• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

A jednak niektórym się chce

Oliwia
16 lipca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Chcę podziękować funkcjonariuszowi SOK, który zaangażował się w zwrócenie mi portfela - napisała do nas pani Oliwia. Chcę podziękować funkcjonariuszowi SOK, który zaangażował się w zwrócenie mi portfela - napisała do nas pani Oliwia.

Czy interwencja Straży Ochrony Kolei zawsze musi wiązać się z kłopotami? Niekoniecznie. Przekonuje o tym pani Oliwia, nasza czytelniczka, której historię zamieszczamy poniżej.



Pani Oliwia, może mówić o sporym szczęściu. Zazwyczaj zdarzenia opisywane przez naszych czytelników, w których główną rolę gra Straż Ochrony Kolei nie napawają optymizmem. Tym razem było inaczej.

***


Chciałabym podziękować anonimowej osobie za uczciwość. W piątek w SKM-ce na trasie Gdynia - Gdańsk zgubiłam portfel, a wraz z nim prawie 300 złotych. Znalazca przekazał zgubę wraz z całą zawartością kierownikowi pociągu, a ten przekazał ją dalej Straży Ochrony Kolei.

Funkcjonariusz SOK-u w dotarciu do moich danych wykazał się cierpliwością i zaangażowaniem. W portfelu nie znajdowały się żadne dokumenty potwierdzające moją tożsamość i adres, poza biletem miesięcznym i kartą do bankomatu. Pracownik ten zadzwonił do banku i przedstawił sytuację. Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK. Zadzwoniłam, zapytałam gdzie podjechać i po stawieniu się w ich siedzibie zostałam ponownie zweryfikowana. [wyjaśnienie sytuacji w banku dodane przez naszą czytelniczkę już po opublikowaniu artykułu - przyp. red.]

Tym sposobem, po nitce do kłębka, zostałam "namierzona" przez sympatycznego pana z SOK-u i odzyskałam pieniądze i portfel. A ponoć piątki trzynastego są pechowe...

Jeśli macie jakieś inne doświadczenia, dzięki którym zaczęliście wierzyć, że ten świat nie jest taki zły, jak się wydaje, to podzielcie się nimi!
Oliwia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (235) ponad 10 zablokowanych

  • praca u podstaw (8)

    ładnie

    • 518 4

    • a co z ochrona danych osobowych w banku? podali dane komus przez telefon na gebe? (2)

      co na to GIODO Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych ???

      • 7 74

      • (1)

        a kto powiedział że podali? może to bank się skontaktował z klientką i poinformował o znalezieniu portfela?

        • 34 1

        • ps. nie może tylko tak było. Pani Oliwia w komentarzu niżej potwierdziła moją teorię

          • 17 2

    • SOK (2)

      Najlepsza służba w Polsce, policjanty i strażniki miejskie i wiejskie, uczcie sie bo SOK wiecznie istniał nie bedzie

      • 13 1

      • A najlepszy SOKista to SUPERBUŁA (1)

        Macie problem na obszarze kolejowym wezwijcie SuperBułe, doleci w każde miejsce w czasie 3 minut, no chyba że pomaga RENOMIE albo obstawia mecz śledzi z EKOTRADE, na stadionie na Olimpijskiej, wtedy lepiej SuperBule nie przeszkadzać, bo z cała pewnością naparza pałą jakiegoś 13-nasto latka. Szacun dla SuperBuły najlepszegp SOKisty

        • 4 11

        • "doleci w każde miejsce w czasie 3 minut" ;D hahahahah

          padłem

          • 6 0

    • pewnie jednym z SOKistów był jej mąż bądź ktoś z rodziny

      • 0 10

    • SOK służba czy straż

      zawsze myślałam że to straż ochrony kolei

      • 0 0

  • (6)

    brawo SOK!!!

