- 1 Po alkoholu wjechała w pieszą i rowerzystę (188 opinii)
- 2 11 osób, jedna toaleta. Korytarz wspólny (231 opinii)
- 3 Cisowianka: była restauracja, jest ruina (45 opinii)
- 4 Chce sam opłynąć świat bez zawijania do portu. Rusza z Gdańska (30 opinii)
- 5 Zarzut zabójstwa po bójce na Witominie (133 opinie)
- 6 Gdzie wyrzucać paragony i karton po mleku? (350 opinii)
11 osób i jedna toaleta. Korytarz też mają wspólny
Na mieszkanie socjalne, przyznane decyzją sądu, czeka 10 lat. To, które zajmuje, jest zadłużone, a dług jest spadkiem po rodzicach. Urodzenie dziecka z podejrzeniem autyzmu nie przyspieszyło przyznania lokalu. Dlaczego to takie ważne dla pani Patrycji i jej rodziny? To przede wszystkim - jak zaznacza - względy bezpieczeństwa, ale nie tylko. Rodzina dzieli toaletę i korytarz z sąsiadami. - Realizujemy obecnie wyłącznie priorytetowe zadania - wyjaśnia Urząd Miejski w Gdańsku.
Tym razem o pomoc w nagłośnieniu swojej sytuacji zwróciła się do nas pani Patrycja z ul. Serdyńskiego w Gdańsku. Ona, jej mąż i trójka dzieci zajmują mieszkanie komunalne znajdujące się na 4. piętrze kamienicy, w której część lokali została wykupiona przez lokatorów.
Podnajem mieszkań komunalnych. Problem czy sporadyczne przypadki?
Wspólny korytarz i toaleta
Pani Patrycja i jej rodzina w mieszkaniu nie mają łazienki ani kuchni. Te owszem są, ale dostać się tam można ze wspólnego korytarza, który rodzina dzieli z sąsiadami - zresztą toaleta też jest wspólna.
Żeby ugotować obiad czy pójść do toalety, trzeba wyjść z mieszkania. A to okazuje się nie lada wyzwaniem przy opiece nad małymi dziećmi, z których jedno jest diagnozowane w kierunku autyzmu.
- Żeby mieć kontakt z dziećmi, np. gdy gotuję obiad w kuchni, muszę mieć otwarte mieszkanie. Poza tym w mieszkaniu sąsiadów mieszka 6 osób, a nas jest 5, czyli 11 osób na jedną toaletę. W tym jest 5 dzieci. Kiedy ktoś się kąpie od sąsiadów i 4-letnia córka chce akurat iść do toalety, to musi korzystać z nocnika, podobnie starsza córka. Rano to samo - każdy się spieszy przed wyjściem z domu. Z kolei najmłodsze dziecko nie może zostać samo nawet na chwilę - łapie za klamki, próbuje wychodzić, gdy ktoś nie przekluczy drzwi. Ostatnio złapałam syna na klatce schodowej, bo zdążył wyjść. To są małe dzieci, które nie są jeszcze w stanie same się sobą zająć. Boję się, że dojdzie do jakiegoś nieszczęścia prędzej czy później. U sąsiadów też zdarzają się interwencje policji, co jest bardzo stresujące - opowiada pani Patrycja.
Sąsiedzi swoje mieszkanie wykupili. Lokal, który zajmuje pani Patrycja z rodziną - mimo że były starania o jego wykupienie, pozostaje w zasobach gminy.
- Lata temu, kiedy mama jeszcze żyła, to chciała się tą sprawą zająć, by wykupić mieszkanie. Chciała ustalić, na jakiej podstawie wcześniej przyznano zgody, by inne mieszkania zostały wykupione, u nas to nie zadziałało. Na ale na tym się skończyło - mówi kobieta.
90 tys. zł długu
Lokal, który zajmuje razem z rodziną, ma ok. 55 m kw. Mieszka tam od zawsze, czyli od od 1988 r. Wcześniej z rodzicami i bratem. Jej mama już nie żyje, tata odciął się od rodziny, podobnie brat. Jak mówi, płaci rachunki bieżące, choć Gdańskie Nieruchomości informują, że ostatnią wpłatę na poczet czynszu pani Patrycja dokonała w kwietniu 2023 roku.
Mieszkanie jest zadłużone już od wielu lat na kwotę 90 tys. zł. To "spadek" po rodzicach.
- Mieszkanie jest zadłużone, ale problem jest taki, że żeby podzielić dług na równo między mnie, ojca, brata i mamę, trzeba ten dług odpowiednio wyliczyć - ale miasto tego nie zrobi. Jeśli chciałabym zapłacić moją część długu, to musi to wyliczyć sąd - mówi pani Patrycja, zaznaczając, że nie chce płacić długu za wszystkich członków rodziny.
