• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

II Oliwska Rowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę

16 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Trasa pozostała, z minimalnymi wyjątkami, niezmienna. Pierwszego dnia (poniedziałek 26 VII) z Gdańska Oliwy przez Starogard Gdański i Skórcz dojechaliśmy do Osia (fot. poniżej - śniadanie w tej miejscowości).



We wtorek (27 VII) przeskoczyliśmy Drzycim, Pruszcz i Bydgoszcz, a nocowaliśmy w Inowrocławiu (parafia św. Jadwigi Królowej).



Środa (28 VII) to odcinek przez Kruszwicę, Ślesin, Licheń i Konin do Turku (parafia NSPJ), gdzie zostaliśmy bardzo pięknie ugoszczeni przez mieszkańców tej miejscowości, którzy na nocleg zaprosili nas do swych domów. W czwartek (29 VII), mijając Wartę, Sieradz i Złoczew dojechaliśmy do Wielunia, gdzie podjęły nas siostry Antoninki w swym klasztorze.




W piątek zaś (30 VII) przez Rudniki i Kamyk ok. 14:00 dojechaliśmy na Jasną Górę. Wcześniej jeszcze, obowiązkowe zdjęcie przy wjeździe do Częstochowy (pierwszy od góry - pomysłodawca Pielgrzymki Rowerowej - ks. Tomasz Koszałka).



Jak obliczyliśmy, przejechaliśmy 540 km (trzeba zaznaczyć, że znaleźli się śmiałkowie, którzy zdecydowali się wracać do Gdańska tą samą trasą!). Zdecydowana większość jednak, po mszy świętej, którą ks. Tomasz celebrował w kaplicy przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, posiłku i apelu jasnogórskim, wróciła do domu pociągiem.

Trzeba przyznać - z wyjątkiem pierwszego dnia i jego przelotnych opadów, pogoda zdecydowanie nam sprzyjała. Jakby nie patrzeć, było ładnie, a nawet plażowo.

Czym jest dla nas ten czas? Na to pytanie każdy najlepiej jest w stanie sam sobie odpowiedzieć. Jest to zdecydowanie pielgrzymka nietypowa: nie ma nieustannej modlitwy wspólnej na trasie. Każdego ranka na rozpoczęcie dnia gromadziliśmy się na mszy świętej, a wieczorem kończyliśmy dzień modlitwą apelu jasnogórskiego. Na siodełku spędzaliśmy codziennie ok. 6 godzin.



Było spontaniczne dzielenie się różnymi doświadczeniami, ale myślę, że każdy znalazł czas na to, co najważniejsze - rozmowę z Bogiem. Wszyscy przecież wieźliśmy w swych sercach intencje - nasze własne, ale także polecone naszej pamięci przez rodziny, bliskich i przyjaciół. Piękna sprawa. Gdy człowiek męczy się tak, że nie ma już sił; gdy czujesz, że jesteś naprawdę malutki wobec czegoś pozornie tak prostego jak przejechać ten mały kraj... Wtedy najłatwiej przychodziło się modlić. Tak - po prostu. Różnymi słowami. I kiedy wieczorem człowiek siadał i widział, że znowu zrobił kroczek do przodu do tego celu, tam, daleko... to było coś genialnego. I warto było następnego rana wstać, w czasie mszy dziękować i prosić o siły na kolejny dzień. Ktoś powie - monotonia. Ja uważam - piękna harmonia.

Tomasz Stieler

Opinie (25)

  • Naprawdę nietypowa pielgrzymka!

    Nigdy nie miałem możliwości, a raczej, przyznam szczerze chęci, uczestniczenia w pielgrzymkach. Pewnie z jednego powodu: nasłuchałem się, że uczestniczący przez całą drogę tylko śpiewają i modlą się... Nie mam nic co do spiewania, ale modlitwa, to każdego indywidualna sprawa. Teraz dopiero otworzyliście mi oczy, jak to naprawdę jest. Ps. Czy ktoś może przesłać mi więcej informacji co do pielgrzymek rowerowych. Do kogo trzebaby było się zgłosić i gdzie, by móc wziąć udział następnym razem ? Dzięki z góry.

    • 0 0

  • nie dla takich antychrystów jak ja, ale gratuluję fajnej wycieczki ;)

    i skoro jestem antychrystem to dołączę do grona czepialskich - to już druga recenzja w ostatnim czasie gdzie napisane jest jeno, że rzecz się odbyła, gdzie i jak i zdjęcia i tyle. A cos o atmosferze, przygodach w kolejne dni, opis trasy ponad suche miejscowości, może komuś guma poszła (pielgrzymka, to bez niecnych myśli)? Tak tylko jechaliście kierunek częstochowa, wieczorem siusiu paciorek i spać?

    • 0 0

  • Tak - trzeba przyznać, że ta pielgrzymka była należy raczej do nietypowych. Z przyczyn oczywistych, modlitwa wspólna sprowadzała się do rannej mszy i wspólnego apelu jasnogórskiego wieczorem. Wszystko ponad - każdy wg potrzeby serca :)

    Jeśli ktoś chciałby pojechać z nami w przyszłym roku - zapraszamy. Wystarczy dać znać o tym na adres tkbs@pf.pl na początku czerwca, albo dzwonić (mniej więcej w tym czasie) do parafii katedralnej w Oliwie - (58) 552 47 65 :D

    Co do sposobu recenzji - akurat w tym roku sprzętowo (dzięki p. Jurkowi Wróblowi) było bardzo spokojnie, nie wliczając pojedynczych rewelacji - tak więc za bardzo nie ma o czym pisać. Atmosfera - każdy może odbierać to inaczej. O trasie napisałem, nie wiem, co więcej możnaby napisać (postoje wyglądały bardzo podobnie :D). Co do czasu wolnego - był on do dyspozycji każdego indywidualnie i nic nie było narzucane; zatem rozpisywanie się o tym, co kto i kiedy robił zajęłoby książkę :D

    • 0 0

  • też chce

    nie wiedziałam o tego typu pilegrzymce fajna sprawa,sama robie duzo kilometrow na rowerze ok400 km w ciagu 10 dni (w sezonie letnim), wiec mysle ze dam rade za rok, a do tego jeszcze z tym super ksiedzem,poznalam go na naukach przedmalzenskich,bardzo madry i normalny ksiadz

    • 0 0

  • BARDZO DOBRA RELACJA

    gratuluję

    • 0 0

  • hmmm... rozumiem, że celem całości była modlitwa i wizyta w częstochowie (nie moje zainteresowania, nie wtącam się), rozumiem też, że trudno napisać epos o tym, że się jedzie i jedzie i jedzie ;) ale mimo wszystko brak mi w tej relacji jakiegoś osobistego spojrzenia, ciekawostek itp.

    mimo to, miło słyszeć, że pielgrzymi tez jeżdżą ;)

    • 0 0

  • Pielgrzymka rowerowa do Wilna!

    Wyruszamy 20 sierpnia w liczacą 560 km trasę do Wilna. Organizatorem jest ksiadz Piotr z Parafii Św. Ojca Pio w Gdańsku - Ujeścisku. 26 sierpnia pokłonimy się Matce Boskiej Ostrobramskiej. Pierwszy raz wemę udział w pielgrzymce rowerowej, do tej pory były to pielgrzymki piesze na Jasną Górę. Mam nadzieję, że ta wyprawa będzie równie owocna, bo przecież każdy będzie wiózł z sobą jakąś intencję.

    • 0 0

  • :P

    Śliczne zdjęcia, Michał, jesteśmy dumni!

    • 0 0

  • Asia

    a moglabyś dodać jeszcze, którędy będziecie jechać i jakie dystanse dzienne macie do pokonania??

    • 0 0

  • oby tak dalej!

    Po raz kolejny gratuluję, że pielgrzymka tak Wam się udała. Faktycznie, to zupełnie co innego niż pielgrzymka piesza, kiedy prawie cały dzień się śpiewa i modli (mi to jak najbardziej odpowiada) no i idze się wśród ludzi. Hmm, mimo wszystko wolę chodzić. Pozdrawiam!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum