- 1 Po alkoholu wjechała w pieszą i rowerzystę (218 opinii)
- 2 11 osób, jedna toaleta. Korytarz wspólny (280 opinii)
- 3 Chce sam opłynąć świat bez zawijania do portu. Rusza z Gdańska (55 opinii)
- 4 Cisowianka: była restauracja, jest ruina (54 opinie)
- 5 Zarzut zabójstwa po bójce na Witominie (145 opinii)
- 6 Gdzie wyrzucać paragony i karton po mleku? (351 opinii)
11 osób i jedna toaleta. Korytarz też mają wspólny
Na mieszkanie socjalne, przyznane decyzją sądu, czeka 10 lat. To, które zajmuje, jest zadłużone, a dług jest spadkiem po rodzicach. Urodzenie dziecka z podejrzeniem autyzmu nie przyspieszyło przyznania lokalu. Dlaczego to takie ważne dla pani Patrycji i jej rodziny? To przede wszystkim - jak zaznacza - względy bezpieczeństwa, ale nie tylko. Rodzina dzieli toaletę i korytarz z sąsiadami. - Realizujemy obecnie wyłącznie priorytetowe zadania - wyjaśnia Urząd Miejski w Gdańsku.
Tym razem o pomoc w nagłośnieniu swojej sytuacji zwróciła się do nas pani Patrycja z ul. Serdyńskiego
![Podnajem mieszkań komunalnych. Problem czy sporadyczne przypadki?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3691/150x100/3691872__kr.webp)
Wspólny korytarz i toaleta
Pani Patrycja i jej rodzina w mieszkaniu nie mają łazienki ani kuchni. Te owszem są, ale dostać się tam można ze wspólnego korytarza, który rodzina dzieli z sąsiadami - zresztą toaleta też jest wspólna.
Żeby ugotować obiad czy pójść do toalety, trzeba wyjść z mieszkania. A to okazuje się nie lada wyzwaniem przy opiece nad małymi dziećmi, z których jedno jest diagnozowane w kierunku autyzmu.
- Żeby mieć kontakt z dziećmi, np. gdy gotuję obiad w kuchni, muszę mieć otwarte mieszkanie. Poza tym w mieszkaniu sąsiadów mieszka 6 osób, a nas jest 5, czyli 11 osób na jedną toaletę. W tym jest 5 dzieci. Kiedy ktoś się kąpie od sąsiadów i 4-letnia córka chce akurat iść do toalety, to musi korzystać z nocnika, podobnie starsza córka. Rano to samo - każdy się spieszy przed wyjściem z domu. Z kolei najmłodsze dziecko nie może zostać samo nawet na chwilę - łapie za klamki, próbuje wychodzić, gdy ktoś nie przekluczy drzwi. Ostatnio złapałam syna na klatce schodowej, bo zdążył wyjść. To są małe dzieci, które nie są jeszcze w stanie same się sobą zająć. Boję się, że dojdzie do jakiegoś nieszczęścia prędzej czy później. U sąsiadów też zdarzają się interwencje policji, co jest bardzo stresujące - opowiada pani Patrycja.
Sąsiedzi swoje mieszkanie wykupili. Lokal, który zajmuje pani Patrycja z rodziną - mimo że były starania o jego wykupienie, pozostaje w zasobach gminy.
- Lata temu, kiedy mama jeszcze żyła, to chciała się tą sprawą zająć, by wykupić mieszkanie. Chciała ustalić, na jakiej podstawie wcześniej przyznano zgody, by inne mieszkania zostały wykupione, u nas to nie zadziałało. Na ale na tym się skończyło - mówi kobieta.
90 tys. zł długu
Lokal, który zajmuje razem z rodziną, ma ok. 55 m kw. Mieszka tam od zawsze, czyli od od 1988 r. Wcześniej z rodzicami i bratem. Jej mama już nie żyje, tata odciął się od rodziny, podobnie brat. Jak mówi, płaci rachunki bieżące, choć Gdańskie Nieruchomości informują, że ostatnią wpłatę na poczet czynszu pani Patrycja dokonała w kwietniu 2023 roku.
