- 1 Młody naukowiec zaczyna staż w medycznym laboratorium Harvardu (39 opinii)
- 2 Co się zmieni w nowym roku szkolnym 2024/25? (181 opinii)
- 3 Czego uczą się dorośli? (79 opinii)
- 4 Nowe wymagania na maturze 2025. Co się zmieni? (84 opinie)
- 5 Nawet 1000 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka (97 opinii)
- 6 Chaos w sprawie religii w szkołach (272 opinie)
O tym, że imprezy tego typu przynoszą same korzyści nie trzeba nikogo przekonywać. Młodzi ludzie mają niepowtarzalną okazję porównać oferty pracy, praktyk i staży kilkudziesięciu firm oraz znaleźć dla siebie tę najodpowiedniejszą. Z kolei dla pracodawców jest to doskonała okazja, aby zareklamować swoją firmę - im więcej młodych ludzi złoży potem swoją aplikację, tym większe prawdopodobieństwo wyłonienia spośród nich tych najlepszych.
To, że firmom zależało na przyciągnięciu uwagi do swojego stoiska było widać gołym okiem. Kolorowe foldery, breloczki, długopisy, podkładki pod myszki, słodycze, kawa, a nawet ... małe gumowe antystresowe domki to tylko niektóre z pomysłów na zdobycie chwili zainteresowania. Jak bowiem można się było na targach przekonać firmy chcą studentów zatrudniać i nie boją się w nich inwestować. Co więcej, wymarzoną pracę ma szansę znaleźć dosłownie każdy, niezależnie od kierunku studiów.
- Wbrew obiegowej opinii to nie jest tak, że w banku pracować mogą tylko osoby studiujące bankowość czy ekonomię. Firmy się rozwijają i potrzebują ludzi o różnych kwalifikacjach i umiejętnościach. My również takich szukamy i dlatego dzisiaj tu jesteśmy - zapewniał nas Wojciech Podedworny z GE Money Bank, a wtórowali mu inni wystawcy.
Co ciekawe, o miejsce na targach pracodawcy musieli rywalizować. -Dni Kariery ciągle się rozwijają, a tym samym cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W zeszłym roku mieliśmy około 40 firm, w tym mamy już 45, a i tak wielu musieliśmy odmówić - powiedział Krzysztof Piątkowski z AIESEC.
Optymizmem tryskali studenci, którzy podkreślali, że mają niepowtarzalną okazję porozmawiać ze swoimi przyszłymi być może pracodawcami. Oczekiwania były wśród nich zróżnicowane. Jedni od dawna wiedzą, z którą z firm chcieliby się w przyszłości związać i od razu podchodzili do wyznaczonego stanowiska. Inni z kolei ciągle szukają własnej ścieżki rozwoju, dlatego wypytywali wszystkich o wszystko. Ot, chcieli po prostu trafić na coś w sam raz dla siebie. I jedni i drudzy cieszyli się, że taką szansę mają.
|
Opinie (97) 5 zablokowanych
-
2007-03-14 22:15
Pytanie
Mam pytanie do tak aktywnych forumowiczow czy ktos z was zadal sobie tyle trudu i poszedl na targi? Zamist opowiadac jak tu jest ciezko w kraju i ze za 500 zloty sie nie wyzyc poszukalisbyscie czegos dla siebie w trakcie targow ale do tego trzeba sie ruszyc oderwac sie od kompa i odezwac sie do pracodawcy a to juz nie kazdy z was potrafi.
- 0 0
-
2007-03-14 23:01
Niedorajdy
Śmieszy mnie narzekanie ośób że tylko akwizycja, telemarketing... A co to zła praca? Hańbi?? Ja pracuję w też branży i wyciągam 3000zł miesięcznie, i to będąc studentem. Jak widać można... Ale niektórzy wolą tylko narzekać i nic nie robić.
- 0 0
-
2007-03-14 23:18
ol masz racje
czarna zmija duzo madrze pisze, ale widzi wiele tylk o z wlasnego punktu widzenia.,dobrze ,ze rodzice zmiji sa aktywni i moga sobie w ten sposob zycie umilac, ale..dlaczego ktos jest taki a nie inny sklada sie z wielu innych powodow ,jak zdrowie,materialne zabezpieczenie, obowiazki ,itd.i tak mnie dziwi co nie co, ze zmijka wypowiada sie o galluxie jakby go realnie znala.
- 0 0
-
2007-03-15 08:42
studentka pracujaca
a może ogólniak Ó
- 0 0
-
2007-03-15 09:40
li
Głównie dlatego, że gallux wypowiada się na tym forum z pozycji mentora, który wszędzie był i wszystko widział. Wielki ekspert od emigracji, ostatni raz z kraju wyjechał w '78 do Szwecji nosem ryć runo leśne i szybko wrócił. Specjalista od pięknych miast (czy też raczej od jednego pięknego miasta - bo wiadomo powszechnie że jest tylko jedno, Sopot), który nosa poza Trójmiasto praktycznie nie wytyka. Przykładowy ojciec, za którego proces wychowania odwalił ktoś inny, on miał ciekawsze zajęcia. Tropiciel agentów, kiedy tych których on nazywa agentami z pracy wylewano i pałowano, on z esbekami wódkę pijał. Ekspert od lotnictwa, też zdaje się coś około '78-go ostatni raz widział z bliska cokolwiek latającego, a potem mi tu cytuje procedury startu z symulatora WAHADŁOWCA kiedy rozmowa jest o samolotach i nawet nie widzi na czym się poślizgnął.
A niech sobie siedzi na d***, ja mu nie bronię, ale niech się nie stawia w pozycji wszystkowiedzącego, bo prawda jest taka że w d*** był i g*** widział. Rzadko się trafia człowiek tak mało ciekawy świata, tak zgnuśniały i wygniatający tyłkiem fotel, ale jak już wielokrotnie powiedziałam, ja go rozumiem - to forum to całe jego życie i praktycznie jedyne okno na świat.- 0 0
-
2007-03-15 09:45
Druga rzecz: ja naprawdę nie stawiam tu nikogo za wzór, bo doskonale sobie zdaję sprawę że ludzie są różni. Ten przykład z moim ojcem to była tylko i wyłącznie odpowiedź na przypomnienie mi, że ja też kiedyś będę stara. Chciałam po prostu dać przykład, że zramolenie i zdziadzienie to nie są procesy związane nieuchronnie z wiekiem, tylko raczej z psychiczną kondycją człowieka.
Jeśli ktoś jest aktywny, ciekawy świata, to mu raczej zramolenie do późnego wieku nie grozi, właśnie dlatego że ta aktywność utrzymuje człowieka w dobrej kondycji psychicznej. Gallux natomiast wcale stary nie jest (50-kilka lat) a brzmi gorzej niż 80-letni dziadek.- 0 0
-
2007-03-15 11:36
bo wciskasz kit ty akwizytorze jeden??, chodzisz po domach i marudzisz o super perfumach, ze az sie nie che sluchac. 3000 tak, od razu 9000 + służbowe auto, komórka, laptop :)
takich dyrdymałów jest pełno, ale co liczy sie kasa, a ze sie kogos naciągnie to nie ważne. 4RP Rządzi Pieniądz.
a co z ciebie za przedstawiciel, 20 lat a taki znawca :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.