• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

300 podrywaczy z całej Europy w Sopocie

Patsz, piw
7 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Jeden z mężczyzn zmierzających na szkolenia zaczepił po drodze dziewczynę.
  • Grupka mężczyzn wracających po "grze" do hotelu.
  • Inni mężczyźni udający się na szkolenia i wykłady.
  • Wykłady, szkolenia i zlot reklamowano na specjalnej stronie. Uczestnictwo było płatne.

W weekend do Sopotu zawitali... podrywacze. Około 300 osób z całej Europy wzięło udział w wykładach, szkoleniach i tzw. grze, czyli po prostu zaczepianiu i podrywaniu przypadkowych dziewczyn.



Jak oceniasz działalność "artystów podrywu"?

Sami określają się mianem "Pick Up Artists" (artyści podrywu, w skrócie PUA) i stanowią dość zamkniętą społeczność. Mają swój własny slang, zamknięte grupy w mediach społecznościowych oraz zloty i szkolenia, na które przyjeżdżają z całej Europy. Ich największe tegoroczne spotkanie odbywa się właśnie w ten weekend w Sopocie.

Postanowiliśmy sprawdzić na miejscu, jak działają podrywacze. W sobotę na Monte Cassino zobacz na mapie Sopotu jak zawsze tłumy, ale pierwsze kroki kierujemy pod jeden z sopockich hoteli, gdzie przez cały dzień odbywają się wykłady i szkolenia dla "artystów podrywu". Tam tłoku nie ma, choć raz na jakiś czas widać grupkę mężczyzn, kierujących się w stronę wejścia do budynku. Podążamy z nimi. W pewnym momencie jeden z nich rzeczywiście zaczepia dziewczynę, zaczyna z nią rozmawiać i próbuje wymienić się telefonem. Konwersują po angielsku.

Podchodzimy i pytamy, dlaczego zaczął ją podrywać. W odpowiedzi znaczący uśmiech, ale nic więcej. Gdy pytamy konkretniej, tak miło już nie jest.

- Czy w hotelu odbywa się szkolenie z podrywania? - pytamy.
- Nie, przyszliśmy tu, żeby zjeść sushi - ironizuje.
- Nie chcecie o tym rozmawiać?
- Nie - wyraźnie dając znak, że to koniec dyskusji.

Przed hotelem szybko ostrzega kolegów, że ktoś interesuje się ich zlotem. Gdy podobne pytania zadajemy szóstce mężczyzn, w odpowiedzi otrzymujemy tylko dwa słowa: "idź sobie".

Kilkanaście minut oczekiwania na ulicy i widać grupki osób wracające po przerwie między szkoleniami. O "grze" (sami w ten sposób określają swoje "zawody w podrywaniu") także nie chcą rozmawiać.

Dziewczyny: nachalni nie są

Pytamy kilku dziewczyn przechadzających się Monciakiem, czy ktoś próbował je podrywać. Część nie chce rozmawiać, inne reagują uśmiechem, a kolejne stwierdzają, że tak, przy czym biorą nas za kolejnych "uczestników gry".

- Podszedł do mnie jakiś obcokrajowiec. Był miły, nie narzucał się. W zasadzie to nie wiem, czy był to podryw, chociaż chyba był, bo na sam koniec zapytał o telefon. Nie dałam mu numeru, uśmiechnął się i odszedł - mówi jedna z dziewczyn.
Przyjechali z całej Europy

Ostatecznie jeden z uczestników zlotu zgadza się z nami porozmawiać. W pełni anonimowo.

- To największy tego typu zlot w tym roku w Europie. Już przed weekendem było nas tu około 150, teraz jest 300 osób. Są ludzie z Polski - m.in. z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Poznania, a także ekipy z Belgii, Niemiec, Grecji czy Czech - mówi.
Nie chce pokazywać kolegów, ale - jak twierdzi - nie da się przejść stu metrów Monciakiem, aby nie spotkać kogoś z "graczy". Twierdzi też, że w nocy "gra" prowadzona ma być w 12 wytypowanych wcześniej klubach. Kim są jej uczestnicy?

- Można powiedzieć, że stanowimy społeczność osób pomagających sobie w rozwoju i stosujących konkretne techniki uwodzenia, które są zupełnie odmienne od tradycyjnego podrywu. Chodzi o to, aby omijać bariery dziewczyny w ten sposób, że nie jest ona do końca pewna, czy jest podrywana, czy po prostu wdała się w zwykłą rozmowę - mówi.
W niedzielę "artyści podrywu" nadal będą bawić w Sopocie. Tak więc, dziewczyny, uważajcie...
Patsz, piw

Opinie (383) ponad 20 zablokowanych

  • Co oznacza podpis: (3)

    "Patsz, piw"?

