- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (45 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (169 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (147 opinii)
- 4 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (189 opinii)
- 5 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (124 opinie)
Bez herbaty i kawy w pracy
Kodeks wydawnictwa obowiązuje w tej firmie od 1 listopada. Każdy pracownik ma "możliwość określenia się i oficjalnego, potwierdzonego własnoręcznym podpisem przystąpienia do tego reformatorskiego dzieła" - czytamy we wstępie do kodeksu. Treść wyartykułowanych punktów jest na pierwszy rzut oka bardzo pozytywna - odwołuje się do zasad biblijnych. W jednym z podpunktów czytamy, że celem istnienia i rozwoju wydawnictwa jest m.in. "stworzenie miejsc pracy, w których szanowana jest godność człowieka", a "wszyscy pracownicy i współpracownicy, w tym kierownictwo, przed Bogiem i między sobą są równowartościowymi osobami".
Wysłuchaliśmy relacji pracownika tej firmy:
- Pracowałam w "Anonsach" 2 lata temu. Bardzo często niemal 24 godziny na dobę. Najpierw sprawdzałam tekst na komputerze, potem siedziałam w nocy i czekałam na wydruk. Oficjalnie nazywało się to, że mam normalny etat, natomiast w praktyce pracowałam często do rana. Najgorszy był gniew szefostwa. Sprawy religijne nie dotykały mnie tak bardzo jak traktowanie ludzi - obrażanie pracownika przy całym zespole i zwalnianie pod byle pretekstem. W ciągu kilku miesięcy wymienionono wtedy niemal cały zespół.
W tej firmie jasno określone są zasady publikacjio głoszeń: "dpopuszczane są tylko te ogłoszenia, których treść jest zgodna z chrześcijańskimi zasadami moralnymi zawartymi w Biblii". Szczytne to hasła, ale jak wpasować w nie choćby bardzo czytelne ogłoszenia w numerze z 7 listopada o treści: "Ginekolog zabiegi 0601-...-..."? -
- Ważna była treść ogłoszeń - wspomina były pracownik. - Jeśli obrażały jakieś uczucia religijne, to nie można było ich puszczać, natomiast jeśli coś dotyczyło np. pracy za granicą w charakterze kelnerki, gdzie wiadomo było, że chodzi o pracę w jakichś domach towarzyskich, czy ogłoszenia towarzyskie z podtekstami seksualnymi, to... nie przeszkadzało właścicielom.
Największe zdziwienie budzi jednak punkt mówiący o tym, że właściciele oczekują, aby nikt nie pracował pod wpływem takich używek jak "kawy, herbaty czarnej i każdej innej zawierającej teinę oraz innych napojów zawierających kofeinę"
- W regulaminach pracy nie można czynić ze swojego prawa takiego pożytku, który byłby sprzeczny z ogólnymi zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami - stwierdza Piotr Ciborski z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. - Nie można zakazywać komuś spożywania w godzinach pracy trunków innych niż alkoholowe. Inne napoje są dozwolone.
W tej firmie nie można też pracować w sobotę: "Sabat wg. Pisma świętego został ustanowiony przez Boga jako dzień odpoczynku dla ludzi. Z tego powodu żadna praca w wydawnictwie czy też na jego rzecz bezpośrednio czy pośrednio nie może być wtedy wykonywana.
Dotyczy to kierownictwa, pracowników, współpracowników i gości". Jednocześnie kodeks mówi, że jego zapisy są wyrazem woli właścicieli, a przy zatrudnianiu szczególnie będzie brane pod uwagę czy dana osoba w pełni akceptuje cele i zasady w nim określone.
- Nie można było pracować w piątek po godzinie 15, a w sobotę w ogóle. Za to były olbrzymie kary, finansowe też - potwierdza były pracownik. - Skąd się biorą te dziwne przepisy? To bardzo proste, bo to jest kwestia religii właścicieli - to odłam kościoła adwentystów dnia siódmego.
Co prawo ma do powiedzienia w kwestii uszanowania świąt?
- Jest ustawa o stosunku państwa do kościoła i jeżeli mamy w zakładzie pracy zatrudnionych ludzi innych wyznań, to pracodawca musi stworzyć im taki harmonogram pracy, który będzie uwzględniał dni wolne w ich religi, ale znowu nie może być takiej sytuacji, że narzuca się komuś jakieś praktyki - mówi Piotr Ciborski. - Nasze laickie państwo przyjęło rozwiązania ogólnie przyjęte i terminarz świąt rzymskokatolickich. Nie można zmuszać do świętowania określonego dnia. Jeśli od spełnienia tych warunków jest uzależnione zatrudnienie (bo z kodeksu wynika, że zatrudniony ma obowiązek przestrzegania tych świąt - to uważam, że tu panuje pewna forma dyskryminacji pracownika, który nie jest tego wyznania. To w mojej ocenie niedopuszczalne.
Niestety, "Głos" nie uzyskał odpowiedzi dlaczego w "Anonsach" nie wolno pić herbaty, ani dlaczego wszyscy pracownicy muszą święcić sabat. W piątek sekretarka najpierw stwierdziła, że "Szef może się jeszcze dzisiaj zjawić w firmie". Później: "Nie ma ich na miejscu. Mogą być we wtorek, środę. Dziś nic nie pomogę. Nie sądzę, żeby ktokolwiek inny podjął się takiej rozmowy". W środę: "Szefów nie ma. O czym chciałaby pani rozmawiać? Na temat naszego kodeksu? A to już do gazety doszło?"
Opinie (166)
-
2002-11-15 12:57
a 42 godzinny tydzień pracy??
a płaca za nadgodziny??
a na jakiej zasadzie zatrudnia tam się ludzi w sytemie 24 godzinnej pracy non-stop??
jakie przepisy i normy sanują taki stan rzeczy???
a co na to państwowa inspekcja pracy
ano nic oczekują podmuchów z sejmiku kto pod kogo będzie sie podpinał:((- 0 0
-
2002-11-15 13:10
Kilka postow wyzej...
''Zatrudnianie pracowników i zwalnianie miałoby odbywać się na podstawie
przestrzegania i chęci podpisania się pod kodeksem. Jesteśmy sługami Boga,
Jemu służymy a nasi pracodawcy są jego przedstawicielami na ziemi.......itd''
................................
Ktos zwariowal???- 0 0
-
2002-11-15 13:14
Jakoś mnie nie przekonują Wasze argumenty
Jesli pracodawca okreslil przed zatrudnieniem czlowieka zasady obowiazujace w firmie i tamten sie na to zgodzil, to sprawa jest czysta. Jesli natomiast narzuca swoje zasady (nie mysle to o zakazie spozywania kofeiny) religijne juz po fakcie, to nie jest to fair. Tu zgoda. Jednak nie mozna pracodawcy zakazac przyjmowania dopracy ludzi, ktorzy dzialaja zgodnie z jego przekonaniami. Oczywiscie obie strony musza o tych zasadach wiedziec.
A jesli chodzi o przyklad dnia wolnego, ktory podalem, to mialem na mysli swietowanie w czasie innym niz to pasuje innowiercom. Oni _musza_ do pracy przychodzic w swoje swieta, wiec dlaczego w Anonsach katolicy nie moga pracowac niedziele?- 0 0
-
2002-11-15 13:16
do S-mm
sorki, ze nie odpisywalem ale mnie nie bylo. podziwiam Cie, ze jestes pracodawca (bo czasy jakie sa kazdy wie).
po pierwsze problem palenia jest moim zdaniem z zupelnie innej kategorii niz picie kawy czy herbaty. palac papierosa smrodzi sie na caly swiat i przeszkadza innym (niepalacym) w pracy. tymczasem picie herbaty lub kawy takiego problemu nie stwarza. moim zdaniem, stworzenie w miare komfortowych warunkow pracy swoim pracownikom sprawia, ze pracuja oni wydajniej. chodzi tu np o przyjemne sanitariaty, wydzielone pomieszczenie na sniadanie oraz np. mozliwosc wypicia herbaty/kawy.
z kolei dzialanie w druga strone powoduje obnizenie tej wydajnosci i sprawia, ze pracownik czuje sie w pracy zle itp.
chodzi po prostu o pewne granice, ktorych przekraczac sie nie powinno.- 0 0
-
2002-11-15 13:20
jeszcze raz kordianie wczytaj sie uważnie w tekst
tam masz wszystkie odpowiedzi na swoje wątpliwości
ale jeżeli tak czytałeś lekturę jak ten artykuł to proponuje zmianę ksywy:(((- 0 0
-
2002-11-15 13:22
najlepiej na Gallux - to jest gwarancja nieomylności :))
- 0 0
-
2002-11-15 13:26
zakład pracy - miejsce gdzie świadczymy pracę na rzecz pracodawcy - i nic więcej oprócz tego że mamy ją wykonać rzetelnie
kościół cerkiew zbór bożnica synagoga - miejsce kultu religijnego pracowników i pracodawców
czy to trudno zrozumieć???- 0 0
-
2002-11-15 13:28
Kordian
Wydaje mi sie ze troche odwracasz sprawe.
Odrzucmy tych skrajnych w swoich pogladach z tej i tamtej strony. Dlaczego sugerujesz ze katolicy nie mieliby przychodzic w ich swieta. Ja mysle ze to nie kwestia wiary i lepiej tych dwoch spraw nie mieszac. Bedziej prosciej. Przeciez nie slychac jakos protestow prawoslawnych nt. Bozego Narodzenia.
Wazne jest aby w pracy ludzie czuli sie dobrze -obydwu wyznan- 0 0
-
2002-11-15 13:29
hehe
jak mnie znalazłaś kiciu??
moje koty (bo mam dwa) to pusia i fela
jedna ma 10 lat i waży 10 kilo
druga ma 4 i waży 4
poważnie:)))- 0 0
-
2002-11-15 13:30
Gallux
Rozumiem, ze piszesz o jakimś utopijnym ideale. W Polsce nawet w sejmie krzyże wiszą!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.