Mieszkanie jest zadłużone już od wielu lat na kwotę 90 tys. zł. To "spadek" po rodzicach.
- Mieszkanie jest zadłużone, ale problem jest taki, że żeby podzielić dług na równo między mnie, ojca, brata i mamę, trzeba ten dług odpowiednio wyliczyć - ale miasto tego nie zrobi. Jeśli chciałabym zapłacić moją część długu, to musi to wyliczyć sąd - mówi pani Patrycja, zaznaczając, że nie chce płacić długu za wszystkich członków rodziny.
Wyrok sądu i starania o inny lokal
Z powodu zadłużenia rodzina pani Patrycji otrzymała prawie 10 lat temu nakaz opuszczenia lokalu, a sąd przyznał jej prawo do lokalu socjalnego. W międzyczasie kobieta wyszła za mąż, a jej rodzina się powiększyła i cały czas zajmuje to samo mieszkanie. Do tej pory w sprawie przyznanego lokalu socjalnego nic się nie wydarzyło.
By przyspieszyć procedurę w oczekiwaniu na mieszkanie socjalne, pani Patrycja, która wcześniej interweniowała w swojej sprawie w urzędzie, złożyła dodatkowe zaświadczenie o sytuacji zdrowotnej najmłodszego dziecka - ale to nie zadziałało. Miasto odpisało, że nie ma lokali.
- To w żaden sposób nie wpłynęło na naszą sytuację, nic nie przyspieszyło. Cały czas słyszę od jednych urzędników, że dostanę lokal zastępczy z urzędu na pół roku, a potem mam sobie radzić, skoro to mieszkanie jest zadłużone. Miasto jednak musi się wywiązać z wyroku sądu i wskazać mi lokal socjalny. Mieszkań jednak nie ma, nic się nie dzieje - mówi kobieta. - Słyszę jedynie, że przecież ja czekam na mieszkanie, więc w czym problem. Nawet nie wiem, gdzie jestem w tej kolejce, jestem cały czas zbywana - dodaje.
Miasto: jest problem z liczbą dostępnych mieszkań
Urząd Miejski przyznaje, że jest problem z lokalami socjalnymi, a sytuacja rodziny pani Patrycji nie jest jedyną tego typu.
- Gmina Miasta Gdańska z powodu posiadanego zadłużenia przez rodzinę wystąpiła z pozwem o nakazanie opuszczenia i opróżnienia zajmowanego lokalu przy ul. Seredyńskiego. W dniu 14 grudnia 2015 r. sąd orzekł eksmisję rodziny z lokalu, z jednoczesnym uprawnieniem do najmu socjalnego lokalu. Obecnie w lokalu zamieszkuje 5-osobowa rodzina pani Patrycji, która płaci czynsz jak w lokalu socjalnym, czyli tylko 2,40 zł za m kw. - informuje Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego.
2 tys. wyroków o eksmisję z prawem do lokalu
W tej chwili - jak przyznają urzędnicy - są realizowane wyłącznie priorytetowe zadania, do których należą między innymi wykwaterowania z budynków i lokali zagrażających życiu i zdrowiu mieszkańców.
- Warto podkreślić, że realizacja wyroków nie przebiega według kolejności ich orzeczenia i złożenia, tylko według konieczności i potrzeb (budynki zagrożone zawaleniem, katastrofy) ich wykonania - zaznacza Wołodźko.
- Wpływające do realizacji wyroki sądowe o eksmisję są rejestrowane, obecnie mamy ich ponad 2 tys. Wszystkie mówią o eksmisji z prawem do najmu lokalu socjalnego. Z powodu braku odpowiedniej liczby wolnych prawnie i fizycznie lokali nadających się ze względu na stan techniczny do zasiedlenia brak jest możliwości określenia terminu realizacji konkretnego wyroku - dodaje.
Urząd Miejski nie ma danych dotyczących liczby lokali ze wspólnymi toaletami.
Miejsca
Opinie (280) ponad 20 zablokowanych
-
8 godz.
Komunalne mieszkanie
Super że mieszanie komunalne. Ja też mieszkałem z mamą w mieszkaniu komunalnym i to nie 55 metrowym tylko w 39 metrach w 4 osoby i nie płakałem. No i nie dorobiłem sobie jeszcze dodatkowo 2 dzieci (rozumiem taka nocna dłubanina) tylko zacząłem szukać jakiś rozwiązań i postanowiłem wynająć gdy urząd mi odmówił mieszkania nawet do remontu. A co do kuchni aby ugotować obiad i mieć na oku dzieci to można zakupić szafkę za 50PLN + maszynkę za około 120PLN max i można gotować bez wychodzenia z mieszkania jest też drugie rozwiązanie raz ja raz sąsiadka opiekuje się dziećmi mi można gotować. Obiad nie gotuje się cały dzień tylko maks 2h. Nie tylko daj bo .... ja też potrzebuję i jakoś sam muszę sobie dawać radę nikt nic nie chce mi dać za darmo. Pewnie jest 500 + to już zakup kuchenki i szafki jest + MOPS. Pani Patrycjo proszę nie płakać bo są rodziny w gorszych sytuacjach i nie rozgłaszają tego w Internetach tylko sobie radzą jak potrafią. I takie jest moje zdanie.
- 41 3
-
8 godz.
(3)
Tu mieszkania nie dostała a na Piotrkowskiej na Ujeścisku rodzinki wielodzietne sąsiednie wojenne w blokach TBS-ów komunalki nowe dostali. I z tego co mi wiadomo (mam na tym osiedlu kilku znajomych) czynszu nie płacą tylko same media z liczników. Gdzie tu sprawiedliwość pytam panią, pani A.D. Bo im się należy i oni mają pierwszeństwo, takie informację można usłyszeć w urzędzie. Banda dziobaków. Ile można im pomagać ? Swoich macie gdzieś.
- 24 5
-
8 godz.
Twój jad cię zabije (2)
Coś się dopytalas, coś nie zrozumiałas, resztę wymysliłas i rzucasz oskarżenia wkoło.
Jest rada: praca, kredyt i masz mieszkanie.- 5 10
-
7 godz.
(1)
Ja tak mam i sobie radzę. A Ty ? Pewnie że nie bo u mamy siedzisz a masz prawie 50 na karku cwaniaku. Ciebie żeby przypadkiem Twoja chciwość nie zabiła.
- 0 4
-
7 godz.
100 lat mam i z prababcią mieszkam
- 3 0
-
8 godz.
55 m2 w centrum Gdańska... dług 90 koła...
- 20 1
-
8 godz.
Narobili dlugow i ratunku?
- 23 5
-
8 godz.
Mieszka w syfie, nie placi ale narobi dzieci i pomocy?
- 30 7
-
7 godz.
Fajnie że dla obywateli ze wschodu nie było problemu z mieszkaniami (4)
- 20 13
-
7 godz.
Zmien obywatelstwo jak zazdroscisz (2)
- 4 10
-
7 godz.
(1)
Odezwał się ten co po czterdziestce jeszcze u mamusi po spódnicą chodzi i na spadek liczy.
- 0 2
-
7 godz.
Nie oceniaj wszystkich swoją miarą
Jedni się uczą inni wyłudzają
- 3 0
-
7 godz.
TBS Piotrkowska Gdańsk się kłania, mieszkania w większości przeinaczone w komunalne i oddane za friko za dej dej dej.
- 2 3
-
7 godz.
Przy ulicy Ćwiartki 3/4 (1)
też dzielili korytarz oraz toaletę i nie mieli z tym problemu
- 15 2
-
7 godz.
Mieli problem z boczkiem bo schodził do nich na pięterko.
- 10 0
-
7 godz.
(4)
Pomijając już roszczeniowość i ogólne Dej w tym artykule to trzeba też odnieść się do tęgi co UM odpowiada w tej sprawie, a mianowicie że nie mają mieszkań. Oczywiście że mają, pustostanów w Gdańsku jest od groma i ciut ciut, ale nikt się nimi nie zajmuje, mieszkania niszczeją, UM czeka aż budynek do końca zgnije aby móc go zburzyć, teren sprzedać deweloperowi i postawić tam nowe apartamenty. Każdy doskonale wie że tak działa lokalówka w Gdańsku. Tak się dzieje od lat, nie można nie wspomnieć o dyrektorze ECS który dostał lokal komunalny ot tak bo czemu nie. Dopóki w tym mieście nadal będzie górować pogarda dla mieszkańców przez włodarzy, dopóty nic się nie zmieni w sprawie mieszkań.
- 19 1
-
7 godz.
Pustostanów jest duzo, to fakt (2)
Ale to ruiny i mieszkania niefunkcjonalne, niesamodzielne. Dlatego moim zdaniem miasto powinno je sprzedac na przetargach, a inwestowac w nowe tanie. I niekoniecznie w centrum.
- 5 0
-
7 godz.
(1)
A dlaczego są niefunkcjonalne i popadły w ruinę? Nie można zwalić winy na lokatorów za stan mieszkań bo tam nikt nie mieszka. Czemu władze Gdańska nie dbają o te mieszkania w minimalny sposób by na spokojnie można było je podnająć osobom oczekującym na liście? Nie robią tego bo nie chcą, zasłaniają się brakiem funduszy, ale 12 milionów za wymalowanie pasów, postawienie sygnalizacji i wydłużenie przystanku na podwalu tonagle pieniądze się znalazły choć nikt nie wierzy że ta inwestycja kosztuje aż tyle pieniędzy. Ktoś sobie mocno przytulił pewną kwotę. UM nie dba o mieszkańców, myśli tylko o sobie i swojej kieszeni, ci ludzie nie mają pojęcia co się w koło nich dzieje
- 3 3
-
6 godz.
Są niefunkcjonalne
Bo nie są samodzielne, nie mają ogrzewania a instalacje są do wymiany ich modernizacja pochlonie miliony monet i do tego są to na ogol zabytki.
- 6 0
-
6 godz.
Bo właśnie większość tych mieszkań to Stare kamienice z kiblem na piętrze i bez łazienki. Zamienisz się?
- 1 1
-
7 godz.
(1)
Jak można mieszkając w takim lokum,wiedząc że warunki są okropne i długi machnąć sobie trójkę dzieci
- 38 3
-
6 godz.
Po to zeby pieniadze miec
- 6 0
-
7 godz.
No ciekawe (2)
Mieszkanie ma 55 mkw, powinni płacić czynsz 2,4 zł za mkw, czyli 132zł/m-c. 90 000 zł zaległości daje jakieś 680 m-cy po te 132zł, czyli 56 lat. Oczywiście stawka 2,4 zł jest teraz, kiedyś było mniej, co tylko wskazuje, że czynsz tam nie był nigdy płacony. Ale najlepiej dalej dej dej dej.
- 27 3
-
7 godz.
Bylo więcej
Normalna stawka jest 5 razy wyższa. Socjalna jest 2,4. To patologia systemu: nie placisz to w nagrodę zasądzimy ci 5 razy nizszy czynsz. Ale tego tez na ogol się nie placi. Szlachta nie pracuje i nie placi.
- 11 1
-
2 godz.
Dług jest pewnie + odsetki za te lata i mamy dużą sumę
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.