• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

20 tys. poznało Kod da Vinci

ms
23 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Około 20 tys. widzów obejrzało w ostatni weekend w Trójmieście film "Kod da Vinci" w reżyserii Rona Howarda. Bilety warto było rezerwować z kilkudniowym wyprzedzeniem.

W całym kraju film zobaczyło ponad 341 tys. osób, a zarobił on w sumie ponad 5,4 mln zł. To najlepszy wynik wśród filmów dla dorosłych w polskich kinach. Poprzednim rekordzistą była "Pasja" Mela Gibsona, która w pierwszy weekend na ekranach przyciągnęła 336 tys. widzów i zarobiła 4,8 mln zł.

Niestety, nie znamy dokładnej liczby widzów, którzy obejrzeli film Howarda w Trójmieście. Operatorzy największych kin skąpo informują o widowni "Kodu..." zasłaniając się... tajemnica handlową. Najwyraźniej udzielił im się klimat filmu, pełnego tajemnic i niedopowiedzeń.

- W ten weekend "Kod da Vici" obejrzało u nas ponad 4,2 tys. widzów. Trzech na czterech naszych gości wybrało właśnie ten film - powiedział nam pracownik jednego z trójmiejskich kin wielosalowych, ale poprosił o niepodawanie jego nazwy.

Film z Tomem Hanksem, Audrey Tautou oraz Jeanem Reno w rolach głównych wyświetlają wszystkie trójmiejskie kina wielosalowe: Silver Screen w Gdyni, Kinoplex, Multikino i Krewetka w Gdańsku, a także sopocka Polonia i gdański Neptun. Zakładając, że każde z dużych kin miało nieco ponad 4 tys. widzów można założyć, że historię o krwiożerczym Opus Dei i amerykańskim poszukiwaczu prawdy zobaczyło w Trójmieście mniej więcej 20 tys. widzów.

Operatorzy kin nie mogą więc narzekać na frekwencję w swoich salach, za to chcący zobaczyć najbardziej reklamowany film roku z pewnością mogli narzekać na kłopoty ze zdobyciem biletu. Tych brakowało już na kilka godzin przed seansami odbywającymi się w najatrakcyjniejszych porach. - W sobotę rano rezerwowałam bilety na seans o godz. 19. Niestety, wtedy były już tylko pojedyncze bilety w najgorszych rzędach - opowiada pani Małgorzata Walukiewicz, która "Kod..." obejrzała w gdańskiej Krewetce.

"Kod da Vinci" został już zaprezentowany na festiwalu filmowym w Cannes, gdzie nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Do kin w Polsce, oraz na całym świecie produkcja trafiła w piątek.
ms

Opinie (77) 3 zablokowane

  • Co do opinii z pierwszej strony

    Jesli chodzi o tłumaczenie to może są błędy...inteligencie czy inteligentko! Brown po polsku nie pisze, więc błędy językowe mogą być. On za to nie odpowiada.

    • 0 0

  • a ja nie dam zarobić tym oszołomom

    to że ktoś wypocił śmieszne antykatolickie dziełko to jescze zrozumiem bo jest to trendy. Ale to ,ze sa idioci w którzy to wierza to przekracz ludzkie pojęcie.

    • 0 0

  • nie zamierzałam kupować tej słynnej powieści. Ale jak się zrobił szum, kościół zaczął protestować, gdzieśtam nawet zaczęto ją palić na stosie - to kupiłam. Przeczytałam w ciągu dwóch dni. Świetnie napisana sensacyjna akcja. Wciąga. Rzeczywiście końcówka naiwno hollywoodzka ale w końcu nawet Vonnegutowi zdazrzaja się słabe końcówki.Do głowy by mie przyszło, żeby oparcie fabuły o mitycznego Graala traktować poważnie.Kościół chyba nie jest pewien wiarygodności swojej wersji jezeli tak się oburzył na bajkę odmienną.
    Na film się nie wybieram.Aktorzy są niefortunnie dobrani.

    • 0 0

  • "scena [...] wywołała salwę śmniechu"

    no to nic tylko sie "śmniać"...

    • 0 0

  • Co mnie, czytelniczkę obchodzi z czyjej winy są błędy.
    Zwracanie się do biskupa Wasza Eminencjo lub Wasza Świątobliwość, nazywanie godła herbem nie świadczy dobrze o autorze.
    Patentowany leń, zarozumialec, coś słyszał, nie sprawdził
    posklejał, pozlepiał w imię zasady jakoś to będzie.

    Jest taka seria książek dla dzieci z cyklu "Ciekawe dlaczego"
    Jedna z nich ma tytuł "Ciekawe dlaczego gwiazdy migoczą"
    Tam na jednej ze stron jest napisane
    "Ziemia potrzebuje jednej nocy i jednego dnia, żeby okrążyć słońce".
    Kto jest idiotą autor czy tłumacz? I co to mnie obchodzi?
    To jest bubel, kompromitacja i mącenie dzieciakom w głowach.

    • 0 0

  • Rena

    Takie samo mącenie jak i posyłanie dzieci na religię

    • 0 0

  • Rena

    "Potop", to też jest bubel

    • 0 0

  • Pełna degrengolada

    Zabawni są przeciwnicy "Kodu". Starają się za wszelką cenę udowodnić, że coś tam było ich zdaniem inaczej. Jakby o to chodziło i jakby Brown od początku nie napisał bzdur opatrując jeszcze we wstępie informacjami, że to "PRAWDA"
    Taka sama prawda jak i wasza - gówno prawda!!! :-)))

    • 0 0

  • Rena

    "Podejmowanie dyskusji z głupotą nobilituje ją bez potrzeby"

    wyluzuj-chała straszna ,ale ze względu na antychrzescijańską wymowę klakę ma niesamowitą.Sądzę,że Kaczor Donald wywołuje u miłośników "Kodu.."podobne emocje.Pozdrawiam

    • 0 0

  • Żenada

    Godzine temu wrocilem z kina. Kurde, ale zenada. Bajeczka. Jezeli ktos widzial fiml national treasure to nie bedzie zaskoczony leonardem. Akcja nie trzyma w napieciu. Temat, taki sobie. Nie warto isc. Slaba fabula. Zdecydowanie przereklamowany film, szczegolnie niestety przed debilnych dewotow ktorzy naiwnie mysla ze taka historyjka moze cos u wierzacego czlowieka zmienic. Ludzie nie wart isc do kina.Jezeli juz ktos juz pojdzie i mu sie spodoba, no coz, gust nie podlega dyskusji.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane