E-rower, czyli rower elektryczny
Do niedawna tzw.e-rowery były jedynie marzeniem, dziś jednak stają się rzeczywistością.
Wynika to nie tylko z postępu technicznego, który umożliwia konstruowanie coraz lepszych rozwiązań technicznych przy zachowaniu kosztów produkcji na przystępnym poziomie, ale i z pewnej mody. W ostatnich latach coraz częściej porusza się temat ochrony środowiska, która stawia coraz to wyższe wymagania, a zatłoczone ulice zmuszają do szukania nowych rozwiązań komunikacyjnych. Jednym z najlepszych wydaje się rower z elektrycznym napędem, co widać z resztą wielu wielkich światowych aglomeracjach, szczególnie tych, które posiadają zabytkowe centra, a ich zwiedzanie ułatwiają wypożyczalnie rowerów czy to zwykłych czy elektrycznych. I aby cena wypożyczenia e-roweru była atrakcyjna, często są dotowane przez miasto.
E-rowery nie tylko stanowią formę promocji dla miasta. Coraz częściej dla przyciągnięcia klienta nawet i w Polsce ich posiadaczami są właściciele hoteli, ośrodków wczasowych, czy sanatoriów. Rowery tego typu zalecane są również przez lekarzy do rehabilitacji.
e-rowery zalecane w rehabilitacji dla:
1) Pacjentów z chorobą zwyrodnieniową, bólami bioder, kolan, stóp,
2) Osób po alloplastykach, protezach stawów kończyn dolnych,
3) Rekonwalescentów po złamaniach i innych urazach,
4) Osób z niewydolnością mięśniową,
5) Pacjentów kardiologicznych z ustabilizowaną chorobą wieńcową, rekonwalescentów kardiologicznych pod kontrolą kardiologa,
6) i wiele innych, o których Państwo wiecie dużo lepiej od nas "technicznych".
Oprócz zaleceń medycznych, w ostatnich latach wzrasta zainteresowanie wśród osób indywidualnych, które na rowerze jeżdżą rekreacyjnie, a dzięki tzw. "elektrycznemu wspomaganiu" z łatwością pokonują dotychczas męczące wzniesienia czy wybierają się na znacznie dłuższe wycieczki.
10 powodów, dla których warto zainwestować w e-rower:*
1) Koszt przejazdu:
Naładowanie pełnej baterii to koszt rzędu ok. 30 gr., co wystarcza na pokonanie 30-60 km. W porównaniu do paliwa do innych pojazdów to niewiele, prawda? A kryzys paliwowy, wg fachowców dopiero zaczyna się.
2) Rehabilitacja:
Są wspaniale pomocne przy problemach kardiologicznych, schorzeniach układu ruchu i innych chorobach osób niepełnosprawnych.
3) Wspinaczka:
Dobry e-rower skutecznie spłaszcza wzgórza. Wspomagając silnik lekkim pedałowaniem, łatwo pokonuje się duże wzniesienia. Uczucie jest cudowne!
4) Bez potu:
W czasie największego upału jedziesz do pracy, szkoły, na zakupy i wyglądasz na właściciela klimatyzowanej limuzyny. W chłodne dni natomiast pedałujesz dla rozgrzewki. "Dwa w jednym".
5) Szybka, płynna jazda:
Kiedy w godzinach szczytu kierowcy samochodów tracą nerwy w korkach, e-bike wykorzystuje ścieżki rowerowe, których jest coraz więcej.
6) Ekologia:
Najczystsze źródło energii. Nikt nam nie zarzuci, że przez nas zmienia się klimat na Ziemi.
7) Bez biurokracji:
Nie potrzebujemy prawa jazdy, gdyż poruszając się e-rowerem, obowiązują zasady ruchu jak dla zwykłych rowerzystów, nie musimy rejestrować i obowiązkowo ubezpieczać e-roweru. Chyba, że ktoś chce.
8) kondycja:
Badania przeprowadzone w innych krajach, gdzie e-rowery są popularne wykazały, że korzystamy z elektrycznego roweru kilkukrotnie częściej niż przeciętny, konwencjonalny rowerzysta. Wspomagając silnik lekkim pedałowaniem, poprawiamy swoją kondycję. Ćwiczenia lekkie, ale częste są zdrowsze od tych forsownych, ale okazjonalnych.
9) Bezpieczeństwo:
Np. pokonując wzniesienie, jedzie się dużo szybciej od zwykłego rowerzysty. Automatycznie mniej samochodów wyprzedza Cię i maleje niebezpieczeństwo "kontaktu z blachą". Nie jest się aż tak zmęczonym, jak inny opadający z sił rowerzysta. Jedzie się miło i bezpiecznie.
10) Pewność siebie:
Jadąc nawet na daleką wycieczkę, można być spokojnym, że jeśli nawet wyczerpie się akumulator, będzie dość sił, aby "dopedałować" do celu. Pełen komfort psychiczny!
* - powody zostały stworzone w oparciu o forum miłośników rowerów elektrycznych w Polsce.
Producenci e-rowerow na świecie i w Polsce
Wśród czołowych producentów e-rowerów na świecie jest japońska firma Yamaha, jednak kogo w Polsce byłoby stać na rower za kilkadziesiąt tysięcy złotych? Na szczęście są też inne firmy godne polecenia. W Polsce np.: jest nią firma Interbike z przedstawicielem chociażby w Gdańsku.
Po analizie zbliżonych parametrów rowerów do tych produkowanych u naszych zachodnich sąsiadów, rowery "krajowe" są znacznie tańsze. Jednak tańsze nie oznacza gorsze! Po wielu przeróbkach, firma opracowała wspólnie z producentem cztery modele przygotowane na rynek europejski. Część roweru klasycznego, na typowych i łatwo dostępnych w Polsce podzespołach. Niezawodny silnik o małych oporach, oraz wysokiej klasy, leciutka bateria litowo-jonowa. Jednocześnie oryginalny, elegancki design stwarza uczucie lekkości. Z roku na rok, firma Interbike stara się maksymalnie obniżać cenę e-rowerów, lecz nie kosztem jakości.
4 typy silników (standard dla wszystkich producentów):
1) Silnik elektryczny współpracuje z przednim kołem zębatym poprzez przekładnię wbudowaną w środek suportu, po raz pierwszy zastosowane przez Yamahę.
2) Silnik elektryczny umieszczony w osi koła przedniego lub tylnego.
3) Silnik elektryczny napędza tylne koło za pomocą dodatkowego łańcucha (i dodatkowego, dużego koła zębatego) lub paska gumowego (i specjalnego koła o dużej średnicy).
4) Silnik elektryczny napędza koło przednie lub tylne poprzez tarcie bezpośrednio o oponę - wg firmy ZAP oraz BIKIT jest to najnowsze tego typu rozwiązanie, jednak testy pokażą w ilu procentach skuteczne.
We wszystkich e-rowerach stosuje się silniki:
1) "Power Assist", czyli silnik wspomagający jazdę poprzez pedałowanie (efekt lekkiej jazdy)
2) "Pure Electric", czyli silnik, który działa bez konieczności pedałowania, podobnie jak w skuterze. Do zwiększenia prędkości słuzy manetka "gazu".
moc silników w e-rowerach firmy Interbike
Najczęstsze pytanie potencjalnych klientów związane jest z mocą i brzmi: nie ma rowerów elektrycznych z silnikami o większej mocy, np. 450W. Pewnie i są, jednak zgodnie z przepisami obowiązującymi w UE, a zarazem i w Polsce, użytkownik roweru elektrycznego ma takie same prawa jak rowerzysta na rowerze klasycznym, jedynie w wypadku posiadania silnika o mocy nie przekraczającej 250W, oraz kiedy nie rozwija prędkości powyżej 25km/h przy wykorzystaniu napędu. Przekraczając nawet jeden z tych parametrów, wg ustawodawcy stajemy się podobni do kierowcy skutera, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jest konieczna wtedy np. homologacja i tablice rejestracyjne. A co za tym idzie wyższe jednorazowe i stałe koszty.
Powyższe informacje udostępniła nam firma Interbike , będąca głównym importerem rowerów elektrycznych w Polsce, ze swym przedstawicielem w Gdańsku.
Opinie (69) ponad 20 zablokowanych
-
2015-09-20 19:26
Mój rower elektryczny, czyli pózne spelnienie marzen o przygodzie rowerowej.
Mam 58 lat, zawsze bylem juz tzw. "pasjonatem rowerów", ale niestety nigdy nie udalo mi sie zrealizowac tego w praktyce. Od niespelna 2 lat posiadam elektryka 250Watt, wspomaganie do 25 km/godz., dojezdzam 19 km do pracy, mam do wyboru 3 trasy:
1.szosowa, (albo droga rowerowa wzdluz szosy), bez wzniesien (ok.35 min.)
2.mieszana, ok. 30 % dobrymi drogami turystycznymi, ale sä pagórki (50 min)
3.trasa MTB/typowo górska, duzo podjazdów (ale i zjazdów!), malownicza trasa, którä jezdze tylko przy suchej pogodzie i nie czesciej niz 2 razy w tygodniu, bo kondycja ograniczona, czas jazdy 55 min lub wiecej.
Jesli zdarzy mi sie zaspac, jade skuterem, to samo w póznojesienne sloty i zime, jesli jest bez sniegu. Samochód jest przydatny jedynie na zakupy lub wieksze wyprawy (wczasy do Chorwacji, etc.)
Wracajäc do roweru, przejechalem nim dotyczas .... 11 tys. km i nie zaluje ani jednego km. Kazdy dzien bez roweru jest dla mnie "straconym dniem". Rower byl w pewnym sensie "inwestycjä w zdrowie" , kupilem go wtedy w wyprzedazy za 1500 Euro, czyli ze nie najnowszy model, ale otrzymalem to, czego oczekiwalem: Radosc z jazdy i z pedalowania! Niema to nic wspólnego z lenistwem, przeciwnie, traktuje ten pojazd jako sprzet treningowy z premisä, którä jest w moim przypadku moje samopoczucie.
Liczba sprzedawanych elektryków wzrasta z roku na rok i to mnie cieszy. Wielu uzytkowników samochodu mogloby przestawic sie na rower-E. Politycy zaczeli to dostrzegac i powoli inwestuje sie w nowe rozwiäzania drogowe z uwzglednieniem rowerów. Dla mnie co prawda jeszcze za wolno, ale jedno jest pewne: Rowery elektryczne majä przyszlosc. To cieszy. Robert z Siegen,NRW- 1 0
-
2016-01-25 21:16
... a o cenach nic nie piszecie- tajemnica?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.