    • 430 9

    • Brawo, brawo

      Tylko niech SOK coś zrobi z tymi śmierdzielami i burakami co przedziały bagażowe okupują, ile można tolerować ten syf w SKM

      • 13 1

    • JAK SIĘ NAZYWA .... (1)

      PIJANY SOK-ISTA ???
      -SOKOWIRÓWKA

      • 3 14

      • Chyba tylko Ty rozumiesz ten żart

        • 8 0

    • STANDARDOWA PROCEDURA

      Takie coś jest po kilka razy w tygoniu, ludzie też znoszą najróżniejsze wynalazki, w pociągach sie coś znajduje praktycznie na codzień. Miło że sie o tym wspomina, jednak to jest codzienność, tak jak interwencje do pijaków i awanturników, normalka.

      • 8 0

    • blaaaa

      • 0 2

    • Amelinium

      A gdzie byli SOKisci jak amelinium z pociągów kradziono

      • 1 4

  • W banku zwyczajnie podali adres zamieszkania sympatycznemu panu z SOK? (64)

    Bo jesli tak to niezle jajo:)

    • 253 110

    • Najwidoczniej mieli do tego prawo i/lub taki obowiązek. (21)

      A twoja opinia wynika z Twoich własnych przemyśleń czy masz jakies podstawy prawne ;>??

      • 13 70

      • (8)

        Tak? A ja jak zadzwonie i podam sie za kogos innego to tez mi idziela takich informacji? Pomysl zanim cos napiszesz.

        • 44 7

        • No własnie o to chodzi że Tobie nie podadzą. A dla SOK może muszą. (7)

          Poza tym nie napisali że podali mu adres. Tylko, że babka została namierzona.

          • 10 27

          • (1)

            Chyba śmieczny jestes

            • 19 4

            • nauczcie sie czytac

              Pani z banku zweryfikowała czy ma doczynienia z osoba która zgubiła kartę a pozniej podała tej kobiecie numer do SOK. Nie podała danych klientki do SOKu. Moim zdaniem wszystko było ok. W poniedziałek policja odesłała mojemu bratu portfel, niestety mu nie wypadł tylko ktoś mu pomógł. Niech się Pani cieszy.

              • 13 0

          • taa, GPSa miala wbudowanego

            • 17 4

          • dla sok nie muszą

            muszą jedynie udzielić informacji prokuraturze i sądowi

            • 14 0

          • a jak babka sprawdzi czy po drugiej stronie faktyzcnie dzwoni ktoś z SOKu?? (2)

            • 14 4

            • wypije sok i juz wie czy to SOK?

              • 11 3

            • brak

              czytania ze zrozumieniem.
              "Pracownik ten zadzwonił do banku i przedstawił sytuację. Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie"

              • 5 0

      • (10)

        to jest złamanie prawa bankowego poprostu.Taki uprawnienia ma tylko policja

        • 20 14

        • I też nie przez telefon...

          • 13 1

        • nawet nie policja a prokuratura :)

          • 13 1

        • (1)

          kiedys mialam podobna sytuacje pewien pan zostawil portfel u nas w sklepie bez dowodu, pieniedzy a jedynia z kartami bankowymi wiec zadzwonilam do banku powiedzialam o co chodzi i to oni skontaktowal sie z tym panem i przyslali go do nas... wiec nie musieli mi podac zadnych danych

          • 61 1

          • i po co te kłamstwa ?

            jaki sklep kobieto, jakie karty ???

            • 1 16

        • małe sprostowanie :) (4)

          To było tak, że pan z SOK-u zadzwonił do banku, powiedział, że znalazł kartę na moje nazwisko. Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK. Zadzwoniłam, zapytałam gdzie podjechać i po stawieniu się w ich siedzibie zostałam ponownie zweryfikowana (dokument tożsamości + pytanie o zawartość portfela) ---> ta informacja, że pani podała mój adres była małym uzupełnieniem mojej historii, której dokonał portal Trójmiasto ;)

          • 68 2

          • co to za bank?

            jaki bank tak ładnie zadziałał? Bo w PKO BP to pewnie z pół roku trzeba by czekać na rozpatrzenie wniosku o telefon do klienta :P

            • 9 0

          • Oliwia, nie tłumacz tłumokom, skoro nie potrafią czytać. (1)

            Przecież w artykule już jest napisane jak to było...

            • 20 2

            • Nie buractwo buraku tylko wg. mnie trojmiasto.pl zmienilo artykul

              po wpisach o ochronie danych osobowych - a to juz dziwna praktyka.

              • 7 1

          • pogratulowac dziennikarzom kompetencji, moze na przyszlosc przeczytają artykul 6 razy zamiast zmieniac tresc. Stad ta cała paplanina wynikła.

            swoją droga tez znalazlem kiedys portfel, zadzwonilem do banku pko sa, a tam odesłali mnie na policję, bo oni uwazali wtedy ze innego wyjscia nie ma. Wlasciciela znalazlem poprostu na fejsie ;)

            • 2 0

        • Kolejny nieuważny

          Zastanawiam się czasem, czy osoby komentujące jakiś artykuł oprócz czytania wykazują się czytaniem ze zrozumieniem i mam- niestety- obawy, że dla wielu osób są to przeciwwstawne czynności, których nie sposób pogodzić... A potem te komentarze oderwane od treści artykułów...

          • 0 1

      • jasne, że ma podstawy prawne.

        podstawy prawne kazdej opinii to podstawa!

        • 0 1

    • (2)

      No dokladnie!!! To skandal. W tym przypadku intencje były szlachetne, ale w innym...

      • 10 10

      • Ale tu o innym przypadku nie mówią (1)

        • 5 8

        • dlatego nie podaje sie w ZADNYM PRZYPADKU!!!

          • 11 2

    • (3)

      ciekawe co był za bank, może skok

      • 9 5

      • a może pko

        • 2 1

      • SKOK to nie bank.

        • 12 1

      • Trolu ty jeden ty

        • 5 3

    • Zgadzam się! Bank sam powinien skontaktować się z klientką i pośredniczyć w przekazaniu zguby. W sumie skąd mogli wiedzieć kto do nich naprawdę dzwoni....

      • 14 3

    • może pracownik nie podał wcale danych tylko zadzwonił najpierw do kobiety i zapytał się czy taka sytuacja miała miejsce?

      • 19 0

    • (6)

      Czy tak trudno wyobrazić sobie sytuację, że pracownik banku zadzwonił do tej Pani z informacją, że SKO chce się z nią skontaktować bo znaleźli jej portfel ? !!! Następnie podali jej nr tel. do SOK, ona zadzwoniła i nikt tu prawa nie łamał.

      • 22 1

      • (3)

        ty tu sobie nie wyobrazaj i nie tworz nowej histori skoro przebieg zostal jasno w artykule przedstawiony.

        • 2 13

        • LOGIKA JEST... (2)

          sam, czytaj ze zrozumieniem nigdzie nie jest napisane, że bank podał adres. kolega nie jest wizjonerem;)! Wniosek z podaniem adresu jest prawidłowy, ale tak samo wizjonerski!!!:)

          • 6 0

          • (1)

            "Pracownik ten zadzwonił do banku, przedstawił sytuację i zapytał o mój adres opierając się o nazwisko, na które wystawiony był bilet." Wciąż uważasz, że nie jest napisane? Umiesz czytać? Jakie wnioski można z tego wyciągnąć- tylko takie, że ktoś z banku podał adres przez telefon.

            • 1 8

            • nie jest napisane

              "zapytał o mój adres" nie znaczy "pracownik banku podał adres". Jest przecież wyraźnie napisane, że pani z banku sama zadzwoniła do klientki i po weryfikacji danych podała numer kontaktowy do SOK, więc jedyne, co można wywnioskować, to to, że SOKista adresu nie dostał.

              • 5 0

      • (1)

        no i tak było ! to jest napisane ! nie rozumiem czemu te ciemniaki tego nie kumają !

        • 5 0

        • Bo jak to napisales/as ciemniaki czytali pierwsza wersje artykulu !!!

          Trojmiasto.Pl zmienia tresc w zaleznosci od komentarzy !!!!

          • 0 1

    • nie, to nie było tak!

      Pan z SOK-u zadzwonił do banku, powiedział, że znalazł kartę na moje nazwisko, więc pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK. Zadzwoniłam, zapytałam gdzie podjechać i po stawieniu się w ich siedzibie zostałam ponownie zweryfikowana (dokument tożsamości + pytanie o zawartość portfela)

      • 11 0

    • dla niektórych tylko forma obrazkowa jest zrozumiała (1)

      SOK -> dzwoni -> bank
      bank ->dzwoni -> Pani zp.
      Pani zp. -> dzwoni -> SOK
      jasne ?

      • 19 0

      • hheehhehehheh

        nareszcie ktos jasno napisal tym wszystkim debilom!!!!!!!!!!!!!!

        • 8 0

    • czytać należy ze zrozumieniem.

      W tekście nie ma mowy o tym, że pracownik banku przekazał dane SOK...
      To pracownik banku skontaktowął się z klientką i podał numer telefonu do SOK.
      Od razu wyjaśnie powyższe zdanie: podał klientce numer telefonu należący do SOK a nie numer Klientki pracownikowi SOK ;pppp

      • 5 0

    • Grunt to czytać ze zrozumieniem. (1)

      Specjalnie dla R jeszcze raz fragment artykułu...

      "Pracownik ten zadzwonił do banku i przedstawił sytuację. Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK."

      Czy R teraz zrozumiał !!!

      • 6 0

      • R przeczytal pierwsza wersje artykulu - Trojmiasto perfidnie zmienilo

        tresc po pierwszych komentarzach.

        Uwierz, ze artykul byl calkowicie innny - teraz juz wiem skad czesto w komentarzach pojawia sie "czytaj ze zrozumieniem" - skoro artyluky sa zmieniane.

        • 1 1

    • nauczcie się czytać....

      "...Pracownik ten zadzwonił do banku i przedstawił sytuację. Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK."

      Po tym fragmencie wnioskuję, że to pracownik banku poinformował Panią gdzie może odebrać swoją zgubę a nie funkcjonariusz SOK-u.

      • 3 1

    • Czy wy czytacie ze zrozumieniem?!

      przecież nikt w banku nie podał adresu tylko bank sam się skontaktował i przekazał numer telefonu do SOKistów.

      • 2 0

    • Myślenie (1)

      Czytaj ze zrozumieniem, jak 203 inne osoby bezmyślnie czytające artykuł, pracownik SOK-u zadzwonił do banku i przedstawił sytuację. Pani z banku zadzwoniła do właścicielki karty a ta do SOK-u. Gdzie tu jest informacja, że zostały bezmyślnie przekazane dane osobowe tej pani?

      • 5 0

      • Dokładnie tak BYŁO napisane wcześniej, poprawili ten artykuł więc nie obrażaj ludzi, którzy mieli wątpliwości co do działań banku!

        • 1 1

    • a gdzie wyczytałeś/aś że podali Pani adres?

      pierwsze 10 pytań w teście szóstoklasisty jest z czytania ze zrozumieniem. Oblałbyś ten test.

      • 2 0

    • Przecież jest napisane, że to bank dzwonił do Pani od zgubionego portfela i od banku dostała nr do SOK. Czytać się naucz !!

      • 0 0

    • Zanim coś skomentujesz, postaraj się przeczytać tekst ze zrozumieniem.

      • 0 0

    • lol

      czytaj ze zrozumieniem....

      • 0 0

    • A wystarczy czytać ze zrozumieniem: "a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK. Zadzwoniłam, zapytałam gdzie podjechać..."

      • 0 0

    • Nie podała - trzeba czytać ze zrozumieniem ;)

      • 2 0

    • nawet policja nie moze podawac twoich

      danych renomie. jest ustawa o ochronie danych. gdyby tak zrobili to mozesz poskarzyc sie do komendanta.

      policjant moze cie wylegitymowac i sprawdzic czy jestes poszukiwany. nie ma nawet podstawy do wystawienia mandatu.

      • 0 0

    • O, losie ...

      Czytaj ze zrozumieniem !!

      • 0 0

    • Z czytania ze zrozumieniam

      niedostateczny!

      Pozdrawiam.

      • 0 0

    • Czy Wy nie potraficie przeczytać ze zrozumieniem krótkiego tekstu?

      Przecież nikt z banku tych informacji SOKistom nie przekazał, tylko sami do niej zadzwonili. Masakra :-(

      • 1 0

    • czytanie ze zrozumieniem

      j.w.

      • 1 0

    • j.w

      • 0 0

    • czytanie ze zrozumieniem

      Nie podali adresu, tylko sami zadzwonili do babki i podali jej kontakt do SOK.

      • 0 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • ..do szkoły wrócić czas :)

      • 1 0

    • A jest napisane że bank podał adres tej Pani?!

      • 1 0

  • Jak bym znalazł 300 zł to bym oddał, (25)

    jak 3000 zł też bym oddał, ale jak 300.000zł to już nie :)

    • 248 27

    • To dobry jesteś.

      Ja może 300 bym oddał, ale 3000 piechotą nie chodzi.

      • 19 4

    • Mnie kiedys okradnięto (4)

      Dlatego teraz nawet 300 nie oddałabym

      • 5 24

      • Polactwo ci z sandałów wystaje biedaku

        • 14 4

      • Slownik tez Ci ukradziono?

        • 10 0

      • pisze się okradniento (1)

        • 3 3

        • wcależenie

          piszę się: jestę hipsterę

          • 0 0

    • kiedyś znalazłem a nastepnie oddałem 45 tyś zł.Nagrodą było 0,7 gorzkiej żołądkowej :((( (7)

      • 6 2

      • ale z ciebie frajer!!! (1)

        buahahhaahhaha!!!

        • 9 10

        • frajerem to jest ten drugi

          czyli ten co odzyskal 45 tys i w nagrode postawil 0,7 rudej
          dziad

          • 12 0

      • trzeba bylo sie o 10% znaleznego upominac ktore ci sie prawnie nalezy no ale to trzeba wiedziec.

        • 12 1

      • 10% prawnie znaleźnego (2)

        I nie ma ze nie da. Musi, chyba ze osoba która znalazła sama zrezygnuje ze znaleźnegoI.

        • 8 1

        • nie wiedzialem o tym

          • 1 0

        • nie "z urzędu"

          nie prawda, nie musi. musi tylko, kiedy znalazca się upomni. to obowiązek aktualizowany tylko przez osobę, która pieniądze znalazła

          • 0 0

      • widocznie wyglądasz na menela spod budki z piwem

        • 0 0

    • bo nie myślisz: 300 złotych gubią zwykłe szaraczki, 300 tys. zgubić może tylko mafia.

      • 4 3

    • (2)

      Ja bym z kolei 300 zl nie oddal, bo szczerze, ale dzien fatygi nie jest tego dla mnie wart, z kolei 300 tys bym odal i zgarnal 30 tys znaleznego.

      • 2 5

      • (1)

        a ja bym sprobowal dowiedziec sie kto jest wlascicielem tychze 300tys, jesli by to byl ktos z willa i furkami za kilkaset tys, to bym przywlaszczyl sobie pieniadze, a jesli ktos, po ktorej osobie wynikaloby ze ma srednie dochody to bym oddal inkasujac 30tys znaleznego...

        • 4 2

        • Zero logiki u tttttrrtttt

          pirsio klasista cy co

          • 0 0

    • to oznacza tylko że jesteś złodziejem (6)

      • 1 2

      • (5)

        To niewiarygodne, ilu tu jest relatywistów.
        Zatrzymywanie sobie znalezionych pieniędzy (rzeczy) też jest kradzieżą: niezależnie od tego, kto zgubił i ile. Żądanie znaleźnego też nie jest do końca w porządku- po prostu ten zapis ratuje właścicieli przed nieuczciwymi znalazcami, którzy może by ryzykowali zatrzymywanie całej sumy, gdyby nie perspektywa "uczciwego" i zgodnego z prawem otrzymania 10% (taki wybór tchórzy może?). Rozumiem, że oddanie znalezionej rzeczy często wymaga wysiłku, straty czasu czy nawet nakładów pieniężnych, których zwrotu/wynagrodzenia można się domagać, ale czy to uprawnia do odbierania komuś sporej części jego pieniędzy?

        do spryciarza, który by sobie obejrzał właściciela pieniędzy (już pomijając oczywistą nieuczciwość tego postępowania): a może ten właściciel willi właśnie zachorował i potrzebuje tych pieniędzy na leczenie, a może wysyła je na akcję humanitarną, a może zwyczajnie chciał skorzystać z pieniędzy, które zarobił? Załóżmy, że on zarabia te 300 tys. miesięcznie, a Ty jakieś 3 tys. Czy gdyby ktoś biedniejszy od Ciebie nie oddał Ci zgubionych przez Ciebie 3 tys. (czy nawet 100 zł), uznałbyś, że miał do tego prawo?
        Logika Kalego...

        • 2 2

        • (3)

          Hipotetycznie - ile lat musiałbym szukać (w razie problemów ze znalezieniem) właściciela znalezionej rzeczy, żebyś nie nazwał mnie złodziejem, gdy ją zatrzymam?

          Mylisz pojęcia, kolego, i to nie tylko językowo.

          • 0 1

          • Jedyne co powinieneś zrobić (2)

            to odnieść znalezioną rzecz na policję. Wtedy nie będziesz złodziejem, a jeśli kasa / rzecz zginie na komendzie to już nie będzie twoja wina, tylko złodziei z policji.
            Sumienie będziesz miał czyste i nie będziesz złodziejem.

            • 2 1

            • tak tak (1)

              sumenie może i czyste ale potem się okaże, że na komendzie tych pieniędzy nigdy nie było a jedyny który je widział to Ty...

              • 0 1

              • Re: tak tak

                W taki sposób można wszystko wytłumaczyć. Najłatwiej powiedzieć "wszyscy kradną". Jedyne, co można w tej sytuacji zrobić, to poprosić o pisemne pokwitowanie przyjęcia zguby przez Policję. To tyle gwoli rad, natomiast oczywiście jeśli chce się znaleźć wymówkę, żeby w takiej sytuacji portfela nie oddać, to i tak się znajdzie.

                • 0 0

        • AKCJA HUMANITARNA?

          kolegp za 300 tyś zorganizowałbym taką akcje że pół trójmiasta na czworaka by się poruszało od piątku do pniedziałku

          • 0 0

  • Za mundurem panny sznurem (2)

    • 65 16

    • chyba z sznurem (1)

      aby się powiesić.

      • 6 10

      • zazdrośnik z brzuchem od piwa:)

        • 6 2

  • dane osobowe (14)

    czy Pani z banku miała prawo podać dane osobowe SOKistom? jakie prawo ma SOK odnośnie dostępu do danych zwykłych obywateli?

    • 81 85

    • zapewne mają prawo do dostępu do danych osobowych z resztą przecież mogą wystawić mandat. Nasuwa się tylko pytanie czy pani z banku uwierzyła przez telefon że rozmawia z pracownikiem SOK ??

      • 9 7

    • Nastepny prawnik sie znalazl..kolego w takim przypadku ma to niewielkie znaczenie.Czy kobieta ktora zgubila portfel bedzie sie sadszila za to ze jej ten portfel znaleziono ?? No pomysl... :)

      • 4 2

    • (3)

      może pracownik najpierw potwierdził i zadzwonił do kobiety czy na pewno zgubiła portfel i czy zgadza się przekazać swój numer dla tej osoby?

      • 9 1

      • (2)

        czytalem powyzszy tekst i takiego przebiegu zdarzen nie ma tam nigdzie wiec skad ten pomysl?

        • 11 1

        • w tekście jest mała nieścisłość (1)

          Pan dziennikarz dorzucił jedno zdanie, że babeczka z banku podała mój adres SOK-istom. A w rzeczywistości to ona zadzwoniła do mnie z informacją, że dzwonilił do niej funkcjonariusz SOK, który znalazł portfel z kartą na takie i takie nazwisko, po czym podała mi na nich namiary - nie ujawniła więc żadnych danych. Pełen profesjonalizm ze strony SOK i banku oraz niespotykana uczciwość tego pasażera :):)

          • 30 0

          • znaczy standard - "rzetelność" dziennikarska leży i kwiczy wniebogłosy

            1. "dziennikarz" nie powinien od siebie dorzucać,
            2. dziennikarz winien o to spytać Pani /bo sam powinien się zastanowić, że coś takiego jak ODO istnieje, do tego tajemnica bankowa itp/
            3. ... w każdym razie pasażer, SOK i bank na 6+ a Pani miała sporo szczęścia "spotykając" te osoby

            • 18 0

    • eM. daj spokój

      zajmij się mężem. Już węszysz znowu podejrzenia, znowu ci coś nie podoba się? Wyrośnij z bycia podejrzliwą wreszcie. Trochę wiary w ludzi...

      • 4 0

    • a gdzie jest napisane że pani z Banku podała adres

      • 2 0

    • a czy podała? zadzwonila do pani i ta saama udala sie do sokistow. trzeba czytac ze zrozumienieem

      • 4 0

    • człowieku!

      czytaj ze zrozumieniem, kobieta ktora zgubila portfel dostala namiary na SOKistow baranie!

      • 3 0

    • niezrozumienie

      wyraznie napisali, ze to pracownica banku skontaktowala sie z poszkodowana i dala jej nr telefonu do SOK.
      Gdzie tu lamanie jakiejs tajemnicy?

      • 5 0

    • Następny co nie potrafi czytać.

      Gdzie jest napisane, że podali SOK-istom dane tej osoby.

      • 0 0

    • Czytajcie dokładnie

      Jesu ludzie czytajcie dokładnie gdzie tam jest napisane, ze Pani z banku podała komukolwiek dane?? Nikomu nic nie podała tylko zadzwoniła do właścicielki i dokładnie zweryfikowała czy to na pewno odpowiednia osoba a może sprawa powinna trafić na policję...? wtedy byłaby sensacja a tak wydarzyło się tylko trochę dobrego a dla nas to źle bo my cieszymy się jak ludziom jest źle, prawda?? Trochę optymizmu nie zaszkodzi a życie będzie lepsze:))))))))powodzenia w pozytywnym nastawieniu.

      • 0 0

    • bla bla bla

      A gdzie jest napisane, że pani z banku podała SOKistom dane osobowe kobiety, która zgubiła portfel? Pani z banku podała jedynie kobiecie nr telefonu do SOK! Przeczytajmy jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem: "Następnie pani z banku zadzwoniła do mnie, wypytała o parę informacji weryfikujących moją tożsamość (data urodzenia, nazwisko panieńskie matki itp.), zapytała czy zgubiłam portfel, a jak potwierdziłam - podała numer telefonu do SOK. Zadzwoniłam, zapytałam gdzie podjechać i po stawieniu się w ich siedzibie zostałam ponownie zweryfikowana"- zweryfikowana pewnie z imienia i nazwiska, które było na bilecie miesięcznym. I nie trzeba już zastanawiać się jakie miała prawo..... :)

      • 0 0

  • w jakiejś części to pewnie dobre chłopaki

    nie mniej jednak większośc to buce, które ślepo wykonywałyby "tylko rozkazy" jak w 1970

    • 28 29

  • (16)

    a Pani z banku należy się dyscyplinarka. Gdzie ochrona danych osobowych? Jak można podać takie informacje przez telefon? Jaki to bank? Niech złodzieje wydzwaniają, podając się za funkcjonariuszu SOK i otrzymują info o naszym miejscu zamieszkania. SKANDAL!!!
    postawa sokisty z całym szacunkiem poprawna, ale powinien był się udać osobiście do banku.

    • 71 107

    • (4)

      co wy pier... on poprosił panią z banku o skontaktowanie się z właścicielką karty a nie prosił o dane!!!

      • 28 6

      • Nastepny matoł, który nie umie czytac:
        "Pracownik ten zadzwonił do banku, przedstawił sytuację i zapytał o mój adres opierając się o nazwisko, na które wystawiony był bilet"

        • 11 3

      • "Pracownik ten zadzwonił do banku, przedstawił sytuację i zapytał o mój adres opierając się o nazwisko, na które wystawiony był bilet." A czytać ty umiesz? Nie chodzi mi tylko o odczytywanie literek, ale też o składanie ich w logiczną całość :)

        • 11 1

      • w tekście jest inaczej (1)

        może dyscyplinarka należy się dziennikarzowi

        • 12 0

        • w tekście jest inaczej

          ja bym dał dyscyplinarkę takim debilom którzy wszystkich krytykują

          • 7 0

    • (3)

      ochrona danych osobowych to mit kolezanko, im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej

      • 4 3

      • zdecydowanie się z tym nie zgadzam

        • 4 1

      • (1)

        bzdura. tylko że ludzie kretyni wszędzie wyrażają zgode na "przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych" a potem mają pretensje do całego świata że ktoś do nich dzwoni

        • 4 0

        • na twojej metryczce też byla wyraza zgody na przetwarzanie

          • 0 0

    • (2)

      Pani Oliwia wyjaśniła sprawę w komentarzu wyżej. Nikt z banku informacji nie podał, to bank skontaktował się z nią i poinformował o znalezieniu portfela przez SOK

      • 17 0

      • (1)

        Panie Darku, Pani Oliwia wyjaśniła sprawę i owszem, ale dopiero jak rozgorzała dyskusja na forum, a nie wcześniej, a artykuł został zmieniony w trakcie dyskusji. Kolejny brak profesjonalizmu, do błędów w artykule pisze się sprostowanie, a nie zmienia jego treść!

        • 0 1

        • tylko że ja na taki a nie inny przebieg wydarzenia wpadłem jeszcze zanim pani Oliwia napisała sprostowanie.

          • 2 0

    • czasem wystarczy przeczytać (1)

      Czy matoły potraficie czytać? Gdzie jest napisane, że Pani z banku podała dane funkcjonariuszowi? Jest napisane, że zadzwoniła do Klientki, zweryfikowała ją i przekazała jej telefon do Sok!!!

      • 4 0

      • nie pisze, bo artykuł został poprawiony, czytałam go jak tylko został umieszczony na Trójmieście - Pani Uważńa - zanim zaczniesz ludzi wyzywać od matołów to się zastanów, Twój wpis pojawił się po 210szej, a artykuł został opublikowany po 15-stej w innej treści. Dopiero jak ludzie zaczęli pisać i krytykować został poprawiony i pojawiło się wyjaśnienie P. Oliwii, że zadzwoniono do niej z banku

        • 0 1

    • a gdzie jest napisane, ze podala dane? czytaj uwaznie, to oszczedzisz duzo nerwow.

      • 1 0

    • Czytaj!!

      Pani z banku nie podała nikomu danych osobowych!!Czytaj ze zrozumieniem Pani Oburzona!!haha

      • 1 0

  • szkoda, że nie możńa pijanego delikwenta (1)

    "sprzedać" w formie smsa. Chętnie bym potrolował takich pijaczków, a dzwonienie niestety może spotkać się z ich odzewem.

    • 20 5

    • można, jest podany nr kom do SOKu i można wysłać SMSa, pisali kiedyś o tym ;)

      • 0 0

  • Tak,tylko jedna jaskółka wiosny nie czyni...

    • 32 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane