II Oliwska Rowerowa Pielgrzymka na Jasną Górę
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21640__kr.webp)
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_1.jpg)
We wtorek (27 VII) przeskoczyliśmy Drzycim, Pruszcz i Bydgoszcz, a nocowaliśmy w Inowrocławiu (parafia św. Jadwigi Królowej).
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_2.jpg)
Środa (28 VII) to odcinek przez Kruszwicę, Ślesin, Licheń i Konin do Turku (parafia NSPJ), gdzie zostaliśmy bardzo pięknie ugoszczeni przez mieszkańców tej miejscowości, którzy na nocleg zaprosili nas do swych domów. W czwartek (29 VII), mijając Wartę, Sieradz i Złoczew dojechaliśmy do Wielunia, gdzie podjęły nas siostry Antoninki w swym klasztorze.
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_3.jpg)
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_4.jpg)
W piątek zaś (30 VII) przez Rudniki i Kamyk ok. 14:00 dojechaliśmy na Jasną Górę. Wcześniej jeszcze, obowiązkowe zdjęcie przy wjeździe do Częstochowy (pierwszy od góry - pomysłodawca Pielgrzymki Rowerowej - ks. Tomasz Koszałka).
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_6.jpg)
Jak obliczyliśmy, przejechaliśmy 540 km (trzeba zaznaczyć, że znaleźli się śmiałkowie, którzy zdecydowali się wracać do Gdańska tą samą trasą!). Zdecydowana większość jednak, po mszy świętej, którą ks. Tomasz celebrował w kaplicy przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, posiłku i apelu jasnogórskim, wróciła do domu pociągiem.
Trzeba przyznać - z wyjątkiem pierwszego dnia i jego przelotnych opadów, pogoda zdecydowanie nam sprzyjała. Jakby nie patrzeć, było ładnie, a nawet plażowo.
Czym jest dla nas ten czas? Na to pytanie każdy najlepiej jest w stanie sam sobie odpowiedzieć. Jest to zdecydowanie pielgrzymka nietypowa: nie ma nieustannej modlitwy wspólnej na trasie. Każdego ranka na rozpoczęcie dnia gromadziliśmy się na mszy świętej, a wieczorem kończyliśmy dzień modlitwą apelu jasnogórskiego. Na siodełku spędzaliśmy codziennie ok. 6 godzin.
![](http://img.trojmiasto.pl/zdj/rowery/archiwum/pic3/oliwskapr_5.jpg)
Było spontaniczne dzielenie się różnymi doświadczeniami, ale myślę, że każdy znalazł czas na to, co najważniejsze - rozmowę z Bogiem. Wszyscy przecież wieźliśmy w swych sercach intencje - nasze własne, ale także polecone naszej pamięci przez rodziny, bliskich i przyjaciół. Piękna sprawa. Gdy człowiek męczy się tak, że nie ma już sił; gdy czujesz, że jesteś naprawdę malutki wobec czegoś pozornie tak prostego jak przejechać ten mały kraj... Wtedy najłatwiej przychodziło się modlić. Tak - po prostu. Różnymi słowami. I kiedy wieczorem człowiek siadał i widział, że znowu zrobił kroczek do przodu do tego celu, tam, daleko... to było coś genialnego. I warto było następnego rana wstać, w czasie mszy dziękować i prosić o siły na kolejny dzień. Ktoś powie - monotonia. Ja uważam - piękna harmonia.
Tomasz Stieler
Opinie (25)
-
2004-08-18 10:00
Griszo - proszę bardzo :) Specjalnie dla Ciebie podam linka do zaprzyjaźnionego forum, gdzie nieco więcej jest o tym, jak wyglądała ta pielgrzymka... mniej oficjalnie :D Zajrzyj na http://www.salvator.zv.pl/viewtopic.php?p=1356#1356 :-)
- 0 0
-
2004-08-18 22:45
dziękuję bardzo - w wolnej chwili zajrzę
- 0 0
-
2004-08-18 22:53
e no, ta relacja na forum jest o niebo lepsza, ja bym ją podmienił na Twoim miejscu, wyciął prywatno-religijne sprawy i wstawił zamiast powyższej :)
tak czy inaczej - dzięki serdeczne za linkę, pozdrawiam- 0 0
-
2004-08-19 02:24
KASIA
I TAK BARDZO ZALUJE ZE MNIE Z WAMI NIE BYLO, CIALEM ....BO MYSLAMI BYLAM OBECNA, POZDRAWIAM
- 0 0
-
2004-08-24 13:52
KOTEK ?? :D
No tak. Generalnie to jechaliśmy i jechaliśmy aż dojechaliśmy. Przejeżdżaliśmy przez piękne miejsca- jak ktoś chciał zawsze miał okazję pozwiedzać odwiedzane miejsca. Osobiście na pielgrzymkę pojadę jeszcze raz (np. w przyszłym roku), o ile mi tylko czas pozwoli. Niestety musze stwierdzić, ze kotek nie przezył.... :D
- 0 0
-
2004-08-25 16:31
Wole pieszą pielgrzymke
Pielgzrymka rowerowa jest napewno tez bardzo fajna, ale nie ma to jak piesza. W czasie jazdy nie ma jak śpiewać, modlić sie, spokojnie poznać wszystkich ludzi, bo bardzo krotko trwa.Piesza pielgzrymka trwa 16 dni i wlasnie wtedy zawiazuja sie prawdziwe przyjaźnie. Dużo bylo opini o modlitwach, jezeli nie cchesz nie musisz sie modlic caly dzień, idziesz na koniec pielgrzymki i rozmawiasz z przyjaciołmi. Fajna sprawa, jeszcze nigdy nie przezyłam tyle co przez te 16 dni:)
- 0 0
-
2004-08-25 20:55
:)))
Dołanczam się do wypowiedzi Karola i Marty - Misiek ślicznie wyszedłeś na tym zdjęciu, choć tylko 3 dni jeździłeś...
- 0 0
-
2004-10-06 20:06
Tak trzymac !!!
Wraz z rodzinna grupa rowerowa jestesmy pelni podziwu
i mamy zamiar wybrac sie w 2005r na taka pielgrzymke
z pozdrowianiem
Nowicjusz ( ale nie rowerowy)- 0 0
-
2005-05-09 18:32
Ja tesh chceem !!!
Czy mogę dostać jakieś informacje na temat takiej pielgrzymki. Gdzie trzeba się zgłosić??? Proszę !!
- 0 0
-
2005-06-20 19:53
Ja tesh chcem !!!
Czy w tym roku też jest ta pielgrzymka?? Kiedy?? Bardzo proszę o informacje!!! Buziaki
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.