• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkają z rodzicami przez lata. Kim są gniazdownicy?

Mateusz Groen
3 lipca 2024, godz. 18:30 
Opinie (312)
Sytuacja gniazdowników w Polsce Sytuacja gniazdowników w Polsce

Nie ma jak u mamy, prawda? To powiedzenie dla niektórych młodych ludzi to rzeczywistość. Wychodzenie młodych dorosłych z rodzinnego gniazda to jeden z kluczowych wskaźników przejścia w dorosłość młodych ludzi. Badania wskazują, że blisko 1,7 mln ludzi w wieku od 25 do 34 lat w 2022 r. mieszkało z rodzicami i nie założyło własnej rodziny. Kim są gniazdownicy?




Mieli wyfrunąć, a zostali w domach



Co sądzisz na temat młodych dorosłych mieszkających w domach rodzinnych?

Porównywanie rodzinnego domu z ptasim gniazdem od lat istnieje w przestrzeni społecznej. Pary "wiją sobie gniazdko", dzieci "wyfruwają z gniazd", a rodzicom towarzyszy syndrom "pustego gniazda". Przy okazji temat ten bardzo mocno rozwijają naukowcy z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Kim sa gniazdownicy? To młodzi ludzie w wieku 25-34 lata, mieszkający z rodzicami, nie posiadający współmałżonka i nie będący rodzicami, ale wyłączając osoby rozwiedzione oraz wdowy i wdowców. Termin ten ma biologiczne korzenie, odnosząc się do ptaków, których pisklęta potrzebują dłuższego wsparcia od rodziców. To językowe odbicie zmian ekonomicznych i kulturowych, które wywierają wpływ na współczesne rodziny.

Szczególny wzrost powrotów do domów nastąpił w czasie pandemii, kiedy to młodzi ludzie zaczęli wracać do rodzinnych domów. Teraz Główny Urząd Statystyczny opublikował raport na temat sytuacji mieszkaniowej młodych dorosłych - gniazdowników.

Przeceniamy swoją wiedzę o seksie. Czas wrócić na lekcje WDŻ? Przeceniamy swoją wiedzę o seksie. Czas wrócić na lekcje WDŻ?
Udział gniazdowników w Polsce Udział gniazdowników w Polsce

1,7 mln ludzi w rodzinnych domach



Dane pokazują, że w 2022 r. w Polsce aż co trzecia osoba w wieku 25-34 lata wciąż mieszkała z rodzicami i nie założyła własnej rodziny, co kwalifikuje ją jako gniazdownika. W porównaniu z 2018 r. liczba takich osób zmniejszyła się o 0,3 mln, co stanowi spadek o 15,5 proc.

W 2022 r. 1,7 mln osób w wieku 25-34 lata mieszkało z rodzicami i nie założyło własnej rodziny. Badane zjawisko cechuje się dużym zróżnicowaniem przestrzennym. Największy odsetek gniazdowników wystąpił w województwach świętokrzyskim, gdzie wyniósł 41 proc., podkarpackim i lubelskim - 39 proc. Najmniejszy odsetek gniazdowników, nieprzekraczający 30 proc., odnotowano w województwach: mazowieckim, pomorskim i dolnośląskim.

Nie oznacza to jednak, że siedzą oni na garnuszku rodziców. Wśród osób zaliczanych do gniazdowników aż 63 proc. jest aktywna zawodowo.

Wykształcenie gniazdowników



W Polsce nieco ponad 6,6 proc. gniazdowników kontynuowało naukę lub studia, przy czym odsetek ten malał wraz z wiekiem - od 19 proc. wśród 25-latków do niespełna 2 proc. wśród osób w wieku 34 lat. Kobiety podejmowały aktywność edukacyjną częściej niż mężczyźni (8,6 proc. w porównaniu do 5,4 proc.).

Liczba mężczyzn przypadająca na 100 kobiet Liczba mężczyzn przypadająca na 100 kobiet
Największy odsetek uczących się gniazdowników zanotowano w województwie mazowieckim - 8,5 proc., natomiast najniższy w województwach podkarpackim i lubuskim - po 5,4 proc. Gniazdownicy zamieszkujący miasta to 7,4 proc., byli bardziej aktywni edukacyjnie niż ci z obszarów wiejskich - 5,6 proc. Wyraźnie lepiej wykształcone były gniazdowniczki: ponad połowa z nich (52 proc.) miała wykształcenie wyższe, podczas gdy wśród mężczyzn odsetek ten wynosił 25 proc.

Wykształcenie Wykształcenie

Jak wygląda sytuacja rodzinna gniazdowników?



Ponad 40 proc. gniazdowników w Polsce mieszka wyłącznie z rodzicami, z czego 19,7 proc. z jednym rodzicem, a 21,6 proc. z obojgiem. W grupie mieszkającej z obojgiem rodziców 30,9 proc. dzieli dom także z inną osobą pod tym samym adresem, natomiast 27,3 proc. tych, którzy mieszkają z jednym rodzicem, ma dodatkowego współlokatora. Co piąty gniazdownik ma rodzica z orzeczeniem o niepełnosprawności, głównie matkę (52 proc.) w porównaniu z ojcem (39 proc.), a w 9 proc. przypadków niepełnosprawni są oboje rodzice.


Mieszkaniowa sytuacja gniazdowników zależy również od płci i wieku. 20,4 proc. młodych mężczyzn i 18,5 proc. kobiet, którzy nie założyli własnej rodziny, mieszka z przynajmniej jednym rodzicem niepełnosprawnym, przy czym odsetek ten rośnie z wiekiem, osiągając 26,3 proc. u 34-letnich mężczyzn i 24,3 proc. u 34-letnich kobiet. Najwięcej gniazdowników mieszkających z jednym niepełnosprawnym rodzicem znajduje się w województwie lubuskim (30 proc.), a najmniej w opolskim i mazowieckim (po 14 proc.).

Miejsca

Opinie (312) ponad 10 zablokowanych

  • nie generalizując - ogólnie chyba chodzi o problem wygodnictwa młodych ludzi. (3)

    Zrozumiałe jest, jeśli syn pomaga ojcu na gospodarce, dzieci opiekują się chorymi rodzicami, to jest konkretny powód pozostania przy rodzicach, ale problemem staje się wygodnictwo młodych ludzi. Najpierw musi mieć trochę elektroniki, samochód, fajne ciuchy, wycieczki, knajpki, koncerty etc. Na to wydaje zakładam, że już swoje zarobione pieniądze. Może dorzuci kilka stówek rodzicom do zakupów, którzy wszystko ogarną. Gdyby priorytetem było swoje gniazdko - wgryzienie się w szczegóły rachunków, napraw, remontów, organizowanie AGD, (prawda to jest szkoła przetrwania) ale czy nie w ten właśnie sposób ludzie uczą się zaradności, samodzielności i odpowiedzialności?
    Wiem, zaraz będą hejty, nie chcę, żeby ktoś brał to od razu jako atak, ale skłaniam do ogólnej refleksji - odrobinkę starsi ludzie od wskazanych w artykule pamiętają, że nie można mieć wszystkiego, a na pewno nie na zawołanie. Czasem trzeba wyrzeczeń i ciężkiej pracy, żeby coś zdobyć, chociażby swój bezcenny własny kącik na peryferiach miasta - śpi się tak samo dobrze jak w apartamencie w centrum, a może i lepiej , bo ciszej. I masz swobodę do nawiązywania relacji, spraszania znajomych... wg mnie to dużo cenniejsze doświadczenia niż oglądanie cichutko filmów na kompie, bo tata za ścianą. We własnym wszystko cieszy - urządzam jak chcę, sprzątam kiedy chcę i każda półka cieszy bo jest taka jaką chcę i wisi tam gdzie ja chcę - nawet jeśli krzywo - to był mój wybór i innym nic do tego!

    • 12 9

    • no super z tym swoim (2)

      tylko z czego masz odłożyć na wkład własny, skoro pół pensji zabiera ci wynajem? Wprowadzenie się do rodzica, żeby móc go uzbierać to jedyna sensowna i logiczna opcja. Bo inaczej będziesz nabijać kabze bezczelnym landlordom i będziesz mieć 40 lat i nie będziesz mógł wbić gwoździa w ścianę bez pozwolenia albo jej pomalować.

      • 4 1

      • Masz 40 lat i nie mozesz wbić gwoździa, lub masz 40 lat i obiadek pod nosek, rachunki na nazwisko mamy, tylko tak trochę lipa, gdy ktoś się pyta "gdzie mieszkasz". Poza tym nie wiem też co mama na to wbijanie gwoździ w ścianę;)

        • 1 3

      • ale samochód za kilkadziesiąt koła pewnie masz

        • 0 0

  • szkoda ze nie opisano problematyki, kiedy to matka ze swoja wypaczona psychika terroryzuje syna, aby ten nie opuszczal domu (2)

    • 10 4

    • Wypaczoną psychikę się leczy.Może syn opiekuje się po prostu matką lub nie zdolności kredytowej.

      • 1 2

    • To już zupełnie inny temat

      • 2 0

  • "Bamboccione" to włoska klasyka

    i nikt z tego nie robi tam dramatu. Nie stać cię na samodzielne życie to kiblujesz u starych. Proste!

    • 16 0

  • Mam 25 lat i pensję 3600 netto. Koszt wynajmu klitki (kawalerki) to co najmniej 2500 plus opłaty. Problemem z usamodzielnianiem się nie mam. Sam nawet płace rodzicom 500zł za to, że u nich mieszkam i koszty typu jedzenie to też rozkładamy. Raz kupię ja, a raz oni. Zostaje mi ok. 2300 dla siebie, a jakbym mieszkał sam to po samych opłatach zostałoby mi gdzieś 600 zł na życie. Wniosek? Niektórych młodych nie stać na życie samemu w mieście. W mniejszych miejscowościach typu Nidzica czy wsie to zupełnie inne warunki.

    • 21 1

  • Dorosłe osoby powinny mieszkać osobno. (3)

    Osoby opiekujące się niepełnosprawnym rodzicem, rozumiem. Osoby które nie chcą się wyprowadzić bo coś tam. Słabe. Zdecydowanie nie uczy zaradności i samodzielności (o czym w ogóle mówimy, przecież to dorośli ludzie, nikt ich już tego nie powinien uczyć), nie dziwota, że takie rozmemłane towarzystwo teraz mamy. Niezależność jest bardzo ważna, ale niezależność kosztuje (czy to wynajem pokoju, mieszkania, kredyt), no i nikt obiadku nie ugotuje;) pytanie co się ceni bardziej wygodę (i trochę wstydu), czy niezależność. Dodajcie jeszcze do tego sytuację, że chcecie się rozwijać, wyjechać do innego miasta, gdzie nie macie nic, ile osób ogarnie to? Raczej mało;)

    • 5 5

    • (2)

      A jak to się ma do tych co biorą szybko ślub, przecież we dwójkę nie nauczą się samodzielności.

      • 3 2

      • Jeżeli sami odpowiadają za swoje decyzje i finansowo

        i pod każdym innym względem, wszystko gra. Dlaczego razem nie mają się nauczyć samodzielności za siebie i za małżonka?

        • 0 1

      • co ma piernik do wiatraka

        • 0 0

  • Cóż, gniazdownik z tej strony... to ma zazwyczaj podłoże ekonomiczne, ale niestety nie tylko (2)

    Sam mógłbym się dawno wyprowadzić, problem jest w tym, że nie mam gdzie, niestety nie każdy ma szansę na dom czy mieszkanie po dziadkach, u mnie na nim siedzi wujek rozwodnik, który po rozwodzie z konieczności wrócił do rodziców, a kredyt na zakup mieszkania nigdy nie był dla mnie osiągalny i nie zanosi się by było z tym lepiej przy najdroższych kredytach w Europie i cały czas rosnących cenach mieszkań przez działalność "wynajmowiczów - spekulantów".

    Druga sprawa, że obecnie trudno znaleźć porządną, dojrzałą partnerkę, szczególnie gdy jesteś raczej mało urodziwy... Media społecznościowe i wszelkie portale oraz prasa typu Polki, Gazeta Wyborcza itd. zrobiły wielu paniom wodę z mózgu w zakresie oczekiwań od mężczyzn i postępowania przekonując je, że zdrada to coś normalnego, że u faceta liczy się tylko ile zarabia, jakim autem jeździ, czy ma własne mieszkanie itd. Wiele jest też takich, które... nie chcą się wiązać. Nie mówiąc o tym, że nie każdy mężczyzna chce mieć w domu 30 latkę, która wciąż ma umysł nastolatki, nie ma żadnych zainteresowań i nie bardzo jest o czym z nią pogadać, chyba że o kosmetykach, a na takie panie niestety trafiam nader często... może takie przyciągam (jeśli już jakieś przyciągam), nie wiem. Do tego w grupie 30 + dochodzą desperatki, które czują przekwitanie i już na pierwszej randce pytają cię o to czy chcesz mieć dzieci i ile lub o to po jakim czasie uważasz za właściwe wzięcie ślubu - tak na takie też trafiam...
    W drugą stronę też wiem, że wiele kobiet trafia na jakichś ciężkich świrów, jak ostatnio dosyć popularna krążąca w mediach społecznościowych historia młodej dziewczyny z Gdańska, której poznany chłopak dał w twarz, jak powiedziała mu, że nie da mu swojego numeru...

    • 11 0

    • Siedząc u mamy nie poznasz dziewczyny.

      Zaradne uciekną- te które wiedzą jak to jest samemu się utrzymywać i za swoje. Zostają Tobie te o których pisałeś, desperatki lub dziecinne. Ale mieszkając u mamy nie masz co wymagać.

      • 1 2

    • O dojrzałej partnerce mówi facet mieszkający z mamą. Nie pasuje.

      • 1 2

  • Przeciwieństwem jest Skandynawia. Idąc na (1)

    studia wychodzisz z domu na zawsze. Tacy ludzie widują rodzinę dopiero na pogrzebie jeśli w ogóle przyjdą. Tak to wygląda. Emeryci w 90% kończą w ekskluzywnych domach starców. Czy dobrze, czy źle? Nie wiem.

    • 8 0

    • Ale czy taki dom starców jest zły??

      Masz tam znajomych,nie jesteś sam albo z dzieckiem, które ma pretensje, że musi się tobą zająć. Moja mama jak była przed 50-tka była zachwycona takimi domami właśnie w Norwegii. Teraz jest kilkanaście lat starsza, ciekawe czy nadal chciałaby w takim przybytku zamieszkać??

      • 5 0

  • Czyli jak będę studiował do 50 to tu to tam

    Rodzice muszą na mnie łożyć. Ojciec alimenty, matka na uczelnię na jedzenie, mieszkanie a ja trochę zarobię na imprezy i niezbędne dla mnie rzeczy. Czyli alkohol i papierosy

    • 0 3

  • POdziekiujcie POlitykom ze mamy bankie spekulacyjna na mieszkaniach i najwyzsze ceny mieszkanc w europie! (2)

    Maja brac kredyt do konca zycia? A moze wynajmozwac od cwaniaków co winduja ceny mieszkan i wydawac połowe wyplaty na wynajem!
    Jednoczesnie opiekuja sie swoimi rodzicami

    • 7 2

    • morda piswoski kundlu

      • 0 4

    • Klasyka masonow-szatanistow aby uwiezic mlodych ludzi kredytami do kanca zycia na ktore ich nie stac.

      • 1 0

  • gniazdownik

    tez bylem gniazdownikiem ale na szczescie rodzicie sie przekrecili

    • 2 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki (1 opinia)

(1 opinia)
35 zł
wystawa

Najczęściej czytane