    I na co mam uważać?
    Żadna szanujaca się dziewczyna nawet nie zwróci uwagi na typa zaczepiającego ja banałami na ulicy.
    Polecam też panom "podrywaczom" zaczepianie dziewczyn nie wiedząc, czy są wolne. Kiedyś mnie taki podrywacz uliczny zaczepił w Poznaniu, od razu zaczął pleśc banialuki nawet nie dał mi dojsc do słowa. Zrobiło mu się ciężko gdy mój mąż poklepał go po plecach.

    Tak więc promujcie dalej te głupoty, owych "podrywaczy" czeka w najlepszym razie grzeczna lub mniej grzeczna odmowa, w najgorszym zbieranie zębów.

    Kolejna bzdura po "pranksterach", niektórym się w głowach przewraca.

    • 75 8

    • (2)

      A jak poznałaś swojego męża? Rozumiem, że zaczepił Cię podczas wykładu naukowego, przedstawiając jakieś swoje teorie naukowe? Wybacz, ale ludzie poznają się wszędzie, niezależnie od sytuacji i często pierwsze zamienione między sobą słowa są tak głupie, że aż się śmiać chce, a mimo to dochodzi do poznania. Obstawiam, że nawet nie masz męża, bo wciąż czekasz na księcia z bajki, który podjedzie do Ciebie na koniu...

      • 5 4

      • napisała, że ma:-) (1)

        dziewczyny poznaje die różnie, np po imprezie jedno łóżko wolne ty i ona. nie znacie się... rano już znacie. troszkę lepiej:-) albo panna z czata, z GG bi pomyliłeś numer, i jakoś poszło dalej. albo pies spacerującej panny ciebie zaczepia, trudno nie pogadać. potem trudno przestać... jest wiele metod, ale bez chamstwa i manipulowania.
        podobno ten edofil krstek też w tym uczestniczl?

        • 1 7

        • Jak ktoś ma problem z kobietami, to po zaczepieniu przez psa, ucieknie prędzej niż pogada z kobietą. I po to są właśnie te szkolenia, aby się przełamać i potrenować. I w przyszłości kto wie, może nie będzie się bał odezwać do przypadkowo spotkanej osoby...

          • 1 3

  • Ciekawe ilu tam slalkerów i nieudaczników co baby nie miało. (1)

    j.w.

    • 62 4

    • Czyli jak ktoś nie miał baby, to ma siedzieć w domu i nic z sobą nie zrobić?

      • 5 2

  • dawno nie czytałem (1)

    takiego gów@#

    • 68 5

    • podrywacze, degustatorzy

      o ja jego...

      • 3 1

  • Wyniki ankiety świadczą o wybitnym niezrozumieniu tematu (3)

    dla większości głosujących "podryw" kojarzy się chyba tylko nachalnym i niewyszukanym zachęceniem (po pijanemu) do natychmiastowego odbycia stosunku...

    • 12 32

    • No a do czego to wszystko zmierza, jak nie do odbycia stosunku??? (2)

      Do rozmów o poezji?? Nawet, jak są rozmowy to i tak cel jest jeden. ten końcowy, nie oszukujmy się.

      • 24 4

      • Czyli większość osób jest przeciwna poznawaniu się ludzi?!

        • 4 6

      • No niestety świat kręci się wokół d.. i czas to zaakceptować

        Tym niemniej tym bardziej nie rozumiem wyników ankiety. Czy to zazdrość? :D

        Poza tym kobiety mają we krwi nawijanie sobie mężczyzn na palec, a faceci są prości i potrzebują szkoleń... chociażby po to, żeby zdawać sobie sprawę, że to nie oni podrywają, tylko to kobiety dają się podrywać interesującym ich mężczyznom i jedyna przydatna wiedza to jak tego nie spie.rzyć :)

        • 2 0

  • "Był miły, nie narzucał się." (8)

    No tak to nieraz jest w tych przypadkowych kontaktach z ulicy. Na początku miło, a później następuje gwałt, czasem zabójstwo.
    Powodzenia!

    • 37 11

    • ale chciał deflorować

      • 9 0

    • rąb sie na ryj zjebany ciulu (3)

      Ale ty jestes piersolniety, moj boze...

      • 2 10

      • Uderz w stół...

        • 3 3

      • No i tamten ma rację, (1)

        a tak sam czy sama musisz się rąbać na ryj. Może jesteś jedna z nich.

        • 1 5

        • .

          • 0 1

    • No, lepiej poznać w teatrze, najlepiej w krawacie, bo w krawacie jest mniej awanturujący się.