Wyrok sądu i starania o inny lokal
Z powodu zadłużenia rodzina pani Patrycji otrzymała prawie 10 lat temu nakaz opuszczenia lokalu, a sąd przyznał jej prawo do lokalu socjalnego. W międzyczasie kobieta wyszła za mąż, a jej rodzina się powiększyła i cały czas zajmuje to samo mieszkanie. Do tej pory w sprawie przyznanego lokalu socjalnego nic się nie wydarzyło.
By przyspieszyć procedurę w oczekiwaniu na mieszkanie socjalne, pani Patrycja, która wcześniej interweniowała w swojej sprawie w urzędzie, złożyła dodatkowe zaświadczenie o sytuacji zdrowotnej najmłodszego dziecka - ale to nie zadziałało. Miasto odpisało, że nie ma lokali.
- To w żaden sposób nie wpłynęło na naszą sytuację, nic nie przyspieszyło. Cały czas słyszę od jednych urzędników, że dostanę lokal zastępczy z urzędu na pół roku, a potem mam sobie radzić, skoro to mieszkanie jest zadłużone. Miasto jednak musi się wywiązać z wyroku sądu i wskazać mi lokal socjalny. Mieszkań jednak nie ma, nic się nie dzieje - mówi kobieta. - Słyszę jedynie, że przecież ja czekam na mieszkanie, więc w czym problem. Nawet nie wiem, gdzie jestem w tej kolejce, jestem cały czas zbywana - dodaje.
Miasto: jest problem z liczbą dostępnych mieszkań
Urząd Miejski przyznaje, że jest problem z lokalami socjalnymi, a sytuacja rodziny pani Patrycji nie jest jedyną tego typu.
- Gmina Miasta Gdańska z powodu posiadanego zadłużenia przez rodzinę wystąpiła z pozwem o nakazanie opuszczenia i opróżnienia zajmowanego lokalu przy ul. Seredyńskiego. W dniu 14 grudnia 2015 r. sąd orzekł eksmisję rodziny z lokalu, z jednoczesnym uprawnieniem do najmu socjalnego lokalu. Obecnie w lokalu zamieszkuje 5-osobowa rodzina pani Patrycji, która płaci czynsz jak w lokalu socjalnym, czyli tylko 2,40 zł za m kw. - informuje Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego.
2 tys. wyroków o eksmisję z prawem do lokalu
W tej chwili - jak przyznają urzędnicy - są realizowane wyłącznie priorytetowe zadania, do których należą między innymi wykwaterowania z budynków i lokali zagrażających życiu i zdrowiu mieszkańców.
- Warto podkreślić, że realizacja wyroków nie przebiega według kolejności ich orzeczenia i złożenia, tylko według konieczności i potrzeb (budynki zagrożone zawaleniem, katastrofy) ich wykonania - zaznacza Wołodźko.
- Wpływające do realizacji wyroki sądowe o eksmisję są rejestrowane, obecnie mamy ich ponad 2 tys. Wszystkie mówią o eksmisji z prawem do najmu lokalu socjalnego. Z powodu braku odpowiedniej liczby wolnych prawnie i fizycznie lokali nadających się ze względu na stan techniczny do zasiedlenia brak jest możliwości określenia terminu realizacji konkretnego wyroku - dodaje.
Urząd Miejski nie ma danych dotyczących liczby lokali ze wspólnymi toaletami.
Miejsca
Opinie (231) ponad 20 zablokowanych
-
5 godz.
(1)
Grunt że pani na tatuaże wystarczyło
- 46 1
-
2 godz.
Na hybrydę też wystarcza.
Hehe
- 4 0
-
5 godz.
Ja na swoje mieszkanie ciężko pracowałam. Stać mnie było na utrzymanie 2 dzieci. Nawet na myśl mi nie przyszło, że z powodu dużej liczby dzieci miałby mi ktoś coś dać.
- 24 3
-
5 godz.
Miasto powinno jej zasponsorować (2)
Podwiązanie jajowodów, a nie nowe mieszkanie.
- 60 11
-
5 godz.
Tobie nowego mózgu.
- 9 13
-
1 godz.
I pomyśleć o wyciszeniu mężusia.
- 1 0
-
5 godz.
(2)
Miasto realizuje priorytety czyli co pomóc ukraincom a swoim to już. Nie ??
- 14 13
-
5 godz.
Patologię do roboty trzeba wyslac a nie wspierac
A jak tak cię ta ukraina boli to zmień obywatelstwo, też dostaniesz.
- 5 8
-
3 godz.
Ukraincy w przeciwieństwie do tej pani pracuja. Biora roboty których prawowidy polak nie wezmie
- 5 0
-
5 godz.
To mieszkanie socjane więc skąd płacz że warunki takie a nie inne. Skoro nie ma dochodów by starać się o komunalne to trudno. Niech się cieszy że w ogóle ma dach nad głową
- 25 2
-
5 godz.
Mieszkanie (3)
Niech ta pani pójdzie mieszkać do dyrektora ECS w Gdańsku, który dostał za darmo 3 pokojowe mieszkanie z urzędu miejskiego w Gdańsku!! W Polsce żyją równi i równiejsi!! Skandal dla Gdańska!
- 16 8
-
4 godz.
A kto tej pani broni zostać dyrektorką? (2)
- 12 1
-
4 godz.
(1)
No właśnie, to czemu nie jesteś dyrektorem
- 3 0
-
4 godz.
Jestem
- 1 1
-
5 godz.
(4)
Żeby zrobić 90k długu na takim mieszkaniu to trzeba z dobre 10 lat nic nie płacić jak nie lepiej .
- 121 3
-
5 godz.
Owszem (1)
Tylko to nie jej wina, tylko jej nieżyjącej mamy
- 8 13
-
4 godz.
Mieszkanie po mamie jest cacy, ale długi już be. Albo bierzesz mieszkanie z długami i je spłacasz, albo zrzekasz się mieszkania i długów. Ale Pati się nie garnęła do nauki, to wydaje jej się, że jej się po prostu należy.
- 23 1
-
4 godz.
(1)
Raczej 30 lat Za komunalne mieszkanie nie płaciło się powiedzmy 20 lat temu 600 zł tylko 300
- 15 1
-
3 godz.
A po co tej ze zdjęcia osobny kibel ? Z takimi dziarami na nogach ściągnie tam takie tłumy z ulicy że zaczną jej płacić za
skorzystanie z kibla i zostanie babcią klozetową.
- 1 0
-
5 godz.
Jedni pracują i biorą kredyt
Zeby mieć mieszkanie, inni robią dzieci. Kuźwa kibla nie ma, ale 3 bombelki już są i pewnie nie powiedziała ostatniego słowa.
Co do wykupu lokalu - rozwiążę pani zagadkę. Jednym z warunków jest brak zadłużenia i regularne wnoszenie opłat.
I pewnie jeszcze wszyscy mataczą kto od kiedy mieszka i nie mieszka żeby mieć chałupkę, ale długu już nie.
Nie urzekła mnie ta historia.- 41 2
-
5 godz.
Nie rozumiem....
Pani ma ciężkie warunki- to rozumiem,
Ale zadłużenie 90 tyś? Ile lat można nie płacić czynszu, żyć na czyjś koszt?
A teraz nagłaśnia bo jest ciężko.....nie, nie mogę zrozumieć- 30 2
-
5 godz.
90tys zadłużenia (9)
To za te mieszkanie nie było płacone przez bardzo długi okres o ile kiedykolwiek coś zapłacili, a to teraz chce następne mieszkanie i następny dług zrobi haha cały ten socjal powinien być tylko dla ludzi którzy naprawdę potrzebują pomocy a nie dla takich jak oni, zdrowi to do pracy i na wynajem niech idą
- 180 15
-
5 godz.
Ty nie rozumiesz że to nie jej dług (6)
To nie ona nie płaciła, tylko matka. Ona reguluje wszystkie bieżące opłaty na czas
- 11 28
-
5 godz.
Bzdura, mieszka tam od urodzenia, a z dziecmi od przynajmniej kilku lat, oplaca moze prad i wode zeby nie odcieli (4)
Po wyroku sadu czynsz jak za socjalne, czyli jakies 150 / msc, i jeszcze problem?
- 38 4
-
4 godz.
(3)
To że tam mieszka od urodzenia, nie oznacza że długi są wyłącznie jej, ma racje kobieta że chce spłacić wyłącznie swoją część
- 11 10
-
4 godz.
(2)
Długi za mieszkanie przechodzą na osobę, która zajmuje lokum, Patrycjo.
- 13 2
-
3 godz.
Nieprawda. Dług jest zobowiązaniem osoby a nie lokalu. (1)
- 4 1
-
2 godz.
Nieprawda, jeśli pani Partycja jako jedyna osoba z rodziny zajmuje lokal, to długi są jej.
- 2 1
-
1 godz.
spadek i dług
Jeśli przyjęła spadek po matce, to przejmuje również dług. Nie ma wyjątków. Chyba, że spadek odrzuciła, to już inna kwestia.
- 10 0
-
4 godz.
połowa długu to odsetki.
Tak ma moja sąsiadka, długu nie spłaca, ale mieszkanie samodzielne, nawet trochę wyremontowali i czasem wynajmują. Ciężko pracować z takimi rodzinami. Często to jest dług poprzednich pokoleń, wykwaterowanie trwa lata.
- 12 1
-
52 min
Ten dług jest nieprawdopodobny
ale mnie jeszcze bardziej dziwi, że w mieszkaniu nie zrobili sobie kuchni i łazienki. Wolałabym umrzeć niż tak mieszkać.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.