- 1 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (95 opinii)
- 2 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (197 opinii)
- 3 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (85 opinii)
- 4 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (50 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (147 opinii)
- 6 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (247 opinii)
Błąd kasownika skończy się mandatem?
Sprawa w SOKiK toczyła się przeciwko krakowskiemu Miejskiemu Przedsiębiorstwo Komunikacyjnemu, które w swoim regulaminie zastrzegało, że jeśli wydruk po skasowaniu biletu jest nieprawidłowy lub nieczytelny, pasażer powinien to zgłosić prowadzącemu pojazd. W przeciwnym wypadku kontroler może uznać bilet za nieważny i wystawić mandat.
Sprawą zajęli się prawnicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sąd kilka dni temu uznał, że zgodnie z prawem przewozowym utrzymanie i konserwacja kasowników to obowiązek przewoźnika, a nie pasażera, którego nie można winić za nieczytelny wydruk na bilecie. Krakowski MPK zmienił natychmiast regulamin, a w Gdańsku pasażerowie z niewyraźnym wydrukiem nadal są karani.
W komunikacie umieszczonym na stronie internetowej gdańskiego ZTM czytamy: "Informujemy, że pasażer, który stwierdzi błędny wydruk na swoim bilecie, winien zgłosić ten fakt kierującemu pojazdem oraz zanotować sobie nr linii, nr pojazdu oraz godzinę ujawnienia awarii w celu ewentualnego wyjaśnienia w przypadku kontroli biletowej".
- Posiadanie błędnego wydruku nie oznacza od razu mandatu. Po prostu radzimy pasażerom, by zgłaszali wadliwe działanie kasowników kierowcom i motorniczym - mówi Piotr Michalski, rzecznik ZTM. - Kontrolerzy i tak przed rozpoczęciem sprawdzania biletów kasują tzw. kontrolkę, czyli kartkę papieru, by sprawdzić działanie kasowników.
Sytuacja komplikuje się jednak, gdy pasażer korzysta z zalet gdańskiej taryfy czasowej, czyli np. z jednym biletem godzinnym przesiada się kilka razy.
- Dlatego właśnie zalecamy pasażerom zgłaszanie nieprawidłowości kierowcom i motorniczym, by zapisywali linię i numer boczny pojazdu. Prowadzący pojazd w przypadku zgłoszenia wady kasownika wpisuje go do karty pojazdu, w razie mandatu działa to na korzyść pasażera - mówi Michalski.
Zgodnie z takim rozumowaniem pasażer korzystający z różnych środków transportu zostaje przez ZTM przymuszony do pamiętania, gdzie był zepsuty kasownik, zapisywania numeru bocznego pojazdu, godziny odjazdu itd. Bez tego może mieć problem w ewentualnym odwołaniu się od mandatu.
Dywagacje rzecznika ZTM ostatecznie jednak obala uchwała Rady Miasta Gdańska, z której jednoznacznie wynika, że niewyraźny wydruk zawsze kończy się mandatem. Uchwała mówi, że bilet jednorazowy jest nieważny m.in. wtedy, gdy nominał nie posiada jednoznacznego i czytelnego wydruku czasu skasowania.
- Krakowski MPK może się jeszcze odwołać od wyroku, więc nie można jednoznacznie stwierdzić, czy sformułowanie dotyczące odpowiedzialności pasażerów za źle działający kasownik zostanie wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych obowiązujących w całym kraju - mówi dyrektor delegatury Roman Jarząbek. - Obiecuję, że przyjrzymy się gdańskiemu regulaminowi.
Opinie (179) 3 zablokowane
-
2007-05-23 09:44
kontrolka
Nigdy nie widziałem by kontroler sprawdzał kasownik z drógiej zas strony wszystko zalezy od kanara jak jest normalny to przymknie oko jak jest nadgorliwy o mykorzysta regulamin jak tylko sie da by wklepac mandat.
Zgodnie z regulaminem ko przekroczeniu czasu musimy na nastepnym przystanku wysiasc a sam nie raz widzialem jak ludzie dostali mandat za przekroczony czas przejazdu o 1-2 minuty a to z czysto prozaicznego powodu.
Mamy czasówke ale w przypadku gdy przejaz sie przedluza liczy sie czas rozkladowy w tramwajach zapisany na tz.termometrze .
PANIE I PANOWIE W PRZYPADKU JAKIS NIE JASNOSCI NIE PODPISUJCIE MANDATU ANI GO NIE ODBIERAJCIE OD KONTROLERA i tak musza wam przyslac zawiadomienie a jest duze prawdopodobienstwo ze mandatu w takim przypadku nie uznają no bo jak skoro nie podaliscie innyh danyh jak na dowodzie i nie widnieje na mandacie wasz podpis.
toz kontroler mugl zapisac madat za waszymi plecami.
Nie namawiam do jazdy bez biletu tylko nienawidze chamstwa i naciagania ludzi za wszelka cene by okrasc ich z ich cieszko zarobionych pieniedzy.
pozdrawiam- 0 0
-
2007-05-23 09:45
jana
dzięki :)
czytanie ze zrozumieniem na tym portalu jest rzadkością ;) najlepszym przykładem pasażer ok, ha ha ha, oj to raczej żenujące :/- 0 0
-
2007-05-23 10:05
brak umiejętności czytania ze zrozumieniem czyli analfabetyzm wtórny
- 0 0
-
2007-05-23 10:13
Dbać o kasowniki ma ZKM czy tam ZTM i to nie moja sprawa jako pasażera, że działa nie tak jak należy.
- 0 0
-
2007-05-23 10:17
Do wszystkich czytających!!
W przypadku JAKICHKOLWIEK wątpliwości NIE PRZYJMOWAC mandatu,nie podpisywać go,za to KONIECZNIE I BEZWZGLEDNIE oraz STANOWCZO żądać przedstawienia się z imienia i nazwiska pracownika Renomy,mało tego głośno i wyraźnie poprosić współpasażerów o świadczenie na możliwej rozprawie przed Sądem Grodzkim! W 99% to działa!Renoma odpuści,bo ma zbyt duży 'przerób' takich spraw.Polecam!
- 0 0
-
2007-05-23 10:27
Moze czegos nie wiem ale w Gdyni nie ma kłopotow z kasownikami ze godziny nieokładnie wybiją dlaczego w Gdańsku ciagle kasowniki sa rozpiepszone a co do renomu to faktycznie chyba zatrudniają byłych przestępców bo tak chamskiego zachowania to rzadko sie widzi
- 0 0
-
2007-05-23 10:27
odwolanie do ztm
jesli uwazasz, ze renoma nie ma racji, to pisz to ztm, w wiekszosci przypadkow pozytywnie rozpatrza pismo :)
jesli chodzi o regulamin, to faktycznie niektore w nim punkty sa nieprzemyslane.- 0 0
-
2007-05-23 10:28
bgv
to nic nie da
nie podpisanie mandatu, nie odebranie mandatu i tak jest równoznaczne z wypisaniem go, zakłada się, że "dostarczono" - i to nie jest wymysł Renomy czy ZTM czy też UM -> tak stanowi prawo
kanar nie ma obowiązku przedstawiać się z imienia i nazwiska pasażerowi, tym bardziej temu, który okrada miasto w postaci przejazdu na gapę - każdy kanar ma swój numer identyfikacyjny i to powinno wystarczyć
nie siej człowieku zamętu :) potem tylko tacy mądrzy inaczej, którzy skorzystają z Twojej rady będą Ci złorzeczyć, a po co?- 0 0
-
2007-05-23 10:46
jAK JEŹDZIĆ ZA DARMO, CZYLI METODA NA GŁODA
Od roku jeżdże za darmo dla sportu. no może prawie za darmo. Bo kilka razy byłem zmuszony bilet skasować. Podobnie w SKM. Mam opracowany system. Jego jedyną wadą jest to, że trzeba być zawsze skupionym i obserwować otoczenie. Dlatego jak mi się nie chce, to kasuję, ale to sie dzieje rzadko...
W SKM ce wsiadam w pierwszym składzie i przebijam sie do przodu "kupić bilet" Gdy stwierdzam, że powietrze jest czyste obserwuję czy Renomiści nie wsiadają. Obserwuję kolejki z drugiej strony i peron, w tym przede wszystkim przód peronu, bo lubią wsiadać tam gdzie nikogo nie ma. Kontroli przeżyłem wiele, ale wtedy zawsze "kupuję" bilet. Czasem wystrczy chwilę postać jak jest kolejka i nie tyrzeba kupować. Kilka razy miałem lekkie ciśnienie, ale udało mi się zagrać jak należy turystę. (Przeciskałem się akurat do przodu, kiedy zbiegiem okoliczności Renomiści akurat wsiedli stację wcześniej i szli od czoła) ale wtedy wystarczy warknąć, że właśnie wsiadłem i idę kupić bilet (zresztą zgodnie z prawdą) i jeszcze dodać, że to chyba oczywiste skoro znajduję się w tym miejscu, a nie rozmawiam z jego kolegą. :-) Gwarantuję, że zgłupieje. Dodatkowy atut to odpowiedni ubiór. Ja akurat poruszam się elegancko ubrany. Mam pieniądze, więc jestem pewien swego. W autobusie jest nieco gorzej, ale tu z kolei rzadziej są kontrole. Wystarczy obserwować przystankioraz autobusy na praystanku (kanary lubią sie przesiadać). W ręku należy zawsze trzymać bilet i stać obok kasownika z przodu autobusu. W sytuacji gdy widzę kanarki, kasuję i po sprawie.
To sie nawet opłaca. Przez rok zaoszczędziłem ok. 600 zł na biletach. Nawet jeśli kiedyś mnie złapią, to pewnie z uśmiechem wyciągnę stówę z portfela z tekstem "reszty nie trzeba" . Ot ce'st la vie !- 0 0
-
2007-05-23 10:56
fajnie Greg. jak by was było wiecej to bilety nie kosztowałby 1,4 ale 2,8.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.