      • 5 0

    • Trzeba mieć trochę zryty mózg, żeby od razu widzieć takie konsekwencje (1)

      Jak.widzisz nóż to też jako pierwszy obraz wyobrażasz sobie poćwiartowane ludzkie zwłoki? Zwróć się do specjalisty, może jeszcze jest nadzieja na wyleczenie?

      • 1 2

      • Trzeba mieć zryty mózg, żeby sobie z tych konsekwencji nie zdawać sprawy.

        Zwróć się do specjalisty, może jest jeszcze jakaś nadzieja, że wróci ci rozum i instynkt samozachowawczy...?

        • 1 1

  • ona jedna ich trzystu

    a tak po ludzku, to szkoda dziewczyn.

    • 26 2

  • Na golfa (2)

    Ja wyrywam w Sopocie na swojego VW, nie potrzebna mi żadna szkoła uwodzenia itp. laski same wskakują i mają mo K ro...

    • 22 15

    • ja tez wyrywam (1)

      na swoje passerati w tedeiku
      prawie nowka niemiec tylko do kosciola jezdzil

      • 8 0

      • ja robię to subtelniej...

        zanim laski wskoczą to mojego Lanosa...wychodzę i otwieram drzwi!

        Taki ze mnie dżentelmen....!

        • 8 0

  • (7)

    Zlot wiecznych prawiczków. Bo jak ktoś potrzebuje szkolenia żeby coś w Sopocie wyrwać, to już musi być niezłym przegrywem...

    • 90 6

    • A ty co wyrwales (6)

      Panie kasanowa? I przy okazji powiedz ile alko musiales w siebie wlac zeby sklecic zdanie.

      • 8 14

      • (3)

        Uuu... jak widzę, pięciu uczestników szkolenia już siedziało na forum ;) Nie Kasanova, normalny chłopak bez rurek, rajbanów i sr*jfona. I w dodatku nie pijący. Dzięki temu i i pewności siebie mogę od ręki wyrwać to co mi się spodoba. Mało tego, nie mam kumpli, mam same koleżanki - i wszystkie wolne lub młodziutkie rozwódki po przykrych doświadczeniach z tłukami. Jedna z nich, po spytaniu czemu jest sama skoro jest atrakcyjną, cycatą czarnulą, odpowiedziała mi: "po co mi druga ci*a, skoro mam swoją". Tak Panowie, panny są łatwe lub chętne, tylko wy jesteście zniewieściali i nie macie sobą nic do zaoferowania.

        • 7 7

        • mają, brudne gacie do uprania dla ciebie.

          • 1 1

        • (1)

          Swoim wpisem udowadniasz poziom jaki reprezentujesz - poziom pogardy. Ty masz szczęście, że jesteś pewny siebie i odnajdujesz się wśród kobiet. Nie wszyscy tak mają. I te osoby mają wybór, albo siedzieć na d*pie i nic nie robić będąc do końca życia c****, albo pójść do kogoś kto im pomoże, o czym właśnie jest ten artykuł. Jest jeszcze trzecia opcja - sami, bez niczyjej pomocy wyjdą z domu żeby kogoś poznać, ale chyba nie oczekujesz, że "ci*a" sama z siebie to zrobi?

          • 1 1

          • nie, to nie jest pogarda. No może trochę ;) Ale co jest szczególnego w wyrwaniu panny, z czego trzeba się szkolić? Idziesz, oglądasz, nawiązujesz kontakt wzrokowy, prostujesz plecy, panna Cię ocenia wzrokiem czy wszystko masz na miejscu, szukasz pretekstu lub improwizujesz sytuację do zagadania i mówisz jej to co chce usłyszeć. Jeśli jesteś w jej widełkach wyboru to akcja idzie dalej, jeśli nie to Ona każe Ci spadać i szukasz dalej. Jeśli zagadałeś, ona kontynuuje, i jak jest kompetentna do Twoich celów (w zależności od Twoich potrzeb) to kierujesz sytuację małymi kroczkami na dane tory... Koniec filozofii. Jeśli chodzi o Sopot, i lokalne imprezy to przychodzą tam w jednym celu i powyższe jest znacznie ułatwione: Podchodzisz, pytasz czy napije się Coli/piwa. Jeśli odpowie że "tak", to pytasz czy zrobi loda. Jeśli odpowie że tak to ok, jeśli że nie, to odpowiadasz: "to po co mam inwestować w Colę/piwo" i idzesz do następnej. Proste jak cep.

            • 0 2

      • (1)

        grzyba z kartuz
        do dziś mam tam kalafiora

        • 1 0

        • Ej, nie podszywaj się!

          • 0 0

  • a potem zdziwiona że zgwałcona i na PORNtube

    • 43 8

  • Krystek W.

    obejmie honorowy patronat i poprowadzi cykl wykładów :)

    • 69 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane