• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

11 osób i jedna toaleta. Korytarz też mają wspólny

Aleksandra Nietopiel
10 sierpnia 2024, godz. 13:30 
Opinie (231)
Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku, w którym mieszka 5-osobowa rodzina pani Patrycji, ma wspólny korytarz i toaletę z sąsiadami. Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku, w którym mieszka 5-osobowa rodzina pani Patrycji, ma wspólny korytarz i toaletę z sąsiadami.

Na mieszkanie socjalne, przyznane decyzją sądu, czeka 10 lat. To, które zajmuje, jest zadłużone, a dług jest spadkiem po rodzicach. Urodzenie dziecka z podejrzeniem autyzmu nie przyspieszyło przyznania lokalu. Dlaczego to takie ważne dla pani Patrycji i jej rodziny? To przede wszystkim - jak zaznacza - względy bezpieczeństwa, ale nie tylko. Rodzina dzieli toaletę i korytarz z sąsiadami. - Realizujemy obecnie wyłącznie priorytetowe zadania - wyjaśnia Urząd Miejski w Gdańsku.



Czy starałe(a)ś się kiedyś o mieszkanie z zasobów gminy?

Mieszkania komunalne i socjalne to temat rzeka, w nurcie której zanurzone są takie problemy, jak złe warunki lokalowe, podnajmowanie czy niekończące się kolejki oczekiwania na mieszkanie. Nieraz na Trojmiasto.pl poruszaliśmy te kwestie, często w ramach interwencji, o które prosili sami czytelnicy.

Tym razem o pomoc w nagłośnieniu swojej sytuacji zwróciła się do nas pani Patrycjaul. SerdyńskiegoMapka w Gdańsku. Ona, jej mąż i trójka dzieci zajmują mieszkanie komunalne znajdujące się na 4. piętrze kamienicy, w której część lokali została wykupiona przez lokatorów.

Podnajem mieszkań komunalnych. Problem czy sporadyczne przypadki? Podnajem mieszkań komunalnych. Problem czy sporadyczne przypadki?

Wspólny korytarz i toaleta



Pani Patrycja i jej rodzina w mieszkaniu nie mają łazienki ani kuchni. Te owszem są, ale dostać się tam można ze wspólnego korytarza, który rodzina dzieli z sąsiadami - zresztą toaleta też jest wspólna.

Żeby ugotować obiad czy pójść do toalety, trzeba wyjść z mieszkania. A to okazuje się nie lada wyzwaniem przy opiece nad małymi dziećmi, z których jedno jest diagnozowane w kierunku autyzmu.

- Żeby mieć kontakt z dziećmi, np. gdy gotuję obiad w kuchni, muszę mieć otwarte mieszkanie. Poza tym w mieszkaniu sąsiadów mieszka 6 osób, a nas jest 5, czyli 11 osób na jedną toaletę. W tym jest 5 dzieci. Kiedy ktoś się kąpie od sąsiadów i 4-letnia córka chce akurat iść do toalety, to musi korzystać z nocnika, podobnie starsza córka. Rano to samo - każdy się spieszy przed wyjściem z domu. Z kolei najmłodsze dziecko nie może zostać samo nawet na chwilę - łapie za klamki, próbuje wychodzić, gdy ktoś nie przekluczy drzwi. Ostatnio złapałam syna na klatce schodowej, bo zdążył wyjść. To są małe dzieci, które nie są jeszcze w stanie same się sobą zająć. Boję się, że dojdzie do jakiegoś nieszczęścia prędzej czy później. U sąsiadów też zdarzają się interwencje policji, co jest bardzo stresujące - opowiada pani Patrycja.
Sąsiedzi swoje mieszkanie wykupili. Lokal, który zajmuje pani Patrycja z rodziną - mimo że były starania o jego wykupienie, pozostaje w zasobach gminy.

  • Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Żeby dostać się do kuchni czy WC, trzeba wyjść z mieszkania.
  • Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Żeby dostać się do kuchni czy WC, trzeba wyjść z mieszkania.
  • Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Żeby dostać się do kuchni czy WC, trzeba wyjść z mieszkania.

- Lata temu, kiedy mama jeszcze żyła, to chciała się tą sprawą zająć, by wykupić mieszkanie. Chciała ustalić, na jakiej podstawie wcześniej przyznano zgody, by inne mieszkania zostały wykupione, u nas to nie zadziałało. Na ale na tym się skończyło - mówi kobieta.

90 tys. zł długu



Lokal, który zajmuje razem z rodziną, ma ok. 55 m kw. Mieszka tam od zawsze, czyli od od 1988 r. Wcześniej z rodzicami i bratem. Jej mama już nie żyje, tata odciął się od rodziny, podobnie brat. Jak mówi, płaci rachunki bieżące, choć Gdańskie Nieruchomości informują, że ostatnią wpłatę na poczet czynszu pani Patrycja dokonała w kwietniu 2023 roku.

Mieszkanie jest zadłużone już od wielu lat na kwotę 90 tys. zł. To "spadek" po rodzicach.

- Mieszkanie jest zadłużone, ale problem jest taki, że żeby podzielić dług na równo między mnie, ojca, brata i mamę, trzeba ten dług odpowiednio wyliczyć - ale miasto tego nie zrobi. Jeśli chciałabym zapłacić moją część długu, to musi to wyliczyć sąd - mówi pani Patrycja, zaznaczając, że nie chce płacić długu za wszystkich członków rodziny.

Wyrok sądu i starania o inny lokal



Z powodu zadłużenia rodzina pani Patrycji otrzymała prawie 10 lat temu nakaz opuszczenia lokalu, a sąd przyznał jej prawo do lokalu socjalnego. W międzyczasie kobieta wyszła za mąż, a jej rodzina się powiększyła i cały czas zajmuje to samo mieszkanie. Do tej pory w sprawie przyznanego lokalu socjalnego nic się nie wydarzyło.

Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Sąsiedzi z 4. piętra dzielą wspólny korytarz i toaletę, która znajduje się na tym korytarzu. Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku. Sąsiedzi z 4. piętra dzielą wspólny korytarz i toaletę, która znajduje się na tym korytarzu.

By przyspieszyć procedurę w oczekiwaniu na mieszkanie socjalne, pani Patrycja, która wcześniej interweniowała w swojej sprawie w urzędzie, złożyła dodatkowe zaświadczenie o sytuacji zdrowotnej najmłodszego dziecka - ale to nie zadziałało. Miasto odpisało, że nie ma lokali.

- To w żaden sposób nie wpłynęło na naszą sytuację, nic nie przyspieszyło. Cały czas słyszę od jednych urzędników, że dostanę lokal zastępczy z urzędu na pół roku, a potem mam sobie radzić, skoro to mieszkanie jest zadłużone. Miasto jednak musi się wywiązać z wyroku sądu i wskazać mi lokal socjalny. Mieszkań jednak nie ma, nic się nie dzieje - mówi kobieta. - Słyszę jedynie, że przecież ja czekam na mieszkanie, więc w czym problem. Nawet nie wiem, gdzie jestem w tej kolejce, jestem cały czas zbywana - dodaje.

Miasto: jest problem z liczbą dostępnych mieszkań



Urząd Miejski przyznaje, że jest problem z lokalami socjalnymi, a sytuacja rodziny pani Patrycji nie jest jedyną tego typu.

- Gmina Miasta Gdańska z powodu posiadanego zadłużenia przez rodzinę wystąpiła z pozwem o nakazanie opuszczenia i opróżnienia zajmowanego lokalu przy ul. Seredyńskiego. W dniu 14 grudnia 2015 r. sąd orzekł eksmisję rodziny z lokalu, z jednoczesnym uprawnieniem do najmu socjalnego lokalu. Obecnie w lokalu zamieszkuje 5-osobowa rodzina pani Patrycji, która płaci czynsz jak w lokalu socjalnym, czyli tylko 2,40 zł za m kw. - informuje Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego.
Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku znajduje się w kamienicy, w której część lokatorów wykupiła swoje lokale. Mieszkanie komunalne przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku znajduje się w kamienicy, w której część lokatorów wykupiła swoje lokale.

2 tys. wyroków o eksmisję z prawem do lokalu



W tej chwili - jak przyznają urzędnicy - są realizowane wyłącznie priorytetowe zadania, do których należą między innymi wykwaterowania z budynków i lokali zagrażających życiu i zdrowiu mieszkańców.

- Warto podkreślić, że realizacja wyroków nie przebiega według kolejności ich orzeczenia i złożenia, tylko według konieczności i potrzeb (budynki zagrożone zawaleniem, katastrofy) ich wykonania - zaznacza Wołodźko.
- Wpływające do realizacji wyroki sądowe o eksmisję są rejestrowane, obecnie mamy ich ponad 2 tys. Wszystkie mówią o eksmisji z prawem do najmu lokalu socjalnego. Z powodu braku odpowiedniej liczby wolnych prawnie i fizycznie lokali nadających się ze względu na stan techniczny do zasiedlenia brak jest możliwości określenia terminu realizacji konkretnego wyroku - dodaje.
Urząd Miejski nie ma danych dotyczących liczby lokali ze wspólnymi toaletami.

Miejsca

Opinie (231) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    Grunt że pani na tatuaże wystarczyło

    • 46 1

    • Na hybrydę też wystarcza.

      Hehe

      • 4 0

  • Ja na swoje mieszkanie ciężko pracowałam. Stać mnie było na utrzymanie 2 dzieci. Nawet na myśl mi nie przyszło, że z powodu dużej liczby dzieci miałby mi ktoś coś dać.

    • 24 3

  • Miasto powinno jej zasponsorować (2)

    Podwiązanie jajowodów, a nie nowe mieszkanie.

    • 60 11

    • Tobie nowego mózgu.

      • 9 13

    • I pomyśleć o wyciszeniu mężusia.

      • 1 0

  • (2)

    Miasto realizuje priorytety czyli co pomóc ukraincom a swoim to już. Nie ??

    • 14 13

    • Patologię do roboty trzeba wyslac a nie wspierac

      A jak tak cię ta ukraina boli to zmień obywatelstwo, też dostaniesz.

      • 5 8

    • Ukraincy w przeciwieństwie do tej pani pracuja. Biora roboty których prawowidy polak nie wezmie

      • 5 0

  • To mieszkanie socjane więc skąd płacz że warunki takie a nie inne. Skoro nie ma dochodów by starać się o komunalne to trudno. Niech się cieszy że w ogóle ma dach nad głową

    • 25 2

  • Mieszkanie (3)

    Niech ta pani pójdzie mieszkać do dyrektora ECS w Gdańsku, który dostał za darmo 3 pokojowe mieszkanie z urzędu miejskiego w Gdańsku!! W Polsce żyją równi i równiejsi!! Skandal dla Gdańska!

    • 16 8

    • A kto tej pani broni zostać dyrektorką? (2)

      • 12 1

      • (1)

        No właśnie, to czemu nie jesteś dyrektorem

        • 3 0

        • Jestem

          • 1 1

  • (4)

    Żeby zrobić 90k długu na takim mieszkaniu to trzeba z dobre 10 lat nic nie płacić jak nie lepiej .

    • 121 3

    • Owszem (1)

      Tylko to nie jej wina, tylko jej nieżyjącej mamy

      • 8 13

      • Mieszkanie po mamie jest cacy, ale długi już be. Albo bierzesz mieszkanie z długami i je spłacasz, albo zrzekasz się mieszkania i długów. Ale Pati się nie garnęła do nauki, to wydaje jej się, że jej się po prostu należy.

        • 23 1

    • (1)

      Raczej 30 lat Za komunalne mieszkanie nie płaciło się powiedzmy 20 lat temu 600 zł tylko 300

      • 15 1

      • A po co tej ze zdjęcia osobny kibel ? Z takimi dziarami na nogach ściągnie tam takie tłumy z ulicy że zaczną jej płacić za

        skorzystanie z kibla i zostanie babcią klozetową.

        • 1 0

  • Jedni pracują i biorą kredyt

    Zeby mieć mieszkanie, inni robią dzieci. Kuźwa kibla nie ma, ale 3 bombelki już są i pewnie nie powiedziała ostatniego słowa.
    Co do wykupu lokalu - rozwiążę pani zagadkę. Jednym z warunków jest brak zadłużenia i regularne wnoszenie opłat.
    I pewnie jeszcze wszyscy mataczą kto od kiedy mieszka i nie mieszka żeby mieć chałupkę, ale długu już nie.
    Nie urzekła mnie ta historia.

    • 41 2

  • Nie rozumiem....

    Pani ma ciężkie warunki- to rozumiem,
    Ale zadłużenie 90 tyś? Ile lat można nie płacić czynszu, żyć na czyjś koszt?

    A teraz nagłaśnia bo jest ciężko.....nie, nie mogę zrozumieć

    • 30 2

  • 90tys zadłużenia (9)

    To za te mieszkanie nie było płacone przez bardzo długi okres o ile kiedykolwiek coś zapłacili, a to teraz chce następne mieszkanie i następny dług zrobi haha cały ten socjal powinien być tylko dla ludzi którzy naprawdę potrzebują pomocy a nie dla takich jak oni, zdrowi to do pracy i na wynajem niech idą

    • 180 15

    • Ty nie rozumiesz że to nie jej dług (6)

      To nie ona nie płaciła, tylko matka. Ona reguluje wszystkie bieżące opłaty na czas

      • 11 28

      • Bzdura, mieszka tam od urodzenia, a z dziecmi od przynajmniej kilku lat, oplaca moze prad i wode zeby nie odcieli (4)

        Po wyroku sadu czynsz jak za socjalne, czyli jakies 150 / msc, i jeszcze problem?

        • 38 4

        • (3)

          To że tam mieszka od urodzenia, nie oznacza że długi są wyłącznie jej, ma racje kobieta że chce spłacić wyłącznie swoją część

          • 11 10

          • (2)

            Długi za mieszkanie przechodzą na osobę, która zajmuje lokum, Patrycjo.

            • 13 2

            • Nieprawda. Dług jest zobowiązaniem osoby a nie lokalu. (1)

              • 4 1

              • Nieprawda, jeśli pani Partycja jako jedyna osoba z rodziny zajmuje lokal, to długi są jej.

                • 2 1

      • spadek i dług

        Jeśli przyjęła spadek po matce, to przejmuje również dług. Nie ma wyjątków. Chyba, że spadek odrzuciła, to już inna kwestia.

        • 10 0

    • połowa długu to odsetki.

      Tak ma moja sąsiadka, długu nie spłaca, ale mieszkanie samodzielne, nawet trochę wyremontowali i czasem wynajmują. Ciężko pracować z takimi rodzinami. Często to jest dług poprzednich pokoleń, wykwaterowanie trwa lata.

      • 12 1

    • Ten dług jest nieprawdopodobny

      ale mnie jeszcze bardziej dziwi, że w mieszkaniu nie zrobili sobie kuchni i łazienki. Wolałabym umrzeć niż tak mieszkać.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane