• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Upadłość konsumencka to ostateczność. Co robić, gdy brakuje na ratę kredytu?

Dawid Menard
19 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Sprzedaż lub licytacja nieruchomości kupionej na kredyt to czarna wizja wieku kredytobiorców. Sprzedaż lub licytacja nieruchomości kupionej na kredyt to czarna wizja wieku kredytobiorców.

Nieustające podwyżki stóp procentowych przekładają się na drastyczny wzrost rat kredytów hipotecznych. Przy rosnącej inflacji wielu gospodarstwom domowym grozi utrata płynności finansowej. Zanim doprowadzimy do upadłości konsumenckiej warto sięgnąć po inne rozwiązania.



Czy podwyżki rat kredytów znacząco obciążą twój domowy budżet?

Wiele osób zdecydowało się zaciągnąć kredyt hipoteczny w czasie, gdy stopy procentowe były równe prawie zeru. Oferowane były wtedy prawie wyłącznie kredyty ze zmiennym oprocentowaniem, które jest uzależnione od jednego ze wskaźników WIBOR - 3M lub 6M. Wskaźnik ten jest bezpośrednio powiązany ze stopami procentowymi.

Tymczasem kryzys związany z wojną w Ukrainie oraz pandemią przyczynił się do rosnącej inflacji, a w odpowiedzi na nią Narodowy Bank Polski zaczął podnosić stopy procentowe. To wszystko sprawiło, że obecnie wiele osób, które zaciągnęły kredyt na wymarzone mieszkanie, musi liczyć się z trudnościami w spłacie zobowiązania. Rząd przygotowuje programy pomocowe dla takich osób, ale nie obejmą one wszystkich kredytobiorców.

Czytaj także: RPP zatwierdziła wyższe stopy procentowe. Stopa referencyjna 6 proc.

Wakacje kredytowe i Fundusz Wsparcia Kredytobiorców od lipca



Zgodnie z projektem nowej ustawy kredytobiorcy mający problem ze spłatą kredytu hipotecznego będą mogli już od lipca tego roku skorzystać z pomocy ze strony państwa.

Jedną z opcji są wakacje kredytowe, czyli zawieszenie obowiązku dokonywania płatności raty za kredyt udzielony w polskim złotym, zarówno w części kapitałowej, jak i odsetkowej. Ta forma wsparcia dotyczy tylko jednej umowy zawartej w celu nabycia nieruchomości przeznaczonej na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.

Zawiesić można nawet osiem rat, po cztery w roku bieżącym oraz w kolejnym:

  • dwa miesiące w trzecim i czwartym kwartale 2022 r. (od 1 sierpnia 2022 r.)
  • jeden miesiąc w każdym z czterech kwartałów 2023 r.

Kolejnym rozwiązaniem oferowanym przez rząd począwszy od tego lata ma być Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Maksymalne wsparcie wynosi 2 tys. zł miesięcznie, i może być wypłacane nawet przez trzy lata. Pożyczone pieniądze należy zwrócić w 144 równych, nieoprocentowanych, miesięcznych ratach. Spłata rozpoczyna się po dwóch latach od wypłaty ostatniej dopłaty. W przypadku terminowej spłaty 100 pierwszych rat, pozostałe mogą zostać umorzone.

Warunkiem otrzymania wsparcia z funduszu jest spełnienie jednego z warunków: posiadanie statusu bezrobotnego przez co najmniej jednego z kredytobiorców, miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego przekraczają 50 proc. miesięcznych dochodów, miesięczny dochód po odjęciu kosztów kredytów nie przekracza określonej kwoty - w 2022 r. jest to 1552 zł w gospodarstwie jednoosobowym i 1200 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym - informuje Wydział Prasowy Ministerstwa Finansów. Uchwalona ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom przewiduje zasilenie Funduszu do końca tego roku dodatkową kwotą 1,4 mld zł. W związku z tym, wysokość środków przeznaczonych na wsparcie kredytobiorców pozostających w Funduszu wyniesie ponad 2 mld. zł - dodaje przedstawiciel Ministerstwa Finansów.
Czytaj także: Wakacje kredytowe tylko dla potrzebujących. Kredytobiorcy boją się inflacji

Chowanie głowy w piasek nie pomoże

Co się stanie, jeśli po prostu przestaniemy spłacać kredyt? Możemy się spodziewać windykacji zadłużenia przez bank, który udzielił kredytu, a gdy to nie przyniesie efektów - egzekucji komorniczej.

W przypadku, gdy nie jesteśmy już w stanie spłacać zobowiązania lepiej rozważyć możliwość osiągnięcia porozumienia z wierzycielami i podpisania ugody. Miałoby to na celu zmianę warunków umownych bądź ograniczenie egzekucji komorniczej, po realizacji ugody przez dłużnika. Niestety należy wskazać, iż w dużej liczbie przypadków wierzyciele w pierwszej kolejności oczekują dużej wpłaty celem potwierdzenia ugody i rozłożenia zobowiązania na mniejsze raty. Nie dla każdego dłużnika jest to możliwe, chociaż warte rozważenia, gdyż może to być sposób np. na umorzenie odsetek od zobowiązania - doradza Oliwia Owczarz, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego dr Oliwii Owczarz.
Czytaj także: Kredyty frankowe. Szansa dla konsumentów

Bank może pomóc



Zamiast czekania na windykację lub co gorsza egzekucję dłużnik może skorzystać z całego wachlarza możliwości. Rozmawiać o tym należy z bankiem, który udzielił kredytu lub z doradcą kredytowym. Warto pamiętać, że bankowi dużo bardziej zależy na uzyskaniu spłaty kredytu niż egzekucji nieruchomości.

  1. Restrukturyzacja kredytu, czyli zmiana warunków finansowania. Możemy poprosić o czasowe obniżenie marży, wydłużenie okresu kredytowania lub zawieszenie spłaty kredytu. Wiele banków posiada w swojej ofercie wakacje kredytowe, czyli zawieszenie spłaty kredytu najczęściej na okres od trzech do sześciu miesięcy.
  2. Jeśli natomiast chcemy uniknąć kolejnych podwyżek możemy zamienić oprocentowanie ze zmiennego na stałe. Skutkiem może być wyższe oprocentowanie kredytu, a co za tym idzie większa rata. Będziemy jednak mieli gwarancję, że kwota jaką płacimy nie zmieni się najczęściej przez kolejnych pięć-siedem lat. Po tym czasie będziemy mogli negocjować z bankiem nową umowę z oprocentowaniem stałym lub wrócić do zmiennego.
  3. Refinansowanie kredytu, czyli zaciągnięcie nowego zobowiązania lub przeniesienie kredytu do innego banku, oferującego lepsze warunki. Takie posunięcie pozwoli nam spłacić kłopotliwy kredyt oraz uzyskać niższe oprocentowanie nowej pożyczki.

W najtrudniejszej sytuacji są osoby, które wzięły kredyt po tzw. korek w okresie, gdy stopy procentowe były bliskie zera. Kredytobiorcy nie zdążyli zbudować poduszki finansowej, która pozwoliłaby im przetrwać podwyżkę rat. Zaciąganie kolejnych pożyczek, aby pokryć ratę kredytu hipotecznego to najgorsze z możliwych rozwiązań i prosta droga do spirali kredytowej, z której wyjście jest bardzo trudne - ostrzega Anna Sularz, radca prawny z Kancelarii Prawnej Seneka.
Czytaj także: Nieruchomości. Drastyczny spadek zdolności kredytowej

Upadłość konsumencka



Jeśli pomoc rządu ani negocjacje z bankiem nie wystarczą, ostatecznym rozwiązaniem może być tylko tzw. upadłość konsumencka. To procedura sądowa, która pozwala na częściową lub całkowitą spłatę zadłużenia w dogodnej formie albo jego umorzenie.

Przed złożeniem wniosku do sądu należy przygotować komplet dokumentów dotyczących zadłużenia, zatrudnienia, stanu zdrowia czy stopnia niepełnosprawności. Oczekiwanie na decyzje sądu zazwyczaj wynosi kilka miesięcy. W Sądzie Rejonowym w Gdańsku są to ok. trzy-cztery miesiące.

Kolejnym krokiem, po uzyskaniu postanowienia o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej, jest kontakt z wyznaczonym syndykiem. W dużym uproszczeniu można stwierdzić, iż jest on administratorem postępowania na tym etapie. Zbiera informacje od dłużnika, kontaktuje się z wierzycielami celem ustalenia listy wierzycieli oraz spienięża majątek. Możliwa jest sytuacja, że nie wszyscy wskazani przez dłużnika wierzyciele zgłoszą się do syndyka, co nie wstrzymuje procedury - opowiada Oliwia Owczarz. Po sporządzeniu przez syndyka listy wierzycieli przygotowuje on propozycję planu spłaty lub opinię o zasadności umorzenia zobowiązań bez ustalania planu spłaty wraz z wnioskiem o umorzeniu zobowiązań dłużnika - dodaje.
Celem postępowania jest oddłużenie, czyli definitywne umorzenie tych zobowiązań, które nie zostaną spłacone w trakcie postępowania. Upadłość konsumencka jest procedurą kilkuetapową i dopiero w jej ostatniej fazie, po zrealizowaniu ustalonego przez sąd planu spłaty wierzycieli, dochodzi do umorzenia długów.

Od grudnia 2021 r. wnioski o ogłoszenie upadłości rozpoznawane są wyłącznie w postępowaniu elektronicznym - w Krajowym Rejestrze Zadłużonych. Umorzeniu nie podlegają zobowiązania alimentacyjne, naprawienie szkody wynikającej z popełnienia przestępstwa czy renty odszkodowawcze. Kredytów mieszkaniowych na tej liście nie ma, mogą zatem podlegać umorzeniu.

Sąd upadłościowy ma obowiązek ustalić, czy upadły w sposób zawiniony doprowadził do swojej niewypłacalności lub czy jego postępowanie można uznać za rażąco niedbałe. W takiej sytuacji musi liczyć z tym, że plan spłaty wierzycieli może trwać nawet 84 miesiące - mówi Anna Sularz.
W przypadku, gdy kredytowane mieszkanie zostanie zaliczone do masy upadłościowej, czyli majątku upadłego służącego zaspokojeniu jego wierzycieli oraz sprzedane, osoba upadła może mierzyć się z kolejnym problemem, jakim jest bezdomność.

Czytaj także: Upadłość konsumencka - czy mogę uratować swoją nieruchomość

Utrata dachu nad głową



Zagrożenie utratą dachu nad głową w połączeniu z wysokim i długoletnim zaangażowaniem kredytowym prowadzą do sytuacji, w której kredytobiorca hipoteczny decyduje się na upadłość konsumencką w ostateczności. Liczyć się musi w takim przypadku z utratą swojej nieruchomości oraz całego pozostałego majątku.

Nie wiąże się to jednak z koniecznością natychmiastowego opuszczenia mieszkania/domu. Przez większość postępowania upadłościowego upadły wraz z rodziną będzie mógł zamieszkiwać w dotychczasowej nieruchomości - informuje Aleksander Skrzypiński, radca prawny z Kancelarii Prawnej Seneka. - Konieczność opuszczenia mieszkania powstanie dopiero po jego sprzedaży przez syndyka. Również wtedy dłużnik nie może być pozostawiony bez dachu nad głową. Postępowanie upadłościowe jest pomyślane tak, by upadły miał gdzie mieszkać nawet po sprzedaży jego nieruchomości i zakończeniu sprawy upadłości. Sytuację tę reguluje art. 342a ust. 1 ustawy z dnia 28.02.2003 r. - Prawo upadłościowe (Dz. U, 2003 r. Nr 60 poz. 535 ze zm.) - wskazuje.
Zgodnie z wyżej wymienionym przepisem, jeżeli upadły jest osobą fizyczną i w skład masy upadłości wchodzi lokal mieszkalny albo dom jednorodzinny, w którym zamieszkuje upadły, a konieczne jest zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych upadłego i osób pozostających na jego utrzymaniu, z sumy uzyskanej z jego sprzedaży wydziela się osobie upadłej kwotę odpowiadającą przeciętnemu czynszowi najmu lokalu mieszkalnego w tej samej lub sąsiedniej miejscowości za okres od dwunastu do dwudziestu czterech miesięcy.

Przy zachowaniu odpowiednich procedur i przepisów postępowania upadłościowego oraz prawa cywilnego niekiedy jest również możliwość niedopuszczenia do zaliczenia nieruchomości w poczet masy upadłości. Jednakże jest to procedura kontrowersyjna, lecz w części przypadków skuteczna i zgodna z prawem. Wymaga jednak wiedzy i doświadczenia prawnika specjalizującego się w sprawach upadłościowych - mówi Aleksander Skrzypiński.
Jeśli już zdecydujemy się na wszczęcie procedury upadłości konsumenckiej warto skorzystać z pomocy kancelarii prawnej.

Czytaj także: Uciążliwy bezdomny doprowadzony przed sąd przez policję

Wróć do rodziców, wynajmij swoje



Alternatywnym rozwiązaniem pozwalającym na płacenie rat oraz zachowanie nieruchomości jest wynajęcie mniejszego i tańszego mieszkania oraz wynajęcie komuś własnego. Uzyskany czynsz najmu pozwoli wówczas na pokrycie wysokiej raty kredytu. Obciążone hipoteką mieszkanie można też sprzedać, by pozyskać środki na zaspokojenie wierzyciela, a nawet na tym zyskać - jeśli mieszkanie zakupione zostało kilka lat temu obecnie ma wyższą cenę niż w chwili zakupu.

Czytaj także: Nowe Inwestycje Mieszkaniowe. Majowe nowości

Miejsca

Opinie (204) 10 zablokowanych

  • Czekam na wysyp egzekucji

    Tak jak wszyscy brali bo dają tak teraz wszyscy będą tracić bo nie mają.
    Kto bierze kredyt we franku jak jest historycznie tani i kto bierze w stopach zmiennych kiedy są najniżej? A wszystko to w dodatku pod korek i na 2 czy 3 nieruchomość! Osoby nie myślące.
    Teraz mam je finansować? Tylko dlatego że nigdy nie miałem kredytu i mieć nie będę? Wypisuje się z tej socialistycznej republiki europejskiej. Gnijcie sobie w tym wydrukowanym bez pokrycia socialu.

    • 40 13

  • anketa - gdzie opcja: nie są ponieważ moja rata była niska (nie pod korek, uwzględnialiśmy możliwe duże wzrost wibor) (1)

    • 36 2

    • Jak się mieszka na Szadółkach?

      Pozdro z Wrzeszcza

      • 1 15

  • Polacy są narodem bardzo naiwnym (3)

    Stąd mamy tyłu zakredytowanych pod korek.

    • 40 10

    • albo niedoedukowanym

      • 14 2

    • Stąd też Amber Gold i inne piramidy finansowe.

      • 7 0

    • W polskich szkolach nadal nie ucza logicznego myslenia, chyba celowo..

      • 3 0

  • Strasznie bezbronny naród

    Beszczelnie okradają ich plując w twarz i żadnej reakcji.Bieda na poziomie przetrwaj i się ciesz że masz co żreć.

    • 30 7

  • A czy jak

    Zostawie kredyty i uciekne do meksyku czy syndyk przetrzepie mi pusty portfel?

    • 6 10

  • W takich przypadkach powinna wystarczyc krótka wizyta w banku,zwrot kluczy od mieszkania i po (4)

    kredycie.Taki rozwiązania są stosowane w innych krajachTo pozwoliłoby tez nieco obniżyć ceny mieszkań.Jest duża grupa ludz ,którzy dysponują naprawdę sporym zasobem gotówki i kupiliby mieszkanie np.inwestycyjnie ale nie chcą się zadłużać .Ja mam dwa mieszkania traktowane inwestycyjnie i jako lokata kapitału i chętnie kupię następne ale za gotówkę i nie po obecnych cenach.Teraz hejtujcie.Miłego dnia życzę.

    • 45 8

    • O dziwo nikt nie hejtuje. Też dałem Ci plusik.

      • 4 4

    • Gda (1)

      Bank nie chce twojego domu tylko żebyś mu spłacał kredyt najlepiej przez 30 lat!

      • 9 0

      • Oczywiscie, ze bankom nie zalezy na przejmowaniu nieruchomosci Bo to tylko generuje koszty I problemy. Banki zabierajace nieruchomosci to mity z filmow. I by uprzedzic - tak, znam to od srodka.

        • 0 0

    • Hejtu nie będzie, ale podatek katastralny jest nieunikniony. O ile oczywiście rząd naprawdę ma w planach zwiększanie dzietności.

      • 2 2

  • Polska w ruinie - sztandarowy program PiS. Jedyne co potrafią to sp...zepsuć dokumentnie wszystko, mają rozmach... (8)

    Po dojściu PiS do władzy byłem przekonany że znowu rozkręcą ceny nieruchomości (tak jak w 2005-2007), przegrzeją gospodarkę ile wlezie.
    W 2020r szykowało się przegrzanie, spadek koniunktury ale wtedy przyszedł covid a po nim niespotykane szaleństwo. Szaleństwo dodruku, straszne, ogromne, niepohamowane, bez żadnych hamulców, nie ograniczali się, drukowali jakby jutra miało nie być.
    Dziś przychodzi czas zapłaty - PiS w kilka lat podwoił zadłużenie Polski a teraz gdy Morawiecki będzie musiał płacić za obligacje nie po 1-2% a po 10-15% szybko zbanrutują.
    Prawdopodobnie czeka nas trzecia kadencja PiS - po erze gomułkowskiej (Szydło), erze gierkowskiej (Morawiecki) przyjdzie era jaruzelska (Ziobro) aż w końcu PRL2.0 zbankrutuje i ludzie pognają neokomunistów.
    Dlaczego tylko Polacy wciąż muszą uczyć się na błędach i dlaczego cały czas Polak dopiero mądry po szkodzie?

    Kiedyś pisałem że PiS daje 500 to trzeba będzie oddać 1000zł. Okazuje się że nie 1000zł a 2000zł (w wyższej racie) a za chwilę może jeszcze gorzej (czeka nas nieuchronny wzrost podatków) i wzrost bezrobocia (więc te 2000 minus to może być tylko preludium problemów).

    • 40 13

    • co by nie pisać o jakości ich rządzenia, lwai część aktualnej inflacji to efekt durnych luckdownów, dopłat dla biznesu za (5)

      ..przestoje itp. Gdyby przy władzy była taka np lewica, mielibyśmy jeszcze ostrzejsze i dłuższe lockdowny, więcej dodruku a co za tym idzie większą inflację. 500+ srusy to pikuś przy tym co się odwaliło w związku z covidową szopką

      • 6 6

      • Większość inflacji, cała inflacja bazowa to "dzieło" PiS (Putlera można oskarżyć o wzrost cen energii i częściowo żywności)

        Inflacja bazowa która nie "zniknie" wraz z końcem wojny czy uspokojeniem sytuacji na świecie.
        Najgorsze jest to - co np. pobrzmiewało na ostatniej konferencji Glapińskiego - że ta władza uważa inflację za dobrą. Tak, dobrą bo jak pisałem - inflacja to ulubiona metoda łupienia ciemnego luda przez komunistów. Neokomunistów też.
        Póki co zaczęli jedynie podążać, człapać ze stopami w ślad za inflacją bo musieli. Walki nie ma bo walka z inflacją to krew-pot-i-łzy. To zostawią opozycji, jak już rozp... gospodarkę do reszty.
        Tyle że opozycja, jakakolwiek będzie, już nie będzie walczyć o mocną gospodarkę, dobrą walutę bo po co? Żeby za chwilę przyszedł kolejny neoPiS i wszystko roztwonił? Czeka nas więc dryf w kierunku Grecji, kierunek jest znany, jedynie prędkość tego dryfu może się zmieniać.

        • 12 6

      • Ale nikt tu nie broni lewicy i nie twierdzi że obecna opozycja jest sensowną alternatywą dla pisu.

        • 5 2

      • (2)

        A sama unia ile drukowała pieniędzy które to prawdopodobnie do nas dotrą pod koniec roku. Ci którzy tak chętnie brali udział w tym covidowym cyrku i się szczepili powinni teraz robić zakupy z uśmiechem i płacić a nie narzekać. A te covidowe certyfikaty powinni mieć na czole. Inflacja wystrzeliła dopiero jakiś rok od wybuchu grypy 6 lat rządzenia PiS przypadek? Nie sądzę i szkoda bo sytuacja w Polsce była świetna. Nawet gdyby PiS nie brał w tym udziału to nic by nie dało bo światowa gospodarka była zamknięta, winne są najsilniejsze państwa jak Ameryka, Japonia, Chiny i ci ktorzy rządzą federacja uni europejskiej. Dobrze, że PiS nie zamykał wszystkiego tak często jak miało to miejsce na zachodzie i nie słuchał totalnej opozycji która chciała zrobić to samo bo byłoby gorzej, ale jak wiadomo ciągle do tego dążą żeby w ten sposób dorwać się do władzy.

        • 3 10

        • Polska w ruinie już była i państwo z kartonu z którego wyciekały pieniądze.

          Teraz rozwój gospodarczy jest rekordowy, bezrobocie jedno z najmniejszych w Europie a inflacja w podobnych do Polski krajach najniższa. Nie można porównywać nas do tych naszych "wodzów" z Niemiec bo jesteśmy Europa drugiej prędkości :)A żeby było zabawnie to przez interesy z ruskimi to tamte rejony mają gorsza sytuację z gazem niż my dzięki temu złemu PiS.

          • 6 10

        • Inflacja rosła już przed covidem

          Widać było dynamiczny wzrost w 2019r, do covidu dobijała już prawie do 5% z silnym trendem wzrostowym (gdyby nie covid już w 2020r dobiłaby pewnie do 7%), potem jeszcze przyspieszyli dodruk forsy i teraz mamy jakieś 14% pisinflacji i ok 7% putinflacji (razem 21% - oficjalnie jest mniejsza bo poukrywana pod różnymi tarczami pseudoantyinflacyjnymi). To bardzo bardzo dużo.

          • 12 1

    • No i dobrze, zyje sie nam lepiej niz za czasow zlodzieji (1)

      • 3 8

      • Teraz są czasy największych złodziei

        • 5 3

  • Wystarczyło nie wykonywać absurdów nie zgodnych z prawem.

    Dziś każdy sąd by uniewinnił przedsiębiorcę czy człowieka który nie dał się zamknąć w domu.Biedna milicja też dostanie po garbie bo oni też mają kredyty buhahahaha

    • 8 6

  • Skąd ten hejt? (6)

    Przypominam, że kredyt hipoteczny biorą ludzie, którzy chcą zapewnić sobie dach nad głową. Nie każdy dostał mieszkanko w prezencie. Poza tym nie chodzi o to, żeby nie spłacać kredytów, ale o to że nasz rząd zwyczajnie okrada ludzi ciężko pracujących. To lichwa.

    • 58 20

    • To koszt pieniądza. Nie lichwa. (2)

      Były prezenty po zerowym koszcie, teraz czas na powrót do normalności. Nie każdy musi mieć mieszkanie, samochód i wczasy w tropikach.

      • 9 16

      • Ojj boli cie to widze

        • 3 3

      • Zwykle mówią tak ci, którzy dostali mieszkanie w spadku, albo trafili z kredytem w dobre czasy.

        • 5 0

    • To nie rząd okrada tylko wyłudzacze kredytów nas okradają.

      Banki odbijają sobie niespłacone kredyty na normalnych konsumentach.

      • 4 3

    • Hahah (1)

      Nie trzeba brać kredytu żeby zapewnić sobie dach nad głową..

      • 1 5

      • Nie każdy chce mieszkać z mamusią

        • 2 2

  • Kredyty konsumpcyjne powinny być zakazane

    Tylko kredyt inwestycyjny ma rację bytu

    • 12 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

III Rodzinny Dzień Budowlańca

w plenerze

Dzień na budowie Odea Park

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
33200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23350 zł/m2
Gdynia Orłowo
23300 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
20950 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
20850 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
31050 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
19650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
17500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
17000 zł/m2
Gdańsk Brzeźno
16500 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane