• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Barometr Cen Nieruchomości. Najtańsze mieszkania w Trójmieście

Joanna Stolp
14 lipca 2024, godz. 11:00 
Opinie (148)
Mieszkanie w cenie 7-9 tys. zł za m kw. wcale nie musi być do remontu, w standardzie "po babci" albo ponad 100-metrowe. Wystarczy, że będzie położone w peryferyjnej lub mniej popularnej dzielnicy. Mieszkanie w cenie 7-9 tys. zł za m kw. wcale nie musi być do remontu, w standardzie "po babci" albo ponad 100-metrowe. Wystarczy, że będzie położone w peryferyjnej lub mniej popularnej dzielnicy.

Barometr Cen Nieruchomości - gdzie znajdują się najtańsze mieszkania w Trójmieście z segmentu popularnego? W oparciu o analizę ofert z Serwisu Ogłoszeniowego Trojmiasto.pl sprawdzamy, w jakich częściach Trójmiasta możemy znaleźć najtańsze mieszkania z segmentu popularnego. Pod uwagę wzięliśmy oferty z rynku wtórnego i pierwotnego.




Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.



Co ma wpływ na cenę nieruchomości?



Jeśli trzeba kupić możliwe tanie mieszkanie, lepiej:

Największy wpływ na cenę nieruchomości ma lokalizacja. Wartość mieszkania jest też uzależniona od jego powierzchni, liczby pokoi, standardu wykończenia wnętrza oraz budynku czy stanu prawnego.

- Ceny mieszkań w Trójmieście należą do bardzo wysokich, często przekraczając kilkukrotnie ceny w innych miastach. Wciąż jednak można znaleźć lokalizacje, w których mieszkania są stosunkowo tańsze w porównaniu do innych dzielnic - mówi Magdalena Piechota, specjalista ds. obrotu nieruchomościami z gdańskiego oddziału Tyszkiewicz Nieruchomości.
Z raportu Barometr Cen Nieruchomości przygotowywanego co kwartał przez Trojmiasto.pl wynika, że najtańsze mieszkania można znaleźć w takich dzielnicach, jak Kokoszki, Matarnia-Rębiechowo, Górki, Zachodnie, Rudniki, a w Gdyni na Demptowie i Karwinach.

Jak znaleźć tanie mieszkanie?



Jeśli zależy nam na wyjątkowo niskiej cenie, warto na bieżąco monitorować oferty.

- Zdarzają się sytuacje, że najbardziej atrakcyjne oferty znikają z rynku w przeciągu kilku godzin. Jeśli oferta w bardzo korzystnej cenie jest dostępna przez dłuższy czas, można wywnioskować, że nieruchomość może być problematyczna pod względem prawnym, mieć mało atrakcyjny układ czy kłopotliwe sąsiedztwo - dodaje Magdalena Piechota.
Niska cena ofertowa nieruchomości w droższej dzielnicy może być spowodowana brakiem miejsca postojowego lub piwnicy. Mieszkanie może być także do remontu. Przyczyną niskiej ceny mogą być także plany rozwojowe okolicy - budowa nowej drogi lub osiedla po sąsiedzku.

Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.



- Jeśli chodzi o tanie mieszkania w droższych dzielnicach, warto zachować ostrożność. Zachęcająca oferta może wynikać z konieczności pilnej sprzedaży, a co za tym idzie - mogą pojawiać się problemy w księdze wieczystej lub złe opinie dotyczące stanu technicznego lokalu lub całego budynku - mówi Mateusz Richter z Obrotni Nieruchomości.
Barometr Cen. Działki rekreacyjne w okolicy Trójmiasta Barometr Cen. Działki rekreacyjne w okolicy Trójmiasta

- Biorąc pod uwagę Gdańsk, do preferencyjnych cenowo lokalizacji należą Orunia Dolna, Św. Wojciech-Lipce, Rudniki, Przeróbka, Nowy Port, Stogi. W Gdyni stosunkowo okazyjne nieruchomości można znaleźć w dzielnicach Dąbrowa, Obłuże, Pogórze, Chylonia - wymienia lokalizacje, gdzie warto rozejrzeć się za tańszym mieszkaniem Magdalena Piechota.


Gdańsk i Gdynia: najtańsze mieszkania dwupokojowe



Najtaniej w Gdańsku jest na Górkach Zachodnich, Oruni i w Rudnikach. Ceny mieszkań dwupokojowych z rynku wtórnego w naszym Serwisie Ogłoszeniowym zaczynają się od 5,9 tys. złotych za m kw. na Górkach Zachodnich oraz 8,6 tys. zł za m kw. na Łostowicach w przypadku mieszkań z rynku pierwotnego.

W Gdyni najtańsze mieszkania dwupokojowe z drugiej ręki znajdują się na Pustkach Cisowskich, Działkach Leśnych i w Chyloni. Za najtańsze mieszkanie dwupokojowe z rynku wtórnego w Serwisie Ogłoszeniowym Trojmiasto.pl trzeba zapłacić 7 tys. złotych za m kw. Znajduje się ono na Pustkach Cisowskich. Z kolei w przypadku mieszkań od dewelopera najtaniej jest na Wiczlinie. Tam ceny zaczynają się od 9,3 tys. zł za m kw.



- W Trójmieście najtańsze mieszkania dwu-, trzy- i czteropokojowe znajdują się głównie w południowych dzielnicach Gdańska, takich jak: Orunia, Chełm, Łostowice, Ujeścisko, Jasień, Kokoszki, ale także Nowy Port i Stogi. Natomiast jeśli chodzi o Gdynię, to pod uwagę warto brać takie dzielnice, jak Chylonia i Cisowa. Ofert tanich mieszkań jest stosunkowo dużo, ale ich stan techniczny i lokalizacja mogą pozostawiać dużo do życzenia - dodaje Mateusz Richter.
- Osiedla przy obwodnicy są tańsze od tych w centrum, mimo że mamy tam nowe lokale - zauważa Anna Zawadzka-Grudzińska z Zaleski Nieruchomości. - Tanich mieszkań w ofercie raczej nie ma, szczególnie kawalerek i małych mieszkań dwupokojowych. Okazyjne ceny też raczej się nie zdarzają, chyba że w przypadku mieszkań o powierzchni powyżej 60 m kw.


Gdańsk i Gdynia: najtańsze mieszkania trzypokojowe



Ceny mieszkań trzypokojowych w Gdańsku zaczynają się od 6,6 tys. zł za m kw. w Nowym Porcie w przypadku rynku wtórnego oraz 7,5 tys. zł za m kw. w dzielnicy Św. Wojciech w przypadku mieszkań od deweloperów.

Nowe Inwestycje Mieszkaniowe 2024. Czerwiec 2024 Nowe Inwestycje Mieszkaniowe 2024. Czerwiec 2024

W Gdyni z kolei najtańsze mieszkania trzypokojowe z rynku wtórnego są na Leszczynkach i Dąbrowie. Ceny w naszym Serwisie Ogłoszeniowym zaczynają się od 6,2 tys. zł za m kw. i dotyczą lokali właśnie w tych częściach miasta. Najtańsze mieszkania od dewelopera można znaleźć na Wiczlinie, w Chyloni i na Pogórzu. Ceny w Serwisie Ogłoszeniowym zaczynają się od 8,8 tys. zł za m kw. na Wiczlinie, 9,6 tys. zł za m kw. na Chyloni oraz 9,7 tys. zł na Pogórzu.



Najtańsze mieszkania czteropokojowe - Gdańsk i Gdynia



W Gdańsku ceny mieszkań czteropokojowych od dewelopera zaczynają się od 6,7 tys. zł za m kw. w dzielnicy Św. Wojciech. Mieszkania czteropokojowe z rynku wtórnego to koszt od 6 tys. zł za m kw. we Wrzeszczu, 7 tys. zł za m kw. w dzielnicy Św. Wojciech oraz 7,2 tys. zł za m kw. w przypadku Zakoniczyna - wynika z serwisu Ogłoszeniowego Trojmiasto.pl. Warto jednak podkreślić, że oferta dotycząca mieszkania we Wrzeszczu za 6 tys. zł za m kw. jest ewenementem i z reguły w tej części miasta za nieruchomości trzeba zapłacić znacznie więcej.

Barometr Cen Nieruchomości. Ile kosztują duże mieszkania? Barometr Cen Nieruchomości. Ile kosztują duże mieszkania?

Najtańsze mieszkania czteropokojowe z rynku wtórnego w Gdyni znajdują się na Oksywiu i Obłużu. Jak wynika z danych w naszym Serwisie Ogłoszeniowym, ceny zaczynają się od 6,4 tys. zł za m kw. na Oksywiu oraz 6,9 tys. zł za m kw. na Obłużu. Osoby kupujące mieszkanie od dewelopera muszą liczyć się z kosztem od 7,8 tys. zł za m kw. na Wiczlinie.

Miejsca

Opinie (148) 5 zablokowanych

  • Chcieliscie zyc jak na zachodzie to macie (2)

    Mieszkania kosztują tyle co w Paryżu czy nowym Jorku więc wszystkonjest ok no bo niby dlaczego mają być tańsze? Rozwijajcie się, pracujcje , odlkadajcie , nie wydajcie na paznokietki i rzęski to będziecie mieli mieszkania .

    • 12 4

    • (1)

      Myślisz że na zachodzie nie robią rzęs paznokci? Złośliwy komentarz i pomijasz najważniejszy powód a mianowicie zarobki nieadekwatne do cen.

      • 0 0

      • Na zachodzie nie wszyscy mają własne mieszkania. Wielu wynajmuje i czynsz pochłania znaczną część dochodów. Dlaczego akurat u nas miałoby być inaczej?
        Na razie kolorowe paznokcie i tatuaże powinny nam wystarczyć :)

        • 0 0

  • mamy nadpodaż kawalerek do 50m2 w cenie ok 20k/m2 , a brakuje mieszkań ok 100m2 w skomunikowanych lokalizacjach i cenach (10)

    absrudlane ceny kitek i zdomibowanie rynku przez klitki to w dużej mierze zasługa różnej maści patonajmów. Potrzebne są zmiany w regulacjach na rynku mieszkaniowym tak aby zarówno deweloper od produkcji i wynajmujący od wynajmu płacili wyższe podatki niże w przypadku większych mieszkań Obecne regulacje doprowadziły do totalnej patologii na rynku..

    W dobrze skomunikowanych lokalizacjach mamy budowane głównie kawalreki , które są kupowane na patonajem hostelowy, przez co mieszkańcy są wysiedlani na obrzeża lub do przyległych gmin.

    • 19 2

    • Pomyśl zanim napiszesz! (8)

      Po co budować 100m2 po 10tys zł , kiedy można 2x50m2 i sprzedać po 20tys zł.?

      • 5 0

      • Uwaga celna, tylko właśnie popyt na małe mieszkania się kończy. (3)

        Jest ich za dużo na rynku. Żeby rodziły się dzieci, a tego jako społeczeństwo potrzebujemy, muszą się budować większe mieszkania przystępne cenowo.

        • 2 3

        • Popyt na małe mieszkania jest i będzie nadal (2)

          Ilość dużych mieszkań obecnie jest zgodna z popytem. Dzieci rodzi się coraz mniej bez względu na dostępność mieszkań. Małe mniejsza są tańsze nie tylko w zakupie, ale również w utrzymaniu i eksploatacji. Bezdzietnej parze nie potrzebne jest 100m2, w zupełności wystarczy 50m2. Dzisiaj młodzi nie myślą o dzieciach, bo dzieci wiążą się z odpowiedzialnością i wyrzeczeniami. Dzisiejsze społeczeństwo nastawione jest na korzystanie z życia pełnymi garściami tu i teraz. Mało kto myśli o przyszłości i dla tej mniejszości wystarczy kilka dużych mieszkań na rynku.

          • 7 2

          • Duże mieszkania są drogie i dlatego nie ma na nie popytu. (1)

            Ci, którzy nie mogą kupić dużego mieszkania dla rodziny w normalnej dzielnicy, budują domy na przedmieściach. Stąd rozlewanie się miast, stąd korki.

            • 0 2

            • Domy budują ludzie nietolerujący mieszkań w budynkach wielorodzinnych

              Dla wielu mieszkanie w bloku jest nieakceptowalne. Po prostu są tacy, dla których liczy się wyłącznie własny kawałek ogrodu i dom bez sąsiada za ścianą. Lokalizacja jest drugorzędna, stąd rozlewanie się miast i korki. Tak, czy siak, wszyscy w centrum się nie pomieszczą

              • 3 1

      • W tym rzecz , że takie budowanie powinno się przestać opłacać (3)

        Kwestia odpowiednich zapisów w planach i odpowiednich regulacji.

        • 0 3

        • Im mniej ingerencji w rynek, tym lepiej (2)

          Mieliśmy gospodarkę centralnie sterowaną i już wystarczy tego "dobrobytu"

          • 2 1

          • mylisz przepisy prawne z ingerencją w rynek (1)

            Bez prawa byłaby anarchia , nie byłoby ładu i porządku. Prawo budowlane, meijscowy plan, warunki zabudowy etc to przepisy prawne, róznego rodzaju programy dofinansowania to ingerencja w rynek.

            p.s.
            namiastką błędnego operowania prawem jest sposób zabudowy dalekiego południa Gdańska wraz z Kowalami i Borkowem. To do czego doprowadzili tam urzędnicy jest skandalem i za to powinien być kryminał.

            • 1 3

            • Przestań bawić się w retorykę. Po prostu chciałbyś prawnie sterować rynkiem

              Budowa mniejszych mieszkań ma się nie opłacać?

              • 5 1

    • Kawalerki do 50m2 :) ?

      50m2 to z reguły małe 3 pokojowe lub duże 2 pokojowe mieszkanie. Kawalerki to do około 35m. 35 - 50m to na ogół 2 pokoje, a powyżej 50m to juz 3 pokioje.

      • 6 0

  • Mieszkanie (27)

    Większość młodych ludzi woli zadłużyć się na 30 lat i zapłacić developerowi niebotyczną cenę za m2 . Gdyby nie było chętnych na mieszkania po takich cenach to ceny mieszkań by spadły.

    • 36 6

    • Jak to woli? Jaki mają wybór? (25)

      Albo kredyt albo wynajem przez całe życie. I na starość na wynajmie z niepewną przyszłością. Nie ma mieszkań komunalnych, miejskich. Młodzi ludzie mają dużo gorzej niż pokolenie ich rodziców jeżeli chodzi o mieszkania.

      • 22 7

      • tak, brak konkurencji i stabilizatora w postaci budownictwa komunalnego to bardzo poważny błąd... (3)

        W GB jest ono bardziej rozwinięte, a i tak brak (dostępnych) mieszkań był jednym z podstawowych problemów, który doprowadził do "brexit".

        W połączeniu z pompowaniem rynku pustym pieniądzem z "programów pomocowych" daje to efekt ciągłego wzrostu.
        Bo faktycznie pomoc jest dla... developerów...
        A podobno to 500+ plus powoduje inflację...

        • 13 0

        • Mieszkania są, ale nie do mieszkania. (2)

          Albo są przechowalnią kapitału i stoją puste, albo są dla turystów albo są w nich biura (tak jest np. na Świętojańskiej w Gdyni). Uwolnimy te trzy obszary, zobaczymy co będzie.

          • 15 0

          • (1)

            U mnie na parterze w mieszkaniu (kawalerka, cały pion) był stomatolog to został "wykopany" za smród na klatce schodowej, nie zainwestował w wentylację tylko otwierał drzwi i waliło aż po 6 piętro.

            • 1 0

            • To tak można za smród? Jak tego dokonaliście? Czy jest szansa tak sie pozbyć sąsiada palacza tytoniu smrodziarza? Proszę o rzetelną odpowiedź

              • 1 0

      • "Młodzi ludzie mają dużo gorzej niż pokolenie ich rodziców jeżeli chodzi o mieszkania." - bluźnisz kolego (19)

        aktualnie młodzi ludzie mają dużo lepiej niż pokolenie ich rodziców, zasoby mieszkaniowe aktualnie sa dużo wieksze niż 20, 30, 40 lat temu, kredyty są powszechne , łatwoe dostępne i dużo mnie oprocentowane niż 20 czy 30 lat temu.

        problem leży gdzie indziej, aktualne młode pokolenie jest dużo bardziej roszczeniowe niż pokolenie rodziców, wszystko chce mieć od razu. Pokolenie rodziców wiedziało, że na wszytsko najpierw trzeba zapracować

        • 16 11

        • Nikt nie dostanie mieszkania za parę procent wartości, tak jak to miało miejsce w latach 90-tych i 2000.

          Żołnierze nie dostają mieszkań służbowych, z możliwością wykupienia. Żadna firma nie daje mieszkań zakładowych. Nikt nie rozdaje mieszkań komunalnych, które potem można wykupić za grosze. Nie można postawić sobie domu za grosze, na działce za grosze. Tak, młodzi ludzie mają teraz dużo gorzej. Albo wolny, drogi, nieprzewidywalny wolny rynek, albo nic.

          • 7 6

        • piłeś czy wąchałeś ? (13)

          nasi rodzice dostawali mieszkania praktycznie za free za pomocą książeczek mieszkaniowych i wkładu na nim zgromadzonemu ( zresztą to były bardzo małe i nic nie warte środki ) , dostawałeś info z urzędu i brałeś udział w losowaniu mieszkania , nikt nie spłacał żadnych kredytów , co Ty za bzdury wypisujesz ? cała Orunia < Stogi , Przeróbka czy inne dzielnice z blokami to mieszkania z przydziału , przypomnę Tobie ,że wtedy jeszcze funkcjonowały kartki na produkty spożywcze a alkohol sprzedawano od 13:00

          • 7 4

          • Ile masz lat? Wiesz, że dzwonią, ale (7)

            Wkład własny.do spółdzielni to były duże pieniądze, poza tym trzeba było lata odczekać w kolejce. Zanim doczekałem się swojego M4, dzieci już miały po 7 i 9 lat. Dzisiaj brak mieszkania jest wymówką, żeby nie mieć dzieci i nie ponosić odpowiedzialności. Lenistwo i wygodnictwo, to sà cechy dużej części młodego pokolenia.

            • 4 2

            • Dostałeś m4, chociaż miałeś tylko dwójkę dzieci? (6)

              To po pierwsze, po drugie to dzieci miały parę lat, to pewnie Ty byłeś przed 30-tką i miałeś tanie, nowe mieszkanie, bez kredytu. Wszystko co zarobiłyście z żoną szło na opłaty, przyjemności, oszczędności. Teraz? Młodzi ludzie przed 30-tką nie mają mieszkania za free, bo za mało zarabiają żeby zebrać na wkład własny. Jeżeli im się uda to większość zarobionych pieniędzy idzie na kredyt. Gdzie przyjemności, oszczędności? To jest drastyczna różnica między Waszym a naszym pokoleniem.

              • 2 4

              • Niczego nie dostałem - kupiłem (5)

                Kredyt wówczas brała spółdzielnia, a lokatorzy spłacali w czynszu. Żeby zarobić na wkład własny w urlopie targałem ruskie badziewie na Sycylię. Żeby kupić pralkę, meblościankę, czy inny dywan staliśmy nocami w kolejkach społecznych.
                Nigdy więcej takich czasów.

                • 3 1

              • Zarobiłeś na wkład własny w wakacje? (4)

                Powiedz mi, jaka praca w wakacje, w obecnych czasach, pozwoli zarobić minimum 100 tys złotych? To na wkład własny na mieszkanie za 500 tys. I pamiętaj, że później trzeba dostać kredyt. Indywidualnie, nie ktoś inny dostanie, a Ty spłacasz ( w Twoim przypadku i tysięcy członków spółdzielni tak właśnie było). Nie obronisz swoich argumentów, nie ma jak. Jeżeli mówimy o możliwościach posiadania nieruchomości przez młodych ludzi teraz i kiedyś to to jest niebo a ziemia. A w zasadzie piekło.

                • 0 4

              • Niczego nie próbuję bronić. Ja to przeżyłem (2)

                Czy zarobiłem na wkład w wakację? Tak, nie jedne wakacje. Każdy dzień urlopu starałem się wykorzystać dla polepszenia budżetu rodzinnego. Za granicę wyjeżdżało się wyłącznie w celach zarobkowych. Dzisiaj zarówno w Polsce jak i poza granicami jestem panisko, podobnie, jak moje dzieci i wnuki pluskające się corocznie w ciepłych morzach

                • 3 0

              • (1)

                Właśnie w tym rzecz " każdy dzień urlopu starałem się wykorzystać dla polepszenia budżetu rodzinnego" czyli urlopu żadnego nie miałeś. Bycie wołem roboczym weszło Ci w krew, nie wiesz że może być inaczej. I nieprawdą jest że za granicę wyjeżdżało się wyłącznie w celach zarobkowych. Tacy jak ty owszem. Ja nie, wyjazdy zagraniczne były wyłącznie w celach turystycznych.

                • 0 1

              • Zdecyduj się wreszcie, czy młodzi mieli lepieĵ kiedyś, czy dzisiaj?

                Lepiej było kiedyś być wołem roboczym i nawet w wolnych chwilach pracą polepszać swój byt, czy tak jak dzisiaj, leżeć.do góry brzuchem i mieć prenensję do całego świata, że manna nie leci sama z nieba?

                • 1 0

              • PRL to byl syf,ogolnie trzeba bylo mozolnie zaiwaniac latami aby zdobyc pralke ,telewizor,samochod itd.Jednak mieszkanie bylo realtywnie latwiej osiagalne dla zatrudnionych w przemysle i urzedach.Bieda byla w nauczycielstwie,ochronie zdrowia,budzetowce.Sa to nieporownywalne swiaty z dzisiejszymi realiami.Oczekiwania mlodych dzisiaj to tez jakis kosmos-znam mloda parke,oni ledwie dostali pierwsze prace,wzieli ogromny kredyt na ...apartament z widokiem na morze.I teraz juz maja klopoty ze splata....Za komuny to czlowiek przed 50-tka nawet nie myslal o czyms bardziej luksusowym niz M2 w blokowisku.

                • 3 0

          • chłopczyku chyba głowę ci zadymiło od e-papierosów i przewiało od jazdy na e-hulajce, że takie farmazony wypisujesz (4)

            Swoje pierwsze mieszkanie kupiłem pod koniec lat 90-ych, kupiłem w 100% za gotówkę i i nikt mi nic nie dał. Jak na owe czasy dobrze zarabiałem, trochę pożyczyłem od rodziny i miałem też jakąś stosunkowo nieduzą pożyczkę z firmy na cele mieszkaniowe. To na czym faktycznie skorzystałem to była wtedy tzw ulga mieszkaniowa, która pozwalał na zwrot 19% całkowitych kosztów zakupu z zapłaconego podatku. Czyli de facto mieszkanie kupowało się 19% taniej od ceny dewelopera/spółdzielni (wtedy to jeszcze SM było chyba więcej niż deweloperów). Ale żeby cały mozliwy zwrot otrzymać trzeba było odprowadzać solidny podatek (czyli miec konkretne legalen dochody), na zwrot był ograniczony czas (3 lata?). W tamtych czasach kredyty były megadrogie, jednostki korzystały. Ludzi do 30-ki z własnymi mieszkaniami to na placach mógłbyś policzyć , czesto to były osoby , którym rodzice kupili mieszkanie.

            Co do okresu PRL-u to tutaj nie mam wiedzy operatej na wsłanym doświadczeniu, ale jestem przekonany, że było jeszce gorzej i trudniej dojść do mieszkani niż w latach 90-ych. Wiem, ze za prlu, były przydziały, czekało się latami, na małych metrazach (2 pokoje 40m2) mieszkały czesto 4 osobowe rodziny. Młody człoweik bez rodziny praktycznie miał zerowe szanse na mieszkanie w prl-u.

            Grzeszysz synku wypisując takie brednie.

            • 3 1

            • Pożyczyłeś od rodziny, dobrze zarabiałeś i kupiłeś za gotówkę? (3)

              Ile teraz trzeba by było zarabiać i pożyczyć od rodziny, żeby kupić za gotówkę? Kogo stać, żeby zebrać np. 500 tys.? Co to za rodzina, co ma takie oszczędności? Może to ci, którzy wcześniej dostali nieruchomości z przydziału albo komunalne i całe dorosłe życie mogli odkładać, bo nie musieli oszczędzać na mieszkanie? Sytuacja się zmieniła diametralnie i nie można porównywać czasów sprzed 30,40 lat i teraźniejszości, jeżeli chodzi o dostępność mieszkań. To jest przepaść.

              • 0 2

              • Sytuacja się zmieniła, ale jedna zasada nadal obowiązuje. (2)

                "Nauką i pracą ludzie się bogacą"
                Tym, co szkoła była nie po drodze wyjaśniam, że pojęcie pracy nie jest tożsame z noszeniem worków z kamieniami.

                • 4 1

              • Co za bełkot. (1)

                Jest masa bogatych ludzi bez wykształcenia i wielu wykształconych, którzy mało zarabiają.

                • 1 4

              • To może uzupełnię inaczej

                "Nauka" - nie jest tożsama z otrzymanem świadectwa za dłubanie w nosie podczas wykładów w bylejakiej szkole.
                Każda praca powinna mieć odpowiednie przygotowanie kwalifikacyjne i sens.
                Wcześniej podałem skrajne przykłady i komentarz został usunięty,... chyba słusznie, bo niektórzy wszystko odczytują dosłownie.

                • 2 1

        • (3)

          Taaaaa mniej roszczeniowe znaczyło kisić sie w 2 czy 3 pokolenia w M3 aż babcia umrze a po pogrzebie przeprowadzić sie do jej mieszkania.

          • 1 0

          • Zarób, uzbieraj odpowiednio duże zasoby finansowe i wtedy możesz rościć (2)

            Jeżeli cię nie stać na swoje mieszkanie, czy najem, to masz się kisić w M3,... o ile rodzice i babcia ci pozwolą.

            • 0 0

            • (1)

              Nie spinaj się i nie zagladaj mi do kieszeni. Mam dom 250 m2, babcia mieszkanie 90 m2, mama 42 m2. Obie mieszkają same, ja z rodziną. Możesz mi skoczyc ze swoimi wypocinami. Za to pamiętam dobrze takie sytuacje z M3 wśród znajomych z 40 lat temu. Gdy ludziska ze studiów hajtali się pod koniec lat 90 to kogo rodzice mieli dom, tam mieszkali młodzi, chyba że zdecydowali się zostać w Trójmieście. Albo babcia migrowała do rodziców a nowożeńcy dostawali lokal babci. Tak zaradne było moje pokolenie. Reszta przez lata tułała się w wynajmowanych mieszkaniach. Wiele osób wyjeżdżało sezonowo na zachód zarobić dodatkową kasę. Teraz to się skończyło. Młodzi ludzie mają przerąbane i ich nastawienie do życia nie ma z tym nic wspólnego. Ludzie mają prawo do godnych zarobków, pracy i wypoczynku a nie kieratu 24/7 i odkładania życia na później. Żal ci dupę ściska że jadłeś puszki dla psa a inni nie chcą?

              • 0 2

              • Przeczytaj cały wątek, bo nie o twojej sytuacji dyskutujemy. Masz dom, kasę, , zdrowie, więc ciesz się i dziękuj Bozi
                Inni mają zap..ć żeby coś mieć. Kropka

                • 1 0

      • bierzcie kredyty, żyjcie

        przyszłość w obliczu konfliktów zbrojnych jest na tyle niepewna, że po prostu trzeba korzystać z życia a nie się zastanawiać.

        ale moment - czy na pewno?

        • 1 1

    • Gdyby nie było mieszkań, to ceny jeszcze bardziej by wzrosły.
      Niskie ceny mieszkań byłyby dla deweloperów zbyt ryzykownym biznessem, przestaliby budować, zmniejszyłaby się podaż, więc ceny na wtórnym znowu by wzrosły i deweloperzy zaczęliby inwestycję... po wyższych cenach, oczywiście

      • 7 5

  • Widzę te minusy od tzw. inwestorów, wiem, że już się pali. (3)

    Zmiany na rynku nieruchomości widać gołym okiem. Codziennie pojawiają się dziesiątki ofert sprzedaży, trochę mniej wynajmu. Wynajem wraca z krótkiego na długi. Jest pełno mieszkań i nie ma ich komu sprzedawać ani wynajmować. Rynek krótkoterminowy przesycony, ludzie rezerwują wyjazdy z dnia na dzień. Jakby wejść na portal na b to widać gołym okiem ile mieszkań na krótki stoi pustych, one wcześniej czy później wrócą na rynek wynajmu długoterminowego albo pójdą na sprzedaż. Tylko kto to kupi? Na rynku dużo ofert, klienci gotówkowi już pokupowali, stopy procentowe bardzo wysokie, mieszkanie za 500 tys. to rata około 3 tys. i trzeba mieć 120 tys. wkładu. Drogo, a to z reguły małe mieszkanie. Będą obniżki i to duże. Rynek nigdy już tak nie urośnie. Nie w Polsce. Dużo mieszkań, coraz mniej ludzi.

    • 14 6

    • Aleś się napocil (2)

      Przyjadą goście z południa albo ze wschodu i kupią. Oni mają kasę. Trójmiasto się obroni.

      • 6 5

      • Skoro mają pieniądze to po co mają przyjeżdżać do Polski? (1)

        Jak nie mają, to tym bardziej.

        • 2 1

        • W Polsce chłodniej i można żyć luksusowo

          • 9 1

  • wszystko przez

    warszawke...trojmoasro bylo logiczne poki nie zaczeli kupowac sobie mieszkan pseudo celebryci i aktorzy....i sie zesr.......Sopot byl duzo spokojniejszy...dzis?? nie przypomina to miasto siebie ani troche...a przeginka cebowa ,ktora funduja deweloperzy to tylko uluda wyjatkowosci...Chore

    • 6 1

  • trojmiasto.pl w tytule na głównej macie błąd, zamiast barometr, jest batometr.

    • 2 1

  • "Może doprowadzić do niewspółmiernego do fundamentów wzrostu cen i kosztów materiałów budowlanych w krótkim okresie"

    tak Ministerstwo Finansów oceniło pierwszą wersję projektu rządowego programu Kredyt #naStart. Podobnego zdania jest Narodowy Bank Polski w swojej opinii.

    czyli może w końcu doczekamy się zjazdu cen

    • 2 1

  • 5100/m !!!! Zaczęło sie !!!! Panika na rynku. (5)

    Już takie ceny są u deweloperów w Gdańsku. Tylko to na miejscu w biurze, nie przez telefon.

    • 3 3

    • (3)

      A potem się obudziłeś, z mokrymi gaciami.

      • 2 1

      • Co ty gadasz. (2)

        To co widzisz to są ceny ofertowe. Idziesz do dewelopera i mówisz, ze od ręki podpisujesz umowe na mieszkanie ale za 6k za metr. To twoja oferta, ważna godzinę mówisz. Wstajesz i wychodzisz, zostawiając wizytówkę. Na 99% oddzwaniają i proszą o przyjazd. Sprawdzone i tak juz kupilem 4 mieszkania. To są techniki negocjacji.

        • 3 7

        • Techniki negocjacji xD

          Takie "techniki" to sobie możesz stosować wciskając nowy abonament na infolinii. Żaden deweloper nie spuści ceny o połowę, bo ty proponujesz kupno od ręki. Takich klientów jest na pęczki. Nie wiem kogo próbujesz przekonać - bo na razie oszukujesz sam siebie, albo jesteś zwykłym trollem. Tak czy siak - lekarz czeka.

          • 2 0

        • Techniki negocjacji - znam takich cwaniakóq

          Wystawiam mieszkanie za 450tys, dzwoni jeden i mówi że może zapłacić max 400tys, bo tylko tyle ma. Zgadzam się przez telefon on nie przyjeżdża. Najwyraźniej chciał sprawdzić ile faktycznie spuszczę z ceny. Gościu nie wie, że cenę ustalam na miejscu po obejrzeniu mieszkania. Gdyby przez telefon zaproponował 200tys też bym się zgodził :)

          • 5 0

    • Zmień lekarza!

      • 2 0

  • Batory (1)

    Zawsze bzdury piszecie, albo nie macie pojęcia o nieruchomościach lub świadomie wprowadzacie ludzi w błąd.
    Ps. Prosty przykład, jak np. w Gdańsku mają tanieć mieszkania skoro praktycznie nie ma działek pod budowę ? a jak znajdziesz to deweloper płaci miliony.

    • 2 2

    • Mieszkania są drogie nie tylko w Gdańsku

      Całą Polska, Europa, a nawet Azja i Ameryka mają te same problemy.
      Chyba tylko w Afryce można tanio postawić jakiś szałas

      • 4 0

  • jak dobrze się poszuka (1)

    To można kupić tanio 3pokojowe za 800tys na Oruni dolnej

    • 0 0

    • I jest powód dlaczego tam można kupić tanio. Dobre dla przyjezdnych, którzy nie wiedzą co robią.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Co W Trawie Piszczy?

269 - 947 zł
konferencja
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
33200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23350 zł/m2
Gdynia Orłowo
23300 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
20950 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
20850 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
31050 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
19650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
17500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
17000 zł/m2
Gdańsk Brzeźno
16500 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane