- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (326 opinii)
- 2 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (209 opinii)
- 3 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (338 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (918 opinii)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (264 opinie)
- 6 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (181 opinii)
Bank zabronił dziecku skorzystać z toalety
Odmowa udostępnienia trzyletniemu dziecku toalety i w rezultacie konieczność załatwienia potrzeby fizjologicznej do kubeczka, tuż przy stanowisku obsługi klienta - na taki dyskomfort narażona została nasza czytelniczka, która wraz z synem korzystała z usług placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie.
W poniedziałek, 14 listopada, po godz. 17 dotarłam z trzyletnim synkiem do placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie przy ul. Cieszyńskiego
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W sumie minęła już godzina, jednak w końcu zostaliśmy poproszeni przez pracownika obsługi. Niestety, dała o sobie znać złośliwość rzeczy martwych - system nie chciał współpracować, operacja zaczęła się przedłużać, aż w pewnym momencie synek, tupiąc nóżkami, woła "siusiu". Pani, która nas obsługiwała, zwróciła się z zapytaniem do dyrektor placówki o możliwość udostępnienia nam toalety, jednak otrzymała odpowiedź odmowną - dyrektorka tłumaczyła się tym, że bank obowiązują procedury, a toaleta nie jest dla klientów.
W związku z takim rozwojem spraw ubrałam dziecko i udałam się do wyjścia, bo potrzeba nagli. Okazało się jednak, że jeśli wyjdziemy, to nie wrócimy, ponieważ po godz. 18 pani dyrektor nie ma możliwości, aby wpuścić klienta z powrotem. Kolejna "procedura"? Aż zamarłam...
O udostępnienie toalety prosiliśmy kilkakrotnie, jednak pani dyrektor albo milczała, albo tłumaczyła się procedurami. Ostatecznie synek nasiusiał do kubeczka przy stanowisku obsługi klienta.
Przyznam, że po powrocie do domu miałam mętlik w głowie, bo z jednej strony aż mną trzęsło, a z drugiej bank - poważna instytucja, zabezpieczenia, pieniądze, kamery, alarmy... Tylko, że ja jestem w końcu klientem tego banku i czy w takim razie nie należała mi się pomoc w nagłej, nieprzewidzianej sytuacji? Czy procedury banków są tak sztywne, że pieniądze powinnam trzymać w skarpecie, bo wracając z pracy (jak każdy przeciętny rodzic), po godz. 16 nie mam szans na załatwienie formalności w banku razem z dzieckiem?
Komentarz Banku PKO BP do zaistniałej sytuacji
Zgłoszenie od Pani Małgorzaty otrzymaliśmy już we wtorek poprzez nasz oficjalny profil na Facebooku. Opisana sytuacja w żaden sposób nie mieści się w naszym standardzie obsługi klienta. Jest nam szczególnie przykro z powodu tego wyjątkowego zdarzenia, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w naszych oddziałach przebywają najmłodsi. Mamy ofertę do nich skierowaną i zawsze chętnie widzimy dzieci w naszych placówkach.
Po otrzymaniu zgłoszenia niezwłocznie skontaktowaliśmy się z oddziałem w Gdańsku, by wyjaśnić sytuację. Od tego momentu jesteśmy w kontakcie nie tylko z jego pracownikami, ale także z naszym Biurem Jakości. Dołożymy wszelkich starań, aby ta sprawa stała się dla naszych pracowników przestrogą.
Procedury tworzymy w trosce o naszych klientów i bezpieczeństwo ich środków. W żadnym razie nie powinny działać przeciwko nim. Panią Małgorzatę i jej syna przeprosił dyrektor w Regionalnym Oddziale Detalicznym w Gdyni.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (870) ponad 200 zablokowanych
-
2016-11-17 11:30
bez przesady (1)
oj pracownicy zrobili głupio, ale przeprosili. badzmy ludzmi, kazdemu sie zdarza gafe zrobic...
- 0 7
-
2016-11-17 11:40
No tak, bo przecież Pani w Banku potrafi liczyć tylko cyferki, po co jej odruch ludzki..
- 0 1
-
2016-11-17 11:30
tez pracowałam w banku (1)
Ja pracowałam w banku i wiem, ze niestety, to nie jest zła wola nikogo, tylko procedury bezpieczeństwa. Gdyby pracownik się zgodził, mógłby mieć problem, więc trzeba trochę zrozumieć.
- 13 3
-
2016-11-17 11:38
I wytłumaczyć trzylatkowi ze ma zacisnąć nóżki bo siusiac nie będzie.. taki psikus
- 0 2
-
2016-11-17 11:32
wpuszczać tylko interesantów w krawatach
sa mniej awanturujacy się...
- 1 0
-
2016-11-17 11:34
Pani Małgorzato (2)
była Pani za grzeczna . Niestety dożyliśmy czasów, gdzie dobre wychowanie , zasady , kultura nie mają zastosowania w miejscach, gdzie ludzi -najczęściej- traktuje się jak bydło. Są to najczęściej Urzędy, Poczta, Placówki Zdrowia czy wspomniane Banki , ...na drugi raz synek powinien nalać w tym Banku na podłogę!
- 12 9
-
2016-11-17 11:45
(1)
Chamstwem wszystko da się osiągnąć co nie? Żenada. Dno dna i skamieniałe g*wno!
- 3 0
-
2016-11-17 11:56
Na wariata, trzeba większego wariata!
Takie czasy synku, niestety...
Też jestem tym zażenowany , ale muszę jakoś przeżyć w tym polskim landzie UE.
Chamstwem w tym konkretnym przypadku jest działanie żydowskiego banku, gdzie dano ci alternatywę , ...albo lejesz w spodnie, albo już dzisiaj niczego nie załatwisz, mimo, że stałeś w kolejce ponad godzinę!- 1 3
-
2016-11-17 11:35
w sumie to szkoda, że dziuecko nie postawiło klocka
może głupkom z narodowego banku by sie odechciało traktować 'petentów' jako natretów
- 6 6
-
2016-11-17 11:35
PKO BP
Szokkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
- 4 3
-
2016-11-17 11:35
Bardzo dobrze bank zrobił (2)
Toaleta może znajduje się gdzieś na zapleczu i kobieta idąc służbowymi korytarzami mogła by zobaczyć np gdzie jest skarbiec albo jaki kod do zamka elektronicznego wpisuje pracownik banku a potem by ze znajomymi włamała się do tego banku znając ich zabezpieczenia
- 13 8
-
2016-11-17 11:39
nooooo, a po drodze do WC, zabiłaby kilku strażników, jak w Tomb Raider
- 1 3
-
2016-11-17 11:39
Co ty bredzisz?!
- 1 1
-
2016-11-17 11:37
dyrektor regionalny pisze bzdury (3)
Pracuję w banku ponad 10 lat i wiem ze przeprosiny dyrektora regionalnego to puste słowa, ale musiał przeprosić. Procedury są takie, że albo dziecko sika do kubka albo dyrektor oddziału żegna się ze stanowiskiem w trybie dyscyplinarnym za nieprzestrzeganie procedur.
- 14 6
-
2016-11-17 11:43
Dokładnie tak,ale tego reszcie nie wytłumaczysz :) oni specjaliści od bankowości wiedzą wszystko lepiej...
- 6 1
-
2016-11-17 12:26
(1)
Miła Pracownico, sama Pani dyrektor w tym czasie nic nie robiąc mogła pójść z dzieckiem do ubikacji a matka dalej by spokojnie załatwiała swoje sprawy bankowe. I tu niepotrzebne są do tego procedury.
- 1 0
-
2016-11-17 17:29
A może szanowna matka mogła dziecko zostawić w domu pod opieką ojca? To takie trudne najwidoczniej... co za bezmózgi.
- 1 1
-
2016-11-17 11:38
hmmm. (1)
Właśnie założyłem działalność gospodarczą, po przeczytaniu tego artykułu wiem z oferty którego Banku na pewno nie skorzystam.
To jest skandal- 8 10
-
2016-11-17 11:41
Z takim małym rozumkiem kiepsko widzę te twoja działalność. Szybka plajta.
- 4 1
-
2016-11-17 11:45
gadacie (1)
W Internecie, to wszyscy tacy mądrzy, a ciekawe jakbyście się zachowali w realu. Poza tym, to każdy popełnia błędy, zdarzyła sie głupia sytuacja, to bank przeprasza i próbuje naprawić. Chyba tak powinno być, nie?
- 3 2
-
2016-11-17 11:53
Tu brakło dobrej woli.
I tyle- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.