - wile wyższych stanowisk w drabinie nie jest potrzebna, albo instnie tylko w ramach kreowania sztucznego prestiżu. Koronny przykład do wydumane działy HR które dla przykładu za pieniądze pracownika mogą organizować mu niezwykle potrzebne dofinansowanie do yogi, lub zwykłego kreowania PR-owego, wydumanwgo bełkotu. Egzystencja wielu stanowisk w drabinie hierarchicznej jest niestety na tyle "potrzeba", że aby jakoś uzasadnić egzystencję tego, czy ta innego wydumanwgo menago, jedyna jego rola i wkładem jest właśnie utrudniania życia tym niżej, po czym rozliczania ich z tego.

    Co do sygnalistów, nie widzę nic przeciwko.

    • 23 0

  • Może trochę się ukróci (8)

    Mobbingowanie pracowników , nieodpłatne nadgodziny itp

    • 94 16

    • w każdej pracy są plusy i munusy

      Jeżeli w którymś momencie uznasz że są negatywy znacznie ponad korzyści to po prostu zmień pracę

      • 8 20

    • Raczej odwrotnie (1)

      im więcej korpo pie... o tym jakie to są przyjazne LPGT czy zwierzętom tym bardziej traktują ludzi jak zasoby. Już sam fakt, że musimy takie rzeczy regulować powinien budzić niepokój.

      • 34 6

      • ksiądz cię skrzywdził czy ojciec

        • 1 11

    • chyba jesteś idealista

      • 4 2

    • nie ukróci (1)

      W projekcie miała być ochrona dla sygnalistów zgłaszających naruszenia prawa pracy, ale uśmiechnięta platforma odrzuciła te zapisy. By żyło się lepiej, łamiącym prawo pracy.

      • 23 7

      • Kłamiesz i kradniesz

        • 8 8

    • Człowieku, na jakiej planecie ty żyjesz...

      • 6 1

    • W Norwegii to norma, tam się dostaje za to nawet nagrody

      Dzięki temu bardzo szanuję się pracowników, firmy boją się robić przekręty bo kary są astronomiczne, nawet mogą doprowadzić do bankructwa firmy

      • 12 0

  • (3)

    naród szmalcowników

    • 19 31

    • jurgieltników

      no raczej...

      • 1 2

    • tarczyńskich

      • 2 1

    • mówisz o narodzie wybranym?

      • 12 0

  • w niejednym syfie pracowłem (6)

    można by dużo opowiadać o tym polskim januszostwie, niektóre z tych firma mają już trochę opinii w internecie, ale ludzie i tak się zatrudniają, bo pracę trzeba mieć i niektórzy dużo g potrafią znieść, byle mieć co do gara włożyć.

    • 82 2

    • Najśmieszniejsze, że wielu takich januszy (3)

      na co dzień jeździ nową S klasą a z pracownikiem targuje się o 50 zł...

      • 44 1

      • I masz odpowiedź

        • 13 0

      • . (1)

        Tak ale ci Janusze bez pracowników byli by nikim.
        Pracowałem u takiego jednego w motoryzacji w latach 90 budowliśmy jego firmę było 20 pracowników którzy wkładali serducho i czas w tą firmę on chodził i mówił że jak tylko będzię się kreciło to będziemy zarabiać .
        A jak firma miala już kilka odziałów i przyszedł rok 2009 zwolnił starych pracowników pod pretekstem wypalenia zawodowego i poprzyjmował młodych menagerów z wizjami .
        I tak się skończyłam praca i zaufanie do szefa teraz albo kasa albo 2-3 lata i dowidzenia

        • 16 1

        • Nie dziwię się, że twój maks. to 2-3 lata. Interpunkcja i gramatyka leży.

          • 1 3

    • (1)

      Nie trzeba pracować u Janusza. Wystarczy popracować w budżetówce czy służbie zdrowia. Tam dopiero cuda się dzieją. Codziennie dochodzi do mobingu pracowników i w dalszym ciągu pseudo kierownicy czy pseudo ordynatorzy, potrafią powiedzieć pracownikowi że jak się, nie podoba to na ich miejsce jest 10 chętnych! Ale jakoś tych chętnych w tych burdelach wiecznie brakuje.

      • 34 0

      • To prawda.

        Pracowałam w urzędzie w Gdyni, urzędzie pracy. Mobbing, okropna atmosfera, mnóstwo pracowników na l4 od psychiatry ale i tak chętnych na stanowiska nie brakowało.

        • 1 0

  • Sygnalista (4)

    Wg polskich norm zawsze zostanie kapusiem

    • 51 8

    • Bo nim jest.

      • 21 11

    • lub bolkiem

      • 9 2

    • Tak synku wygląda kapuś. (1)

      • 10 3

      • Czyli ty.

        • 0 0

  • (3)

    Wiadomo co robić gdy szef za bardzo Januszuje - anonimowo zgłaszać go do Urzędu Skarbowego i Państwowej Inspekcji Pracy.

    PIP jest przyjacielem zwykłego pracownika.

    Ich misją jest skuteczne egzekwowanie przepisów prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, poprzez efektywne i ukierunkowane kontrole oraz działania prewencyjne, zmierzające do ograniczenia zagrożeń wypadkowych i poszanowania prawa pracy.

    W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 10 lipca 2024 r. odbyło się spotkanie w sprawie nowych przepisów określających obowiązki pracodawców dotyczące ochrony pracowników przed wysokimi temperaturami w miejscu pracy.

    A Januszek nawet wody swoim pracownikom nie zapewni.

    Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami pracodawca powinien zapewnić pracownikom nieodpłatnie napoje, gdy temperatura na stanowiskach pracy przekracza 28C, a na otwartej przestrzeni 25C. Napoje powinny być dostępne stale, w ilości zaspokajającej potrzeby zatrudnionych oraz odpowiednio zimne lub gorące w zależności od warunków wykonywania pracy.

    • 23 5

    • W wielu krajach po przekroczeniu pewnej temperatury pracownik ma prawo do płatnej przerwy od pracy albo odpoczynku w chłodnym pomieszczeniu. Inną możliwością jest taka zmiana organizacji pracy, żeby w czasie największego upału pracownicy mieli przerwę.

      • 6 0

    • Bardzo pięknie napisane. Ty doktorat powinieneś zrobić, bo się marnujesz w tym PIP -ie.

      • 2 6

    • Kiedyś wystarczyło widzieć w pracowniku bliźniego.

      "Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe". Jak ktoś to wyniósł z domu, to będąc szefem dbał o swoich pracowników. I nie trzeba było regulacji 28 czy 25 stopni, na dworze tak, a w pokoju nie. A ile na korytarzu? A teraz ci szefowie nie są szefami. To nadzorcy. Właściciel jest w Atlancie, czy innym Duesseldorfie.

      • 11 0

  • Lewacka UE wprowadza kolejny postęp w postępie (4)

    Dopięto usankcjonowanie konfidentów i donosicieli podnosząc ich do rangi oficjalnej, dorabiajac do tego procedury i regulacje prawne.
    Co następne czeka obywateli (a własciwie niewolników)?
    Cenzura niepoprawnych politycznie? Już jest.
    Punkty za zachowanie wzorem Chin? Pomalutku, na razie nieśmiało testują liczenie śladu węglowego oraz rozmaite kary (na razie finansowe) za jakieś zachcianki typu samochód spalinowy. Jak się uda to system kar i punktów rozszerzą na inne dziedziny życia
    Paszporty covidowe albo inne certyfikaty koszernosci? Już niemalże wprowdzono w celach testowych i udało się.

    System "sygnalistów" pozwoli na lepszą kontrolę tam gdzie możliwości techniczne inwigilacji jeszcze nie dają rady

    Kolejne uszczęśliwanie obywateli regulacjami dotyczącymi ich życia jest tylko kwestią czasu a nie pytaniem czy w ogóle będzie

    • 46 27

    • A gawiedź się cieszy, że na co raz krótszej smyczy chodzi. Jak im w końcu kaganiec założą, to będą bić czołem z wdzięczności, bo w chwili słabości mogliby przecież kogoś pogryźć.

      • 14 5

    • Pełna zgoda

      • 12 2

    • Euroburdel

      • 12 4

    • Za kilka lat mieszkańcy ue

      Zaczną się śmiać z filmów Barei. Już przez to przechodzą

      • 3 0

  • Za donos na osoby hejtujące w korpo wspołpracowników, krórzy się nie szprycowali na C19 też należy sie medal? (1)

    • 30 6

    • Nie, chyba że fałszowali certyfikaty to tak. Dla zasady

      • 3 5

  • Tu akurat się nic nie zmieni a będzie jeszcze gorzej. Lepiej będa mieli tylko kapusie... (2)

    • 39 12

    • (1)

      ...w damskiej toalecie ktoś napisał: "głupi kaowiec"...

      • 13 1

      • ...a co Pan robił w damskiej toalecie?

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane