• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Single tracki w TPK. Kolejny projekt został wstrzymany

Joanna Karjalainen
30 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu. Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu.

Kolejny projekt legalizacji rowerowych single tracków na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego został wstrzymany. Tym razem sprawy formalne doszły niemal do końcowego etapu, jednak mimo zaangażowania Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB i dobrej współpracy z Nadleśnictwem Gdańsk, zarząd TPK negatywnie zaopiniował inicjatywę i nie wydał zgody na dalsze kroki stowarzyszenia.



Czy single tracki w TPK powinny zostać zalegalizowane?

Infrastruktura ścieżek spod znaku BigFoot Works to obecnie około 13 km dróg, pozwalających na całoroczną jazdę rowerem. 30 single tracków jest na bieżąco utrzymywanych, by rowerzyści mtb mogli jeździć po nich komfortowo i w taki sposób, aby nie niszczyć lasu.

Pomysłodawca powstania infrastruktury, Jacek Kapczyński, postanowił wraz z kolegami zalegalizować projekt istniejących już ścieżek BigFoot Works, by przy współpracy z podmiotami zarządzającymi lasem wspólnie stworzyć bezpieczne miejsce do uprawiania kolarstwa górskiego.

- Połączyła nas troska o ten rejon, wyrażona jako chęć zadbania o bezpieczeństwo wszystkich leśnych gości - mówi Krzysztof Sikorski. - Tak by początkujący rowerzysta nie wjeżdżał na ścieżkę o za wysokiej trudności, biegacz nie podążał trasą rowerową pod prąd, a koniec trasy rowerowej nie "wypadał" wprost na szlak pieszy. Obecnie panuje całkowita dowolność i przypadkowość, a wypadki po prostu się zdarzają na skutek niewiedzy.
- Daliśmy wyraz tej trosce w drugiej połowie 2020 roku, zakładając stowarzyszenie "Trójmiejskie Ścieżki MTB" - dodaje Mateusz Jasiński. - Naszym globalnym celem jest zalegalizowanie części istniejących już tras rowerowych, które powstawały pod nazwą BigFoot Works w sposób zapewniający bezpieczeństwo użytkowania, pokojowe współżycie z gospodarką leśną, turystami, myśliwymi, przy poszanowaniu przyrody. Wierzymy, że udostępnienie legalnej infrastruktury MTB w rejonie Gdańska i Sopotu zmarginalizowałoby zjawisko tworzenia się dzikich tras, często niebezpiecznych i przechodzących przez rezerwaty przyrody. Swoje zdanie opieramy na doświadczeniach z Wielkiej Brytanii, gdzie lokalny odpowiednik Lasów Państwowych buduje i udostępnia trasy dla rowerów MTB. Zwrócić jednak należy uwagę, że legalne trasy MTB powstają w całej Polsce, nie ma natomiast jednego standardu podejścia Lasów Państwowych do ich lokowania.
Mapka poglądowa single tracków. Mapka poglądowa single tracków.

Rozmowy z Nadleśnictwem toczyły się pomyślnie



W celu legalizacji części istniejących już ścieżek, przedstawiciele stowarzyszenia nawiązali partnerskie rozmowy z Nadleśnictwem Gdańsk, które początkowo przychylnie patrzyło na przedstawione propozycje, i wspólnie ze Specjalistą ds. udostępniania lasu dla turystyki i rekreacji oraz Zastępcą Nadleśniczego pracowano nad wydzierżawieniem kilkunastu kilometrów tras w rejonie Oliwy i Sopotu. Zebrano również część środków finansowych pozwalających na wykonanie oznaczeń i regulaminów tras oraz opłacenie ubezpieczenia OC.

Stowarzyszenie prowadziło również rozmowy z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego: Wydziałem Turystyki i Dyrekcją Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Wydział Turystyki z entuzjazmem podszedł do projektu przedstawionego przez Stowarzyszenie i poparł nas wobec Nadleśnictwa Gdańsk - mówi Krzysztof Sikorski. - Niestety Dyrekcja Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego stanęła w całkowitej opozycji i w Planie Ochrony TPK literalnie wpisała zakaz budowy "singletracków" - tras rowerowych. Stowarzyszenie wzięło udział w konsultacjach społecznych Planu Ochrony, odbyliśmy bezpośrednie spotkanie z Panią Dyrektor TPK, nie udało się nam jednak jej przekonać. TPK chciałoby fizycznie usunąć kolarzy górskich z trójmiejskich lasów. Kierunek działań Zarządu TPK został nam klarownie przedstawiony jako przeciwdziałanie wszelkim aktywnościom sportowym na terenie parku.

Droga rowerowa to nie parking. Nawet na chwilę



  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB

Negatywna opinia Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego



Przedstawiciele Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego twierdzą, że legalizacja ścieżek rowerowych typu single track będzie niekorzystna dla lasów. Spowoduje wzmożoną erozję gleby, płoszenie leśnej zwierzyny, niszczenie lokalnej szaty roślinnej oraz spowoduje większe niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu turystyczno-rekreacyjnego na terenie TPK.

W drugiej połowie października do Nadleśnictwa Gdańsk wpłynęło pismo od zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, negatywnie opiniujące inicjatywę. Kierownik oddziału wskazuje tam m.in. że:
  • koncepcja udostępnienia parku prezentowana w projekcie planu ochrony wyklucza lokalizacji tam tras rowerowych typu single-track,
  • istnieje potrzeba ograniczenia liczby organizowanych na terenie TPK imprez masowych, których na terenie Nadleśnictwa Gdańsk odbywa się najwięcej pośród wszystkich polskich nadleśnictw,
  • legalizacja tras single-track spowoduje jeszcze większy napływ użytkowników,
  • legalizacja części tras może spowodować oczekiwania legalizacji kolejnych tras,
  • dzięki promocji na stronach mtb do oliwsko-sopockich lasów przyjeżdża coraz więcej osób z całej Polski, a jest to zjawisko wyjątkowo niekorzystne,
  • według prowadzonych kilka lat temu badań, rowerzyści stanowią niewielki procent osób korzystających z lasu, ale jednocześnie bardzo roszczeniowy w swoich żądaniach,
  • powstanie nowych tras oraz jazda rowerami po szlakach pieszych stanowią olbrzymie zagrożenie dla osób korzystających z lasu w sposób rekreacyjny,
  • należy egzekwować istniejące prawo i dążyć do stopniowej likwidacji nielegalnych tras.


Trójmiejskie szlaki turystyczne



Kolejny projekt został wstrzymany



Nadleśnictwo Gdańsk, po otrzymaniu stanowiska TPK, wystosowało do stowarzyszenia pismo, w którym informuje, że zmuszone jest zaniechać dalszych ustaleń w ramach tego projektu. Jak wskazuje Nadleśniczy, dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśnictwu nie udało się przekonać kierownictwa TPK do zmiany zapisów projektowanego planu ochrony i przynajmniej częściowego ukierunkowania i zalegalizowania rekreacji mtb w oparciu o istniejącą sieć ścieżek.

- Współpraca Nadleśnictwa Gdańsk z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB była dobra i wydawało się, że w niedługim czasie zaowocuje zalegalizowaniem części istniejących tras rowerowych - mówi dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk. - Zależało nam na uregulowaniu tego typu rekreacji w zarządzanych przez nas lasach, z uwagi na niekontrolowany i częściowo niebezpieczny dla środowiska leśnego rozwój single tracków. Jednak ze względu na to, że projekt planu ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jednoznacznie zakłada, że cały ten obszar należy wyłączyć z możliwości lokalizowania tras rowerowych typu single track, musieliśmy się z tego pomysłu wycofać. Dodatkowo otrzymaliśmy negatywną opinię zarządu TPK dotyczącą projektu tras zaproponowanego przez Stowarzyszenie.
- Argumenty kierownictwa Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego oczywiście są racjonalne i mają uzasadnienie, jednak mamy wątpliwości, czy brak zgody na tego typu rekreację zakończy istnienie single tracków w naszych lasach - dodaje dr inż. Mikoś. - Stoimy na stanowisku, że uregulowanie prawne tras rowerowych z udziałem samorządów byłoby skutecznym sposobem na ograniczenie powstawania "dzikich" single tracków i właściwą ochronę zasobów przyrodniczych.
Od Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na prośbę o wypowiedź w tej sprawie.

Nie będzie legalizacji single tracków?



- Zgadzamy się z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB, że ograniczenie w zakresie tras rowerowych typu single-tracki nie jest zasadne głównie z punktu widzenia uporządkowania ruchu rowerowego na terenie parku - mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. - Tym bardziej, że w Gdyni, przy czym na terenie lasu komunalnego, powstanie podobna ścieżka rowerowa (inwestycja w ramach Budżetu Obywatelskiego).
- Obecnie jesteśmy w tym samym miejscu co 1,5 roku temu - zaznacza Mateusz Jasiński. - Rowerzyści jeżdżą po lesie "gdzie bądź", bo nie ma wyznaczonych tras. Nie ma wyznaczonych tras, bo urzędnikom najprościej jest zakazać. Czy fizycznie jest możliwe, by cała leśna aktywność rowerowa w milionowej aglomeracji zmieściła się tylko na szerokich duktach bez walorów "terenowych"? Naszym zdaniem "dzikie" trasy będą dalej użytkowane, a brak nadzoru i uregulowania prędzej lub później doprowadzi do przykrych konsekwencji.
- Wszyscy członkowie stowarzyszenia czują ogromny zawód związany z tym, że kolejna oddolna społeczna inicjatywa prowadzona w duchu konsensusu utknęła przez postawę administracji, która zamyka oczy na stan faktyczny i wprowadza legislację, której nie da się wyegzekwować w praktycznym, rzeczywistym świecie - mówi Bartosz Kajut.
- Co roku w naszym województwie (głównie w Trójmieście) zostaje zakupionych około 17 tys. rowerów do użytku w terenach górskich - dodaje. - Jeżeli ruch użytkowników tych rowerów nie zostanie ukierunkowany, to nieuniknioną konsekwencją jest wysyp kolejnych "dzikich" tras kopanych przez zapaleńców w lesie - a to najgorsze rozwiązanie, zarówno dla przyrody, jak i dla rowerzystów oraz pozostałych użytkowników tras.

Miejsca

Opinie (619) ponad 20 zablokowanych

  • Lasy Państwowe i ochrona zasobów przyrodniczych....

    No tak, bo totalna demolka, rozjeżdżanie lasów traktorami i harwesterami to najlepsza ochrona zasobów przyrodniczych. Stopień obłudy poza skalą.

    • 6 0

  • takie ścieżki i dodatkowi turysci -rowerzysci to tylko przeszkadzają w wycince

    • 9 1

  • Las znika! (1)

    Zarzad TPK niebawem sam sie wykonczy jezeli nie ogarnie sie z wycinka ktora jest teraz w lasach prowadzona. Masakra co tam sie wyprawia. Kilka km sciezki dla rowerow nic nie zmieni.

    • 8 0

    • I tak serio uważasz że to zarząd TPK prowadzi wycinki?

      • 0 1

  • Legalizacja jest niezbedna (2)

    Tylko legalizacja pozwoli w sposób bezpieczny, dla ludzi jak i srodowiska, na korzystanie z terenów TPK. Rowerzyście będą i tak korzystać z terenów, czy to się Lasom podoba czy nie.

    • 7 3

    • Niech korzystają, nikt przecież rowerzystów z lasu nie wygania. Tylko dlaczego chcą wyrzucić pieszych z części ścieżek?

      • 1 2

    • " będą i tak korzystać z terenów"

      I nikt im tego nie zabrania, pomijając nawet arogancji ton wypowiedzi.
      Natomiast zabrania się tworzenia konstrukcji i ingerencji w środowisko.
      "Pan z pieskiem" też może spacerować po osiedlowych uliczkach, ale po psie ma sprzątnąć. Inaczej zaleją nas psie odchody...

      • 0 1

  • Brawo lesnicy (45)

    Bardzo dobrze, gdy ide na dzialke pare razy juz zostalam niemal rozjechana przez furiatow na rowerach nie zwazajacych na nic. Trzeba t ukrocic bo jest ich coraz wiecej w naszych oliwskich lasach. Dziekujemy lesnikom

    • 139 395

    • (21)

      W artykule mowa o inicjatywie, która ma na celu wydzielenie i oznaczenie tras dedykowanych tylko i wyłącznie rowerom, żeby rowerzyści mieli swoje miejsce, żeby nie jeździli "na dziko" i żeby piesi wiedzieli, że dany fragment lasu jest przeznaczony dla rowerów. :) Wszystko dla bezpieczeństwa. Dziękuję za czytanie ze zrozumieniem.

      • 101 12

      • Tiaaa (17)

        Jesteś pewien (pewna), że po wydzieleniu tych ścieżek rowerzyści nie będą również korzystali z innych, ogólnie dostępnych? Bo moja ocena jest zupełnie inna: byłyby szlaki tylko dla rowerzystów i szlaki dla wszystkich, na których rowerzyści nadal stanowiliby zagrożenie dla reszty. Jestem piechurem, często chodzę po szlakach TPK i - spotykając rowerzystę - z reguły schodzę mu z drogi rozumiejąc ze jego manewrowość jest bardziej ograniczona. I praktycznie żaden nie podziękuje mi za to. Moja recepta na zwiększenie bezpieczeństwa na szlakach jest poprzez nakłanianie do zwracania uwagi na innych użytkowników, że mamy współistnieć na szlaku a nie zawłaszczać go tylko dla siebie.

        • 31 15

        • (1)

          Z podziękowaniami bywa różnie...., ja staram się to zawsze zrobić. W takim razie spóźnione podziękowania za przepuszczania na szlaku. Miłego dnia!

          • 22 0

          • akurat

            • 1 11

        • (4)

          akurat problem kolegi do pogodzenia z rowerzystami jest trudniejszym tematem. byle rozwiazaniem bylo porozumienie, a nie zakaz dla ktorejs z grup korzystania. ja jedze reowerem i lubie spotkac piechura i zawsze staram się jakoś rozsądnie minąć z takim. tak samo lubie spotkac kogos z psem nawet jak pies biega luzem. nie mam z tym problemu.

          • 13 1

          • (3)

            Ścieżki o których mowa są wąskie i dość trudne technicznie, czasami nawet do zejścia, więc nie ma mowy że na takim fragmencie uda się zatrzymać na tzw. ploteczki. Zalegalizowanie i oznakowanie może uświadomić części ludzi że idąc po takiej ścieżce narażają się na niebezpieczeństwo.

            • 10 1

            • wiem, wiem bo sam nimi jezdze. dlatego pisalem ze trudno bedzie to pogodzic. juz nie chcialem sie rozpizywac, ale do meritum: tutaj, w przypadku singli jadący w dół ma pierwszenstwo i jedynym rozwiązaniem bedzie ustawienie znaku ze kierunek poruszania ma byc w dol. a wracajac do pieszych to im nie zalezy na poruszaniu sie single trackami pobudowanymi sztucznie bo to dla nich zadna atrakcja i tu problemu by nie bylo. natomiast są sciezki, ktore moznaby nazwac signle trackami naturalnymi typu np. korzenny czy serolator, czy trzonek i tam zawsze bedzie piechór mógł isc w góre kiedy rower bedzie jechal w dol. tam odpada by pieszym zakazac wchodzenia a odpada by rowerzystom zakazac zjezdzania. i o tych pisalem w sumie (troche poza meritum tematu), a one zawsze beda dzikie.

              • 1 0

            • Dziki i sarny też poinformujesz ? (1)

              Czym SMS czy plakatem ma drzewie

              • 2 5

              • Śmieszy mnie to, niby TPK a to zwykły las przemysłowy wg LP z konkretna wycinka i Harvesterem nawalajacym wszedzie a sa kolesie piszacy o sarnach, walcz z tym harvesterem zamiast rowerem.

                • 8 2

        • "z reguły schodzę mu z drogi rozumiejąc ze jego manewrowość jest bardziej ograniczona" (7)

          to akurat nie jest prawda tak na marginesie. I pisze to jako rowerzysta.

          Przepisy w tej kwestii są dość jasne - pieszy ma pierwszeństwo i to wystarczy.
          A to że spora cześć ludzi na rowerach tego nie rozumie to juz szerszy problem.

          • 13 6

          • (1)

            Niestety, z tego co zauważyłem, Ci najbardziej roszczeniowi i robiący gnój w opinii o wszystkich rowerzystach to głównie napinacze na rowerach XC, dla których KOM na Stravie to rzecz święta.
            Endurowcy raczej są bardziej wychillowani, powoli do góry, na spokojnie pogadać po drodze nawet z piechurami, a dopiero w miejscu gdzie mało kto z piechurów się zapuszcza ogień w dół, im bardziej technicznie i stromo tym lepiej.

            • 17 7

            • ta, ci xc się spinają bo ich zdaniem robią "profi" trening i nie mozna im przeszkodzic. ci są szkodnikami akurat. :)

              • 8 4

          • przepisy przepisami (1)

            ale zawsze najważniejsza jest zasada ograniczonego zaufania.

            • 4 0

            • A w gorach pierwszenstwo ma ten, ktory przemieszcza sie do gory.

              • 3 0

          • (2)

            piesi tak właśnie myślą że rower jest upośledzony, wtedy zamiast dać się wyprzedzić/wyminąć popuszczają w majty i zamiast dalej iść prosto to wskakują pod koła jak sarny.

            To chyba jakiś lęk zaszyty w ludzkich głowach jakoby w lesie jest cisza i spokój a każdy szmer lub szelest to z pewnością rozpędzony dzik/jeleń/maszyna leśniczego/rowerzysta który chce ich stratować.

            • 4 2

            • Precz z rowereami, las tylko dla pieszych, jak to Pan/Pani wspomniała, że rowerzyści rozjerdzają niewinne sarny. Szanujmy nature!

              • 5 6

            • Niby dlaczego mają dać się wyprzedzić/wyminąć? Piesi mają pierwszeństwo, i nic nie muszą.

              • 0 4

        • A teraz jak nie ma wydzielonych, to myślisz że nie korzystają z ogólnodostępnych? Analogicznie, nie budujmy autostrad, bo wtedy drogi krajowe będą puste i kierowcy będą na nich gnać na złamanie karku.

          • 2 0

        • rowerzyści już z nich korzystają - bo mogą

          robią to od dawna, jest wiele miejsc gdzie można znaleźć mapy rowerowe dla TPK. Jakoś nie słychać o ofiarach wypadków z tego obszaru.

          • 10 0

      • naprawde to nawet w lesie rowerzyści musze miec swoje autosrrady, zeby nie zwazajac na nic mogli ********** . i niech inni uwazają na nich? Toż to jest las

        • 11 11

      • I ty w to wierzysz że nie będą jeździć po lesie na dziko

        Naiwny jesteś

        • 5 3

      • właśnie to winach tych single trackow, których wiekszość kończy swój bieg przy Działkach niedaleko Smolnej, regulacja nic nie da, a jedynie gdy beda mieli pozowlenie, beda rozjerdzac ludzi bo to ich teren !!!

        • 1 8

    • ja ostatnio prawie się zatrułem spalinami od piły łancuchowej. na szczęście byłem rowerem i szybko przejechałem i oddaliłem się od tego smrodu. pieszo bym nie przeżył. brawo producenci rowerów.

      • 21 7

    • a przez myśliwych nie byłaś postrzelona?

      a przez ciężki sprzet nie byłas wgnieciona w koleiny?

      • 32 6

    • Jest dobrze jak jest?

      Rozumiem, że jest Pani zadowolona ze stanu obecnego kiedy ruch rowerowy nie jest ukierunkowany ani oznaczony i wszędzie może się pani natknąć na niespodziankę? Czy może wierzy Pani że na skutek odmowy TPK rowerzyści znikną z lasu?

      • 29 8

    • taa brawo

      po tym zakazie, już nic takiego na pewno sie nie zdarzy.

      • 10 1

    • Zacznij jeździć na rowerze na działke

      • 7 2

    • Racja, lepiej żeby młodzież jeszcze więcej siedziała na du*ach przy komputerach. 8 godzin lekcji przed monitorem, a to niech sobie jeszcze posiedzi, bo po co posiadać jakieś pasje i chęć ich realizacji. Grzybiarzom i zwykłym spacerującym też zabrońmy wchodzić do lasu bo przecież chodzą po nie wyznaczonych ścieżkach niszcząc tym ściółkę, a co dopiero jak ktoś sobie fajeczke zapali, wyrzuci peta na ziemie, a jakieś biedne zwierzątko to zje przez przypadek. O samym smrodzie dymu wyczuwalnym na kilometr to nie wspomnę.

      • 4 2

    • wskazówka od wujka dobrej rady

      nie chodzić na działkę bo to niebezpieczne

      • 2 0

    • pisac do RDLP ze Nadlesniczy promuje dewastacje lasu

      • 1 4

    • Smutni leśnicy i smutna Maria Magdalena (1)

      No cóż, przykro mi, że ktoś kogoś chciał rozjechać lub może coś komuś się wydawało. Osobiście jeżdżę, jeżdżą prawie wszyscy moi znajomi, nikt nigdy nikogo nie rozjechał, co wiecej zawsze zwalniam i przepraszam czego nie mogę powiedzieć o poieszych którzy często drogi nie ustąpią udając ze nie słyszą, niszczą las łamiąc gałęzie, widok powszechny szczególnie powszechnazabawa wśród dzieci i beztroskich mamuś. Dlatego spokojnie z tą krytyką, różni ludzie są wszędzie. Rowerzyści dbają o las, sprzątają go. Działkowcy ? nie widziałam hmmm

      • 11 4

      • Smutna gromadka roszczeniowych rowerzystów

        • 5 7

    • Na rowerach nie ma furiatów (2)

      Ja zawsze widząc spacerowiczów zwalniam, szczególnie uważając na dzieci i zwierzęta. Jeśli trochę zejdą ułatwiając przejazd, zawsze dziękuję.

      • 7 1

      • Ja nigdy

        • 1 1

      • Ty tak robisz

        niestety niektórzy z premedytacją tego nie robią, a wizerunek uderza we wszystkich i niestety odpowiedzialność trzeba zastosować zbiorową.

        • 1 2

    • Ma pani racje (1)

      Tylko droga nie tędy. Właśnie legalizacja tras sprawi; że owi chcący panią rozjechać furiaci znajdą się na tamtych ścieżkach; dla nich stworzonych; a pani będzie mogła spokojnie dojść na działkę.

      • 3 1

      • nieprawda

        po co znaki "uwaga rozpędzony rowerzysta" ? Komu chcecie jest stawiać . Na swoich na wyłączność użytkowanych drogach single track ?
        Gdyby rowerzyści nie odnosili się tak z wyższością do pieszych - drogi rowerowe przecinające przystanek - proszę bezpiecznie przejść obok Galerii Bałtyckiej bez obawy że nie wjedzie w ciebie rower - to może znalazło by się jakieś zrozumienie
        A tak chamskie zachowania typu uderzyć pieszego od tyłu za to że jest na świętej drodze rowerowej - nie ma na co liczyć że w lesie będzie inaczej .
        Uprzywilejowana grupa która uważa ze może zawłaszczyć przestrzeń dla siebie bo są ekologiczny wysportowani i dbają tylko o siebie

        • 4 5

    • ROD

      A co gdyby tę Twoją działkę zaorali i zalesili w imię ochrony lasu bądź otuliny lasu ? Czubek własnego nosa i nic poza tym ...

      • 3 0

    • Panicz z lasu (1)

      I wlasnie dlatego jest ta inicjatywa! Aby nie jezdzic wszedzie tylko w pewnych miejscach :D pomyśl Maria :)

      • 3 2

      • Veto! ja sie nie zgadzam na zakaz jezdzenia po caym TPK

        • 4 0

    • Informowanie pomaga

      A nie lepiej jest poinformować kogoś o takich zjawiskach? Można na grupie na FB nawet napisać.
      Oznakowanie tras też może pomóc w drugą stronę, jeśli ktoś pędzi rowerem i zobaczy znak o końcu wyznaczonej trasy, będzie mieć sygnał do tego żeby zwolnić, ustąpić pieszym.
      Jeśli koniec trasy wychodzi na ulicę to można dogadać się na kończenie tras w inny sposób. W różnych miejscach świata takie miejsca są, nawet na płaskich terenach w różnych krajach. Można trasę zakończyć w taki sposób aby wyjeżdżać na zbiorczą ścieżkę obok drogi i tam zwolnić i trafić na zwykłą drogę. Rozumu użytkownikom nie dodamy ale rozwagi można się nauczyć
      Według mnie cała ta inicjatywa jest nie tylko dla rowerzystów, pozwoli też w łatwy sposób znaleźć kogo trzeba i złożyć skargę czy zażalenie. Jeśli będą osoby za to odpowiedzialne to będzie kogo do niej pociągnąć.
      No i oznakowanie trasy pomoże tylko w informacji nie będzie zakazem.
      Wiadomo też, że tyle ilu nas jest tyle jest różnych rozumów i każdy inaczej będzie się zachowywać. Są mili i poważni zawodnicy którzy znają pojęcie ostrożności a są też mniej inteligentni jegomoście co to mają wszystkich głęboko. Tych drugich nie akceptują sami budowniczowie tras.

      • 1 0

    • Nic nie trzeba ukracać. Wystarczy wytyczyć szlaki i postawić znaki aby sobie wzajemnie nie przeszkadzac.

      • 0 0

    • Pani Mario zgłaszać do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych rdlp@gdansk.lasy.gov.pl, gdansk@gdansk.lasy.gov.pl

      • 2 0

    • jak zwykle źle

      • 0 0

    • dzialkowcy w lesie? w TPK?

      W czym lepszy i bardziej uprawniony do kopania jest dzialkowiec od rowerzysty. Moze to Pani jest furiatem bez opamietania chodzacym na dzialke po sciezkach rowerowych? Spore tereny TPK sa udostepnione na wylacznosc dzialkowcom, to dobrze, ale inni tez z lasu chetnie skorzystaja.

      • 0 0

  • Zacofane trójmiasto.

    Na całym świecie powstają tego typu trasy. Tu mamy już infrastrukturę, ogólnopolskie czasopisma chwalą trasy, a TPK dalej w ciemnogrodzie. Szczyrk, Bielsko-Biała, Świeradów, to są polskie przykłady doskonałej współpracy, o której u nas można marzyć.

    • 18 2

  • No to zastanówmy się:

    Wygląda na to, że:
    - imprezy masowe związane ze zdrowiem i ruchem mogą być tylko w mieście, na betonie i paraliżować miasta
    - więcej ludzi korzystających ze świeżego powietrza i kontaktu z przyrodą to źle
    - do lasu powinno przychodzić jak najmniej ludzi, po co tam zaglądać w ogóle?
    - wydzielenie tras dla rowerzystów w lesie, żeby piesi nie wchodzili jest bezsensu, lepiej ludziom wybijać z głowy wejście do lasu
    - ciężkie maszyny wjeżdżające na pola wycinki niszczą ściółkę mniej niż rowery, także mniej straszą zwierzynę (żeby nie było, rozumiem potrzebę pozyskiwania surowca odnawialnego jakim jest drewno i potrzebę ochrony nowych nasadzeń drzew, żeby była ciągłość, ale te argumenty są absurdalne)
    Właściwie przy takim poziomie absurdów w tej decyzji powinno się ją zaskarżyć jako nielogiczną. To jest decyzja na poziomie propagandy telewizyjnej z lat 50-tych. Może jej autorzy właśnie z tego czerpali inspirację?

    • 12 2

  • I jeszcze nie wpuszczać

    Plujacych, charczacych biegaczy w obciskych gaciach. Depcza, śmiecą i roznosza wieusa

    • 2 8

  • stop niszczeniu lasu! (1)

    macie mnóstwo ścieżek, to po nich sobie zjeżdżajcie ale nie niszczcie ściółki, gleby, podszytu!

    • 6 11

    • Zapachniało mi leśnikiem, fenomenalna znajomość pięter roślinności w lesie. Szkoda tylko, że temat artykuły tyczy się stworzenia single tracków po to, by rowerzyści mieli swoje miejsce i nie musieli rozjeżdżać całego lasu na dziko.

      • 4 1

  • Opinie rowerzystów (1)

    Zapewne większość komentarzy, które tutaj czytam to opinie rowerzystów i mistrzów elektrycznej hulajnogi, zwykły pieszy niema z nimi szans ani na drodze ani w lesie. Uciekajcie wszyscy, bo a JA jadę!!! Las też ma marne szanse przeżycia.

    • 8 18

    • Artykuł dotyczy stworzenia oznakowanej trasy dla rowerzystów. By rowerzyści mieli swoje miejsce, by piesi dzięki oznakowaniu wiedzieli, że jest to trasa/pętla dla rowerów.

      • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum